Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Zapraszamy na niezapomnianą przygodę na Madagaskar. Podczas pleneru z Jackiem Boneckim będziecie mieć okazję poznać żywiołową naturę tej niezwykłej wyspy oraz obserwować obrączkowe zaćmienie Słońca.
@Teodor: faktycznie drogo! Gdyby wyczaić "last minute", zabrać 4 bochny chleba, 9 puszek z mielonką turystyczną a nocleg załatwiać "ad hoc" na miejscu albo zorganizować namiot (jednorazowe igloo za 50 zł z JYSK'a), to byłoby znacznie taniej. A jakby jeszcze dało się przepłynąć wpław, to w zasadzie koszty jak w Chałupach poza sezonem. Czyli: zdecydowanie NIE WARTO, prawda?! ;-)
Moim zdaniem jak za 7 dni to drogo. Czy warto? Zależy czy ktoś lubi oglądać zaćmienia Słońca, bo reszta programu też jakoś nie porywa. Co więcej, z tych 7 dni jeszcze sporo "ucieka" w przejazdach. Byłoby mnie stać i naprawdę chętnie bym na Madagaskar pojechał, ale zawsze patrzę na relację jakość/cena, która w tym przypadku nie jest niestety korzystna.
No to jest drogo. Dla porównania 16 dni żaglowania po Seszelach + 5 dni podróży tam i z powrotem (łączenie 3 tygodnie) kosztowało mnie z wszystkimi wydatkami 6,5 tys zł.
Swoją drogą, zastanawiam się skąd się biorą takie komentarze. Za drogo dla Ciebie, zły program - nie jedziesz. A wypisywanie w stylu "ja mogę taniej", jest bez sensu, bo zawsze można taniej - szczególnie jak się jedzie samemu, polując na okazje cenowe u przewoźników, bez przewodnika, bez opieki zawodowego fotografa, bez możliwości wypożyczenia sprzętu itp.
No dobrze, dobrze, ale może warto pomyśleć nad tańszymi eskapadami w bliższe rejony. Odwiedzić Szkocję, Irlandię, Portugalię? Tak by można było z Wami pojechać nie wydając 10k...
Teodor - to źle myślałeś. Zakup biletów lotniczych dla grup, na dodatek w chwytliwych terminach (vide zaćmienie), zawsze wychodzi drożej niż jednoosobowe polowanie na okazje z ruchomym terminem.
Skoro więc uznałeś, że dla Ciebie względnie jest drogo, po co się udzielasz w tym wątku? Boisz się, że nabierzemy naiwnych i chcesz ich ostrzec przed naciąganiem chciwych na zyski Optycznych? Czy chciałeś się pochwalić, że Ty potrafisz taniej?
Problem w tym, że z ciekawego tematu fotomisji jakim niewątpliwie jest Madagaskar zrobiliście sakramencko drogą kichę dla wąskiego grona fascynatów zaćmienia Słońca. I to mnie wkurza.
Teodor - bardzo dziękujemy za troskę o naszych Czytelników. Przyjmij jednak do wiadomości, że na Fotomisje zabieramy tylko osoby pełnoletnie, które same potrafią podejmować za siebie decyzje.
Z jednym sie zzgodze - ze mogloby byc wiecej FotoMisji w jakies zwyklejsze miejsca. Np piekny i fotogeniczny Oman zanim skonczy sie ten rejon dla turystyki.
