Warsztaty z profesjonalnej obróbki zdjęć z modelkami
Zapraszamy na szkolenie „High end retouching - profesjonalna obróbka zdjęć z modelkami”, które odbędzie się 8 sierpnia o godzinie 10.00 w Galerii Eizo w Warszawie (ul. Wenecka 12). Poprowadzi je Tomasz Pluszczyk – retuszer oraz fotograf beauty i fashion, który na co dzień szkoli zarówno zawodowych fotografów, jak i hobbystów.
Informacja prasowa
![]() |
UWAGA!!!
Z powodu bardzo dużego zainteresowania szkoleniem, nie ma już wolnych miejsc na termin 8 sierpnia. Jednak zdecydowano się na stworzenie drugiej grupy, która weźmie udział w szkoleniu jeden dzień później (w piątek, 9 sierpnia). Obecnie wszystkie osoby są zapisywane właśnie na tę datę.
Szkolenie „High end retouching - profesjonalna obróbka zdjęć z modelkami” odbędzie się 8 sierpnia o godzinie 10.00 w Galerii Eizo w Warszawie (ul. Wenecka 12). Poprowadzi je Tomasz Pluszczyk – retuszer oraz fotograf beauty i fashion, który na co dzień szkoli zarówno zawodowych fotografów, jak i hobbystów. Więcej o nim i o jego zdjęciach możecie dowiedzieć się z jego strony internetowej. Znajdziecie tam też wiele rad i wskazówek dotyczących fotografowania.
Podstawą w high end retouchingu jest zachowanie maksymalnej jakości zdjęć – większość osób kupuje drogi sprzęt fotograficzny, a później niszczy fotografie podczas obróbki, np. usuwając skazy ze skóry stemplem. Zdjęcie znacznie traci na jakości przez to, że nie zostało umiejętnie wyretuszowane. W high end retouchingu chodzi właśnie o retusz, z zachowaniem jak najlepszej jakości.
Niezależnie od Twojego doświadczenia, nasze szkolenie z pewnością dostarczy Ci sporo cennych informacji, ponieważ profesjonalna obróbka zdjęć bardzo różni się od amatorskiej.
Podczas kursu wykorzystywana jest najnowsza wersja Photoshop CC (następca CS6); obróbka wygląda tak samo także na starszych wersjach programu - od CS3 wzwyż.
Na naszym szkoleniu nauczysz się:
- poprawnie wywoływać RAW-y;
- uzyskiwać jak najlepszą barwę skóry;
- dostrzegać różnice pomiędzy przestrzeniami barwnymi;
- dowiesz się, do czego używać sRGB, AdobeRGB, ProPhoto RGB;
- 8 i 16 bitów na zdjęciu - wady i zalety, czego używać i w jakich sytuacjach.
- szybko i skutecznie poprawiać wszelkie niedoskonałości cery, usuwać plamy, przebarwienia itp.
- usuwać z twarzy włoski, drobin po lakierze do włosów, brokatu itp., nie zniekształcając przy tym oryginalnej faktury;
- wyrównywać tonację zdjęcia;
- podnosić kontrast, nie wpływając przy tym na nasycenie kolorów;
- korygować kształty - poprawianie nosa, fryzury, ust itp.
- wyostrzać zdjęcia i zapisywać je do druku i Internetu
- oraz wielu innych technik i tajników retuszu.
Na szkoleniu poznasz odpowiedzi na wiele pytań, m.in.:
- Jakie powinno być oświetlenie przy komputerze i dlaczego retusz zdjęć bez odpowiedniego przygotowania stanowiska mija się z celem?
- Jak niskim kosztem stworzyć sobie warunki do retuszu?
- Jak ważny jest odpowiedni monitor oraz jaki będzie najlepszy dla Ciebie?
- Jakie są wady i zalety monitorów wąsko- i szerokogamutowych?
- Dlaczego tablety piórkowe tak bardzo przyspieszają obróbkę zdjęć?
- Jaki tablet warto mieć, jak go konfigurować i używać?
- Dlaczego zdjęcia wyglądają inaczej w przeglądarkach internetowych i różnych programach, oraz jak sobie z tym radzić?
- Jakie parametry komputera są ważne przy high end retouchingu?
- Czym się różni Mac od standardowego PC oraz jak różnice w ich systemach operacyjnych wpływają na pracę fotografa/retuszera?
Po kursie będzie można w galerii zobaczyć monitory Eizo i przekonać się, że to właśnie na nich warto pracować. Uczestnicy szkolenia otrzymają zniżkę 5% na monitory Eizo w sklepie Mastiff.pl, który specjalizuje się w sprzedaży profesjonalnych monitorów.
Promocyjny koszt szkolenia to 350 zł. Liczba miejsc ograniczona.
Zapisz się już teraz: link.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Jak będzie w Krakowie to chętnie przyjde.
