NIe wiem jak inni, ale ja wole odbitki z Labu na prawdziwym papierze fotograficznym.

a ja wole drukowac sam - na porzadnej drukarce oczywiscie!

Papier fotograficzny pojęcie względne. Na dzień dzisiejszy dużo większe możliwości przeniesienia prawidłowej kolorystyki zdjęcia na papier oferuje atrament...

nie tylko prawidłowe kolory ale i ilość detali z dobrej drukarki jest lepsza jak z labu

Gorzej niestety z kalibracją kolorów. Wszystkie drukarki pracujące w trybie RGB mają zaszyty w oprogramowaniu algorytm przekształcenia RGB na CMYK właściwy tylko dla papierów firmowych. Papiery obce kalibrują się bardzo słabo. Jeżeli ktoś poważnie myśli o druku atramentowym powinien wziąć pod uwage jedynie zakup drukarki pracującej w CMYK, aby można było przeprowadzać kalibrację dla papierów obcych - żaden najwspanialszy papier tego nie zmieni. Doświadczyłem tego osobiście niestety z małymi drukarkami Canona.

Akurat ILFORD ma do ściągnięcia ze swojej strony www profile ICC, które naprawdę nieźle działają. Są dostępne także do domowych drukarek fotograficznych. Dla bardziej wymagających są oprogramowania typu RIP, które znacznie lepiej zarządzają kolorem (niestety niedostępne dla domowych drukarek - w EPSONIE od modelu 3880 w zwyż).

Ale przeciez 3880 to jak najbardziej domowa drukarka! ;-)
A co do kalibracji, to w przypadku nie-firmowych papierow nalezy skalibrowac do nich drukarke.
Firmy takie jak np. Permajet oferuja taka usluge za darmo (dla produkowanych przez nich papierow) - wtedy nie ma problemow z kolorami itd. Gotowe profile takie jak udostepnia Ilford, tez moga dac niezle rezultaty, ale oczywiscie nie zastapia "szytej na miare" kalibracji.

Wszystko fajnie, tylko ja osobiscie nie powiesilbym atramentu na scianie bo to mi sie kojarzy z plastikiem, pozatym te zdjecia po paru latach wiszenia na scianie trafia szlag. Zdjecia z labu dla mnie sa duzo lepsza alternatywą bo mają duzo większy zywot.

:) obco
zdjęcie z laba ma nieporównywalnie mniejszą żywotność niż atrament (czyt. pigmentówka). Mogą Ci to potwierdzić nawet same zakłady foto, które maja laby do amatorki i drukarki do powiększeń. Zdjęcie z laba na wystawie w oknie jest do wymiany po 2-4 miesiącach w zależności od warunków nasłonecznienia itp. a wydruk przy tym może leżeć latami. Z atramentu drukuję się w tej chwili reprodukcja muzealne, są materiały barytowe do druku dające nawet 200 letnią żywotność. Sądzę, że atrament o którym tu piszesz to doświadczenia sprzed kilku ładnych lat albo z urządzeń max 4 kolorowych za 100-200pln i na bazie tuszy barwnikowych starszej generacji.

@robertk- no moze masz i racje, osobiscie mam zle doswiadczenia z atramentowkami (reakcja z wilgocią, zółknący papier, bleknący barwnik). Zdjecia kolorowe ktore sam kiedys robilem w procesie RA4 z negatywu sa do dzisiaj bez zmian, nie mowiac juz o cz-b srebrowych ktore sa nietkniete przez czas jak je dobrze zrobisz, no ale czas leci do przodu i technologia tez sie zmienia - szkoda troszke, no ale coz. wszystko sie zmienia.

slawek007 - rastry stochastyczne z zaszytym algorytmem konwersji rgb do cmyk źle kalibrują się w przesterzni rgb. Własnoręcznie kalibrowałem PIXMĘ 4500 i 6600. W przypadku standardowej kalibracji na planszach ECI2002 (1485 punktów) rezultaty były wg. mnie bardzo niezadawalające. Producenci papierów dostarczają profile w oparciu o te plansze lub IT8.7/3. Dopiero na własnych planszach kalibracyjnych, które miały około 10000 punktów uzyskiwałem w miarę sensowne wydruki. Proszę zwrócić uwagę na to, że żaden producent nie oferuje oprogramowania RIP do drukarek działąjących tylko w trybie RGB. Właśnie dlatego, że nie można przeprowadzić kalibracji w przestrzeni RGB z dopuszczalnym normami błędem. W ten sposób producenci chcą zmusić klientów do zakupu ich własnych papierów.