Z całym szacunkiem, lecz nie rozumie tych wywodów dotyczących ceny . Ktoś coś wystawia i sam dokonuje wyceny produktu . Rynek weryfikuje czy cena jest adekwatna do oferty . Prawo popytu i podaży . Natomiast określanie publiczne że coś jest za drogie, chyba jest niesmaczne . Wyceny dokonuje organizator, i jeśli chce zrobić wycieczkę za milion, niech robi . Kwestia czy znajdzie uczestników . Niektórzy mylą podstawowe pojęcia . Bo ja wchodzą do salonu Ferrari nie krzyczę do sprzedawców że są za drodzy lub mają za wysokie ceny, tylko stwierdzam że mnie jeszcze nie stać . Więc w miejscu pisania za drogie, może zacznij pisać że nas jeszcze nie stać . O jakości produktu świadczy cena . Cena także może iść za marką, renomą, pozycją . Jak najbardziej każdemu przysługuje prywatne zdanie czy aby jakość do ceny jest adekwatna . Lecz z góry określanie czegoś ,, za drogie,, bez znajomości tematu oraz nie uczestniczenia lub posiadania tego przedmiotu jest nader dziwne i po części ośmieszające. Lecz przyłączając się do ocen tego wyjazdu, napiszę swoją . Biorąc pod uwagę, miejsce, krótki czas organizacyjny, fachową obsługę oraz wsparcie techniczne ze strony organizatora CO TAK TANIO ???
@kiritonga Ja wchodząc do salonu nie krzyczę od razu do sprzedawców, że są za drodzy. Oglądam samochód i analizuję, czy to co zobaczyłem jest warte żądanej kwoty. Wg mnie, tu lakier jest cacy, ale jak za tą kwotę to wyposażenie marne. Rozumiem, że wg Ciebie jeśli komuś cena nie odpowiada to ma milczeć w ciszy, bo inaczej się ośmieszy. Wyobraź sobie, że fora internetowe są po to, aby czytelnicy mogli się na nich wypowiadać na DOWOLNY temat. Nie wiem też skąd założenie, że nie znam tematu. No i ciekawe ile kosztował ten zaprzyjaźniony "astronom" z którym jest zaplanowane spotkanie 3-go dnia wyprawy i czy nie przyleciał tym samym samolotem. A czas organizacyjny nie jest krótki, do wyjazdu jeszcze 5 miesięcy.
Teodor wyluzuj. W 90% popieram twój punkt widzenia (sam zjeździłem pół świata i wiem, że można taniej), ale pamiętaj, że tu wartością dodaną jest obecność pana Marcina. Ze swoich podróży przywiozłem kilkanaście tysięcy fotek i ani jedna nie może się równać z jego. Wiem, że jeden wyjazd z Nim, mógłby odmienić całą moją fotoprzyszłość i gdybym dysponował teraz nadmiarem kasy to z radością wybrałbym się na taką eskapadę. Póki co musi mi wystarczyć jedno kilkugodzinne spotkanie z Nim, na którym o fotografii dowiedziałem się więcej niż przez rok studiów i 10 czytania optycznych...
@bartaspl Dlaczego Oman to nie jest zwykłe miejsce? Byłem tam 2014 przez dwa tygodnie. Warto zobaczyć, nawet jeśli to nieco inny świat niż Europa. Jedno czego bym się obawiał, to koszt takiej misji. Na grupę potrzeba by było co najmniej 4 dobrych terenówek z kierowcami i pilotem, a 1 tydzień to za mało. Po prostu strata czasu i kasy. No a poza tym to zgadzam się tak z zaćmieniami słońca, jak i ze sprzętem. Ktoś, kto ma na takie wycieczki, ma też na optykę i jedzie ze sprawdzonym sprzętem.
@handlowiecupc Wg mnie tu wartością dodaną oprócz Jacka B. (którego podobnie jak Ty bardzo wysoko cenię) jest jakiś tajemniczy astronom. Ogólnie czytając opis tej fotomisji trudno mi było się oprzeć wrażeniu, że została ona "skrojona" pod jakiegoś astronoma, który bardzo chce popatrzeć sobie na Słoneczko, ale nie bardzo chce za to zapłacić. Nigdzie nie napisałem, że mnie nie stać i z radością zapłaciłbym za fotomisję nawet i 12 tysięcy złotych gdybym nie uznał, że ktoś po prostu szuka sobie sponsora. Bardzo chcę wierzyć, że to co napisałem nie jest prawdą i z góry przepraszam jeśli źle to oceniłem.