Bez urazy, ale za 350 zł, to ja bez żadnej promocji swobodnie mogę kupić sobie kilka książek na ten temat, które zakresem wyjaśnianych zagadnień nie będą ustępować wystąpieniu Pana Tomasza Pluszczyka.
@Beginner; nie byłbym taki pewny.
Nikt urazy nie czuje, mamy wszak demokrację i 350 złotych można wydać na warsztaty, książki albo wódkę, do wyboru.
To naprawdę piękne i aż żal, że niewiele jest miejsc na świecie o tak szerokich horyzontach konsumpcjonizmu...
Jak się człowiek na ogląda takich wyretuszowanych zdjęć myląc, że to jest skończona piękność i nie daj Boże zobaczy się potem tąmodelkę w wersji "saute" na ulicy to można przeżyć szok estetyczny ( oczywiście w niewłaściwą stronę.)
W zakresie postprodukcji... nie mam nic a nic do powiedzenia, poza tym, że najlepiej jest oddać zdjęcia do obróbki komuś kto faktycznie potrafi to robić, a takich ludzi jest jednak mało.
A przygotowanie do druku i drukowanie - to chyba najbardziej dołujące zadanie w fotografii. Ilość próbnych wydruków pochłania takie sumy pieniędzy, że to zabawa chyba wyłącznie dla biznesu.
@beginner:
bez urazy, ale Twój nick jest bardzo wymowny w kontekście tej wypowiedzi.
@jankomuzykant
Szczerze mówiąc nad wódką jako alternatywną możliwością w stosunku do warsztatów nie zastanawiałem się. Niewątpliwie jednak wódka może wpływać na wyobraźnię artystyczną i twórcze wizje.
Historia dostarcza tu wielu przykładów np. Witkacy.
Różni ludzie preferują różne sposoby poszerzania własnych wiadomości. Jedni oczekują tłumaczeń werbalnych, a inni wolą sami wyszukiwać najciekawsze aspekty w literaturze. Wyraziłem swój osobisty pogląd i wcale nie twierdzę, że inni muszą myśleć tak samo.
"Uczestnicy szkolenia otrzymają zniżkę 5% na monitory Eizo w sklepie Mastiff.pl". Weźmy taki CX270, po zniżce 6555zł. A tymczasem za miedzą mamy ten sam model za ok. 5200zł, czyli jakieś następne 20% taniej. link Spoko :)
Obawiam się, że kolejny kurs z zakresu wiedzy który już jest była. Kupić sobie podręcznik do technikum drukarskiego. Z tego nauczymy się o kolorach. Jeśli chodzi o tablety, bardzo fajnie mieć tablet. Ale mi się nigdy nie chce wyciągać, powiększam obraz i pracuję myszą. Na tabletach muszą pracować graficy. 8 i 16 bitów... A dlaczego profi skaner Nikona do filmów miał na wylocie 14 Mistrz wyjaśni? "Czym się różni Mac od standardowego PC oraz jak różnice w ich systemach operacyjnych wpływają na pracę fotografa/retuszera?" Tym że Mac'a lepiej do sieci nie podłączać, zwłaszcza jak się pracuje w akademickim ringu. Chłopcy z polibudy ale z uniwerka także pokażą wszystkie dziury w systemie :-)
Baron13, czasem (często) fajnie prawisz, ale ta sklejka wywiodła mnie na manowce. Ale o co chodzi?
@s4int
Mój nick jest po prostu odzwierciedleniem świadomej pokory. Niewątpliwie jestem poczatkującym dziś, byłem również początkującym przed dwudziestoma, trzydziestoma i czterdziestoma laty. Sadzę, że początkującym będę zawsze, bo nigdy nie będę wiedział wszystkiego na temat fotografii ani też na żaden inny temat. Dla uściślenia napiszę jeszcze, że początkującym byłem również przed ponad pięćdziesięcioma laty kiedy fotografowałem DRUHEM i czytywałem książki Witolda Dederki i Płażewskich.
Grubo ponad pół wieku pasjonuje mnie fotografia i uważam, że wciąż jestem poczatkującym.
Szczerze podziwiam (bez sarkazmu i ironii) prawdziwych mistrzów, o których można powiedzieć, ze ten etap mają już za sobą.
@baron13, chyba tym razem rzeczywiście ciut poniosło Cię po bandzie. Nie każdy ma potrzebę zgłębiać wiedzę drukarską i więcej skorzysta, otrzymując ogólną wiedzę w pigułce. Tak, żeby podstawowych błędów nie popełniać. Z tym tabletem też dałeś. Różnica między nim a myszą jest jak pisanie piórem gołą ręką a w rękawicy bokserskiej. Zajmuję się na co dzień retuszem portretów to coś wiem o tym. Można i myszą ale po co sobie utrudniać.
