GearEye - znaczniki RFID dla zapominalskich
W serwisie finansowanie społecznościowego Kickstarter jest projekt o nazwie GearEye. To system, dzięki któremu za pomocą specjalnych znaczników można oznaczyć m.in. sprzęt fotograficzny, aby nie zapomnieć zabrać ze sobą wszystkich potrzebnych rzeczy.
Pomysł jest prosty. W zestawie GearEye mamy odbiornik, znaczniki RFID (radio-frequency identification), które możemy naklejać na sprzęt fotograficzny oraz obsługującą to wszystko aplikację na urządzenia mobilne. Wystarczy tylko odpowiednio oznaczyć przyklejone już na sprzęt znaczniki, a pilnowaniem wszystkiego zajmie się od tego momentu system.
![]() |
GearEye powstał głównie z myślą o fotografach. Aplikacja pozwala np. tworzyć dedykowane listy pod konkretne zlecenia. Może też podpowiedzieć, których sprzętów nie musimy ze sobą zabierać, bo mogą okazać się niepotrzebne, a my dzięki temu zmniejszymy wagę bagażu.
Projekt już zdobył na Kickstarterze wymagane fundusze. Podstawowy zestaw GearEye, w którym znajdziemy 20 tagów RFID, można zamówić za 129 dolarów. Dostawy rozpoczną się w połowie 2017 r.
Dodatkowe informacje są dostępne na stronie projektu.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
A sądziłem, że fotograf powinien myśleć...
Może przyda się to komuś, kto dotychczas fotografował smartfonem a przesiadł się na torbę fotograficzną pełną zagadkowych przedmiotów, których na razie jeszcze nie ogarnia. Szkoda że brakuje lepszych pomysłów na innowacje.
No tak, z pewnością lepsze to niż prosta kartka z listą co spakować, a czego nie. Kolejne badziewie dla nowoczesnych bezmózgów...
oj panowie trzeba iść z duchem czasu, nie objuszajcie się tak... :)) przecież lustrzanka, smartfony to też innowacje były kiedyś, a dziś to norma :) czasy się zmieniają trzeba nadążać... pozdrawiam
Nikt przecież (łącznie z producentem) nie wymaga aby toto używać. Chodzi o to aby wybulić 129 dolców a do tego trzeba reklamy. Potem można do szuflady i zapomnieć.
Pieprzycie Panowie. Spakujecie się kiedyś na sesje ze sprzętem oświetleniowym to zobaczycie. Ja nieraz jeżdżę z plecakiem, dwoma dodatkowymi torbami foto, walizka z oświetleniem i 2-3 pokrowcami na statywy. Trzeba to wszystko sprawdzać 2x a szpeju sporo. Narazie korzystam z drukowanych naklejek z kodem QR ale to tu wygląda naprawdę fajnie.
Vendeur - czyli rozumiem że jesteś pewnie nowoczesnym bezmózgiem i korzystasz z aparatu cyfrowego zamiast analoga, lub nawet aparatu otworkowego? A do klientów jeździsz na koniu bo po jakiego grzyba być nowoczesnym bezmózgiem i jeździć samochodem zgadza się? Pogratulować Tobie naprawdę.
Tak jak napisał sloma_p, jesli ktoś ma pełno sprzętu a wszystko musi być na tip top i czasami jeszcze czasu mało no to takie coś jak ten GearEye się przyda na pewno.
Pod warunkiem ,ze nie zapomnisz tego czegoś ,,,,co myśli za ciebie .Pozdrawiam ,życzę udanych zdjęć w nowym roku !
Pewnie że można zrobić kartkę z listą jak napisał Vendeur. Nie wiem czym kierują się osoby które bluzgają na wszelkie innowacje jak ta.
Mi się to z pewnością przyda, jak tylko będzie możliwość normalnego zamówienia to z pewnością sobie takie cudeńko sprawię.
Kiedyś zapomniałem wyzwalacza od lampy jak byłem u klienta na sesji, mała pierdoła a 200zł musiałbym zapłacić gdyby nie uczciwość i kontakt od klienta.
