Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Sony Alpha SLT-A68 - test aparatu

13 maja 2016
Maciej Latałło Komentarze: 127

9. Podsumowanie

Dotarliśmy do końca testu, podsumujmy zatem najważniejsze informacje dotyczące omawianego aparatu.

Sony Alpha SLT-A68 - Podsumowanie

Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność

Alpha A68 jest wyraźnie większa niż lustrzanki konkurencji – ma takie same wymiary i kształt obudowy jak bardziej zaawansowana Alpha A77 II. Aparaty te różnią się jednak materiałami – w A68 próżno szukać magnezowego korpusu, czy uszczelnień. Tworzywo sztuczne użyte do wykonania aparatu cechuje się typową dla klasy amatorskiej jakością. Rękojeść jest dość duża i dobrze wyprofilowana, a jej przednia część wyłożona jest gumą. Dzięki temu aparat wygodnie leży w dłoni.


----- R E K L A M A -----

Elektroniczny wizjer o rozdzielczości 1.44 miliona punktów zapewnia przyzwoity podgląd fotografowanego obrazu. Na tle konkurencji negatywnie wyróżnia się wyświetlacz o małej rozdzielczości, kiepskich kątach widzenia i słabej czytelności w słoneczny dzień. Jedyną jego zaletą jest możliwość odchylenia w górę lub w dół, co ułatwia fotografowanie z nietypowej perspektywy.

Funkcjonalność trybu filmowania jest istotną zaletą testowanego aparatu. Spory wybór trybów nagrywania, kontrola nad parametrami ekspozycji i dodatkowe efekty kolorystyczne powinny ucieszyć niejednego amatora. Autofocus pracuje zadowalająco, choć na filmach słychać pracę mechanizmu.

Użytkowanie i ergonomia

Interfejs nowej Alphy nie powinien nastręczać użytkownikowi aparatu większych trudności. Układ elementów sterujących w sporej mierze przypomina ten z A77 II, podobnie jak główne menu. Obsługę aparatu można w prosty sposób dostosować do własnych potrzeb i preferencji, a umożliwiają to programowalne przyciski (10 sztuk) oraz konfigurowalne menu funkcyjne.

Tryb seryjny pozwala na fotografowanie w tempie 5 kl/s, przez niecałe 4 sekundy w JPEG-ach lub 1.5 sekundy w RAW-ach. Do dyspozycji mamy jeszcze tryb priorytetu zdjęć seryjnych 8 kl/s, jednak dwukrotne zmniejszenie kąta widzenia stanowi istotne ograniczenie tego trybu.

Mechanizm stabilizacji matrycy charakteryzuje się skutecznością na poziomie ok. 2.5 EV. W A68 zabrakło niestety modułu Wi-Fi, pozwalającego połączyć aparat z urządzeniem mobilnym.

79-polowy autofocus pracuje szybko, z celnością bywa jednak różnie. Zarówno w świetle żarowym, jak i 5500 K, A68 z obiektywem Sony 50 mm f/1.4 skuteczność ustawiania ostrości pozostawiła trochę do życzenia. W obu przypadkach zauważyliśmy także backfocus, co wymagało mikroregulacji w menu. Warto wspomnieć o obecności funkcji ogranicznika AF.

Rozdzielczość

Dla przysłon f/4 i f/5.6 zdolność rozdzielcza A68 stoi na podobnym poziomie jak w Pentaksie K-S2, mimo, że ten ostatni ma matrycę posiadającą o 4 megapiksele mniej. Dostrzegamy także wyraźną przewagę Nikona D5500. Sony nie deklaruje, by w A68 zrezygnowano z filtra antyaliasingowego, widzimy jednak, że zdecydowanie osłabiono jego moc. Pliki JPEG są dość mocno wyostrzane – podobnie jak w innych aparatach tego producenta.

Balans bieli

Najlepsze odwzorowanie kolorów uzyskamy przy świetle naturalnym oraz błyskowym. Automatyka nie najlepiej wypadła w świetle żarowym, w pozostałych sytuacjach z jej działania możemy być zadowoleni. Aparat ma tendencję do nadmiernego nasycania barw, niemniej jednak nie jest ona niepokojąco wysoka.

Jakość obrazu JPEG

Na niskich czułościach JPEG-i oferują bardzo dobre odwzorowanie szczegółów, choć jest w tym pewna zasługa domyślnego wyostrzania. Do ISO 3200 nie zauważymy większych różnic w jakości obrazu pomiędzy A68, a Canonem 750D i Pentaksem K-S2. Te pojawiają się dopiero przy ISO 6400.

Przy okazji warto także wspomnieć o licznych funkcjach urozmaicających fotografowanie w formacie JPEG, mianowicie: filtrach cyfrowych, funkcjach HDR i DRO oraz automatycznej panoramy.

Szumy i jakość obrazu w RAW

Wizualnie, struktura szumu zdjęć z A68 i 750D jest bardzo podobna, choć wycinki różnią się jasnością. Lepiej od tych lustrzanek radzi sobie K-S2. Zakres oceny ograniczamy jednak do ISO 6400, bowiem wyższe wartości są w Pentaksie odszumiane. Pomiary szumu pokazały, że jego poziom w A68 jest wyższy o ok. 1 EV w porównaniu do Pentaksa K-S2 i Nikona D5500. Przewaga Canona 750D jest nieco niższa i wynosi ok. 0.5 EV.

