Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Lornetka COMET ZOOM 10-90x80, czyli czego nie kupować pod choinkę

18 grudnia 2023

3. Optyka

Poprzedni rozdział o mechanice lornetki przedstawił ją, szczególnie w kontekście ceny, w zupełnie rozsądnym świetle. Czy optyka będzie oferowała równie rozsądne osiągi? Przekonajmy się. Przypominamy, że na obudowie pryzmatów naniesiono oznaczenia 10–90×80, co powinno oznaczać, że mamy do czynienia z zakresem powiększeń 10x ~ 90x oraz z obiektywami o średnicy 80 mm. Tymczasem…

Obiektywy

To, że obiektywy mojej „zoomkomety” nie mają średnicy 80 mm, było dla mnie jasne po pierwszym krótkim rzucie okiem na zdjęcie lornetki umieszczone na portalu aukcyjnym. Producent nie zawiódł i rzeczywiście – pomiar suwmiarką prawdziwej średnicy soczewek obiektywów daje wynik 59 mm. Czy to oznacza, że lornetka sprawuje się jakby miała obiektywy 59 mm? Nie – o realnej zdolności zbierania światła lornetki decyduje tak zwana źrenica wejściowa – w uproszczeniu: źrenica wejściowa określa szerokość snopa światła wchodzącego do obiektywu i przechodzącego w całości przez układ optyczny. W dobrych lornetkach źrenica wejściowa jest równa średnicy obiektywów. Większa, niejako z definicji, być nie może.

Lornetka COMET ZOOM 10-90x80, czyli czego nie kupować pod choinkę - Optyka
O deklarowanej średnicy 80 mm nie może być mowy. Każdy kupujący Cometa uzyskuje u producenta sporą zniżkę, gdyż obiektywy mają faktycznie średnicę 59 mm, ale pracują jakby miały 51 mm. Białe odblaski w obiektywach informują o braku powłok antyodbiciowych na niektórych powierzchniach powietrze-szkło.

Sprawdzenie wielkości źrenicy wejściowej możliwe jest na wiele sposobów, ja preferuję metodę z suwmiarką umieszczoną przed obiektywem, która w trakcie zaciskania szczęk w pewnym momencie zaczyna powodować obcięcie źrenicy wyjściowej, obserwowanej podczas pomiaru przez silną lupę. Od nominalnej średnicy 59 mm sporo musiałem przymknąć suwmiarkę, by zobaczyć ją w źrenicy wyjściowej. Następuje to przy rozwarciu na jedynie 51 mm! Podsumujmy więc: lornetka z oznaczeniem „80” wyposażona jest w obiektywy o średnicy 59 mm, pracujące jako 51 mm.

Tubusy obiektywów są wewnątrz dość czyste, ale niestety zupełnie niewyczernione, ani nie zmatowione. Wszystko się świeci, że tak powiem – na wysoki połysk. Ależ emocje! A to dopiero początek przygód z optyką…

Okulary

Wisienką na torcie testu każdej lornetki z zoomem jest „rozpracowanie” jej okularów – to one przecież decydują o wielkości, jasności i ostrości pola widzenia, a co za tym idzie, także o wszechstronności zastosowań lornetki i radości czerpanej z obserwacji. Podobnie jak w przypadku średnicy obiektywów, mam pełną świadomość, że producent (a za nim, sprzedający….) kłamią, oferując tę lornetkę jako 10–90x. O ile powiększenie 10x jest jednym z najpopularniejszych powiększeń lornetkowych, to 90x jest już poważnym powiększeniem teleskopowym, w dobrym instrumencie optycznym potrafiącym pokazać sporo szczegółów, np. na Jowiszu. Seria pomiarów pozwoliła ustalić, że w lornetce oznaczonej jako 10–90x mamy do czynienia z powiększeniami od 9.3x do 26.6x. Czyli krotność zooma, zamiast imponującego 9x, wynosi tylko 2.86x.

----- R E K L A M A -----

MAJÓWKOWE SZALEŃSTWO - RABATY DO 3500zł

Olympus OM-1 - KOMIS

5199 zł 4999 zł
Raty 20x0%. Zostaw swój sprzęt w rozliczeniu.

Lornetka COMET ZOOM 10-90x80, czyli czego nie kupować pod choinkę - Optyka
Parametry umieszczone przez producenta na lornetce całkowicie mijają się z prawdą, łącznie z dwukrotnie błędnie podanym liniowym polem widzenia przy najmniejszym powiększeniu.

Ale to dopiero początek złych wiadomości. Jak wiadomo, kolejnym parametrem opisującym okular jest pozorne pole widzenia. To ono, wraz z powiększeniem, decyduje o tym, jak szeroki wycinek terenu lub nieba widzimy przez lornetkę. Pomiary polegały na wykonaniu serii zdjęć ściany, gdy lornetka znajdowała się w znanej odległości od niej i skierowana była prostopadle do ściany. Przy powiększeniu 9.3x uzyskaliśmy kolejny rekord – pozorne pole widzenia okularu wynosi zaledwie 31 stopni! To wynik katastrofalnie wręcz fatalny, nienotowany na tym portalu zapewne od czasu jego założenia. Rzeczywiste pole widzenia lornetki Comet przy powiększeniu 9.3x wynosi tylko 3.4 stopnia! Trudno porównać tę wartość z osiągami innych lornetek z takim powiększeniem, niemniej w moim arsenale staroci znajduje się stara dobra lornetka Swift Audubon 8.5×44, która przy zbliżonym powiększeniu, oferuje pole widzenia 8.45 stopnia. A to oznacza, że w Swiftcie widzimy obraz niemal 2,5x szerszy, który jednak powierzchniowo jest aż 6 razy większy! To nawet nie jest przepaść… To – choć nie lubię tego słowa – prawdziwa masakra.