@Fotopstryk - Rozumiem że po kilkugodzinnej sesji też masz siłę myśleć żeby spakować wszystkie akcesoria. Ok. Ja wolę żeby to zrobiła za mnie aplikacja i "głupie czujniki" i szybciej wrócić do domu lub coś zjeść.
Przyzwyczajanie do RFID.....
a do prądu już cie przyzwyczaili? :-D
up@ masz mózg to go używaj, docelowo będziesz miał to pod skórą ! ;)
Ali, trzeba cwiczyc myslenie. Jak Ci sie skonczy bateria w tym czytniku, to wrocisz do domu niespakowany?
Vendeur@ trafnie ujęte ;)
Hm... Dziwię się tym, którzy się dziwią. Mam tyle zróżnicowanego sprzętu że wybranie się na jakiś tematyczny wypad wymaga każdorazowego zastanawiania się, a i tak zapominam o jakichś rzadziej używanych sprzętach które w efekcie przeważnie zostają w szafie. Pomyślałbym spokojnie, zrobił parę zestawów na różne okazje, a potem zdał się na "system". Podoba mi się.
I tak wszystkiego nie załatwi, bo filtrów Cokin mam kilkadziesiąt i musiałbym wszystkie okleić żeby sensownie wybierać do różnych tematów.
@bartezzx - chyba się nieco pogubiłeś w swoich intelektualnych przemyśleniach.
Zadziwiające jest to, że ci, którzy uznają, że im samym rzecz się nie przyda, tak szybko i chętnie innym przypisują rozmaite niedostatki...
na sesje to można zapomnieć: radia, grida, przewodów, śrubki do pieska, blokady do tła czy jednego z powiedzmy 6 rastrów, nie wyobrażam sobie otagować wszystkich elementów tym systemem.
Zapomnieć obiektywu, aparatu czy łączki statywu też się może zdarzyć, choć to mało prawdopodobne. Dla mnie to bezużytczne urzadzenie przy całej masie gratów, które zabiera się na sesje u klienta.
Akurat radio czy gridy można otagować - tagi są tanie, a śrubek czy żabek to akurat zazwyczaj ma się kilka zapasowych, bo i tak się "lubią zgubić". Dla mnie ważniejsze jest sprawdzenie, czy wszystkie karty pamięci jadą ze mną do domu, a w plenerze czy mam cały ważniejszy sprzęt, zwłaszcza przy jakiś bardziej dynamicznych sesjach gdzie się szybko człowiek przemieszcza z miejsca na miejsce. Takie rzeczy jak ładowarki, wyzwalacze itp. jeżdżą w drugiej torbie i tym GearEye jest po prostu szybciej to ogarnąć.
W ogóle czegoś nie rozumiem - nie potrzebujecie, spoko, piszcie na kartkach, w pamięci, jak chcecie. Tylko czemu od razu wyzywać innych od bezmózgów, bo zamiast sprawdzać wszystko x razy wolą sobie sprawdzić w telefonie, czy wszystko, co ważne jest spakowane?
PS Najwyraźniej dostrzegających zalety jest sporo, bo producent chciał zebrać $60k, a zebrali ponad pół miliona...
Bahrd & Sloma_p
Gorzej jak komus przyjdzie w tym telefonie szukac, jak sie rozpala ogien, jak w lesie znalezc jedzenie. Zastepowanie rozmaitych funkcji wlasnego mozgu telefonem to zly kierunek. Dziala do kiedy jest WiFi oraz prad w baterii. Ale niestety dzis panuje taka niekorzystna dla naszego gatunku moda i stanowi ona glowny nurt wsrod mlodych osob. Produkt uwazam za bezsensowny zbytek, bez ktorego sobie poradze i jestem z tego dumny :-) Kazdy ogarniety turysta by sie z tego usmial :) Tym czyms chyba ryzykownie jest szpanowac w pewnych kregach.
