Hasselblad X2D kontra Fujifilm GFX100 II
1. Hasselblad X2D kontra Fujifilm GFX 100 II
Jednym z szeroko rozpoznawalnych producentów cyfrowego średniego formatu był i jest Hasselblad – szwedzka firma, której początki sięgają pierwszej połowy XIX wieku. W 2017 zaprezentowali oni model X1D – pierwszego na świecie bezlusterkowca ze średnioformatową, 50-milionową matrycą. Wydawał się on być przełomowym aparatem w świecie średniego formatu, ale w tym samym czasie konkurencja również wypuściła swój pierwszy bezlusterkowy model – Fujifilm GFX 50S (na dodatek z tą samą rozdzielczością). Tym samym, po 16 latach od wypuszczenia pierwszego cyfrowego średniego formatu Hasselblada (modelu H1) na rynku pojawił się godny przeciwnik szwedzkiego producenta. Obie firmy posiadają obecnie na koncie kilka modeli średnioformatowych, a najnowszymi z nich są Hasselblad X2D i Fujifilm GFX100 II. W czym są podobne, a co je różni? Co lepiej wybrać? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć w tym artykule.
Po lewej: Fujifilm GFX 100 II, po prawej: Hasselblad X2D 100C |
Pierwsze wrażenie, czyli wygląd, ergonomia i obsługa
Hasselblad X2D i Fujifilm GFX 100 II posiadają 3 wspólne cechy. Zostały wyposażone w taką samą matrycę (oczywiście z innym oprogramowaniem). Oferują także tę samą rozdzielczość – 100 Mpx. Na dodatek dostaniemy je za bardzo podobną kwotę. Hasselblad jest w teorii nieco droższy, ale posiada wbudowany 1 TB pamięci. Nie znajdziemy tego w GFX-ie, więc po dokupieniu karty pamięci cena nam się wyrówna. I na tym kończą się podobieństwa.Po lewej: Hasselblad X2D 100C, po prawej: Fujifilm GFX 100 II |
Wyświetlacze na górze korpusu, po lewej: Hasselblad X2D 100C, po prawej: Fujifilm GFX 100 II |
Po lewej: Fujifilm GFX 100 II, po prawej: Hasselblad X2D 100C |
Stabilizacja, migawka i autofocus – jak bardzo się różnią?
Jakie różnice znajdziemy zaglądając do środka obu korpusów? Jedną z głównych jest migawka. W przypadku Hasselblada zastosowano migawkę centralną, czyli znajdującą się w obiektywie. Jej dużą zaletą jest możliwość bardzo szybkiej synchronizacji z błyskiem – do 1/2000 s. Jest to zdecydowana przewaga nad GFX-iem, którego tradycyjna migawka pozwala na synchronizację do 1/125 s. Z pewnością jest to istotna cecha dla fotografów pracujących w studio fotograficznych. X2D posiada także lepszą stabilizację matrycy niż konkurent, pomimo, że jest ona nowością dla firmy. Nieporuszony portret przy czasie 1/8 s nie jest problemem dla X2D.Jeśli chodzi o autofocus, to tutaj Fujifilm ma się czym pochwalić. W nowym modelu możemy wybierać z pośród trzech rozmiarów AF i kilku stref. GFX 100 II posiada również funkcję śledzenia obiektu, w tym dopracowane wykrywanie oka ludzkiego i zwierząt. Co więcej, AF wspiera zastosowana w oprogramowaniu sztuczna inteligencja. Autofocus w Hasselbladzie X2D w porównaniu do Fujifilm wypada dosyć skromnie. Punktem ostrości możemy sterować jedynie z poziomu dotykowego ekranu, co jest o tyle problematyczne, że możemy przez przypadek zmienić punkt nosem, jeśli korzystamy z wizjera. Z początkiem grudnia pojawiła się jednak aktualizacja oprogramowania, która pozwala na wykrywanie twarzy. Pomimo braku wykrywania oka, z naszych testów wynikło, że AF za każdym razem idealnie trafia w oko modela. Producent nie wprowadził jeszcze autofokusa ze śledzeniem obiektu.
Dzięki nowej aktualizacji, poza ulepszonym autofokusem, aparat posiada teraz także funkcję kalibrowania matrycy, która pozwala na wykrycie niesprawnych pikseli i uzupełnienie braków uśrednioną wartością sąsiadujących pikseli. Nowe oprogramowanie umożliwia także podgląd zdjęcia na monitorze w trybie live view podczas pracy z tetheringiem, co bardzo ułatwia chociażby ustawienie dobrego kadru.