Otóż nie jest prawdą i źle oceniłeś. Połowa naszej redakcji, to astronomowie i miałby kto pojechać, żeby zapewnić fachową opiekę. Ale nie jedzie, właśnie po to, żeby nie generować dodatkowych kosztów. Więc nikt z uczestników grosza nie dokłada do przelotów i zakwaterowania " jakiegoś astronoma, który bardzo chce popatrzeć sobie na Słoneczko, ale nie bardzo chce za to zapłacić".
Poza tym fotomisje, na których dodatkową atrakcją jest zaćmienie, sprzedają się najlepiej. Stąd jeżeli Ciebie patrzenie na Słońce nie interesuje, uważasz, że nie ma w tym wartości dodanej - nie jedziesz. Wybierasz inny termin, gdy ze względu na brak zaćmienia przeloty i hotele są tańsze, i lecisz, a nie wymądrzasz się na temat ceny produktu, który Cię nie obchodzi i którego wartości nie rozumiesz.
Ja to nie rozumiem po jaką chol... redakcja udostępnia możliwość komentowania reklam fotomisji. To zawsze kończy się tak samo, płaczem i biadoleniem jak to jest drogo, jak to optyczni naciągają ludzi na jakieś chore pieniądze aby sami za darmo mogli pojechać i do tego zarobić worki kasy. Zaraz ktoś powie że wolność słowa, że każdy ma prawo wyrazić swoją opinię. OK. Ale udostępnianie możliwość komentowania kończy się tylko jednym: schodzą się wszelkiej maści krytykanci i malkontenci i narzekają. Czy naprawdę warto to popierać? Jakość nie udostępniacie możliwość komentowania pod reklamami partnerów. W sumie fotomisja to normalna reklama komercyjnej oferty skierowanej do ludzi którzy chcą się ograniczyć tylko do wypełnienie formularza, przelania kasy i pojawienia się na lotnisku w oznaczonym czasie. Przestańcie promować krytykanctwo i malkontenctwo!
@Teodor, oczywiście że podróż kosztująca trzy średnie krajowe musi być uznana za drogą, ale na takie wyprawy udaje się głównie nie ci, którzy muszą na nie odkładać, tylko ci, którzy już odłożyli i tylko trzeba im podpowiedzieć, na co to wydać ;)
U mnie akurat największym problemem byłby nie tyle koszt, co... moja piękniejsza połówka! Na początku września wybieramy się na urlop "do ciepłych krajów" (myślę o Sardyni) i "na zaćmienie" jej nie nabiorę. Natomiast jeżeli wolno coś (jeszcze) podpowiedzieć Organizatorom, to może jednak warto wizytę na Madagaskarze wzbogacić o odszukanie i sfotografowanie "poloniców", np. ośrodka dla trędowatych, założonego 110 lat temu przez polskiego jezuitę, bł. o. Jana Beyzyma? Takie zdjęcia miałyby pewną wartość dokumentalno-historyczną. Wystarczy jakaś 2-godzinna wizyta przejazdem w tym miejscu, żeby parę ciekawych fotek pstryknąć, hę? Spróbujecie?
Nie żebym komuś odradzał bo każdy ma swój rozum ale cena jest no...niezbyt ciekawa. Czy uzasadnia ją zaćmienie słońca ? Dla niektórych może tak. Nie mniej jednak można tam pojechać z człowiekiem który ,,zjadł zęby" na tej wyspie link Oczywiście będę kibicował Optycznym, jeżeli dojdzie do wyjazdu.
Uważam, że funkcja komentowania powinna być utrzymana. Kto nie chce niech nie czyta, a pozostali mogą rzucić okiem na pojawiające sie pomysły i propozycje jak np.:
"Natomiast jeżeli wolno coś (jeszcze) podpowiedzieć Organizatorom, to może jednak warto wizytę na Madagaskarze wzbogacić o odszukanie i sfotografowanie "poloniców"..." czy "Nie mniej jednak można tam pojechać z człowiekiem który ,,zjadł zęby" na tej wyspie "
To wcale niezłe informacje, na które człowiek mógłby nie wpaść bez tej możliwości tutaj.