Z całym szacunkiem :-) Byłem ponad rok temu u tego Pana n warsztatach.. Jedno osobowo. Co moge powiedzieć? Troche ego przewyższa umiejętności fotograficzne.Sam photoshop nie jest rozwizaniem w kazdej fotografii ;) I jak widze Pan lubi holernie zólty odcień skóry. Rok mija i Warszawa dalej nie zawojowana.Wniosek? Troche więcej pokory ;)
@okuka67: może i straciłem okazję do milczenia, ale powiem tak, że widzimy właśnie trend kursowy w fotografii. Bierze się z czego? Z tego, że na fotografii przestaje się zarabiać. Zdarzyło mi się prowadzić kursy, ale za darmo. Pewnie ich uczestnicy przeklinają mnie do dnia dzisiejsze, ale też powiedziałem im na wstępie, że nie widzę takiej możliwości, by powiedzieć, pokazać coś istotnego i jednocześnie zrobić to tak, aby ludzie zaczęli natychmiast robić lepsze zdjęcia. Na wytłumaczenie prostych zasad kompozycji typu linia największego napięcia potrzeba może kilkunastu sekund, ale o ile odbiorca informacji nie odczuje tego, nie nauczy się patrzeć, nic z tych gadanin nie będzie. Część z tych tematów, które wykładowca proponuje jest moim zdaniem mocno kontrowersyjna. Najlepszy kolor skóry? Mamy prezentacje zdjęć w pewnym "przemysłowym" sznycie no ico, to ma być ten najlepszy kolor skóry? Jak miałbym mówić o kolorze, to bym opowiadał o tym jak MANIPULOWAĆ nim by uzyskać takie efekty, jakie nam się zamarzy. Mamy klasyczne techniki wysokiego i niskiego klucza i kiedyś była sprawa jak to zrobić "na barycie". Dziś to kwestia ustawienia suwaków do koloru. Tak swoją drogą, co do barytu, niech ktoś sprzątnie mi sprzed nosa LF. Stoi skubany i kusi. LF to także była technologia. Nie potrzebne mi to, cały czas sobie powtarzam...
poziom dobry, wystarczający na poziomie maxmodels, absolutnie nie jest to poziom high end
Zapomnialem dodac, dodge burn to nie jest az taki high end
pamietam wypowiedz Jacka Poremby na warsztatach w Lodzi w ramach Fotofestiwalu czas jakis temu - 'jest w Warszawie kilku lebskich od retuszu i postprodukcji zdjeciowej'. wg JP maja huk roboty dla niezlych nazwisk z branzy fotograficznej. ciekawe ile kosztowalby kurs u nich :). swoja droga - chyba jakos nie maja potrzeby by takie kursy organizowac.
Jako autor nie będę odnosił się do wypowiedzi w komentarzach, ale gdyby ktoś chciał poznać mniej anonimowe opinie osób, które brały udział w szkoleniach 'Tomka Pluszczyka', to są np. tutaj: link
Rzecz w tym, że na optycznych ogłoszenie o jakichkolwiek warsztatach, a już aktu w szczególności, powoduje automatyczny wylęg wiedzących wszystko najlepiej. Nie wiem czemu, tak po prostu jest :-)
Dziwię się, że autor sprzedaje swoją taką wiedzę tak tanio. Szkolenia typu "high end retouchingu" na zachodzie są bardzo drogie. Od razu dodam, że techniki high end retouchingu nie jest produkowanie plastikowych lalek ale żmudną praca nad zdjęciem w którym trzeba wiedzieć co i jak zrobić. Większość tutaj wypowiadających się widzę nie ma pojęcia co komentuje. Przyswojenie sobie tych technik by płynnie się w nich poruszać to kilkadziesiąt godzin pracy a potem trzeba jeszcze wiedzieć gdzie i jak ich używać. Życzę powodzenia w kupowaniu książek. A uczestnikom kursu życzę dużo cierpliwości bo taki kurs to zaledwie jak obejrzeć okładkę książki by wiedzieć jak się zabrać do tematu. Pieniądze śmieszne, radzę zainteresowanym skorzystać.
Nikt rozsądny chyba nie twierdzi, że jakiekolwiek warsztaty uczynią go biegłym w jakimkolwiek temacie. To tylko wskazanie dróg jakimi należy podążać, aby mniej błądzić. Ale cenne wskazanie, pozwala zaoszczędzić mnóstwo czasu na ponowne odkrywanie Ameryki.
Czy pieniądze śmieszne? Nie powiedziałbym. Certyfikowany przez Corel, 30-godzinny, zakończony egzaminem kurs CorelDraw X5/6 to 590 pln brutto. Oczywiście, inna dziedzina, inny poziom zaawansowania, itd. Podaję jednak to porównanie jako przykład, aby pokazać brak uzasadnienia dla takiej ceny 6-godzinnego szkolenia. Samo szkolenie na pewno byłoby ciekawe i, przynajmniej mi, wniosło wiele nowego, ale nie za takie pieniądze. Zgodzę się z kimś tam, że rozsądniej byłoby chyba kupić kilka książek za te 350 pln.
