Warsztaty fotograficzne w Nowej Hucie z Tokiną
24 sierpnia w Nowej Hucie odbędą się plenerowe warsztaty fotograficzne organizowane przez markę Tokina. W programie zajęć jest m.in. teoretyczne wprowadzenie na temat wykorzystania obiektywów Tokina w fotografii miejskiej i architektury, a także spacer szlakiem architektonicznych symboli minionej epoki.
Informacja prasowa
![]() |
24 sierpnia Tokina zaprasza na plenerowe warsztaty fotograficzne w Nowej Hucie. Celem spotkania będzie próba kreatywnego ujęcia architektury socrealizmu - jej monumentalności, symetrii i bogactwa elementów dekoracyjnych.
Warsztaty rozpoczną się wprowadzeniem teoretycznym na temat kreatywnego wykorzystania obiektywów Tokina w fotografii miejskiej i architektury - poprowadzi je Adam Śmiałek. Później przewidziany jest spacer szlakiem architektonicznych symboli minionej epoki, podczas którego uczestnicy wykorzystają zdobytą wcześniej wiedzę.
![]() |
![]() |
Dlaczego Nowa Huta?
Uporządkowana przestrzeń centrum Nowej Huty, socjalistyczna architektura i jej detale kuszą fotografów szukających ciekawych tematów. Podczas spaceru pięciokilometrową trasą spróbujemy uchwycić w kadrze perły budownictwa lat 50. minionego wieku, ale również ślady dawnej wsi Mogiła - kościół św. Bartłomieja i bazylikę w opactwie Cystersów. Po drodze zwiedzimy też w oddziale Muzeum Historycznego Miasta Krakowa wystawę poświęconą dziejom Nowej Huty.
Dla kogo organizowany jest plener? Dla każdego!
Mile widziani są wszyscy entuzjaści fotografii ceniący nietypowe wyzwania, jakim zapewne jest wyprawa do „socjalistycznego miasta”. Nasza wycieczka to nie tylko fotografia, to także spotkanie z historią powojennej Polski.
Podczas warsztatów będzie można przetestować szerokokątne obiektywy marki Tokina w praktyce. Dodatkowo każdy będzie mógł skorzystać ze statywów Triopo, które z pewnością przydadzą się podczas pleneru miejskiego.
![]() |
![]() |
Koszt
Opłata za osobę to 50 zł, w co wliczone są: warsztaty, wypożyczenie sprzętu, plener, wejście do muzeum a także nieograniczona możliwość konsultacji z przedstawicielami Tokina i Triopo.
Szczegóły programu na stronach polskiego dystrybutora marki Tokina.
Zapisy: info@tokinalens.pl
tel. 531 099 804
Ze względu na komfort uczestników warsztatów, liczba miejsc jest ograniczona. O przyjęciu decyduje kolejność zgłoszeń!
![]() |
![]() |
![]() |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
łeeee, a już miałem nadzieje, że będzie trip po hucie... to by było coś :)
FotoWarsztatyCrapoMeter (Tm)
Marketing bulls*it 8/10
Location 5/10
Target audience skill 0/10
swietna sprawa. Sam chetnie bym wzial udzial, ale do Krakowa sie nie wybieram.
Kolega qbic nie widział, nie zobaczy, ale już wie, że nie warto. Otóż marketingu nie będzie tam w ogóle, gdyż nudzi to mnie, jak i gości, z których większość nie przesiaduje bez przerwy na forach sprzętowych i ma nieco szersze horyzonty. To już nie ten czas, lata dziewięćdziesiąte ze swoimi kapłanami sprzedażowymi pozostawmy historii albo rynkowi cudownych garnków i kołder z wielbłądziej sierści. Zresztą całe przedsięwzięcie to projekt autorski.