Proszę wybaczcie ale nie będę się wciągał w w/w wypowiedzi . Napisałem swoje zdanie . Lecz podsumowując . Skoro na Madagaskar nie lecimy bo za drogo, to zaoszczędziliśmy troszkę kasy. Skoro zaoszczędziliśmy na wyjeździe to może z takim samym zaangażowaniem zaczniemy uczestniczyć w licytacjach z serii 10 lat optyczne . Cel szczytny i doniosły, nie podlegający dyskusji na co idą pieniążki. I skoro stać co niektórych na Ferrari, to licytacja zdjęć na cele charytatywne winna przyjść z łatwością i dumą . Więc proponuje cła ta energię przelać właśnie tam, na szczytny cel .
Jak na moje finansowe warunki drogo, ale gdybym zarabiał więcej to bym się nie zastanawiał zbyt długo tylko zaklepał wyjazd. Ba! Jeździłbym na każdą fotomisję! Ale mnie nie stać :-). Ale to nie jest powód żebym próbował zdyskredytować uczestników waszych misji, bo mam nieodparte wrażenie że posty wyżej idą w tym kierunku. Wręcz przeciwnie - bardzo, ale to bardzo Wam zazdroszczę tych wyjazdów i mam nadzieję że kiedyś uda mi się wybrać z Wami w jakieś ciekawe miejsce. Zresztą sądzę że chyba nie ma nikogo kto wróciłby z takiej przygody niezadowolony. Krytykanci mają do dyspozycji całe mnóstwo biur podróży - jest w czym wybierać, w czym problem? To jest portal poświęcony fotografii i wielu osobom taka fotomisja podczas której można sobie zwiedzić ciekawe miejsca i przy okazji nauczyć się czegoś pożytecznego o fotografowaniu bardzo pasuje. I jak widać chcą na takie misje jeździć. Wszystko na temat.
@Arek Być może wymądrzam się na temat produktu, którego wartości nie rozumiem. Ale niech każdy oceni sam: niespełna 2.5 roku temu dało się zorganizować 16-dniową fotomisję do Kenii z PEŁNYM wyżywieniem i zaćmieniem Słońca za 11 900 zł.
Miałem przyjemność być na 2 Fotomisjach. Jasne, że porównując do samodzielnie zorganizowanego wyjazdu nie jest tanio. Dla mnie te wyjazdy mają dwie podstawowe zalety.
1. Niczego nie muszę sam organizować. Przy ilości wyjazdów służbowych w ciągu roku oraz tych na które ciąga mnie moja lepsza połowa, czasem po prostu chcę pojechać gdzieś gdzie ktoś będzie za mnie myślał. 2. Tydzień spędzony czy to z Jackiem B. czy z Tomkiem T. daje strasznego kopa do postrzegania świata przez wizjer – przynajmniej takiemu amatorowi jak ja.
Dlatego rozpocząłem negocjacje z małżonką odnośnie tego wyjazdu… choć patrząc na plany wakacyjne szanse są raczej marne.
PS. Trzecią zaletą była zaje… fajna ekipa na każdym z wyjazdów.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Hmmm, czyli nie wliczając przejazdów wychodzi tydzień za ~12 tyś...
@Teodor: faktycznie drogo! Gdyby wyczaić "last minute", zabrać 4 bochny chleba, 9 puszek z mielonką turystyczną a nocleg załatwiać "ad hoc" na miejscu albo zorganizować namiot (jednorazowe igloo za 50 zł z JYSK'a), to byłoby znacznie taniej. A jakby jeszcze dało się przepłynąć wpław, to w zasadzie koszty jak w Chałupach poza sezonem.
Czyli: zdecydowanie NIE WARTO, prawda?!
;-)
Moim zdaniem jak za 7 dni to drogo. Czy warto? Zależy czy ktoś lubi oglądać zaćmienia Słońca, bo reszta programu też jakoś nie porywa. Co więcej, z tych 7 dni jeszcze sporo "ucieka" w przejazdach. Byłoby mnie stać i naprawdę chętnie bym na Madagaskar pojechał, ale zawsze patrzę na relację jakość/cena, która w tym przypadku nie jest niestety korzystna.