Menu i możliwości aparatów
Fujifilm GFX 100 II tak samo jak w pozostałych swoich modelach posiada menu w wielu językach, w tym polskim. W Hasselbladzie niestety do tej pory nie zapewniono polskiego tłumaczenia. Jeśli chodzi o pamięć, to w X2D od razu mamy dostęp do 1 TB wbudowanej pamięci. Korpus ma jednak tylko jeden slot na kartę pamięci (compact flash typu B). W przypadku GFX 100 II nie posiadamy dostępu do wbudowanej pamięci. Są za to dwa sloty na kartę CFexpress typu B i kartę SD. Pozwala to na zdecydowanie szybsze zdjęcia seryjne, aż do 8 kl/s (póki co jest to najszybsza seria w średnim formacie). Zostając przy zdjęciach seryjnych warto wspomnieć o efekcie black out. W Fujifilm występuje on na ułamek sekundy po 1 zdjęciu, a w Hasselbladzie po 1 zdjęciu widzimy czarną płaszczyznę.Po lewej: slot na kartę pamięci w Hasselbladzie X2D, po prawej: sloty na karty pamięci w Fujifilm GFX 100 II |
Nie samym aparatem człowiek żyje – obiektywy i akcesoria
Istotną różnicą pomiędzy Fujifilm GFX 100 II a Hasselbladem X2D jest dostępny wachlarz obiektywów. Po pierwsze, Fujifilm posiada ich więcej od Hasselblada. Obecnie w arsenale znajduje się 15 obiektywów „standardowych” – 5 zoomów i 10 stałoogniskowych oraz nowość w świecie średniego formatu, czyli 2 obiektywy tilt-shift: Fujifilm 110/5.6 GF T/S Macro oraz Fujifilm 30/5.6 GF T/S. Zakres ogniskowych jest bardzo uniwersalny i pozwala na zaspokojenie większości potrzeb fotograficznych. Minusem szkieł Fujifilm jest ich ciężar. Razem z korpusem potrafią stać się naprawdę dużym wagowo zestawem. Jeśli chodzi o Hasselblada, to tutaj mamy nieco mniejszy wybór. Obiektywów jest około 12, z czego część jest już obecnie wycofywana, mianowicie 21/4 XCD, 30/3.5 XCD* i 135/2.8 XCD (z telekonweterem i bez). Mamy jednak możliwość podpięcia adaptera, który pozwala na korzystanie ze szkieł z poprzednich systemów producenta V, H i Xpan.
*Hasselblad 21/4 i 30/3.5 są nadal dostępne w naszym sklepie e-oko.pl:
https://e-oko.pl/obiektywy-i-akcesoria-staloogniskowe/hasselblad-3035.html
https://e-oko.pl/obiektywy-i-akcesoria-staloogniskowe/hasselblad-214-hcd.html
Hasselblad 90/2.8 V XCD |
Tradycja czy nowoczesność?
Hasselblad to firma z długą tradycją. Założona w 1841 roku w Szwecji przez Victora Hasselblada od lat utrzymuje swoje miejsce w świecie fotografii. Ich aparaty tworzone są z wysokiej jakości materiałów, a optyce trudno cokolwiek zarzucić. Producent ma także ciekawą historię. To aparat Hasselblada poleciał na Księżyc wraz z misją Apollo 11 w 1969 roku. Zostało nim także uwiecznione jedno z najbardziej rozpoznawalnych zdjęć w świecie muzyki, czyli to, które znalazło się na okładce przedostatniego albumu Beatlesów. Historia Fujifilm jest zdecydowanie krótsza, ale nie oznacza to, że ich sprzęt jest gorszy.Hasselblad X2D to model dla fanów klasyki i małych aparatów. Dzięki swojej stosunkowo niewielkiej wadze jest zdecydowanie wygodniejszym kompanem podróży niż Fujifilm GFX 100 II. Jest to aparat, który jest dobrym wyborem dla zaawansowanego fotoamatora, ale dla profesjonalisty może okazać pod niektórymi względami niewystarczający.
Fujifilm GFX 100 II to z kolei prawdziwy „wół roboczy” dla zawodowców. Świetnie sprawdzi się w profesjonalnej fotografii studyjnej i materiałach reklamowych. Dzięki ulepszonemu autofocusowi może przydać się przy zdjęciach sportowych i innych dynamicznych scenach.
Który aparat można uznać za lepszy? To pytanie, na które każdy sam musi sobie odpowiedzieć. Są to wbrew pozorom bardzo różne modele, oba warte uwagi, które z pewnością znajdą swoich zwolenników.
Artykuł powstał na zlecenie sklepu e-oko.pl