90 lat firmy Olympus - Olympus F.Zuiko Auto-S 50 mm f/1.8 kontra Olympus ZD 50 mm f/2.0 Macro
1. Wstęp
Poprzednio mieliśmy 50-letnią ciągłość bagnetu, w związku z tym i stare i nowe obiektywy mogłyby być podpinane do tego samego korpusu bez żadnej przejściówki. Dodatkowo używany w testach pełnoklatkowy korpus Nikona D3x miał dokładnie taki detektor, na jaki zostały zaprojektowane zarówno szkła nowe jak i stare.
W przypadku Olympusa mamy troszkę więcej problemów. Porównywać możemy do
siebie system OM i system ZD. Pierwsza poważna różnica to czas dzielący
nowe i stare produkty. W przypadku Nikona było łatwiej, bo tam
różnica ta sięgała aż pół wieku. Dla Olympusa mamy okres mniej więcej 25
lat. To dwa razy mniej, a więc i o wyraźne różnice trudniej. Druga rzecz
to korpus, na którym wykonywaliśmy test. Był nim współczesny E-3, a więc
aparat o matrycy dwa razy mniejszej niż klatka filmu fotograficznego. Z
jednej więc strony mamy współczesny obiektyw, który został
zaprojektowany na małą matrycę, a z drugiej starszy model, który miał
współpracować z pełną klatką. Ten drugi jest przy tym testowany przy
użyciu specjalnej przejściówki, która pozwala podłączać obiektywy
systemu OM do współczesnych lustrzanek cyfrowych.
Warto przy tym nadmienić jeszcze jedną rzecz. Przejściówki to śliski
temat. Mieliśmy okazję używać kilku i trafiały się tam przypadki, które
nachylały oś obiektywu pod niewłaściwym kątem do matrycy, a przez to
powodowały powstawanie silnych wad pozaosiowych. Tutaj jednak mamy prawo
podejrzewać, że takie rzeczy nie będą miały miejsca, bo używana przez
nas przejściówka jest oryginalnym produktem firmy Olympus.
Oba obiektywy zostały wypożyczone do testów przez firmę Olympus Polska.