Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Inne testy

Fujifilm GFX 100S - test trybu filmowego

8 marca 2021
Amadeusz Andrzejewski Komentarze: 12

3. Użytkowanie

Rozdzielczości i klatkaże

Liczba trybów nagrywania z jednej strony da się streścić słowami „4K do 30 kl/s, Full HD do 60 kl/s”. Z drugiej jednak, gdy przemnożymy to przez fakt, że w przypadku 4K może to być 4K UHD (3840×2160) lub 4K DCI (4096×2160), a obok klasycznego Full HD (1920×1080) mamy też 2K DCI (2048×1080) i do wszystkiego dodamy tryb z dodatkowym przycięciem obrazu o czynnik 1.1×, okaże się że trybów nagrywania jest całkiem sporo. Na szczęście zostały one w typowy dla aparatów Fujifilm, czytelny sposób, posortowane w menu.


----- R E K L A M A -----

Lista wszystkich dostępnych w GFX 100S rozdzielczości i klatkaży prezentuje się następująco:

  • w rozdzielczości 4K DCI (4096×2160, proporcje 17:9), korzystając z całej szerokości matrycy bez dodatkowego cropowania, możemy nagrywać w klatkażach:
    • 23.976 kl/s,
    • 24 kl/s,
    • 25 kl/s,
    • 29.97 kl/s,
  • w rozdzielczości 4K DCI (4096×2160, proporcje 17:9), z dodatkowym, włączanym przez użytkownika cropem wynoszącym 1.1×, możemy nagrywać w klatkażach:
    • 23.976 kl/s,
    • 24 kl/s,
    • 25 kl/s,
    • 29.97 kl/s,
  • w rozdzielczości 4K UHD (3840×2160, proporcje 16:9), korzystając z całej szerokości matrycy bez dodatkowego cropowania, możemy nagrywać w klatkażach:
    • 23.976 kl/s,
    • 24 kl/s,
    • 25 kl/s,
    • 29.97 kl/s,
  • w rozdzielczości 4K UHD (3840×2160, proporcje 16:9), z dodatkowym, włączanym przez użytkownika cropem wynoszącym 1.1×, możemy nagrywać w klatkażach:
    • 23.976 kl/s,
    • 24 kl/s,
    • 25 kl/s,
    • 29.97 kl/s,
  • w rozdzielczości 2K DCI (2048×1080, proporcje 17:9), korzystając z całej szerokości matrycy bez dodatkowego cropowania, możemy nagrywać w klatkażach:
    • 23.976 kl/s,
    • 24 kl/s,
    • 25 kl/s,
    • 29.97 kl/s,
    • 50 kl/s,
    • 59.94 kl/s,
  • w rozdzielczości 2K DCI (2048×1080, proporcje 17:9), z dodatkowym, włączanym przez użytkownika cropem wynoszącym 1.1×, możemy nagrywać w klatkażach:
    • 23.976 kl/s,
    • 24 kl/s,
    • 25 kl/s,
    • 29.97 kl/s,
    • 50 kl/s,
    • 59.94 kl/s,
  • w rozdzielczości Full HD (1920×1080, proporcje 16:9), korzystając z całej szerokości matrycy bez dodatkowego cropowania, możemy nagrywać w klatkażach:
    • 23.976 kl/s,
    • 24 kl/s,
    • 25 kl/s,
    • 29.97 kl/s,
    • 50 kl/s,
    • 59.94 kl/s,
  • w rozdzielczości Full HD (1920×1080, proporcje 16:9), z dodatkowym, włączanym przez użytkownika cropem wynoszącym 1.1×, możemy nagrywać w klatkażach:
    • 23.976 kl/s,
    • 24 kl/s,
    • 25 kl/s,
    • 29.97 kl/s,
    • 50 kl/s,
    • 59.94 kl/s,
Tryb „z dodatkowym cropem 1.1×” może wydać się dziwny, ale tak naprawdę chodzi tu o to, by dodatkowe przycięcie obrazu nie pojawiało się przy włączaniu stabilizacji cyfrowej. W naszym odczuciu, skoro aparat ma matrycę o rozdzielczości aż 100 megapikseli, mógłby spokojnie oferować kilka włączanych przez użytkownika cropów, na przykład odpowiadających rozmiarowi matrycy pełnoklatkowej czy APS-C. W analogiczny sposób można by zaoferować więcej innych proporcji obrazu niż 16:9 i 17:9. Tryb 4:3 z wykorzystaniem całego rozmiaru przetwornika mogliby docenić miłośnicy filmów Pawła Pawlikowskiego, czy domorośli budowniczowie obiektywów anamorficznych.

Sama lista nie jest może na dzisiejsze standardy imponująca – małoobrazkowe korpusy jak Canon R5 czy Sony A1 oferują filmowanie w 8K czy w 4K w 120 kl/s. Niemniej, jak na aparat średnioformatowy, jest to całkiem przyzwoity zestaw. Wszystko zatem zależy od kontekstu.

Według deklaracji producenta limit czasu nagrywania wynosi 120 minut, możemy więc uznać, że to tak, jakby go nie było.