otóż wprost przeciwnie, im mniej rzeczy na głowie tym zdrowiej i lepiej dla nas. pamiętanie o dziesiątkach otaczających nas pierdołków nie jest zgodne z naturą człowieka, wymusza to na nas głupia jeszcze technika, która tworzy przedmioty wymagające stałego zajmowania się nimi. jeżeli tagowanie pomaga zapanować nad otoczeniem przy zmniejszeniu wysiłku umysłowego i stresu to jest dla nas dobre!
nie ma jak tagować kable coś w okolicach 20-50 sztuk w zaleznosci od sesji, akurat czy karty wróciły to chyba najmniej istotna kwestia jak ma się synology i łaj faj u klienta, nawet w zapadłej dziurze teraz ma się dobry net. Piasnie na kartkach co ma sie zabrać jest tak samo bezcelowe jak to urządzenie, nic nie zastąpi systematki.
@sloma_p odnoszenie uzyteczności czegokolwiek do wyniku finansowego jest tak samo inteligentne jak wyniki wyborów w republikach bananonych albo krajach urbano podobnych
@fotopstryk - a kto Ci każe zastępować? Jak Ci się skończy prąd w telefonie, policzysz ręcznie, na kartce czy w jakikolwiek inny sposób. Bycie dumnym z tego, że się potrafi policzyć ręcznie sprzęt faktycznie może być powodem ostracyzmu w pewnych kręgach...
@beata_k - o, jakaś nowa prawda objawiona. Zawsze robisz sesje w miescjach, gdzie jest prąd dla Synology czy innych NASów? Zawsze w tetheringu? Fajnie, ale nie każdy tak ma, wystarczająco upierdliwe jest noszenie generatorów błysku dla lamp, żeby jeszcze targać generator prądu dla NASów - chyba, ze kupisz za ponad tysiaka dysk WD - ale to nadal tylko pojedynczy dysk, bez zabezpieczenia.
Co do sukcesu - no cóż, zebranie 10x większej kwoty, niż się chciało, to jednak dość wymowne - jakby ludzie nie widzieli tym ułatwienia, to żaden marketing by nie pomógł. No ale w tym kraju każdy musi naprawiać samochód sam, być dumnym z umiejętności liczenia sprzętu, a ułatwianie sobie życia to powód do wstydu i pretekst do wyzywania innych, Dlatego jesteśmy (jako państwo), gdzie jesteśmy.
Jeszcze raz - jak jesteście dumni z liczenia własnoręcznie, albo sprowadzacie użyteczność tego urządzenia do tagowania kabli, to spoko, zostańcie przy swoich rozwiązaniach. Z pistoletem przy głowie nikt Wam tego kupić nie każe, ale wyzwiskami albo forsowaniem na siłę swojego rozwiązania jako jedynego i najlepszego to piaskownica, podobna do wojen m43 vs. FF. Za dobrze to o Was nie świadczy...
Widzisz, fotopstrykowi zapewne nie chodziło o bycie dumnym z umiejętności liczenia. Sam fakt, że w ten sposób to odbierasz już sugeruje na pewne ograniczenia w percepcji. Czyżby to wynik używania właśnie takich pomocy, gdy coś innego nie domaga?
To kwestia tego, czy potrafimy myśleć, czy potrafimy reagować na różne sytuacje, bodźce logicznie, czy jesteśmy w stanie sobie poradzić z nietypowymi problemami.
Gdybyś wylądował nagle w środku nieznanej puszczy pewnie szukałbyś swojego "tagera" a potem w nim informacji, gdzie masz np. nóż, zapałki itp. o ile nadal umiałbyś ich używać.
PS. To nic osobistego, po prostu nakierowałem na Ciebie, abyś może lepiej pojął co mamy na myśli. Obecne społeczeństwo, szczególnie młodzież, jest tak bardzo na czasie ze wszystkimi nowinkami, że nie potrafi już normalnie obsługiwać komputera, nie wspominając o rozwiązaniu jakiegoś problemu z systemem. Totalną abstrakcją natomiast jest już zreperowanie roweru, wymiana zawiasów, gałek w kranie, sklejenie drewnianej nogi taboretu, przyszycie guzika...
