Dwa nowe moduły dla Ricoh GXR
Firma Ricoh poinformowała o pracach nad dwoma nowymi modułami obiektyw-matryca dla systemu GXR. Pierwszy został oznaczony jako P10 28–300 mm f/3.5–5.6 VC i ma zawierać 10-megapikselową matrycę BSI CMOS, drugi ma tworzyć stałoogniskowy obiektyw 28 mm f/2.5 i matryca APS-C CMOS.
Na temat systemu Ricoh GXR pisaliśmy 10 listopada 2009 roku w artykule Ricoh GXR oficjalnie. Wówczas Ricoh zaprezentował 2 moduły: S10 24–72 mm f/2.5–4.4 VC, A12 50 mm f/2,5 Macro oraz korpus GXR.
Zapowiedziany dziś moduł P10 28–300 mm f/3.5–5.6 VC z matrycą BSI CMOS będzie posiadał stabilizację optyczną, wielostrefowy autofokus i ma umożliwiać rejestrację zdjęć w formacie RAW oraz wykonywanie zdjęć seryjnych z szybkością do 120 kl/s. Planowane rozpoczęcie sprzedaży tego modułu to lato 2010 roku, a dodatkowe informacje na jego temat mają zostać przekazane podczas targów fotograficznych odbywających się w Yokohamie w dniach 11–14 marca 2010 roku.
Drugi z modułów – A12 28 mm f/2.5 z 12-megapikselową matrycą APS-C CMOS zostanie wyposażony w procesor obrazu GR ENGINE Ⅲ oraz pierścień do ręcznej regulacji ostrości. Rozpoczęcie jego sprzedaży planowane jest zimą 2010 roku.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Hmm, niby fajna ta wersja ze stałką i matrycą APS, ale jasność tylko 2,5 już nie za bardzo. NX Samsunga na chwilę obecną brzmi lepiej, a do gry wejdzie wkrótce Sony. No i Nikon wedle pogłosek też w tym roku zaprezentuje system bez lustra, ale najpewniej nie będzie to próba zastąpienia podstawowych modeli lustrzanek, tylko znacznie mniejsze korpusy i zwłaszcza obiektywy niż micro 4/3, ale z jeszcze mniejszą matrycą. Raczej coś jak zaawansowany kompakt, a nie alternatywa dla lustrzanki. I dobrze, bo w życiu bym nie zastąpił lustrzanki żadnym bezlustrowcem, ale takie małe coś (mniejsze niż PENy) z jasnym naleśnikiem jako uzupełnienie systemu lustrzankowego byłoby dobre.
Może nikon chce zastąpić najbardziej zaawansowane kompakty u siebie, kompaktami z wymienną optyką. Było by całkiem logiczne.
Obawiam się że lawiny już się nie da zatrzymać,a tyrady że lustra nie da się zastąpić przypominają podobne tyle że dotyczące kliszy jakoby niezastąpionej w profesjonalnej fotografii.
@buran
Wybacz, ale to żadne porównanie. Jedynym powodem dla rezygnacji z lustra jest możliwa miniaturyzacja sprzętu, a ta nie może trwać nieustannie i przede wszystkim wielu osobom i w wielu zastosowaniach nie będzie odpowiadać. Już teraz najmniejsze lustrzanki są dla mnie za małe, co skutkuje kiepską ich ergonomią, a jeszcze mniejsze korpusy bezlustrowe zaczną ocierać się często o absurd, bo jak wygodnie użytkować długie tele na czymś tak małym i lekkim? Albo próba obłsugi malutkich przycisków w rękawiczkach? Bezlustrowce zyskają sporą część rynku i to nie tylko najprostszych amatorów, ale i tych bardziej zaawansowanych, czy wręcz pro ale dla tych drugich i trzecich będą jedynie uzupełnieniem i nie zastąpią lustrzanek, chyba że zaczną wielkością dorównywać solidanym korpusom takim jak d300 albo 7d, ale jaki wtedy sens wyrzucać lustro?
Talkonar.
Brak lustra oprócz możliwości zmniejszenia rozmiarów korpusu daje jeszcze jedną możliwość.
- łatwiejsze konstruowanie ultra szerokokątnych obiektywów.
W ich konstrukcji nie trzeba uwzględniać miejsca na ruch lustra.
Tylny element może być bardzo blisko elementu światłoczułego.
GXR wyglada ciekawie, ale to raczej najmniej przyszlosciowe rozwiazanie na rynku. Ja rozumie inwestycje w dobra optyke i ewentualne wymienianie korpusu, kiedy pojawi sie ciekawszy. Tutaj niestety kupa, bo optyka jest do wymiany z matryca. Caly ten projekt to raczej ciekawostka niz cos sensownego. Mikro 4/3 wyglada bardziej obiecujaco.
@Talkontar
Wyrzucanie lustra ma sens. Po wywaleniu 'klapaczki' calosc zyskuje na stabilnosci, co jest nie do przecenienia w pracy z teleobiektywami i teleskopami. Oczywiscie migawka elektroniczna ma tez swoje minusy i AF tez wymaga poprawy, ale z czasem inzynierowie to poprawia.
Rafiki, "Tylny element może być bardzo blisko elementu światłoczułego" - to też jest wyzwanie, co widać po Leice i jej walce z mikrosoczewkami, których ustawienie i tak nie rozwiązuje wszystkich problemów.
Suma sumarum. Obserwując problemy jakich przysparzają koncepcje aparatów usiłujące zachować wymienność obiektywów, dochodzę do wniosku, że prędzej czy później ktoś na rynku zauważy, że można sobie poradzić z wieloma problemami porzucając wymienność obiektywów.
komor, to przypadkiem nie chodzi o kompatybilność ze starą analogową optyką? Nowe obiektywy dedykowane do bezlusterkowców będą miały odpowiednie soczewki kierujące światło pod kątem prostym na matryce...
Marian,
Przecież właśnie w tym wątku komentujesz działania tego kogoś... Matryca jest ściśle dopasowana do danego obiektywu. I z tego właśnie powodu to rozwiązanie ma przewagę nad superzoomami pseudoSLR (w analogu to się po angielsku nazywało 'bridge'). W nich konstrukturzy próbują dokonać cudu, pakując zakres 28-450 w jeden zestaw soczewek. A przecież dwa szybkowymienne i kurzoszczelne moduły 24-70 i 50-500 dadzą lepszy efekt jakościowy przy niewiele większej (jeśli w ogóle) cenie. A już w ogóle nie mówię o makro, bo w superzoomie to rzecz nie do zrobienia, a tu to po prostu kolejny moduł. Czy to lepsze, niż te bezlusterkowce z wymienną optyką? Na pewno znacznie łatwiej wymienić obiektyw i to nawet w niekorzystnych warunkach. A może jeszcze praktyczniejsza będzie kombinacja większej liczby modułów - cały czas pamiętając, że ich wymiana zajmie ułamek sekundy, nie ma porównania z mozolnym zdejmowaniem dekielków i trzymaniem jednego obiektywu pod pachą w czasie zakładania drugiego na korpus z otwartym dostępem do matrycy...