No to jest drogo. Dla porównania 16 dni żaglowania po Seszelach + 5 dni podróży tam i z powrotem (łączenie 3 tygodnie) kosztowało mnie z wszystkimi wydatkami 6,5 tys zł.
Zawsze jest drogo...
Swoją drogą, zastanawiam się skąd się biorą takie komentarze. Za drogo dla Ciebie, zły program - nie jedziesz. A wypisywanie w stylu "ja mogę taniej", jest bez sensu, bo zawsze można taniej - szczególnie jak się jedzie samemu, polując na okazje cenowe u przewoźników, bez przewodnika, bez opieki zawodowego fotografa, bez możliwości wypożyczenia sprzętu itp.
@Arek a myślałem, że wyjazdy grupowe wychodzą taniej... :-)
"Drogo" to oczywiście pojęcie względne, zależy co w danej cenie się dostaje...
p.s. nie wiem czy to tylko tak u mnie, ale mapa fotomisji się nie wyświetla.
No dobrze, dobrze, ale może warto pomyśleć nad tańszymi eskapadami w bliższe rejony. Odwiedzić Szkocję, Irlandię, Portugalię? Tak by można było z Wami pojechać nie wydając 10k...
Teodor - to źle myślałeś. Zakup biletów lotniczych dla grup, na dodatek w chwytliwych terminach (vide zaćmienie), zawsze wychodzi drożej niż jednoosobowe polowanie na okazje z ruchomym terminem.
Skoro więc uznałeś, że dla Ciebie względnie jest drogo, po co się udzielasz w tym wątku? Boisz się, że nabierzemy naiwnych i chcesz ich ostrzec przed naciąganiem chciwych na zyski Optycznych? Czy chciałeś się pochwalić, że Ty potrafisz taniej?
Tak, właśnie tego się obawiałem.
bartaspl - będą w tym roku Lofoty za mniejszą kwotę.
Poza tym kierunków takich jak np. Portugalia nie mamy szansy zrealizować w dobrej kwocie, bo nie przeskoczymy cen, które dają biura biorąc czartery.
Problem w tym, że z ciekawego tematu fotomisji jakim niewątpliwie jest Madagaskar zrobiliście sakramencko drogą kichę dla wąskiego grona fascynatów zaćmienia Słońca. I to mnie wkurza.
Teodor - bardzo dziękujemy za troskę o naszych Czytelników. Przyjmij jednak do wiadomości, że na Fotomisje zabieramy tylko osoby pełnoletnie, które same potrafią podejmować za siebie decyzje.
Jasne, przekonamy się czy potrafią również liczyć.
Gwarantuję Ci, że potrafią lepiej od Ciebie. I liczyć i rozumieć za co płacą.
No to mnie uspokoiłeś. Dobranoc.
Z jednym sie zzgodze - ze mogloby byc wiecej FotoMisji w jakies zwyklejsze miejsca. Np piekny i fotogeniczny Oman zanim skonczy sie ten rejon dla turystyki.
Oj @Teoś...
Od umiejętności liczenia dużo przydatniejsza jest umiejętność zarabiania... Zarobili, to jadą, nie zarobiłeś, to liczysz :)
Otóż to:)
Z całym szacunkiem, lecz nie rozumie tych wywodów dotyczących ceny .
Ktoś coś wystawia i sam dokonuje wyceny produktu .
Rynek weryfikuje czy cena jest adekwatna do oferty .
Prawo popytu i podaży .
Natomiast określanie publiczne że coś jest za drogie, chyba jest niesmaczne .
Wyceny dokonuje organizator, i jeśli chce zrobić wycieczkę za milion, niech robi .
Kwestia czy znajdzie uczestników .
Niektórzy mylą podstawowe pojęcia .
Bo ja wchodzą do salonu Ferrari nie krzyczę do sprzedawców że są za drodzy lub mają za wysokie ceny, tylko stwierdzam że mnie jeszcze nie stać .
Więc w miejscu pisania za drogie, może zacznij pisać że nas jeszcze nie stać .
