Panasonic Lumix G9 i DG Elmarit 200 mm f/2.8 POWER O.S. w naszych rękach
1. Specyfikacja techniczna
Najnowszy przedstawiciel tej serii, model G9, wyglądem co prawda nadal nawiązuje do lustrzanek, ale jednocześnie ma pewne znamiona, które stawiają go na półce aparatów zaawansowanych. Warto wspomnieć tutaj chociażby o trybie zdjęć seryjnych 20 kl/s z migawką mechaniczną czy zaawansowanej stabilizacji matrycy Body I.S. oraz stabilizacji hybrydowej Dual I.S.
![]() |
Na początku jednak warto rozwiązać pewien problem z nazewnictwem bezlusterkowców japońskiej firmy, który pojawił się przy premierze G9. W 2015 roku światło dzienne ujrzał Panasonic G7. Prawie rok później na rynku pojawił się G80, którego cechy wskazywały na to, że jest bezpośrednim następcą G7. Tak zresztą przyjęliśmy, kiedy poddawaliśmy G80 naszej procedurze testowej. Teraz, równo 14 miesięcy po premierze G80, Panasonic prezentuje model G9, który ponownie mimo innego nazewnictwa wydaje się być na pierwszy rzut oka jego bezpośrednim następcą. Wrażenie to jednak znika, gdy dokładniej przyjrzymy się specyfikacji technicznej urządzenia - zmian jest bowiem dość dużo.
Sercem Lumiksa G9 jest sensor formatu cztery trzecie o rozdzielczości 20.3 Mpix, pozbawiony filtra dolnoprzepustowego. To aż o 4 Mpix więcej, niż model G80, zatem najnowszy Lumix będzie w stanie generować obrazy o większej szczegółowości. Matryca jest wspomagana najnowszym procesorem Venus Engine, który pozwala na użycie m.in. trybu seryjnego 60 kl/s czy zrobienie zdjęcia Hi Res w rozdzielczości 80 Mpix zarówno w formacie JPEG jak i w RAW. Użytek z tego drugiego trybu z pewnością zrobią fotografowie krajobrazów, czy zajmujący się makrofotografią. Realizacja zdjęcia Hi Res odbywa się poprzez mikroruchy matrycy - aparat rejestruje 8 ekspozycji, które potem łączy w jedno zdjęcie. Do poprawnego działania trybu Hi Res jest więc wymagany statyw.
![]() |
Warto również rozwinąć temat wspomnianego wcześniej trybu zdjęć seryjnych. Lumix G9 oferuje kilka jego odmian - z których najszybszy pozwala na wykonanie 60 kl/s (z ekspozycją i ostrością zablokowanymi na pierwszą klatkę) lub 20 kl/s (z ciągłym pomiarem ostrości i ekspozycji oraz przy użyciu migawki mechanicznej). Alternatywnie - skorzystać można ze, znanego już, trybu 4K Photo/6K Photo, dostępnego chociażby w modelu GH5. Względem tego modelu zaszła w G9 jednak istotna zmiana - teraz możliwe jest wykonywanie zdjęć 4K/6K w RAW-ach.
Osobną kwestią wymagającą wyjaśnienia jest wspomniana wyżej stabilizacja obrazu. Panasonic chwali się bowiem, że ta uległa znacznej poprawie względem wcześniejszych modeli. Przy zastosowaniu stabilizacji Dual I.S. (czyli takiej, która jest połączeniem stabilizacji matrycy i obiektywu), osiągnąć możemy skuteczność aż 6.5 EV. Jest to możliwe dzięki analizie nie tylko danych, dostarczanych przez żyroskop aparatu, ale również samej matrycy i akcelerometru. Czy stabilizacja osiąga taką skuteczność w rzeczywistości - pokaże nasz test.
![]() |
Tryb seryjny o bardzo wysokiej szybkości wymaga również odpowiednio szybkiego działania systemu autofokusu. Ten opiera się na znanej już technologii Depth From Defocus (DFD), która, mimo bazowania na autofokusie kontrastowym, ma pewne cechy autofokusu fazowego. Panasonic chwali się, że zastosowanie tej technologii sprawia, iż system autofokusu jest najszybszy na rynku (w porównaniu do innych bezlusterkowców oraz przy użyciu obiektywu Panasonic Leica DG Vario-Elmarit 12-60 mm f/2.8-4 ASPH. POWER O.I.S.). Czas, w jakim średnio odbywać ma się automatyczne ogniskowanie wynosi 0.04 s.