Problem polega na tym, że gość jest takim retuszerem high end jak ja fotografem high fashion i tyle w temacie. Dla porównania link
Kurs pt "Jak oszukać rzeczywistość a z widza zrobić idiotę" :)
żenujące po prostu i znowu to samo... wielu komentujących w tym wątku z pewnością codziennie rano i wieczorem odmawia modlitwę polaka link 3:) śledzę czasem bloga autora i dobrze byłoby, aby któryś przedmówców robił tak dobrą robotę, jego autor. I bardzo dobrze, że dodatkowo pragnie przekazać swoją wiedzę również poza blogiem.
Zacytuję Jacka "Rzecz w tym, że na optycznych ogłoszenie o jakichkolwiek warsztatach, a już aktu w szczególności, powoduje automatyczny wylęg wiedzących wszystko najlepiej. Nie wiem czemu, tak po prostu jest :-)" bo każdy polak jest fachowcem w każdej już dziedzinie 3:)
Gdyby gość dał ogłoszenie: warsztaty z retuszu i koszt nawet 10K to nie byłoby problemu. Po prostu to nie jest high end retouch. Jak rozumiem większość nie wie co to oznacza ?
Pan Lemaris jednak powrocil!- wbrew swojej obietnicy po tym, jak zostal zbesztany przy okazji wpisow pod "Warsztaty z fotografii aktu".
Bedzie jazda...
bez urazy- jesli kolega Lemarais wydaje za duzo na probne wydruki to z cala pewnoscia jest to konsekwencja nie-konsekwencji w zorganizowaniu miejsca pracy do post produkcji (tez).
Fajnie jest miec dobry kalibrator a w zasadzie kalibratory (do ekaranu, drukarki i body).
no...tak z doswiadczenia mowie.
również odniosę się do cytatu "za 350 zł, to ja bez żadnej promocji swobodnie mogę kupić sobie kilka książek na ten temat" - a którakowlwiek osoba z piszących zadała sobie trud obejrzenia bloga autora warsztatów, tutoriali itp ? Ciekawym również ile książek o ww. tematyce autor kupił, przeczytał i zastaował w praktyce...
@lemarais | 2013-07-18 19:53:34
"W zakresie postprodukcji... nie mam nic a nic do powiedzenia, poza tym, że najlepiej jest oddać zdjęcia do obróbki komuś" - typowe, najłatwiej wypowiadać się nie mając nic rozsądnego powiedzenia 3:) nawiasem pisząc NAJLEPIEJ nauczyć się samemu, bo tego co chcesz uzyskać w efekcie końcowym nikt nie zrobi lepieć niż osoba, która od początku uczestniczyła w wykreowaniu obrazu.
Nie kwestionowałbym umiejętności prowadzącego kurs - z pewnością mógłby wprowadzić w zakłopotanie większość tu komentujących. Ale ta cena to jakieś nieporozumienie. Jeśli byłaby rozsądna, to 8. sierpnia siedziałbym przy Weneckiej 12.
Cena jest sprawą umowną, wiedza czyli informacja kosztuje. Jak ktoś uważa, że może za 350zł lepiej nauczyć się tych zagadnień w inny sposób, to niech nie idzie na kurs. Liczba miejsc i tak jest ograniczona :D
Ocenianie wartości merytorycznej warsztatów po portfolio autora jest bezsensowne. Często o wyniku pracy decyduje klient to raz, dwa autor może mieć wiedzę i narzędzia ale może nie mieć gustu, trzy autor może mieć doskonałe zdolności pedagogiczne. I cztery, warsztaty to przestrzeń w której spotykają się ludzie celem kreatywnej pracy i wymiany doświadczeń. Dokąd tego ktoś nie zrozumie będzie trolował jak w tym wątku,a le co się dziwić, jak w szkole nie uczą myślenia, a już tym bardziej myślenia abstrakcyjnego. Co pani mówi uczniak skopiuje za piąteczkę. Warsztaty nie polegają na kopiowaniu prowadzącego.
@ fotofan- i racje masz.
Spor toczy sie glownie w odniesieniu do cena-jakosc. Przypuszczam, ze powodem jest brak jakiegokolwiek punktu odniesienia. Moze, gdyby istniala jakas zewnetrzna organizacja przyznajaca certyfikaty jakosci tego typu biznesom (ze tylko wspomne na "zlodziejewo"...)
Jak slusznie zauwazasz portfolio to jedno a zycie to co innego.
@fotofan | 2013-07-19 09:48:36. Tak jest.
@Pan Szakal nie wie, że Pan lemarais nie pracuje przy komputerze. Tak wydaje się Panu lemarais, że zdjęcia i postprodukcja, to dwa różne zawody. Niech każdy robi to co potrafi najlepiej. No i czas, trzeba chcieć siedzieć 15 godzin nad zdjęciem i dłubać w pixelach – to kompletnie inna bajka, lepiej zapłacić a w tym czasie robić coś pożytecznego.