Kodeki

Testowany aparat oferuje zapis z kodekami H.264 i H.265. W obu przypadkach próbkowanie koloru odbywa się w standardzie 4:2:0, natomiast głębia bitowa wynosi 8 bitów dla H.264 i 10 dla H.265. Dodatkowo dla każdego kodeka możemy wybrać, czy kompresja ma być tylko wewnątrzklatkowa (All-Intra) czy wewnątrzklatkowa i międzyklatkowa (IPB/Long GOP).

Dostępne przepływności strumienia danych przedstawiają się następująco:

  • w trybach 4K DCI oraz 4K UHD można wybrać 400, 200 lub 100 Mbit/s,
  • w trybach 2K DCI oraz Full HD można wybrać 200, 100 lub 50 Mbit/s.
Przy czym, jeśli korzystamy z trybu pracy kodeka „All Intra”, dostępne są tylko najwyższe wartości przepływności dla danej rozdzielczości.

Oprócz tego aparat potrafi wypuścić sygnał z próbkowaniem koloru 4:2:2 i 10-bitową głębią, a także filmy w RAW-ach po HDMI.

Profile obrazu i dynamika

Jeśli chodzi o profile obrazu, to testowany aparat, podobnie jak inne wyżej pozycjonowane korpusy Fujifilm, oferuje nam w zasadzie wszystko, czego można by oczekiwać. Lista ta obejmuje:

  • profil logarytmiczny F-Log,
  • profil Hybrid Log Gamma (HLG),
  • masę symulacji negatywów, z których sporo daje naprawdę fajny, filmowy obraz niewymagający ingerencji w tym zakresie na postprodukcji,
  • możliwość zwiększenia rozpiętości dynamicznej o 200 lub 400% (1 lub 2 EV), niezależnie od wybranej symulacji negatywu,
  • dodatkowe krzywe do przyciemniania i rozjaśniania jasnych i ciemnych partii obrazu.

Spójrzmy teraz, jak zachowują się poszczególne z tych nastaw przy prześwietleniu i niedoświetleniu obrazu:

Na wstępie należy zauważyć, że pomiar światła w testowanym aparacie ma tendencje do prześwietlania – zazwyczaj ujęcia nagrane z ekspozycją 0 EV według wbudowanego miernika nie charakteryzowały się aż tak silnym prześwietleniem jasnych partii obrazu. Stąd też w przypadku standardowych profili obrazu, poza niedoświetleniem o 2 EV, zdecydowaliśmy się nagrać także ujęcia niedoświetlone o 4 EV. W obu przypadkach obraz da się w przywrócić do właściwej ekspozycji, a szum w cieniach nadal nie jest zbyt intensywny. Gorzej jest za to w przypadku prześwietlenia – już przy prawidłowej ekspozycji tracimy sporo detali w jasnych partiach obrazu, gdy przejdziemy na +2 EV, praktycznie cały jasny obszar naszej scenki staje się pozbawioną informacji białą plamą.

Dopiero uruchomienie funkcji zwiększającej rozpiętość dynamiczną o 400% zauważalnie poprawia sytuację, jeśli chodzi o jasne partie obrazu. Tam jednak, między innymi z powodu wyższej bazowej czułości, obserwujemy więcej szumu w cieniach – obraz niedoświetlony o 4 EV jest już mało użyteczny.

W podobnym tonie możemy wypowiedzieć się o Hybrid Log Gamma i F-Logu, choć tam nawet przy niedoświetleniu o 2 EV szumu jest już sporo. Prześwietlenie o 2 EV nie powoduje z kolei żadnych problemów.

Spójrzmy teraz na liczbowe wartości opisujące zakres dynamiczny, otrzymane po nagraniu tablicy Stouffer T4110 na poszczególnych profilach obrazu i kombinacjach nastaw. Stopklatki z tak nagranych ujęć zostały przeanalizowane z użyciem programu Imatest, co pozwoliło uzyskać wspomniane liczbowe wartości. Ponieważ Imatest nie zawsze generuje wyniki dla wszystkich możliwych stosunków sygnału do szumu, przedstawiamy wartość dla najostrzejszego kryterium (stosunek sygnału do szumu 10:1 opisany jako „WYSOKA JAKOŚĆ”) oraz dla najniższego (wartość „Total” podawana przez Imatest, zazwyczaj nieco przekraczająca tę dla stosunku sygnału do szumu 1:1, w tabeli wartość ta została podpisana „NAJNIŻSZA JAKOŚĆ”).

Oprócz tego, w prezentującej te wyniki poniższej tabeli, załączamy także wykresy waveform monitor z programu DaVinci Resolve, prezentujące, jakie wartości przyjmują poszczególne pola tablicy zależnie od użytego profilu obrazu. Tablica była nagrywana tak, by prześwietlić pierwsze jedno lub dwa pola.