![]() |
Osobno trzeba wspomnieć również o nowym wizjerze elektronicznym. Według Panasonika, jest to jedna z najszybszych konstrukcji w aparatach bezlusterkowych. Umożliwia wyświetlanie obrazu z odświeżaniem 120 kl/s lub 60 kl/s (do wyboru w menu). Powiększenie wizjera również można dostosować w menu, a do wyboru jest 0.7x, 0.77x oraz 0.83x (w ekwiwalencie dla małego obrazka). Wykorzystano ekran OLED-owy o rozdzielczości 3.680.000 punktów i czasie reakcji krótszym niż 0.005 sekundy. Przy użyciu migawki elektronicznej wizjer nie ulega wygaszeniu podczas korzystania z szybkiej serii. Ciekawy również wydaje się tryb nocny, który sprawia że zarówno obraz w wizjerze, jak i na głównym ekranie wyświetlany jest w odcieniach czerwieni. Dotyczy to zarówno ekranu zmiany parametrów rejestracji obrazu, jak i live view, podglądu i całego menu. Jest to rozwiązanie znane z lustrzanek Canona i Pentaksa (jedynie w menu i na ekranie zmiany parametrów ekspozycji), a w aparatach marki Panasonic zastosowane po raz pierwszy właśnie w G9.
Przechodząc do opisu samego wyświetlacza - jest to 3-calowa konstrukcja o rozdzielczości 1040 tysięcy punktów, zamocowana na ruchomym przegubie. Wyświetlacz ma proporcje 4:3.
Budowa i ergonomia
Zmian względem G80 i GH5 było sporo już w samej specyfikacji technicznej - kiedy przechodzimy do opisu budowy i ergonomii jest ich jeszcze więcej. Aby je wszystkie przybliżyć dokonamy klasycznego opisu obudowy aparatu.
![]() |
Zacznijmy od górnej ściany, bowiem tutaj zmian jest najwięcej. Z jej lewej strony znajduje się pokrętło wyboru trybów pracy aparatu. Do wyboru mamy:
- tryb A - preselekcji przysłony,
- tryb P - preselekcji czasu,
- tryb iA - inteligentna automatyka,
- tryb kreatywny - dostęp do filtrów twórczych,
- C1, C2, C3 - tryby własne
- manualny tryb filmowy,
- tryb filmowy,
- tryb M - tryb w pełni manualny
- tryb S - preselekcji czasu otwarcia migawki.
Możliwe jest zablokowanie pokrętła na interesującej nas pozycji. Dodatkowo, z pokrętłem zostało zintegrowane drugie - umożliwiające zmianę trybu fotografowania. Ma ono klasyczny rozkład, ale oprócz tego znalazło się miejsce dla funkcji 6K/4K Photo, Post Focus oraz dwa ustawienia trybu seryjnego. Możliwe jest np. przypisanie szybkiej serii 60 kl/s do jednego, oraz serii 20 kl/s do drugiego.
![]() |
Idąc dalej natrafimy na wspomniany wyżej ekran LCD. Jest to rozwiązanie dobrze znane z lustrzanek, i pierwsze w tym segmencie aparatów bezlusterkowych. Obok ekranu znajduje się pokrętło sterujące i przycisk uruchamiający nagrywanie. Nad nimi znajdują się trzy przyciski - umożliwiające odpowiednio zmianę balansu bieli, czułości ISO i korektę ekspozycji. Przycisk służący do zmiany czułości ma dodatkowo dwa wypukłe punkty, pozwalające wyczuć go pod kciukiem, gdy patrzymy w wizjer. Nad nimi znajduje się drugie pokrętło sterujące oraz spust migawki, zintegrowany z dźwignią włączania aparatu i podświetlenia ekranu LCD.
![]() |
Sporo nowości napotkamy na tylnej ścianie aparatu. Zaczynając od lewej - znajduje się tutaj przycisk podglądu zdjęć i przycisk funkcyjny, domyślnie służący do włączenia wizjera elektronicznego. Bezpośrednio obok nich znajduje się sam wizjer, opisywany już wyżej. Po prawej stronie wizjera znalazło się miejsce na dżojstik, umożliwiający zmianę punktów autofokusu oraz dźwignia wyboru trybu pracy AF, ze zintegrowanym przyciskiem AF/AE Lock. Pod nimi jest przycisk funkcyjny, oraz wielokierunkowy wybierak z trzecim pokrętłem sterującym. Jeszcze niżej znajdują się przyciski Fn2 (domyślnie służący do wywołania Q.Menu) oraz przycisk DISP (usuwanie zdjęć, cofanie w menu).
![]() |
Na prawej ścianie znajduje się jedynie slot na dwie karty SD z obsługą standardu UHS-II.
![]() |
Z lewej strony aparatu znalazło się miejsce na porty. Za gumową zaślepką kryją się: port micro USB 3.0, służący do ładowania i komunikacji z komputerem, port HDMI, gniazdo słuchawkowe oraz gniazdo wężyka spustowego.
![]() |
Na przedniej ścianie, oprócz dwóch przycisków funkcyjnych, dźwigni zmiany funkcjonalności aparatu i przycisku zwalniającego bagnet znalazło się jeszcze gniazdo synchronizacji lampy błyskowej.
Cała obudowa Lumiksa G9 została uszczelniona i jest odporna na zachlapanie oraz kurz.