Lornetka COMET ZOOM 10-90x80, czyli czego nie kupować pod choinkę - Optyka
Porównanie pól widzenia dwóch lornetek: Comet Zoom przy powiększeniu 9.3x (góra) oraz Swift Audubon 8.5×44. Pole Cometa jest wyjątkowo małe, więc szybkie odnalezienie jakiegokolwiek obiektu w Comecie jest niemal niemożliwe. Bardzo ciasne pole widzenia jest nienaturalnym i niemiłym odczuciem dla obserwatora.

Jak to często w układach typu zoom bywa, zmiana powiększenia powoduje również zmianę wielkości pola widzenia. Zoomując w stronę dużych powiększeń pole na szczęście rośnie i na końcu zakresu, przy 26.6x, okular osiąga rozsądne pole pozorne, wynoszące 55 stopni. To jednak niewielka pociecha, gdyż przy tym powiększeniu pole rzeczywiste jest nadal bardzo małe, bo wynosi tylko 2.24 stopnia. W efekcie, w całym zakresie powiększeń, użytkownik musi męczyć się z rekordowo małym polem widzenia, całkowicie odbierającym przyjemność obcowania z tą lornetką i w zasadzie negującym sens jej zakupu.

Czy złe wiadomości mamy za sobą? Nic podobnego – testując okulary Cometa pojawia się ich coraz więcej. Kolejnym bowiem parametrem decydującym o jakości lornetki i komforcie jej użytkowania jest odsunięcie źrenicy wyjściowej. To odległość od tylnej soczewki okularu, w której należy umieścić oko, by wzrokiem objąć całe pole widzenia. Przy powiększeniu 9.3x odsunięcie źrenicy jest na zadowalającym poziomie około 15 mm, ale podczas zwiększania powiększenia wartość ta silnie spada do – tu kolejny rekord – ekstremalnie niewygodnej wartości około 6–7 mm przy powiększeniu maksymalnym. W praktyce oznacza to, że bez całkowitego usunięcia rzęs nie mamy szansy na objęcie wzrokiem całego pola! Teraz już staje się jasne, dlaczego muszle oczne okularów są takie krótkie.

Podsumowanie diagnostyki okularów jest następujące: zakres powiększeń jest ponad trzykrotnie mniejszy niż deklarowany, przy małym powiększeniu cierpimy z powodu klaustrofobicznie małego pola widzenia, zwiększając powiększenie źródłem cierpień staje się bardzo niewygodne odsunięcie źrenicy wyjściowej. Uff, idźmy dalej…

Lornetka COMET ZOOM 10-90x80, czyli czego nie kupować pod choinkę - Optyka
Lornetka Comet oferuje, co prawda, wyjątkowo małe pole widzenia, za to rekompensuje je gigantycznymi wprost odblaskami wokół źrenicy wyjściowej. Tak fatalnego widoku w okularze jeszcze nie widziałem!

Detalem, aczkolwiek istotnym, jest wyczernienie elementów toru optycznego. Jego brak zawsze manifestuje się wewnętrznymi odblaskami i utratą kontrastu obserwowanego obrazu. Tu natychmiast śpieszę z dobrą nowiną – mamy kolejny rekord: Comet 10–90×80 przy największych powiększeniach pokazuje rekordowo silne odblaski wokół źrenic wyjściowych; najsilniejsze jakie było mi dane zobaczyć. Zdjęcie okularów od tyłu może wręcz służyć jako ilustracja falowej natury światła, gdzie dysk Airy’ego otoczony jest pierwszym pierścieniem dyfrakcyjnym. Taki żarcik; wiem – słaby…

Kolimacja i pryzmaty

Kolimacja to inaczej równoległość osi optycznych w prawym i lewym torze lornetki. Gdy tej równoległości brakuje, lornetka – mówiąc obrazowo – ma zeza i oba obrazy „rozjeżdżają” się. O ile delikatny rozjazd w poziomie często jest kompensowany przez nasz zmysł wzroku, to przesunięcie obrazów góra/dół zawsze jest przyczyną dyskomfortu. W szczególności, osoby z bardzo wrażliwym błędnikiem mogą czuć ból głowy czy ból oczu.

Przy najmniejszym powiększeniu, wyczulony obserwator będzie w stanie dostrzec minimalną utratę kolimacji w kierunku góra/dół; jest ona jednak na tyle mała, że podczas obserwacji nie przeszkadza. Gdy zwiększamy powiększenie sytuacja pogarsza się – w środkowej części zakresu zooma, brak poprawnej kolimacji jest już ewidentny i mocno przeszkadza. Przy powiększeniach powyżej około 15x, utrata kolimacji jest na tyle silna, że w zasadzie dyskwalifikuje lornetkę z obserwacji obuocznej. Tu nieodparcie nasuwa się refleksja, że mamy tu do czynienia z lornetką no-name i kontrola jakości jest przez producenta traktowana dość, nazwijmy to, liberalnie. Trudno więc powiedzieć, jak zachowywać się będą inne egzemplarze tego modelu.

W temacie pryzmatów: dobra wiadomość jest tylko taka, że są. Całe i zdrowe; nie tak jak w „chochli stalowej”, gdzie fabrycznie zamontowano uszkodzone. Charakterystyczne pociemnienia w obrazie źrenic wyjściowych informują, że pryzmaty nie są wykonane z szkła BaK-4, ale raczej z dużo powszechniejszego i tańszego Bk7. Również owalność źrenic wyjściowych wiele mówi o braku staranności w montażu.

Optyka tej lornetki może więc być podsumowana jedynie jako niemal niekończące się pasmo wpadek i rekordowo złych wyników…