Będzie zatem pięć minut o obiektywach, ale tylko po to, żeby każdy zainteresowany wiedział, co może sobie pożyczyć. Kupować nic nie trzeba, niczego deklarować, zresztą żadnej sprzedaży na plenerze nie będzie. Dużo więcej czasu poświęcimy za to powojennej historii huty, architekturze, jej unikalnej syntezie i kontekście powstania (i powstawania, gdyż proces wciąż jest niezakończony). Będzie też to i owo o sposobach ujęcia owego zjawiska z różnych perspektyw fotografii, jak np. reportażu, człowieka, detalu, przemijania, poszukiwań formy. Poznamy sporo ciekawostek, z których sam wiele odkryłem kilka dni temu przygotowując się do pleneru. Tak przy okazji, przygotowanie takiej imprezy to dużo pracy: od zgłębienia historii ogólnej i miejsca, jego geografii, przez rekonesans, sfotografowanie trasy, jej ostateczne zaplanowanie, po obdzwonienie miejsc, w które wejścia trzeba rezerwować. Kilka dni z życia wzięte. Z pewnością nie planowałbym czegoś takiego nie mając za sobą lat zawodowej przygody i z fotografią, i z historią. A wszystko po to, by plener trzymał standardy profesjonalnej, zaplanowanej wycieczki dającej nie tylko możliwość zrobienia kilku zdjęć obiektywami Tokina, ale także odrobinę wiedzy o losach wielkich idei i kaprysach historii.
Są jeszcze jakieś pytania? :)
No dobra, Przesadziłem
Marketing bs: 1/10
Tak już zupełnie serio, kto wie może i bym się wybrał bo lubię to miejsce.
Czy warto, to nie wiem, zawsze to wiadomo po fakcie. Co ciekawe twoja wypowiedź daje lepszy obraz warsztatów niż zajawka.
" Otóż marketingu nie będzie tam w ogóle" - "Obłuda gasi radość i niszczy wielkoduszność".
Jeszcze jedna uwaga..
"To już nie ten czas, lata dziewięćdziesiąte ze swoimi kapłanami sprzedażowymi pozostawmy historii albo rynkowi cudownych garnków i kołder z wielbłądziej sierści."
Zdziwiłbyś się, właśnie coś takiego odprawiano na nachalnych warsztatach Fuji w których nieprzyjemność miałem uczestniczyć, być może z powodu gorzkiego posmaku po tej imprezie miałem wrażenie iż tutaj może być podobnie.
Warsztaty z fotografii architektury w Krakowie!
Już się zapisuję.
Dość dawno temu zainteresowałem się Nową Hutą i dowiedziałem się że jej architektura to nie tylko Lenin i blokowiska, ale również przeniesione "żywcem" i z Włoch wzorce z renesansu i baroku.
Zwiedziłem ją też Trabantem z chłopakami z "Crazy Guides".
Mimo że jestem krakusem to szczęka opadała mi nie raz.
I miło też będzie poznać Kolegów Forowiczów w realu.
Sprzedaz sprzetu foto spadla o polowe, dlatego tyle "warsztatow" i innych jaselek. Wyraz desperacji ze strony agentow. Kenko Tokina Co. Ltd. ( @jankomuzykant, @Didymos) jest jedna z ostatnich w tym sezonie. Wszystkie firmy zamienily sie w towarzystwa dobroczynne i altruistycznie rozprzestrzeniaja fotograficzne wyksztalcenie, zupelnie bezinteresownie.
Qbic - nie wiem co było na warsztatach Fuji, bo mnie tam nie było, ale widziałem wiele razy rzeczy, których robić nie chcę. Jeśli musiałoby to wyglądać tak, to prowadziłby to ktoś inny. Musicie jednak wziąć pod uwagę, że często ludzie organizujący spotkania sponsorowane nie mają komfortu czasu, środków czy pola do własnej interpretacji planu. Większość spędów to ogrom pracy, jazda po nocach przez pół Polski, czy problemy ze współpracą z różnymi obibokami albo twórcami dziwnych teorii. Nie jest lekko.
