Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego
21 marca 2022

1. Azory w obiektywie Pawła Kosickiego

Z fotografem Pawłem Kosickim współpracujemy od wielu lat i zawsze kojarzyłem go z fotografią uliczną. Jego zdjęcia pokazują, że przecznice na Manhattanie, ulice w Berlinie, to miejsca, w których czuje się on najlepiej. Trochę przekornie zaproponowałem mu więc poprowadzenie naszej wrześniowej Fotomisji na Azorach, które przede wszystkim słynną z przepięknych krajobrazów. Zobaczcie, jak Paweł odnalazł się w tych okolicznościach.

    - Azory?
    - Tak, Fotomisja na Azorach, portugalskie wyspy na Oceanie Atlantyckim. - raz jeszcze potwierdza Robert, zapraszając mnie na wrześniowy wyjazd.
    - Oczywiście, jadę. - potwierdzam bez zwłoki.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki



----- R E K L A M A -----

SPRZĘT DLA POCZĄTKUJĄCYCH FOTOGRAFÓW

Canon 7D

1199 zł
Raty 20x0%. Zostaw swój sprzęt w rozliczeniu.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

To moja kolejna fotograficzna wyprawa z Optyczne.pl, którą będę miał przyjemność poprowadzić w kontekście fotograficznym rzecz jasna. Na Azorach nigdy nie byłem, niewiele nawet słyszałem, przyjmuję więc zaproszenie z nieukrywanym entuzjazmem.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Prowadzenie warsztatów to wbrew pozorom rola niełatwa. Uczestnicy stanowią kolorową grupę indywidualistów, od profesjonalistów, po całkowicie początkujących. Rolą prowadzącego jest inspirować, dzielić się doświadczeniem oraz prowadzić wieczorne spektakle przy rzutniku, podczas których wspólnie oglądamy nasze fotografie, szukając sposobu by dodać im nowych znaczeń i odrobiny urody.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Każdy z nas przed fotograficznym wyjazdem staje przed dylematem co zabrać? Jaki aparat, obiektyw, może ich kilka, filtry, plecak, torba, statyw, pytania mnożą się jak gwiazdy na pustynnym niebie.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Osobiście w kwestii fotograficznego sprzętu zawsze byłem minimalistą. Maksymę, którą wyniosłem ze "szkoły" Magnum, "jeden aparat, jeden obiektyw, jeden film" przeniosłem na współczesne realia cyfrowej rzeczywistości i trzymam się jej nieugięcie. Mniej znaczy więcej. Nadmiar jedynie wprowadza szum i odciąga od tematu. Zamiast skupić się na opowiadanej historii, myślimy, co by tu wyciągnąć z "kapelusza" pełnego gadżetów.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Mnie dylematy "co zabrać" od dawna już nie dotyczą. Bez chwili wahania postanawiam, że tradycyjnie zabiorę tylko jeden niewielki aparat Fujifilm X-E4. Od lat używam bezlusterkowców Fujifilm. Niewielkie, lekkie, idealne w podróży, przy tym niezawodne, co jest szczególnie ważne kiedy wyruszam w nieznane.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Pozostaje kwestia optyki. Z racji, że zazwyczaj używam obiektywów stałoogniskowych, postanawiam zabrać trzy, które najczęściej wykorzystuję - 16, 23 i 50mm. Bezlusterkowce Fujifilm posiadają matryce APSC, co oznacza, że wybrane przeze mnie obiektywy, w pełnej klatce odpowiadają ogniskowym 24, 35 i 75mm. Dlaczego takie? Już spieszę wyjaśnić.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Na Azorach czekają na nas przestrzeń i zniewalające krajobrazy, a zatem potrzebować będę obiektywu o szerokim kącie widzenia. Stąd wybór szerokiej 16-tki f/2.8 (odpowiednik 24 mm FF). Nie zabraknie tam portowych miasteczek, fotogenicznych uliczek, rybaków i ich kolorowych kutrów, to z kolei wiąże się z koniecznością zapakowania do torby klasycznego "reportera" czyli Fujinona 23 mm f/2.0 (odpowiednik 35 mm FF). Pozostaje trzeci obiektyw, popularna "portretówka", która poza portretem, posłuży mi to skracania perspektywy podczas fotografowania krajobrazów. Pomoże też przy detalu, i dodatkowo przyda się przy fotografowaniu panoram, które namiętnie robię, kiedy tylko wypatrzę "interesujący horyzont". Poza tym statyw, ale jedynie kieszonkowy, który bez trudu udźwignie aparat niewiele większy od smartfona. W jego wypadku bynajmniej nie o fotografowaniu myślę, lecz o wideo timelapsach, których nie sposób bez niego wykonać.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Dorzucam jeszcze szary filtr, dwie dodatkowe baterie, powerbank, karty i tak zapakowany w niewielki plecak gotowy jestem wyruszyć w drogę.