O jakości produktu świadczy cena . Cena także może iść za marką, renomą, pozycją .
Jak najbardziej każdemu przysługuje prywatne zdanie czy aby jakość do ceny jest adekwatna .
Lecz z góry określanie czegoś ,, za drogie,, bez znajomości tematu oraz nie uczestniczenia lub posiadania tego przedmiotu jest nader dziwne i po części ośmieszające.
Lecz przyłączając się do ocen tego wyjazdu, napiszę swoją .
Biorąc pod uwagę, miejsce, krótki czas organizacyjny, fachową obsługę oraz wsparcie techniczne ze strony organizatora CO TAK TANIO ???
@kiritonga Ja wchodząc do salonu nie krzyczę od razu do sprzedawców, że są za drodzy. Oglądam samochód i analizuję, czy to co zobaczyłem jest warte żądanej kwoty. Wg mnie, tu lakier jest cacy, ale jak za tą kwotę to wyposażenie marne.
Rozumiem, że wg Ciebie jeśli komuś cena nie odpowiada to ma milczeć w ciszy, bo inaczej się ośmieszy. Wyobraź sobie, że fora internetowe są po to, aby czytelnicy mogli się na nich wypowiadać na DOWOLNY temat.
Nie wiem też skąd założenie, że nie znam tematu. No i ciekawe ile kosztował ten zaprzyjaźniony "astronom" z którym jest zaplanowane spotkanie 3-go dnia wyprawy i czy nie przyleciał tym samym samolotem. A czas organizacyjny nie jest krótki, do wyjazdu jeszcze 5 miesięcy.
p.s.
stać mnie na Ferrari
p.s. II
serio
Teodor wyluzuj. W 90% popieram twój punkt widzenia (sam zjeździłem pół świata i wiem, że można taniej), ale pamiętaj, że tu wartością dodaną jest obecność pana Marcina. Ze swoich podróży przywiozłem kilkanaście tysięcy fotek i ani jedna nie może się równać z jego. Wiem, że jeden wyjazd z Nim, mógłby odmienić całą moją fotoprzyszłość i gdybym dysponował teraz nadmiarem kasy to z radością wybrałbym się na taką eskapadę. Póki co musi mi wystarczyć jedno kilkugodzinne spotkanie z Nim, na którym o fotografii dowiedziałem się więcej niż przez rok studiów i 10 czytania optycznych...
PS Chodziło mi oczywiście o pana Jacka.
@bartaspl
Dlaczego Oman to nie jest zwykłe miejsce? Byłem tam 2014 przez dwa tygodnie. Warto zobaczyć, nawet jeśli to nieco inny świat niż Europa.
Jedno czego bym się obawiał, to koszt takiej misji.
Na grupę potrzeba by było co najmniej 4 dobrych terenówek z kierowcami i pilotem, a 1 tydzień to za mało. Po prostu strata czasu i kasy. No a poza tym to zgadzam się tak z zaćmieniami słońca, jak i ze sprzętem. Ktoś, kto ma na takie wycieczki, ma też na optykę i jedzie ze sprawdzonym sprzętem.
@handlowiecupc Wg mnie tu wartością dodaną oprócz Jacka B. (którego podobnie jak Ty bardzo wysoko cenię) jest jakiś tajemniczy astronom. Ogólnie czytając opis tej fotomisji trudno mi było się oprzeć wrażeniu, że została ona "skrojona" pod jakiegoś astronoma, który bardzo chce popatrzeć sobie na Słoneczko, ale nie bardzo chce za to zapłacić. Nigdzie nie napisałem, że mnie nie stać i z radością zapłaciłbym za fotomisję nawet i 12 tysięcy złotych gdybym nie uznał, że ktoś po prostu szuka sobie sponsora. Bardzo chcę wierzyć, że to co napisałem nie jest prawdą i z góry przepraszam jeśli źle to oceniłem.