Nie czuję się zbesztany. Raczej zainteresowany.
@ac
j/w. A jednak okazuje się, co wydaje się nieprawdopodobne, że są ludzie, którzy wiedzą lepiej jak ma być zrobione. Osobiście uważam, że nawet lepiej, żeby fotograf nie obrabiał swoich zdjęć (do druku). Niejednokrotnie wychodzi zdjęciom na dobre.
Żadnych certyfikatów. Wyłącznie ocena rynku.
A ja to tak tylko w kwestii formalnej:
„High end retouching - profesjonalna obróbka zdjęć z modelkami”
To co jest po myślniku to jest tłumaczenie tego co przed myślnikiem???
Jeśli to po myślniku byłoby rozwinięciem tego przed to powinno być w tym samym języku, jeśli zaś jest to tłumaczenie to raczech chyba nie najlepsze (a już na pewno nie dokładne).
No i czy ten kurs jest dla obcokrajowców??? Jeśli nie to czemu nie użyto języka obowiązującego (urzędowego) w kraju potencjalnych uczestników kursu? Bo tak brzmi mądrzej??? Bo nie modne (mało PRO) jest już używać języka polskiego???
Jeśli tylko te warsztaty zawitają do Łodzi, to na pewno się wybiorę.
350 zł to pryszcz, 1/10 ceny porządnego obiektywu.
Tyle tu głupot napisano to ja się też przyłączę. Ponieważ swoją przygodę z fotografią zaczynałem mniej więcej tak dawno jak Beginner, więc mi tytuł warsztatów kojarzy się tylko z pracą w ciemni razem z paroma modelkami. Marzenie! I tak bywało, a teraz? Zasłoni monitor jak na kolana weźmiesz. No i ciemni musiała być zamknięta... To tyle w temacie a jak pooglądałem te linki z retuszem high end to mi się na wymioty zebrało - nie znoszę kiczu a w tej dawce jest niemal śmiertelny! (chodzi o tego Cristiana Girotto).
@SEŃOR: właśnie, mam podobne odczucia, co do kiczu i też miałem Drucha syncho :-) Potem długo smienę 8M. czerwony filtr przytrzymywałem paluszkami.
Może zaproponuję Panom sprzedanie samochodów i komunikację konną skoro rozwój techniki taki straszny jest :) Prąd też można sobie odłączyć... ognisko świeci, grzeje... i nie kusi wtedy tego obrzydłego photoshopa właczyć... Trochę umiaru zalecam :D
Wolę wizarzystkę i mieć dobre zdjęcie z pierwszego kopa. Zresztą drobne wady i tak są lepsze od przerabiania foto w japońską grafikę z animkami.
Ale ten Girotto to jednak jest high end. Może się nie wszystkim podobać ale jest. Mnie też nie specjalnie ale tak się robi trochę pod Vouqe. Z ostrością taką jakby jej było za mało ale zdjęcie jest ostre, tak pod analoga.
Właśnie skończyłem przeglądać stronę Tomasza Pluszczyka i myśle, że warto jednak wydać te 350zł na kurs.
Podobnie oceniam. Zdjęcia mogą się wydawać mało ciekawe bo modelki są dość nieciekawe (co za twarze) ale to zupełnie inne zagadnienie.
Ale skoro to szkolenie to przede wszystkim promocja monitorów Eizo to powinno być za darmo - tak jak szkolenia w jakiejś Castoramie... zarabia się na sprzedaży materiałów i narzędzi a szkolenie ma nakręcić tylko zbyt. A tu wygląda na to że ktoś chce zarobić podwójnie... no ale może to tylko z tego opisu reklamującego to szkolenie tak wynika a będzie to coś więcej niż tylko prezentacja wiedzy zawartej w większości książek np Scota Kelbyego?!
Z powodu bardzo dużej liczby chętnych zapisy na 8 sierpnia są już zamknięte. Jednak zdecydowaliśmy się zrobić drugą grupę następnego dnia. Od teraz wszystkie kolejne osoby będą zapisywane właśnie na 9 sierpnia (piątek).
okuka67 - co ma rozwój techniki do tematu?