Didymos - fotografia też jest ważna, ale właśnie przy okazji takich warsztatów chciałbym przedstawiać coś jeszcze, z pozoru zupełnie z fotografią niezwiązanego, a tak naprawdę istotnego na drodze do dobrych zdjęć.
Janie, trochę inaczej to działa :) Rynek w Polsce dojrzewa, zasady się zmieniają, kto ma głowę, stawia na głowę, czyli na wiedzę, merytorykę i profesjonalizm. Plener jest płatny, choć niedrogi, obiadu nie będzie, krówek ani innych dropsów także. Będzie za to miło i rzeczowo :)
ech, jakby tak tokina miała coś ciekawego poza 300/6.3 mirror pod m43 to bym poszedł się pobawić, a tak... pozostał żal, że sprzedałem Nikona przed takimi fajnymi warsztatami... no i najważniejsze - żal, że akurat mam pracujący weekend i nie pozwiedzam dzielnicy, którą od dłuższego czasu mam ochotę poznać bliżej.
ps. przypominam, że ul. Bonarka to ulica obok Matecznego, przy której jest McDonald i Biedronka (i foto-tip!), a nie galeria Bonarka którą często nawiedzam :)
@ jankomuzykant - czesciowo masz racje, ale nie zupelnie. Sadzac po zdjeciach posiadaczy profesjonalnego sprzetu link , zupelnie go nie potrzebuje i nie umieja z niego kozystac. Uwierzyli ze drogi aparat bedzie robil dobre zdjecia. Niebawem sie zniecheca i telefon zastapi zawodowy sprzet. Polski rynek jest 10- 15 lat za europejskim. Tego rodzaju akcje komercyjne mialy miejsce w Szwecji 15 lat temu. Wtedy w Sztokcholmie bylo 20 sklepow z zawodowym sprzetem, dzisiaj jest 4-5. To samo czeka polski rynek. Nic nie zastapi braku kreatywnosci i motywacji. Niemniej rozumiem ze wszyscy sprzedawcy maja rodziny i placa rachunki.
Errata - korzystac.
25 lat temu polski rynek był sto lat za europejskim i w końcu go doganiamy. Natomiast dziś sprzęt się poznaje na spotkaniach takich jak nasze, ale kupuje już w internecie. Taniej i sprawniej. Dlatego kiedyś było dwadzieścia sklepów, a teraz zostały cztery.
Nie wiem co ma ten link do rynku profesjonalnego, optyczne przede wszystkim skupiają amatorów, a zdjęcia, które pokazałeś, to z założenia typowe pamiątki bądź zabawy w fotografie (lepsze i gorsze). Profesjonaliści w większości wypadków nie prowadzą własnych portfolio (poza weselniakami), albo ich portfolio jest symboliczne, ponieważ szkoda im na to czasu. Klientów od tego nie przybywa, liczą się znajomości i wypracowany rynek.
@jankomuzykant - jak dogonicie to bedzie minimalny tak jak europejski. Link pokazuje klijentow zawodowego sprzetu, wierzacych ze nabywajac profesjonalny sprzet automatycznie staja sie PRO.
Powstaje obecnie najwiekszy problem, co robic ze zdjeciami? Pisma fotograficzne zamieszczaja minimalne zdjecia, rynek slubny sie zmniejsza a w flickr, ginie sie w milionach badziewia. Gdzie motywacja jezeli sie nie posiada wlasnej?
Skąd Ty wiesz, kogo my tu gonimy? :)
Link pokazuje ambitnych amatorów i każdy, kto siedzi w fotografii, widzi to po rzucie oka. Zresztą granica się zaciera, amatorskie, z pogranicza kiczu ujęcia można znaleźć w drogich gazetach, a naprawdę dobre zdjęcia pojawiają się na zupełnie podłych galeriach sieciowych. A amatorzy mają to do siebie, że zawsze będą mieć parcie na coraz lepszy sprzęt, w przeciwieństwie do profesjonalistów, którzy określają sprzęt potrzebami.