Masz rację, urządzenie jest przydatne. Ale równie mocno ogłupia i osłabia możliwości mózgu użytkownika.
@szuu widzę, że zna doskonale naturę człowieka, zapewne antropolog jaki. Mózgu nie należy przemęczać... Nie zgodzę się. Umysł należy ćwiczyć jak najwięcej i jak najdłużej się da. Oczywiście z głową i przerwami. Różnica będzie taka, że Ty w wieku 80 lat będziesz umysłowo warzywem (tak jak jedna z moich babci, która niczym się nigdy nie musiała zajmować) a ja będę świadomie nadal funkcjonował (tak jak druga babcia, która w wieku 85 lat chodzi na gimnastykę, gotuje, podróżuje, czyta...).
@sloma_p, synology stoi w miejscu pracy, w tym roku były dwie awarie prądu po około 1,5 minuty, ups dał rade :P
Tak serwer NAS sloma jest po to zeby go nosic ze sobą, buha ha ha ha :P
@sloma_p, dalej nie rozumiesz, przekładanie wyniku finansowego na zasadność jakieś racji lub przydatnoś czegoś nie musi się pokrywać z istotnymi walorami lub ogólną przydatnością a serwer NAS nie powinien nawet podróżować z nami :P
@beata_k - no to jeszcze lepiej - miałem nadzieję, że wozisz tego NASa, żeby robić backup na miejscu. No, ale jak liczysz na łajfaj i net u klienta, przy przesyłaniu RAWów z jakiejś puszki o większej rozdzielczości, to spoko, ja z doświadczenia wiem, ze z tym jest baaardzo różnie, zwłaszcza, jak nei robisz w studio. I owszem - ja nosiłem mały NAS ze sobą, nie wiem, co w tym dziwnego. Mam takie wrażenie, że w zbyt wielu sesjach to Ty nie uczestniczyłaś...
Co do wyniku finansowego - no cóż, pozostawię te pseudo ekonomiczne wywody bez komentarza. Napisze tylko, że poprzez sposób finansowania projektu można jak najbardziej odnieść wynik finansowy do rzeczywistej potrzeby klienta. No, ale przecież rację ma beata_k, a nie ponad 3000 osób, które to zamówiły.
@Vendeur - to jakiś kosmiczny bullshit. Napisał, że jest dumny z podstawowych życiowych umiejętności - sorry, ale jeśli ktoś w ogóle rozpatruje takie rzeczy w kategorii bycia dumnym z nich, to wybacz, ale sam jest ofiarą, jak to napisałeś, niedomagania. Ja to traktuję jako ułatwienie życia - obejdę się bez, tak jak bez wielu innych rzeczy, ale jak jest, pomaga, oszczędza czas to wezmę z radością - bo po to jest technologia, żeby nam ułatwiać życie. A jak ktoś robi z tego problemy egzystencjalne i twierdzi, ze używanie urządzenia do tagowania sprzętu powoduje obniżenie możliwości mózgu, to sorry, ale to jakiś kosmos.
@sloma_p, nawet przy necie lekko powyżej 10Mb/s, 20G zdązy przepłynąć 2X tam gdzie trzeba zanim się sprzęt spakuje , czasy kiedy w firmach było łacze na korbkę już dawno minęły, chociaż pewnie zależy od klienta :P moge tylko współczuć :P
@sloma_p, za duzo tych sesji chyba nie masz za sobą :P
Widzę słoma nic ci w głowie nie zostało i jesteś tak samo nastawiony na walory tego system,u je te 3000 much które sie nie moga mylić :P
...ech ilu to zadowolonych uzytkowników miał mały fiat albo nokia na 10tce, przypomnij mi słoma :P
fotopstryk, częściowo się zgadzam. Ale tylko częściowo, ponieważ - z jednej strony - granicę zależności od sprzętu każdy wyznacza (jak m.in. widać z powyższej dyskusji) sobie bardzo subiektywnie, a mimo to - z drugiej - dziwi się, że inni mają ją inną.