Każda epoka ma swój kicz, ten o którym mowa jest nowoczesny i ewidentny, do bólu. Photoshop w niepowołanych rękach rodzi potwory, (rozum śpi wtedy najwyraźniej). Jeśli tego nie widzisz, jesteś w gronie odbiorców, też to szanuję. Widzisz kiedyś autor kiczu musiał chociaż umieć rysować, malować, żeby móc klientom zaoferować czego pragnęli, czasem nawet robił to świetnie. Dziś robi automatycznie cyfrowo zdjęcie, włącza "postprocesing" i manipuluje opcjami wedle swojego uznania czy życzenia konsumenta. Sztuka to to nie jest, ale jak osiągnie zręczność to się na nim naśladowcy wzorują jak na jakim mistrzu. No i kasa płynie (jest taka bajka ks. Krasickiego o dwóch malarzach, jeden "malował wiernie, drugi piękniejsze twarze". Zgadnijcie któremu się lepiej powodziło? Ale to tak na marginesie, uczestnikom kursów życzę szczerze ciekawych, dobrze płatnych zleceń i braku przesady w stosowaniu nabytej wiedzy. A bajki Krasickiego są aktualne do dziś mimo upływu wieków, zajrzyjcie i przeczytajcie, tam NAS sportretował!
Szczerze podziwiam te anonimowe popisy zniesmaczenia wszystkich Szanownych Miłośników Sztuki Wysokiej. Chętnie bym skorzystał z zaproszenia na Wasz odczyt na temat: Prawdziwa sztuka a kicz - upadek wartości. Ale nie tu, taki odczyt na żywo :)
Beginner ma całkowitą rację. Miałem wątpliwą przyjemność skorzystania z kilkumiesięcznych warsztatów fotograficznych (a właściwie rozciągniętych na tak długi okres dwóch tygodni spotkań) w jednej z warszawskich szkół, których cena dorównywała wartości niezłej amatorskiej lustrzanki. Zakres całego przekazanego materiału nie pokrywał się nawet z jedną posiadaną wcześniej przeze mnie (acz dobrą) książką, nie wspominając o tym, że większość zachęt z ulotki informacyjnej nie znalazła odzwierciedlenia w rzeczywistości.
@okuka67: anonimowi nie jesteśmy. Po moim nicku w 5 minut znajdziesz emila do mojego dziekana. O czym się przekonałem podczas dyskusji z klimatologami :-) Na temat sztuki i gustów wolę nie dyskutować, jestem przedstawicielem sztuk jarmarcznych:
link
:-)
Natomiast jesli chodzi o wiedzę, to niejaką wiedzę, jaka się przydaje mam. Powinna być na przykład uniwersalna i obiektywna. Dostępna. Obiektywna, to znaczy działa niezależnie od gustów. Uniwersalna, przyda się i do tłuczenia kotletów i bardziej wysublimowanych robót. Dostępna? Kumpel ma za sobą studia podyplomowe termografii i pewnie robił termogramy, gdyby na kamerę nie potrzebował 350 kzł.
Coś dla kotleciarzy takich jak bywam ja. Nie za kasę koniecznie, a nawet Broń Panie Boże, tym niemniej każdego z nas dopada konieczność obsłużenia imprezy i np rozesłania 2 tysięcy fotek uczestnikom. Więc po pierwsze musisz mieć jakiś aparat i jakiegoś peceta. Marnego. Nie ze szpan-monitorem, nie ze szpan systemem operacyjnym, takim:
link
Jak nie popsujesz instalacji będziesz miał ten program:
link
Możesz się nim posłużyć z pomocą skryptu:
#!/bin/bash
numer=2700
for pliki_jpg in $(ls *.jpg)
do
numer=$((numer+1))
echo "$numer. "
echo $pliki_html
nice -n 19 convert -resize '40%' -quality 82 IMG_$numer.jpg minia/foto_"$numer".jpg
done
Informatycy powiedzą, że nie mądrze i po przekątnej, ale to potrafi przerobić dowolną ilość plików od zadanego numeru zdjęcia, (aby robił od-do, trzeba ciut pomajstrować) , pliki zatytułuje jak chcesz. Zadajesz wielkość przeskalowania, stopień kompresji, gdy konwertujesz do jpg. Operacja obywa się w tle z najniższym priorytetem co zapewnia "nice -n 19". Dzięki temu nie poczujesz (prawie), że komp został zatkany operacją, możesz np podczas niej grzebać w internecie. Każda przeglądarka to robi?
Takie cóś:
%nice -n 19 convert IMG_%d.jpg[3163-3170] -resize 18% -quality 80 -auto-level -noise 5 -sepia-tone 100% -modulate 100,15,100 -bordercolor Gray -border 15%x20% -font FreeSans-odmiana-zwykła -pointsize 16 -fill blue -gravity SouthWest -annotate 0 '@/home/adam/0podpis.txt' -bordercolor Gray -border 2%x2% -bordercolor black -border 1%x1% -bordercolor "#554518" -border 2%x2% minia1/foto_sepia1.jpg
%adam@cebul:~/magazyn/czerw2012_foto/converted$
Convert ma min dekonwolucję :-) Ten skrypt dodaje ciut dziwną ramkę, podpis zapisany w pliku 0podpis.txt i tak dalej a naprawdę chodzi o to by wiedzieć, że znając elementarną obsługę systemu mam wszystko czego potrzebuję, dobre i za darmo. Nie nie musisz pamiętać poleceń, wystarczy, że zapiszesz sobie i odpowiednio zmodyfikujesz skrypty. Jak dostaniesz rozpaczliwego emila, że na wczoraj ktoś potrzebuje galerii , robisz klik i wysyłasz. A jak się nie spodoba, nie wydałeś ani centa, ani grosza.