Czterogodzinny, lot do Lizbony to dobra okazja by się poznać i porozmawiać o fotografii, oczekiwaniach i oczywiście o naszej wymarzonej wyspie. Szybko okazuje się, że większość z nas poza pasją fotografowania, dzieli słabość do kuchni, by nie powiedzieć konsumowania nowych przysmaków. To dobra wróżba przed naszą wyprawą, wszak tylko ktoś ciekawy świata, głodny nowych doznań, ma szansę zobaczyć więcej, by później zapisać to na karcie pamięci.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Szybka przesiadka w Lizbonie, przed nami jeszcze do pokonania 1500 km oceanicznej równiny. Podchodząc do lądowania w Ponta Delgada, samolot zatacza krąg nad wyspą São Miguel, która przez kilka kolejnych dni będzie naszym domem. Zielona wyspa, jak określa się São Miguel, to absolutnie nie przypadek. Z okien samolotu dochodzi nas bajkowy widok lądu tonącego we wszystkich odmianach zieleni, otoczonego błękitnym Atlantykiem. Tuż po wylądowaniu przesiadamy się w wypożyczone auta, którymi będziemy poruszać się wszerz i wzdłuż malowniczej São Miguel.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Poranek rozpoczynamy od wspólnego śniadania i omówienia planu dnia.
    - Będzie padać?
    - Zabierzcie kurtki przeciwdeszczowe, kąpielówki, czapki, klapki i buty z membraną.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Ten pogodowy komunikat każdego dnia wybrzmiewa podobnie. Pogoda na Azorach okazuje się niewyobrażalnie zmienna. Czasem słońce, czasem deszcz przestaje być już tylko popularną frazą, a dosłownie obrazuje to co dzieje się za oknem. Pada dokładnie co 10 minut, przez 10 minut. Pomiędzy krótkimi deszczami słońce wychodzi zza chmur, zamieniając w jednej chwili jesień w lato i tak przez cały dzień. Temu pogodowemu szaleństwu towarzyszą tęcze, czasem nawet dwie, pojawiające się z iście szwajcarską dokładnością. Dla fotografa taka pogoda to raj. Do tego dodać należy jeszcze porywisty wiatr, wszechobecne mżawki i gęste jak w Londynie mgły.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Każdego dnia odwiedzamy kilka interesujących nas miejsc. Wbrew pozorom, tak malownicza wyspa nie zadowoli jedynie miłośników krajobrazów. Małe miasteczka to dobre miejsce dla zainteresowanych fotografowaniem azorskiej architektury. Lokalni mieszkańcy są otwarci i chętnie pozują, dając szansę portrecistom na typologiczne story. Masowa turystyka nie dotarła tu z takim impetem jak na Maderę, która również należy do Portugalii. Na São Miguel odwiedzamy jeszcze porty rybackie, tam kutry, sieci, tuńczyki, a nade wszystko ogorzali wiatrem miejscowi rybacy. Dzieje się sporo, bez trudu można zajrzeć "za kulisy" ich pracy, co zapewnia temat dla ambitnego reportera.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Nie nudzimy się więc, pracujemy od rana do zachodu słońca, "dla każdego coś miłego". Praca, to jednak nie wszystko. W planie dnia mamy czas na edukację oraz leniwy wypoczynek. W oparach wodospadów rozkładamy statywy, ucząc się pracy na długich ekspozycjach, robimy timelapsy, kręcimy filmy, słowem bawimy się obrazem, eksperymentując, zdobywając przy tym nowe potrzebne doświadczenia.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

A kiedy tak nafotografujemy się do syta, zanurzamy się w gorące wulkaniczne źródła by przynieść ulgę obolałym ciałom, wszak kilometrów w nogach mamy już bez liku. I tak mijają dni pełne fotograficznych przygód.

Eksplorując wyspę odwiedzamy jeszcze, plantacje herbaty, fabryki ceramiki, jesteśmy świadkami wyścigów rowerowych, co skrzętnie wykorzystujemy by poznać warsztatowe sztuczki. Przy każdej z tych okoliczności pojawiają się zadania, a ich rezultaty wieczorami oglądamy wspólnie, wyświetlając nasze prace na ogromnej ścianie, a wszystko to w towarzystwie wybornych, portugalskich win, sera i pysznej oliwy. Nie sposób przy tej okazji nie wspomnieć o lokalnej kuchni, wokół której toczyły się rozmowy od samego startu na warszawskim Okęciu. Azorska kuchnia zdominowana jest przez owoce morza, co przecież nie dziwi wszak Azory leżą pośrodku oceanu. Morskie przysmaki są tu najwyższej jakości, zawsze świeże, a ich wybór nie ma sobie równych. Zajadamy się więc nimi, nie szczędząc zachwytów i zdjęć, bo to temat równie wdzięczny i doskonale uzupełnia nasze opowieści.

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Azory w obiektywie Pawła Kosickiego - Azory w obiektywie Pawła KosickiegoFot. Paweł Kosicki

Jak widać mariaż portugalskich wysp i niewielkiego bezlusterkowca okazał się niezwykle udany. Zagwarantował setki udanych zdjęć, video filmów i pięknych timelapsów. Niewielki aparat, nie obciążający nadmiernie pleców podróżnika, w zestawie z dwoma lub trzema małymi obiektywami pozwolił niemal na wszystko. Intuicyjny, przyjazny, odporny na pogodowe trudy, bezlusterkowy X-E4 idealny partner w podróży.

Jeśli spodobały Ci się zdjęcia z Azorów, to zapraszamy na naszą kolejną Fotomisję z Pawłem Kosickim. Szczegóły i zapisy na tej stronie.

Artykuł powstał na zlecenie firmy Fujifilm.



Poprzedni rozdział