PS
Przy okazji dowiedziałem się, że istnieje coś takiego jak: link
@beata_k - jak mi znajdziesz tego net lekko powyżej 10Mb/s na łące czy w innym lesie, to się zgodzę. Z firmami też różnie bywa - nawet jak net jest, to załatwienie dostępu wymaga często zgód, osób decyzyjnych itp. - nie mówię, że wszędzie tak jest, ale opierać swój backup na tym to dla mnie ryzykowne. Zależy jak kto szanuje swoich klientów. Na dzień dzisiejszy zrezygnowałem z takich zabaw - szkoda nerwów, może jak net przez telefon będzie szybszy i stabilniejszy, to wrócę do przysyłania plik,ów do studia przez neta. Gratuluję, jeśli zawsze i wszędzie masz dostęp do dobrego neta itp. Nota bene - to nie ja tu pisałem o odmóżdżaniu przez poleganie na technologii i dostępie do niej ;) Tak czy inaczej - to było tylko jedno, małe zastosowanie. Jedno. Ja tak czy inaczej dane zawsze na kartach zostawiam, do tego szkoda mi gubić dobre, w sumie nietanie nośniki. Ale każdemu wg. potrzeb.
Nie wiem co ma do tego mały fiat - widzisz, to trochę inne czasy były. Może nie pamiętasz, ale uwierz, ze to dla jego użytkowniku była naprawdę rewolucja, w stopniu, którego dziś nie jesteś sobie w stanie wyobrazić. Ja łyknąłem tylko koniec tej epoki, ale dobrze to odczułem. Nadal nie wiem, co to ma crowdfundingu - odnoszenie to do bardziej klasycznego modelu biznesu to trochę kula w płot.
Bahrd, ale odjechales z szukaniem nieznanych pojec po Wikipedii :-) Niecelnie, bo jestem technofilem i otaczam sie gadzetami. Tyle ze staram sie to robic rozumnie, nie tylko z uwagi na ograniczony budzet.
Ale jak tak ogólnie. Boże broń ad personam!
Sam jestem świadomym technomaniakiem - jakiś zdrowy nałóg trzeba było sobie w życiu znaleźć...
Odnoszę wrażenie, że tzw. "nowoczesne technologie" robią z nas coraz większych idiotów.
Bahrd, ale to nie jest zdrowy nalog. Potrafi wykonczyc budzet domowy skuteczniej niz wodka. Trzeba uwazac :-)
@fotopstryk: Akurat fotografia, moim zdaniem jest stosunkowo tanim hobby. Zwłaszcza, gdy chodzi o sprzętowy onanizm. Łatwo podać kilka zabaw które są naprawdę mordercze dla pieniędzy. Pierwsza z nich to inwestowanie, które w naszych warunkach wcześniej czy później kończy się jakąś wtopą. Ale zwykłe podróżowanie, to na jedną ekspedycję prawie zawsze wyjdzie więcej kasy niż na dobry korpus. Inna niezawodna skarbonka, to samochód zwłaszcza taki co jak Niemiec sprzedawał, to płakał. W fotografii w końcu zawsze albo prawie zawsze są jakieś zwroty nakładów. A jak się pali choćby papierosy, to mamy same straty.
uwaga, z tego co pamiętam beata_k okazjonalnie, w ferworze dyskusji zmienia płeć.
Jak w anime...
^.^
Jak komuś nie wystarcza mózgu do opanowania własnego sprzętu i zlecenia, to żaden RFID nie pomoże.
Poza tym czym otagować sam czytnik?:) A jak się zgubi to co wtedy? Zapomnicie nagle połowy sprzętu? Niektórzy sami się chyba pogubili we własnej pustce między uszami...
Niektórzy w własnej pustce pogubili się tak bardzo, że nie rozumieją, że jeśli coś jest im nie potrzebne, to wcale nie znaczy, że ktoś danego rozwiązania używający jest idiotą.