Profil obrazu

Wykres
Rozpiętość dynamiczna
Provia / Standard Fujifilm GFX 100S - test trybu filmowego - Użytkowanie NAJNIŻSZA JAKOŚĆ
9.3 EV
WYSOKA JAKOŚĆ
7.86 EV
Provia / Standard + krzywe Fujifilm GFX 100S - test trybu filmowego - Użytkowanie NAJNIŻSZA JAKOŚĆ
12 EV
WYSOKA JAKOŚĆ
8.79 EV
Provia / Standard + DR 400% Fujifilm GFX 100S - test trybu filmowego - Użytkowanie NAJNIŻSZA JAKOŚĆ
12.6 EV
WYSOKA JAKOŚĆ
7.81 EV
Hybrid Log Gamma Fujifilm GFX 100S - test trybu filmowego - Użytkowanie NAJNIŻSZA JAKOŚĆ
12.6 EV
WYSOKA JAKOŚĆ
8.55 EV
F-Log Fujifilm GFX 100S - test trybu filmowego - Użytkowanie NAJNIŻSZA JAKOŚĆ
12 EV
WYSOKA JAKOŚĆ
8.61 EV

Z przetestowanych przez nas do tej pory w ten sposób aparatów, najbliższy GFX 100S jest Sony A1, który przy kryterium najniższej jakości osiągał 1 EV więcej (13.6 EV), a dla najwyższej niemal nigdzie nie schodził poniżej 8 EV. Dość mocno upakowana matryca w testowanym aparacie ma zatem także swoje wady (GFX 100S ma mniejszy rozmiar pojedynczego piksela niż Sony A1).

Przy okazji, analizując kształty przebiegów waveform, można zaobserwować kilka rzeczy, które potwierdzają sformułowane wcześniej praktyczne obserwacje. Pierwszym spostrzeżeniem jest duże podobieństwo profili Hybrid Log Gamma i F-Log. Różnice między nimi, poza gamutem i zagadnieniami związanymi z przestrzenią barwną, sprowadzają się głównie do nieco niższego poziomu czerni w HLG. Druga obserwacja to wpływ funkcji zwiększającej dynamikę o 400% na ilość informacji w jasnych partiach obrazu. Widać wyraźnie, że przebieg fali w jej przypadku nie „leci” do góry w stronę prześwietleń, ale wypłaszcza się nieco na górze, by zachować więcej informacji w jasnych partiach obrazu.

Podsumowując wszystkie te analizy z punktu widzenia użytkownika – jeśli zależy nam na „ładnym obrazku prosto z puszki”, sięgnijmy po którąś z symulacji negatywów i włączmy funkcję zwiększającą rozpiętość dynamiczną o 400%. Jeśli natomiast zależy nam na maksymalnej rozpiętości i elastyczności przy dalszej postprodukcji, możemy włączyć F-Loga lub HLG.

Autofokus

Według deklaracji producenta, autofokus w testowanym aparacie to hybrydowe rozwiązanie korzystające z detekcji kontrastu oraz detekcji fazy (3.76 mln punktów detekcji fazy na matrycy). Niestety, wydaje się, że w trybie filmowym wykorzystywana jest jedynie detekcja kontrastu. W praktyce przedstawia się to następująco:

Jak widać, autofokus testowanego aparatu nie nadaje się do pracy w trybie ciągłym, może być pomocny jedynie przy wstępnym ustawieniu ostrości przed włączeniem nagrywania.

Stabilizacja

Fujifilm GFX 100S oferuje system 5-osiowej stabilizacji matrycy. Stabilizacja oferuje tryb „zwykły” oraz „zwiększony”. Oprócz tego, w trybie filmowym możemy wspomóc się stabilizacją cyfrową, która wiąże się z przycięciem obrazu o dodatkowy czynnik 1.1×.

Zazwyczaj w testach stabilizacji staramy się sprawdzić, jak poradzi sobie ona ze statycznym ujęciem przy ekwiwalencie ogniskowej ok. 200 mm oraz jak wystabilizuje ujęcia nagrane podczas chodzenia przy ekwiwalencie ogniskowej ok. 24 mm. Niestety w przypadku testowanego aparatu do naszej dyspozycji był jedynie obiektyw Fujinon GF 45 mm f/2.8 R WR (ekwiwalent ogniskowej ok. 35–36 mm), stąd też wykonaliśmy praktyczny test nieco inaczej niż zazwyczaj, w formie jednego długiego ujęcia, łączącego w sobie różne sytuacje od marszu, przez nieruchomy kadr, po panoramowanie z ręki.

Stabilizacja matrycy, niezależnie od trybu, potrafi nieco upłynnić ruch kamery, gdy nagrywamy idąc, ale zdarzają jej się nieprzyjemne szarpnięcia. Radzi sobie za to całkiem nieźle ze statycznym kadrem i panoramami. Korzystania z cyfrowej stabilizacji natomiast nie polecamy – powoduje ona, że obraz „wygina się” w dziwny sposób. Dużo bardziej widoczne stają się też efekty związane ze zjawiskiem rolling shutter.

Na koniec warto dodać, że stabilizacja cyfrowa nie pogarsza w zauważalny sposób jakości i szczegółowości obrazu – ta pozostaje na wysokim poziomie.