Leica MP i X2 - limitowana edycja
Firma Leica wypuściła na japoński rynek limitowane edycje dwóch aparatów – analogowego dalmierza MP oraz cyfrowego kompaktu X2. Obydwa modele posiadają wykończenie w kolorze oliwkowym, a ich zaprezentowanie związane jest z otwarciem nowego sklepu Leica w japońskim mieście Kioto.
Poza zmianą koloru korpusu, w aparatach nie dokonano dodatkowych modyfikacji. Tradycyjnie, liczba egzemplarzy jest mocno ograniczona i w przypadku modelu Leica MP wynosi 100 szt. Aby stać się posiadaczem jednego z nich, należy przygotować ok. 16500 dolarów, przy czym warto dodać, że w zestawie znajduje się obiektyw Summilux-M 1.4/35 mm. Cyfrowych X2 powstanie jeszcze mniej, bo zaledwie 50 szt., a jeden egzemplarz wyceniono na ok. 2800 dolarów. Do obydwu modeli dodawany jest elegancki, skórzany pasek.
![]() |
![]() |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Idę przemalować swoją Zokę-4.
Ja tym mocniej kibicuję Fuji aby zaistnieli mocniej w tym segmencie. Może nie detronizując Leicę, bo trudno pokonać tradycję, ale aby odczarowali magię czerwonego kółka.
W tym kolorze wygląda jak wojskowy sprzęt z demobilu.
UWAGA możliwość inwestowania !!!!
to naciaga sie migawke jak w starym druchu :-)
@hlynur - chcę prawo pierwokupu - daję 13,68 zł i butelkę po piwie :D
Znowu edycja limitowana? To już się robi nudne...
@ tomizary: "to naciaga sie migawke jak w starym druchu :-) "
Skoro tak twierdzisz, to oznacza, że nie miałeś w dłoniach Druha bądź podobnego aparatu.
Gdybym był socjalistą, to bym na nich wymusił jakiś roczny limit edycji limitowanych a nawet limit wersji nielimitowanych! =)
A mnie się podoba ten pomysł pomyślicie tylko ,że na świecie jest 2000szt w takim wykonaniu.
Reszta to już inny desing.
Skoro wszystkie wersje sa limitowane to cenne zaczną być wersje standardowe, bo będą rzadkie i trudno dostępne... może o to właśnie Leice chodzi?
naciąg migawki , jak w starych praktykach :-) hehe
Moja Vera IV z 2 szkłami , tyciu jaśniej zieleńsza też jest LE i ma skórzany pasek. Oddam za 10% tego mp, no za 7% ?
Od zawsze tylko L miała własne butiki w Japonii, bo tam kultowa marka mająca stałych, bogatych fanów wykupujących wszystko do kolekcji które od dziadków dostali (też). Widocznie zatrudnienie i płace wymagają na razie wypuszczania LE z manufaktury w Niemczech i nowatorskiego odcinania kuponów od analogowej jakość/cena. Ego można taniej nakarmić kupując odpowiednik Panasonica, farbki modelarskie,pędzelki i odpowiednio przemalować wybrany model. Podobny efekt jak HUBLOT za 400 zł na ręku.
@ tomizary: " naciąg migawki , jak w starych praktykach "
A to wg Ciebie zaleta czy wada?
Obawiam się, że ubiegło Twojej uwadze, że Leica MP to aparat analogowy - co tym skutkuje, że aby zarejestrować nim zdjęcia trzeba załadować go filmem, a ten przewijać po wykonaniu każdego zdjęcia - do czego m.in. służy dźwignia, która Cię tak rozbawiła. Żeby było totalnie "do śmichu", to ten aparat wyposażony jest jeszcze w taką śmieszną gałkę do powrotnego zwijania filmu :)
I jeszcze jedno: marki aparatów które raczyłeś przywołać to Praktica (a nie Praktyka) oraz Druh (a nie Druch).
@ z photo
praktica - czytaj praktyka w oryginale hehe
no dzwignia do naciagania byla fajna wtedy wygodna , lepsza niz kółeczko do krecenia