Po co używać kalendarza, skoro można sobie wszystko ładnie zapamiętać? Bo jest z nami od dawna?
sloma_p, Boże broń ad personam! Nie bierz tak tego do siebie :-)
@sloma_p - gubisz się nieco, dając tak słabe porównania? Kalendarz? Służy on do oznaczania wydarzeń NIEPOWTARZALNYCH, do których nie jesteśmy przyzwyczajeni. Stosuje się go od tysięcy lat. Jak może w ogóle takie coś porównać do tego głupiego wynalazku? Kalendarza nie potrzebuje normalny człowiek, który jest w stanie panować nad sobą i kontrolować podstawowe czynności życiowe. Czyli ja nie muszę zapisywać sobie, że w środę o 20 mam trening, bo mam go co tydzień. Podobnie z wieloma innymi sytuacjami. Tak samo nie musiałbym zapisywać sobie co biorę ze sprzętu, bo pi raz oko ZAWSZE byłoby to coś podobnego. A w zależności od sesji można użyć tę dodatkową komórkę w mózgu, aby wiedzieć, że dziś mam dodatkową lampę z akumulatorem albo obiektyw. Nie twórzmy komplikacji tam, gdzie ich nie ma.
Przez pi razy oko niejeden w tej branży się wstydu najadł. Szkoda dyskusji - kto chce będzie używał, inni będą twierdzić że to idiotyzm, zwłaszcza internetowi wojownicy, którzy sesji komercyjnej na oczu nie zobaczą, już nie mówiąc o braniu w niej udziału. Pozdro.
Nie zrozumiałeś znaczenia zwrotu "pi razy oko", faktycznie dyskusja nie ma sensu. To tak jak z parkowaniem. Jedni potrafią myśleć, używać lusterek, po prostu wykonać tę prostą czynność. Inni potrzebują automatu albo nie parkują tam gdzie to zbyt skomplikowane.
@sloma_p
jak mi znajdziesz tego net lekko powyżej 10Mb/s na łące czy w innym lesie, to się zgodzę.
---------------------------------------------------
rzeczywiście, ja nie pracuje w lesie, to musi być specyficzny klient :P
@sloma_p
"Zależy jak kto szanuje swoich klientów. Na dzień dzisiejszy zrezygnowałem z takich zabaw - szkoda nerwów, może jak net przez telefon będzie szybszy i stabilniejszy, to wrócę do przysyłania plik,ów do studia przez neta. Gratuluję, jeśli zawsze i wszędzie masz dostęp do dobrego neta itp. Nota bene - to nie ja tu pisałem o odmóżdżaniu przez poleganie na technologii i dostępie do niej ;) Tak czy inaczej - to było tylko jedno, małe zastosowanie. Jedno. Ja tak czy inaczej dane zawsze na kartach zostawiam, do tego szkoda mi gubić dobre, w sumie nietanie nośniki. Ale każdemu wg. potrzeb. "
---------------------------------------------------------------
czy ty nie potrafisz przyznać komuś racji czy jesteś tak zadufany w sobie, ze ignorujesz to co inteligentnemu człowiekowi zostawia się niedopisane?
@sloma_p jak myślisz przez jakie medium wykonuje się transfer danych do synology, najwygodniej, najbezpieczniej i przy okazji z buckupem?
Nie przypadkiem to które jak w innym wątku" nosisz ze sobą w plecaku " z tak małą przekątną dla mnie a dużą dla Ciebie :P
@sloma_p
Nie wiem co ma do tego mały fiat - widzisz, to trochę inne czasy były. Może nie pamiętasz, ale uwierz, ze to dla jego użytkowniku była naprawdę rewolucja, w stopniu, którego dziś nie jesteś sobie w stanie wyobrazić. Ja łyknąłem tylko koniec tej epoki, ale dobrze to odczułem. Nadal nie wiem, co to ma crowdfundingu - odnoszenie to do bardziej klasycznego modelu biznesu to trochę kula w płot.
------------------------------------------------------
jak ty jeżdziłeś małym fiatem ja miałam lancie i byłam bardzo z niej zadowolona. Słoma nie myl sukcesu finansowego z jakością, akurat w tej kwesti chodzi tylko o to.