Otóż nie jest prawdą i źle oceniłeś. Połowa naszej redakcji, to astronomowie i miałby kto pojechać, żeby zapewnić fachową opiekę. Ale nie jedzie, właśnie po to, żeby nie generować dodatkowych kosztów. Więc nikt z uczestników grosza nie dokłada do przelotów i zakwaterowania " jakiegoś astronoma, który bardzo chce popatrzeć sobie na Słoneczko, ale nie bardzo chce za to zapłacić".
Poza tym fotomisje, na których dodatkową atrakcją jest zaćmienie, sprzedają się najlepiej. Stąd jeżeli Ciebie patrzenie na Słońce nie interesuje, uważasz, że nie ma w tym wartości dodanej - nie jedziesz. Wybierasz inny termin, gdy ze względu na brak zaćmienia przeloty i hotele są tańsze, i lecisz, a nie wymądrzasz się na temat ceny produktu, który Cię nie obchodzi i którego wartości nie rozumiesz.
Ja to nie rozumiem po jaką chol... redakcja udostępnia możliwość komentowania reklam fotomisji. To zawsze kończy się tak samo, płaczem i biadoleniem jak to jest drogo, jak to optyczni naciągają ludzi na jakieś chore pieniądze aby sami za darmo mogli pojechać i do tego zarobić worki kasy.
Zaraz ktoś powie że wolność słowa, że każdy ma prawo wyrazić swoją opinię. OK.
Ale udostępnianie możliwość komentowania kończy się tylko jednym: schodzą się wszelkiej maści krytykanci i malkontenci i narzekają. Czy naprawdę warto to popierać?
Jakość nie udostępniacie możliwość komentowania pod reklamami partnerów. W sumie fotomisja to normalna reklama komercyjnej oferty skierowanej do ludzi którzy chcą się ograniczyć tylko do wypełnienie formularza, przelania kasy i pojawienia się na lotnisku w oznaczonym czasie.
Przestańcie promować krytykanctwo i malkontenctwo!
@Teodor,
oczywiście że podróż kosztująca trzy średnie krajowe musi być uznana za drogą, ale na takie wyprawy udaje się głównie nie ci, którzy muszą na nie odkładać, tylko ci, którzy już odłożyli i tylko trzeba im podpowiedzieć, na co to wydać ;)
U mnie akurat największym problemem byłby nie tyle koszt, co... moja piękniejsza połówka! Na początku września wybieramy się na urlop "do ciepłych krajów" (myślę o Sardyni) i "na zaćmienie" jej nie nabiorę.
Natomiast jeżeli wolno coś (jeszcze) podpowiedzieć Organizatorom, to może jednak warto wizytę na Madagaskarze wzbogacić o odszukanie i sfotografowanie "poloniców", np. ośrodka dla trędowatych, założonego 110 lat temu przez polskiego jezuitę, bł. o. Jana Beyzyma? Takie zdjęcia miałyby pewną wartość dokumentalno-historyczną. Wystarczy jakaś 2-godzinna wizyta przejazdem w tym miejscu, żeby parę ciekawych fotek pstryknąć, hę? Spróbujecie?
Nie żebym komuś odradzał bo każdy ma swój rozum ale cena jest no...niezbyt ciekawa. Czy uzasadnia ją zaćmienie słońca ? Dla niektórych może tak.
Nie mniej jednak można tam pojechać z człowiekiem który ,,zjadł zęby" na tej wyspie link
Oczywiście będę kibicował Optycznym, jeżeli dojdzie do wyjazdu.
@bbj688
Może lepiej w tym kierunku: link
Uważam, że funkcja komentowania powinna być utrzymana. Kto nie chce niech nie czyta, a pozostali mogą rzucić okiem na pojawiające sie pomysły i propozycje jak np.:
"Natomiast jeżeli wolno coś (jeszcze) podpowiedzieć Organizatorom, to może jednak warto wizytę na Madagaskarze wzbogacić o odszukanie i sfotografowanie "poloniców"..."
czy
"Nie mniej jednak można tam pojechać z człowiekiem który ,,zjadł zęby" na tej wyspie "
To wcale niezłe informacje, na które człowiek mógłby nie wpaść bez tej możliwości tutaj.