Działa obiektywnie zawsze i tak dalej.
Takiej wiedzy nie obawiam się przekazać, jak widać, za free.
Edit nie ma. To "%" to wstawione, żeby w skrypcie polecenie nie działało :-) Zakomentowanie. Nie sprawdziłem czy nie ma byków, skopiowałem ze swoich archiwów. Czytać instrukcję :-)
Dlaczego nie ma komentarzy przy reklamie warsztatów Fuji zamieszczonych w Optycznych dwa posty wyżej?
To proste... bo tamte warsztaty są za darmo i wiadomo że mają promować markę Fujifilm.
A skoro te warsztaty mają promować markę Eizo... to czemu jeszcze się tu dziwić?!
@Wnioski: Fuji jako firma się stara, o czym miałem okazję się przekonać na własnej skórze. Jak mi się zdaje oferta jest przemyślana i celowa. O ile nie dadzą sobie łopatkami po głowie, dzieci będą miały zabawę. Nic dodać nic ująć.
Najpierwsamprzód chciołbych Wos wszystkich serdecznie powitać. Jestech wójtem w Miedarach i razym z Panem Tomkym roblimy my sesyjo do kwartalnika "Knur Polski". Musza prziznac że to jest szpec pierwszo klasa i niy rozmia czymu sam sie ludzie ciepajom o jego umiejyntności. Prziszoł na sesyjo fest przigotowany, mioł 37 lampow ale godoł że jeszcze mu by sie z 3 przidały to żech mojej starej z kuchni dwie tanszynlapmy wznion i Pan Tomek boł już cołkiem zadowolony. Ustawioł potym te lampy przez 3 dni non stop (borok ani nie jod ani nie łązioł do haźla), w tym czasie jedna locha mie sie okocioła to trzeba boło wincyj zdjynć zrobic. Jak już my wszystko porobili a moja staro nafutrował świnie to Pan Tomek pojechoł do foto szopy obrobić zdjyncia. Zdjyncia nom wyszły cołkiem fajnie, nawet jedna zmoich loch wygrał miss obory 2010 daltego tyż uparszom Wos o uszanowanie do Pana Tomka.
@baron13, bardzo to ciekawe co piszesz, tylko co w związku z tym? Chcesz udowadniać, że można pracować na egzotycznych systemach i programach w dodatku pisząc sobie skrypty? Nie musisz, wiadomo, że można. Można też zamiast chodnikiem iść niegnącym wzdłuż kanałem ściekowym albo wbijać gwoździe kijem. Jak się człowiek postara to się da. Dla mnie soft to narzędzie do panowania nad obrazem. Narzędzie drugie w cyklu produkcyjnym, że tak powiem. Pierwsze to aparat i światło. Ja lubię używać dobre i sprawdzone, wygodne narzędzia. Ale jak ktoś lubi inne to mi nie przeszkadza. Natomiast przeszkadza mi wieczne malkontenctwo. Człowiek organizuje warsztaty, podany jest zakres materiału i cena. I to wszystko. Pasuje - idziesz, nie pasuje - nie idziesz.. A krytykowanie z góry nie mając pojęcia co będzie i na jakim poziomie to... trollizm, hejterstwo czy wg dawnej ludzkiej mowy idiotyzm :)
Nie oddzywałbym się w tym temacie gdyby nie wychodziło, że tak źle piszę, że nie da się zrozumieć. Po pierwsze: lepiej, aby takie warsztaty były. Jakiekolwiek. Ruch w interesie doprowadza przynajmniej do wniosków co zmienić. Uczestnik zawsze się czegoś nauczy. Inna kwestia, czy to się "opłaca"?
Ta dyskusja "usystematyzowała" mi to, że jeśli uczestnik traktuje imprezę jako zabawę, to jedyne kryterium jest czy się bawił? Jak się czegos przy okazji nauczył, to czysty zysk.
Problem zaczyna się robić kiedy zaczynamy wszyscy udawać, że to jest wiedza. Inna kwestia, powiadasz hejterstwo? Pytam się, czy mogę oceniać wystawiony na straganie towar? Otóż zdarzyło mi się otrzeć o jakieś kursa przeróznej maści i wiem, że prawie wszyscy uczestnicy, którzy tam lądowali, mieli jedną nadzieję, poprawić swoją pozycję na rynku pracy.