Darki nie posiadają poważnych niejednorodności. Do histogramów nie mamy większych zastrzeżeń – na niskich czułościach swoim kształtem przypominają rozkład Poissona.

Zakres i dynamika tonalna

W Sony A68, dla ISO 100 liczba tonów sięga 356, a to daje 8.5-bitowy zapis danych. Wynik ten gwarantuje wizualnie gładkie przejścia tonalne, bez widocznej posteryzacji. W tej kategorii A68 wypadł podobnie jak konkurenci.

Dynamika tonalna dla kryterium jakości obrazu SNR=10 przy ISO 100 wyniosła 8.1 EV. Modele Canona i Pentaksa wypadły podobnie, oba bowiem uzyskały po 8.2 EV. 750D ma jednak 14-bitowe przetwarzanie danych, podobnie zresztą jak Nikon D5500, który zanotował wynik 8.8 EV.

Badanie zachowania fotodiod matrycy pokazało, że wszystkie czułości, przedstawione jako średnie wartości ze wszystkich grup senseli, są poniżej wartości nominalnych – wartość średnia znajduje się ok. 1 i 1/3 EV poniżej. Pojemność studni potencjałów dla bazowej czułości to 57 ke-, natomiast punkt wzmocnienia jednostkowego wypada dla czułości 688 (czyli nieco poniżej nastawy aparatu ISO 1600).


Ocena końcowa

Przez ostatnie lata Sony nieco zaniedbało segment lustrzanek SLT, skupiając się na bezlusterkowcach (także pełnoklatkowych) z mocowaniem E. Nic zatem dziwnego, że pojawiły się plotki, jakoby firma nie miała w planach dalszego rozwoju linii SLT. Po premierze A68 miłośnicy marki mogą się jednak czuć zawiedzeni – bowiem zamiast modelu flagowego, zaprezentowano aparat adresowany dla raczej początkującego amatora. Kilka jego cech robi pozytywne wrażenie, np. liczba punktów autofokusa, wygodna rękojeść, czy niezły tryb filmowania. Przyjemność z fotografowania skutecznie odbiera jednak „przedpotopowy” wyświetlacz o niskiej rozdzielczości i słabych kątach widzenia. Entuzjaści nowych technologii mogą być też rozczarowani brakiem modułu Wi-Fi. Dobrze, że osiągi matrycy nie dają większych powodów do narzekań.

Cena najnowszej lustrzanki Sony wynosi obecnie niespełna 3000 zł (wraz z obiektywem 18–55 mm). Biorąc pod uwagę krótką bytność aparatu na rynku, kwota ta nie wydaje się szczególnie wygórowana. Można również oczekiwać, że w ciągu najbliższych miesięcy nieco spadnie. A jak kształtują się ceny aparatów konkurencji? Canon 750D kosztuje obecnie 2760 zł, Nikon D5500 – 2700 zł, a Pentax – 2600 zł (każdy również z obiektywem 18–55 mm lub 18–50 mm w przypadku Pentaksa). Opcji jest zatem kilka, a my mamy nadzieję, że w ewentualnym wyborze aparatu nasze testy okażą się pomocne.

Na zakończenie wyliczamy najważniejsze zalety i wady lustrzanki Sony A68.

Zalety:

  • wygodny, dobrze wyprofilowany uchwyt,
  • optymalna liczba elementów sterujących (w tym 10 konfigurowalnych),
  • czytelne menu,
  • możliwość odchylenia ekranu LCD,
  • dodatkowy, monochromatyczny ekran LCD,
  • wygodna obsługa (dwa kółka sterujące),
  • funkcjonalne menu podręczne (w pełni konfigurowalne),
  • funkcjonalny tryb LV,
  • dobra jakość obrazów JPEG i RAW na niskich czułościach,
  • zakres i dynamika tonalna na dobrym poziomie,
  • wysoka rozdzielczość uzyskiwanych obrazów,
  • możliwość nagrywania filmów Full HD 50p,
  • rozbudowany tryb wideo (tryby PASM) i pełna kontrola ekspozycji,
  • stabilizacja matrycy (o skuteczności ok. 2.5 EV),
  • zdjęcia HDR i tryby panoramy,
  • opcja mikroregulacji AF,
  • ogranicznik AF,
  • dobrze działający focus-peaking,
  • obecność gorącej stopki standardu ISO,
  • tryby użytkownika,
  • balans bieli wg skali Kelwina, nastawy własne,
  • gniazda mikrofonu, HDMI oraz USB.

Wady:

  • nie najlepsza jakość obrazu na LCD (zaszumienie, smużenie),
  • niezbyt skuteczny autofocus,
  • pewna tendencja do niedoświetlania zdjęć,
  • silne wyostrzanie i odszumianie zdjęć JPEG, pomimo neutralnych ustawień,
  • mora pojawiająca się w specyficznych sytuacjach na zdjęciach,
  • problemy z automatycznym balansem bieli w świetle żarowym,
  • nie do końca skuteczny system czyszczenia matrycy,
  • brak modułu Wi-Fi.


Aparat do testów wypożyczyła firma:
Sony Alpha SLT-A68 - Podsumowanie

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firmy Quadralite dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl
Sony Alpha SLT-A68 - Podsumowanie Sony Alpha SLT-A68 - Podsumowanie