Relacja z Fotopolis EXPO - 26-29 X 2006 Warszawa
1. Pałac Kultury i Nauki (PKiN) - 26-29 X 2006 r.
Dodatkową atrakcją w Muzeum Techniki była wystawa "Rewolucja w fotografii. Technologia cyfrowa wczoraj i dziś". W jednym z pomieszczeń obejrzeć można było aparaty cyfrowe, zarówno te najnowsze, jak i dużo starsze, takich firm jak (w kolejności alfabetycznej) Canon, HP, Leica, Nikon, Olympus, Samsung czy Sony. Wystawa, choć dosyć uboga i zdaje się robiona na prędce, spełniała bardziej rolę marketingową, niż edukacyjną. Krótkie opisy przy aparatach nie pozwalały dowiedzieć się wiele o prezentowanych eksponatach. Bardziej więc przypominało to wystawę sklepową, aniżeli muzealną. W myśl porzekadła ''Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma'' trzeba jednak podziękować organizatorom za pomysł i wykonanie.
Bardzo ciekawy program imprezy nie spotkał się z dużym zainteresowaniem.
Na wykładach, odbywających się w sali kinowej Muzeum Techniki, nie pojawiało się więcej jak kilkanaście do kilkudziesięciu
osób. A szkoda, bo ciekawych prezentacji nie brakowało.

Warsztaty i prezentacje poprowadzili przedstawiciele takich firm jak: HP, Nikon, Samsung, Sony. Była także Akademia Fotografii, oraz pokaz zdjęć Krzysztofa Millera – reportera Gazety Wyborczej, który rozpoczął piątkowy dzień wykładów. Miller pokazał i omówił najważniejsze zdjęcia, które wykonał pracując dla GW. Była to też okazja do zapoznania się z pracą zawodowego fotografa, wypytania o sprzęt którego używa etc.

Także w piątek, swoje produkty promowali Sony i Nikon. Sony połączyło reklamę swojej lustrzanki A100 z nauką fotografii portretowej. Krótki kurs poprowadził fotograf Krzysztof Niesporek. W zaaranżowanym studio uczestnicy spotkania mogli wypróbować A100 oraz obiektywy Sony fotografując modelkę. O ile idea całego przedsięwzięcia była bardzo dobra, to miejsce gdzie sesja zdjęciowa się odbywała chyba wszystko popsuło. Zaaranżowanie studia tuż przy schodach, gdzie po pierwsze brakuje miejsca, po drugie, co chwilę jacyś zwiedzający muzeum przepychają się do wyjścia, nie było dobrym pomysłem. W rezultacie w dość szybkim tempie grupa zainteresowanych rozrzedziła się.
Podobnego błędu nie popełnili Wiktor Sobolewski i Paweł Duma - przedstawiciele Nikona, którzy zdołali zorganizować sobie wystarczająco dużo miejsca w sali kinowej. Bardzo praktyczna i dynamiczna prezentacja skupiła rekordową liczbę osób tego dnia. Nikon pokazał swoje najnowsze rozwiązania dotyczące oświetlenia: łączenie w grupy lamp błyskowych, na co pozwala system Nikon Creative Lighting, daje możlwiość stworzenia, szybkiego, taniego i mobilnego oświetlenia przy fotografowaniu.
Trzygodzinny pokaz Nikona zawierał także prezentację programu Capture NX, który służy do pracy z plikami NEF, czyli nikonowskimi RAW-ami. Dosyć dokładnie omówiono także lustrzanki Nikona D2Xs i D200. Ostatnim punktem było omówienie digiscopingu, czyli rozwijającej się metody fotografii przy użyciu lunet i aparatów cyfrowych.

Bardzo propagandowo-marketingowy pokaz Nikona nieco nas rozbawił. Najpierw prelegenci zapewniali, że szumy w Nikonie to efekt niepoprawnie naświetlonych zdjęć lub wymysł szumofobów, którzy siedzą pod stołem i robią zdjęcia po ciemku fotografując dekielki. Za chwile Ci sami prelegenci zachęcali do używania lustrzanek Nikona w połączeniu z lunetami tej firmy do astrofotografii, która polega bądź co bądź na wykonywaniu zdjęć po ciemku.

Sobota rozpoczęła się od wykładu Akademii Fotografii na temat światła i jego zastosowania w fotografii. Kolejna prezentacja należała do Samsunga, którego przedstawiciel Michał Mikulski z firmy K-Consult, omówił najnowsze aparaty z serii NV. Oryginalna i momentami ekstrawagancka linia aparatów niewątpliwie wzbudziła zainteresowanie. Multimedialne możliwości tych aparatów można było sprawdzić osobiście.
Sobotnie prezentacje zakończyły się bardzo ciekawym wykładem Jacka Kowalczyka z Olympusa o tworzeniu panoram. Wyczerpująca prezentacja na pewno zainteresowała wielu entuzjastów fotografii, co więcej, pokazała, że wykonywanie dobrych zdjęć panoram wcale nie należy do łatwych. Jacek Kowalczyk pokazał jednak wiele rozwiązań i pomysłów jak sobie radzić przy tego typu fotografii.
Wśród prezentujących firm zabrakło oczywiście Canona, konkurenta Nikona, czołowego producenta aparatów cyfrowych. Jego pasywne podejście do podobnych spotkań może się obrócić przeciw niemu, bo agresywny marketing pozostałych firm z pewnością pozbawi go wielu klientów. Głównie jednak, chodzi o możliwość porównania sprzętu dostępnego na pełnym rynku, a nieobecność tak dużego potentata jak Canon jest nieocenioną stratą. Możemy się tylko domyślać, że organizatorzy byli wobec tej firmy bezsilni.
Zorganizowanie Fotopolis EXPO jest niewątpliwie pomysłem bardzo dobrym. Mało jest podobnych imprez, na których amatorzy fotografii, lub nawet zawodowi fotografowie mają możliwość wspólnego spotkania się, odbycia pouczających warsztatów, wysłuchania wykładów. Nawet jeśli jest to połączone z czystym i czasami dość natrętnym marketingiem. To czego mogło brakować, to właśnie obiektywnych wykładów o sprzęcie. W Pałacu pojawiły się bowiem osoby, które chcą zacząć przygodę z fotografią, a brakuje im wiedzy i zdecydowania przy wyborze sprzętu. Podczas słuchania wszystkich firm zachwalających swoje produkty trzeba być naprawdę odpornym i nie ulec czystej propagandzie. Zabrakło organizacji. Przerwy przy wykładach trwających 3 godziny są koniecznością, a zdarzało się że wykład właśnie tyle trwał. Szkoda także, że na miejsce imprezy wybrano Muzeum Techniki, gdzie brak dobrej sali wykładowej i miejsca gdzie swobodnie można by zorganizować pokazowe studio fotograficzne. Pozostaje mieć nadzieję, że następne tego typu imprezy będą coraz lepsze i ciekawsze. Oby stało się to wcześniej niż za następne 5 lat...