Co robić ze zdjęciami? A po co coś robić? Robić dla siebie, pokazywać garstce podobnych, cieszyć się życiem! Co za dziwna teoria z tą fotografią, że trzeba nią podbić świat. Czy grzebusie samochodowi, skręcający swoje złomy latami, też muszą się chwalić milionom swymi trofeami? Albo inni poszukiwacze skarbów? Oni siedzą na swoich forach, gadają o tych swoich silnikach i dobrze im tam. A jak chcą zarabiać, to na naprawie elektryki czy innych wymianach tłumików w masówce. Fotografia to hobby, potem długo nic, a potem kiepski sposób na życie.
Gdyby to była wycieczka po kombinacie N.Huty gdzie normalnie nie ma wstepu to pierwszy bym się zapisał ;)
@ jankomuzykant - Wszystko zaczelo sie od filmu "Blow-up ", fotograf byl droga do powodzenia dla dziewczat. Jednoczesnie sam stal sie "kims". Kiedy kierowales aparat na mloda dziewczyne, ona automatycznie poprawia wlosy. Obecnie same fotografuja sie telefonami. Zawod fotograf przestaje istniec.
Teraz dokladnie tak jak piszesz:"Fotografia to hobby, potem długo nic, a potem kiepski sposób na życie. ". Dlatego fotografia i sprzet przestaly byc atrakcyjne. Foto nie jest juz atrakcyjne, rynek jest nasycony i koniec.
@ jankomuzykant - przepraszam, jeszcze stoja w kolejce takie kraje jak Albania, Rumunia , Bulgarja,Ukraina dopiero wtedy bedzie koniec.
Widać ze z tym kombinatem to więcej osób chce, może by spróbować wspólnie...
Jan Szpak vel bulbul vel donkiszot - zgadza się? :P
@ jaad75 - czy Pentax to dalej najlepszy aparat na Swiecie? Mimo ze nikt go nie kupuje?
Na szczęście dla nas fotografia wciąż jest atrakcyjna, a jeszcze bardziej atrakcyjna będzie fotografia i historia najnowsza jednocześnie :)
Nigdy nie twierdziłem, że "Pentax to najlepszy aparat na świecie". Co najwyżej w swojej klasie. I tak, nadal uważam, że w swojej klasie obecne wypusty Pentaksa są najlepszymi lub jednymi z najlepszych. A to ile osób te aparaty kupuje nie ma z tym kompletnie nic wspólnego. Ale cieszę się, że potwierdziłeś moje podejrzenia - Twój styl i majaczenia są bardzo charakterystyczne. :P
Niczego nie potwierdzilem, jednak Twoje majaczenia na temat Ricocha , dalej sie sprawdzaja. sprawdzaja.
@jankomuzykant - Jak wczesniej napisalem, do fotografi potrzebna jest, pasja, kreatywnosc i motywacja.
Bez wzgledu na konsumpcje i potwierdzenie.Twierdze ze dobre zdjecie mozna wykonac kazdym , obecnie produkowanym, aparatem i obiektywem.
@Jan Szpak, ależ potwierdzasz to każdym swoim kalekim zdaniem...:)
@Jan Szpak:
"Wyraz desperacji ze strony agentow. Kenko Tokina Co. Ltd. ( @jankomuzykant, @Didymos) jest jedna z ostatnich w tym sezonie."
Drogi Janie Szpaku: prowadzę działalność związaną z wynajmem nieruchomości a jedyne dwa obiektywy nie nikonowskie jakie posiadam to Sigma 150-500 i Samyang 8/3.5.
Podobno Indianie nie klną, gdyż zastępują brzydkie słowa gestami.
Nie pozostaje mi nic innego jak skierować do ciebie odpowiedź na twój cytowany powyżej post z wykorzystaniem ich tradycji.
@Jan Szpak
Mam tylko nadzieję, że jesteś w stanie domyślić się o jaki gest mi chodzi.
@jaad75
Masz racje. To donkiszot. Zdemaskowal sie tymi porownaniami z tym co sie dzieje/dzialo w Szwecji.