Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Przednia ścianka Fujifilm X-Pro2 nie różni się zbytnio od wcześniejszego modelu. Znajdziemy na niej dźwignię wyboru trybu pracy autofokusu oraz dźwignię pozwalającą przełączać się między wizjerem elektronicznym a optycznym. Na dźwigni umieszczono też programowalny przycisk funkcyjny. Nowością jest natomiast pokrętło sterujące, które łatwo możemy obsługiwać palcem wskazującym.
Na górnej ściance zaszło już nieco więcej zmian. Pierwszą z nich jest zastosowanie nowego koła kompensacji ekspozycji, które posiada zakres +/-3EV, a dodatkowa opcja C pozwala zwiększyć tę wartość przy pomocy koła sterującego do 5EV. Kolejną nowością jest dwufunkcyjne koło do ustawiania czasu migawki i regulacji czułości ISO. Przekręcając je
wybieramy czas, a po lekkim uniesieniu zewnętrznego pierścienia możemy regulować czułość
Rozwiązanie to okazało się niezwykle funkcjonalne i sprawia, że mamy bardzo łatwy dostęp do wszystkich podstawowych parametrów ekspozycji. Dodatkowo biorąc aparat do ręki od razu widzimy, jakie wartości zostały ustawione. Okazuje się więc, że inżynierom w prosty sposób udało się poprawić i tak świetną funkcjonalność, z której słynął X-Pro1.
Listę elementów znajdujących się na górnej ściance zamyka przycisk funkcyjny Fn oraz spust migawki otoczony dźwignią włącznika.
Manipulatory na tylnej ściance zostały przeprojektowane w jeszcze większym stopniu. Ekran LCD został dosunięty do lewej strony, a nad nim znalazł się wizjer z kółkiem do regulacji dioptrażu oraz przycisk VIEW MODE odpowiedzialny za zmianę sposobu kadrowania (za pomocą wizjera lub ekranu LCD). Na prawo od niego mamy guzik do zmiany trybu pomiaru światła, który jest programowalny oraz przycisk blokady ekspozycji. Na prawo od monitora natrafimy na kolejne koło sterujące, 8-kierunkowy dżojstik do zmiany pól AF oraz przyciski odpowiedzialne za uruchamianie podglądu zdjęć, ich usuwanie oraz zmianę informacji wyświetlanych na ekranie.
Nie mogło tam też zabraknąć trzech programowalnych przycisków kierunkowych (górny ma na stałe przypisane menu wyboru trybu pracy - DRIVE) oraz guzika MENU/OK uruchamiającego menu główne i zatwierdzającego wybory. Na wypustce będącej oparciem dla kciuka znajdziemy jeszcze przycisk blokady atufokusu oraz guzik Q uruchamiający menu podręczne.
Fujifilm X-Pro2 został wyposażony w 6 programowalnych przycisków.
Warto poświęcić kilka słów wspomnianemu dżojstikowi. Pozwala on na szybki dostęp do ustawień pola AF. Za jego pomocą - w zależności od ustawionego trybu - możemy wybrać jeden z 77 lub 273 punktów ustawiania ostrości, co w połączeniu z kołem sterującym do zmiany wielkości pola okazuje się świetnym rozwiązaniem i znacznie ułatwia pracę z aparatem. Dżojstik pomaga nam też w poruszaniu się po menu głównym i podręcznym oraz w prosty sposób możemy za jego pomocą dostroić balans bieli przesuwając punkt na palecie kolorów.
Za pomocą dżojstika możemy dokonywać wyboru punktu AF.
Powyższy opis pokazuje, że obsługa nowego modelu nieco różni się od tego, do czego przyzwyczaił nas X-Pro1. Mówi się, że lepsze jest wrogiem dobrego, jednak w tym wypadku okazało się, iż dobry produkt rzeczywiście można jeszcze poprawić. Wszystkie wprowadzone zmiany wydają się mieć pozytywny wpływ na funkcjonalność, a rozmieszczenie manipulatorów sprawia, że zgodnie z założeniem konstruktorów, aparat możemy bardzo sprawnie obsługiwać jedną ręką.
Okazuje się jednak, iż droga do finalnej wersji X-Pro2 była dość długa, czego najlepszym dowodem są zaprezentowane na poniższych zdjęciach prototypy, które powstawały w poszczególnych etapach projektowania nowego bezlusterkowca.
Z komfortem obsługi nierozerwalnie związana jest szybkość działania aparatu. Również na tym polu zaszły znaczące zmiany w stosunku do poprzednika. Migawka zastosowana w X-Pro2 działa błyskawicznie i można rzec, że dzieli ją przepaść od rozwiązania zastosowanego w X-Pro1. Już sam dźwięk pokazuje, iż jest to zupełnie nowa konstrukcja, stworzona z myślą o minimalizacji tzw. shutter lag. Dzięki temu zdjęcia możemy błyskawicznie wykonywać jedno po drugim, a szybkość transferu danych na kartę także nie budzi zastrzeżeń. W trybie zdjęć seryjnych z prędkością 8 kl/s i przy ISO 200 oraz najlepszej jakości JPEG bufor zapełnia się dopiero po około 40 sekundach, co wprowadza niewielkie spowolnienia w wykonywaniu zdjęć. Zwiększenie czułości do ISO 12800 powoduje zapchanie bufora już po 20 sekundach, a gdy dołożymy do tego jeszcze zapis w formacie RAW spowolnienie następuje po upływie zaledwie 3-4 sekund.
Wielu użytkowników wcześniejszego modelu narzekało na pracę autofokusu. Widać, że inżynierowie Fujifilm wzięli sobie te głosy do serca i ustawianie ostrości w X-Pro2 działa znacznie szybciej. Znów można rzec, iż obydwa modele pod tym względem dzieli przepaść. Od premiery X-Pro1 minęły jednak ponad 4 lata i konkurencja zrobiła na tym polu także ogromne postępy. Dlatego pomimo wyraźnej poprawy szybkości i precyzji AF nie możemy jednoznacznie stwierdzić, czy X-Pro2 dorównuje pod tym względem konkurentom.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.