... naturalnie, pod warunkiem, że link funkcjonuje ...
Trzeba usunąć minus, który jest przed http...
Dzięki za link :) Przyda się :)
Proszę wybaczcie ale nie będę się wciągał w w/w wypowiedzi .
Napisałem swoje zdanie .
Lecz podsumowując .
Skoro na Madagaskar nie lecimy bo za drogo, to zaoszczędziliśmy troszkę kasy.
Skoro zaoszczędziliśmy na wyjeździe to może z takim samym zaangażowaniem zaczniemy uczestniczyć w licytacjach z serii 10 lat optyczne .
Cel szczytny i doniosły, nie podlegający dyskusji na co idą pieniążki.
I skoro stać co niektórych na Ferrari, to licytacja zdjęć na cele charytatywne
winna przyjść z łatwością i dumą .
Więc proponuje cła ta energię przelać właśnie tam, na szczytny cel .
Jak na moje finansowe warunki drogo, ale gdybym zarabiał więcej to bym się nie zastanawiał zbyt długo tylko zaklepał wyjazd. Ba! Jeździłbym na każdą fotomisję! Ale mnie nie stać :-). Ale to nie jest powód żebym próbował zdyskredytować uczestników waszych misji, bo mam nieodparte wrażenie że posty wyżej idą w tym kierunku. Wręcz przeciwnie - bardzo, ale to bardzo Wam zazdroszczę tych wyjazdów i mam nadzieję że kiedyś uda mi się wybrać z Wami w jakieś ciekawe miejsce. Zresztą sądzę że chyba nie ma nikogo kto wróciłby z takiej przygody niezadowolony. Krytykanci mają do dyspozycji całe mnóstwo biur podróży - jest w czym wybierać, w czym problem? To jest portal poświęcony fotografii i wielu osobom taka fotomisja podczas której można sobie zwiedzić ciekawe miejsca i przy okazji nauczyć się czegoś pożytecznego o fotografowaniu bardzo pasuje. I jak widać chcą na takie misje jeździć. Wszystko na temat.
Ostatnio można tanio pojechać do Egiptu, Syrii, tudzież Iraku.. Ba, można nawet załapać się z fotami na nagrodę za NAJBARDZIEJSZE FOTO.
@+++
Szczególnie jak zamontujesz Sigmę 150-600S na kałachu.
ILE DASZ, TYLE MASZ :)
Teodor 5 marca 2016, 09:00 p.s. stać mnie na Ferrari
W tym kraju kazdego stac na Ferrari. Wystarczy wziasc kredyt i zmienic prace czy jakos odwrotnie. Nie pamietam, ale sam Prezydent to mowil.
@Arek Być może wymądrzam się na temat produktu, którego wartości nie rozumiem. Ale niech każdy oceni sam: niespełna 2.5 roku temu dało się zorganizować 16-dniową fotomisję do Kenii z PEŁNYM wyżywieniem i zaćmieniem Słońca za 11 900 zł.
link
Dziś taka kwota wystarcza zaledwie na 9-dni w bardzo pobliskie rejony bez wyżywienia...
Miałem przyjemność być na 2 Fotomisjach. Jasne, że porównując do samodzielnie zorganizowanego wyjazdu nie jest tanio. Dla mnie te wyjazdy mają dwie podstawowe zalety.
1. Niczego nie muszę sam organizować. Przy ilości wyjazdów służbowych w ciągu roku oraz tych na które ciąga mnie moja lepsza połowa, czasem po prostu chcę pojechać gdzieś gdzie ktoś będzie za mnie myślał.
2. Tydzień spędzony czy to z Jackiem B. czy z Tomkiem T. daje strasznego kopa do postrzegania świata przez wizjer – przynajmniej takiemu amatorowi jak ja.
Dlatego rozpocząłem negocjacje z małżonką odnośnie tego wyjazdu… choć patrząc na plany wakacyjne szanse są raczej marne.
PS. Trzecią zaletą była zaje… fajna ekipa na każdym z wyjazdów.