Czy to wiedza, czy to dobry towar, czy się do czegoś przyda, to już poważniejsza kwestia. Próbuję odpowiedzieć na to poprzez przykład, co bym ludziom z grafiki komputerowej chciał pokazać. Wychodzę z założenia, że podstawowej obsługi edytorów graficznych da się nauczyć samemu. Warstwy, przeróżne filtry, operacje na kolorach, to są rzeczy do wyklikania. Jeśli już komuś głowę zawracać, to czymś, po co sam prawie napewno nie sięgnie. Tak na marginesie, ten skrypt kończy się błędem i to zostawiłem, aby pokazać ludziom, że komputer dopuszcza znaczny stopień bałaganu. To też warto ludziom pokazać, że mozna samemu, że pomyłki kończą się niegroźnymi komunikatami, że warto je czytać i da się nich wyciągnąc wnioski.
Moje podejście jest takie: masz na przykład taką klasę narzędzi, które są przygotowane do wykonywania pewnej klasy zadań, ale to Ty zdecydujesz i wymyślisz jak je używać. Bo są pisane nie jako jedynie słuszny sposób wykonywania jakiejś pracy, ale tak, by dawały się zgodnie z potrzebami dostosowywać do różnych okoliczności. Pokazuję je, bo wydaje mi się, że czasami potrafią być niezastąpione. Ale nie będę nikomu za długo nimi głowy zawracał, bo pewności nie mam. Jesli już komuś głowę mam zawracać.
Powiem szczerze, taką obróbkę fotografii robiłem jeszcze na PS 6.0 i nie sadziłem, że aż tyle można chcieć od ewentualnego uczestnika.
Jasne, jasne... wszyscy wiedzą lepiej i potrafią lepiej. Tylko niech który spróbuje wysunąć nos z szeregu to go szanowni koledzy zjedzą publicznie. Jak on śmie proponować warsztaty! Przecież my umiemy lepiej!
To się szanowni koledzy nazywa zawiść - ZAWIŚĆ !
Nie chce się własnej dupy ruszyć, żeby coś zrobić, więc należy zjechać tych, którzy próbują. Nie mogą być przecież lepsi od nas. Tak więc powodzenia życzę w krytykowaniu kolejnych warsztatów, panowie mistrzowie-o-których-nikt-się- nie-dowie :D :D :D
@okuka67: Jeśli o mnie chodzi, to moja wiedza to kilka nazw i kilka linków. Sprawa druga: ludzie przychodzili do mnie z nadzieją, że jakoś im pomogę. Nie potrafiłem.
Cóż, mi już nie wypada chwalić sie dorobkiem.
A chłopakowi życzę wszystkiego najlepszego w edukacji przyszłych pokoleń.
Bądźmy rozsądni. Takie warsztaty, za taką cenę są dla początkujących. Większość podobnych warsztatów jest dla początkujących. Nie każdy ma kogoś kogo może zapytać choćby w najprostszych sprawach a to jest do tego okazja. Nawet jeśli gość ma średnie portfolio to nie znaczy, że nie można się czegoś sensownego od niego dowiedzieć - technika a efekt nazwijmy go artystyczny to przecież dwie różne sprawy.
Konradt, pan Tomasz napewno nie jest na etapie używania gaussian blura do wygładzania skóry ani też nie używa high pass filtra czy unsharp mask do wyostrzania... to ciut inny poziom. Tylko pogratulować Ci tego, że możesz z taką nonszalancją traktować prace Tomka. Nigdy nikogo nie zastanawiało to jak zrobić aby skóra była gładka bez typowych dla niej nierówności i do tego aby zachowała szczegóły takie jak włoski czy pory skóry? Jeśli ktokolwiek kiedyś próbował użyc typowego efektu pudru na trzech warstwach czy blurru z wypełnieniem 50% szarości (średnio zaawansowane metody) i nie zadawalały go efekty powinien się zgłosić do pana Tomasza.... I dla takich osób są te warsztaty nie dla takich co to już w średniowieczu używali selektywnych masek wyostrzających
Jak zwykle najwięcej do powiedzenia mają osoby nie mające pojęcia o temacie...
Dla wszystkich malkontentow : jest wiele darmowych warsztatow, ba, wystarczy otworzyc strone glowna i juz mozna trafic na kilka aktualnych jak i takich ktore sie juz odbyly. Sam bylem na Panasonic Lumix Street Foto z tego wlasnie powodu ze byly darmowe ale jednak mam tez plan i zamiar wybrac sie na jakies juz odplatne i zobaczyc jak bardzo roznia sie od siebie takowe warsztaty zarowno pod katem merytorycznym i praktycznym.
Tez bylem na Lumix Street Foto w Warszawie, bardzo fajne warsztaty i teraz mam plan wlasnie wybrac sie juz nie na jakies darmowe ale juz bardziej zaawansowane, nie wiem czy dokladnie na te czy inne ale na jakies sie wybiore i napewno nie beda jojczyl ze 300zl to duzo profesjonalne podejscie do tematu.
No.. @lajkoniku12. masz absolutną rację - dla profesjonalisty cena jest bez najmniejszego znaczenia bo przecież i tak ją w koszty wpisze (odpisze od podatku).