Podsumowanie

Każdy aparat, przy którego tworzeniu kładziono także nacisk na rozmiary, będzie swego rodzaju kompromisem. Takim kompromisem jest też bohater niniejszego testu. Z jednej strony oferuje on filmowanie w 4K z prędkością do 60 kl/s, 10-bitowy kodek, logarytmiczny profil obrazu, aktywne chłodzenie, czy też dający dobrej jakości obrazy stabilizowany obiektyw o unikalnych parametrach. Z drugiej strony na miniaturyzacji ucierpiała ergonomia, obiektyw mógłby być jaśniejszy, matryca szybsza, a menu zawierać kilka dodatkowych ustawień.

Canon PowerShot V1 to jednak kompromis naszym zdaniem bardziej udany niż choćby konkurencyjny Sony ZV-1 II, gdzie w imię miniaturyzacji poświęcono już trochę zbyt wiele. Canon jest zresztą sporo od Sony większy, ale na swoją obronę ma też stosownie większą matrycę.

Testowany aparat jest też poniekąd tym, czego od lat nie chce lub nie może dać użytkownikom system Mikro Cztery Trzecie – kompaktowym korpusem o sporych możliwościach filmowych. Warto w tym miejscu zresztą pokusić się o porównanie – PowerShot V1 waży mniej więcej tyle, co sam oferujący podobne parametry obiektyw Olympus M.Zuiko Digital ED 8-25 mm f/4 Pro. A do niego trzeba by przecież podłączyć jeszcze jakiś korpus. Jeśli ów korpus ma filmować w 4K w 50/60 kl/s z 10-bitowym zapisem, to będzie on ważyć przynajmniej drugie tyle, a cena takiego zestawu mocno przewyższy cenę Canona.

Przedstawiona poniżej lista wad testowanego aparatu może nieco odstraszać, ale spora część z nich to po prostu konsekwencje rozmiarów aparatu, a kilka kolejnych da się (co, mamy nadzieję, nastąpi) zlikwidować aktualizacjami oprogramowania.

Sumarycznie zatem Canon PowerShot V1 to jeden z najsensowniejszych obecnie dostępnych na rynku aparatów dla vlogerów oraz osób poszukujących sprzętu filmowego, który zmieści się w większej kieszeni i zaoferuje porządną jakość obrazu bez konieczności obudowywania go. Wróżymy mu więc powodzenie na rynku, zwłaszcza że firma zdecydowała się też całkiem sensownie ten model wycenić – przy kwocie niecałych 4400 zł jest on tańszy od dłużej obecnego na rynku konkurencyjnego Sony ZV-1 II, kosztującego (stan na dzień 23.08.2025) ok. 4800 zł. Porównań z urządzeniami z wymienną optyką nie będziemy w tym miejscu uwzględniać, bo wybór obiektywu do każdego z korpusów nadmiernie by to skomplikował. Ograniczymy się jedynie do stwierdzenia, że w tej cenie trudno o coś o porównywalnych parametrach i możliwościach, co jest kolejną zaletą Canona V1.

Zbierzmy teraz wady i zalety testowanego aparatu w jednym miejscu:

Zalety:

• dobrej jakości obudowa,
• możliwość programowania funkcji wybranych elementów sterujących,
• wejście na zewnętrzny mikrofon,
• wyjście słuchawkowe,
• wyjście HDMI,
• możliwość wygenerowania w aparacie kodu czasowego,
• aktywne chłodzenie,
• dobrej jakości wbudowany wielokapsułowy mikrofon,
• stabilizowany obiektyw o unikalnym i przydatnym przy filmowaniu zakresie ogniskowych,
• dobra ostrość obiektywu,
• brak „oddychania” obiektywu,
• wbudowany filtr szary o niewielkim wpływie na jakość obrazu,
• rozsądne i przejrzyste menu,
• w pełni rozkładany ruchomy, dotykowy ekran,
• wielofunkcyjna stopka pozwalająca podłączać urządzenia audio,
• brak ograniczeń czasu nagrywania,
• możliwość pracy jako kamera sieciowa (kompatybilność ze standardem UVC),
• nagrywanie w 4:2:2/10-bit,
• nagrywanie w 4K w 50/60 kl/s,
• rozsądny zakres przepływności strumienia danych kodeka do wyboru,
• profile obrazu Canon Log 3 oraz HDR PQ,
• szybki i celny autofokus,
• autofokus z wykrywaniem twarzy i oka,
• narzędzia ułatwiające manualne ustawienie ostrości,
• narzędzia ułatwiające kontrolę ekspozycji,
• oferująca wiele trybów i rozsądnie działająca stabilizacja,
• dobra szczegółowość obrazu przy filmowaniu w 4K oraz w Full HD w 25 i 50 kl/s z wykorzystaniem całej szerokości matrycy,
• przyzwoity zakres użytecznych czułości,
• rozsądnie działające wyostrzanie.

Wady:

• brak uszczelnień,
• brak wizjera elektronicznego,
• elementów sterujących, zwłaszcza kółek, mogłoby być więcej,
• nieco zbyt małe i zbyt mało wystające z obudowy przyciski, jakość wykonania niektórych też mogłaby być lepsza,
• dźwignia zooma działa zero-jedynkowo,
• obiektyw szybko ciemnieje przy zwiększaniu ogniskowej,
• brak możliwości przeprogramowania funkcji pierścienia na obiektywie,
• złącze USB w archaicznym standardzie 2.0,
• aparat nie ma możliwości zapamiętania pozycji obiektywu po wyłączeniu,
• pojedyncze gniazdo kart pamięci,
• rozdzielczość ekranu mogłaby być lepsza,
• obiektyw mógłby być jaśniejszy,
• niepełnowymiarowe złącze HDMI,
• brak wpływu na szybkość działania zooma,
• brak regulacji czułości układu autofokusa,
• brak rozpoznawania przez autofokus innych obiektów niż ludzie i zwierzęta,
• spory crop przy filmowaniu w 4K w 50/60 kl/s,
• automatyczne powiązanie włączenia profilu obrazu Canon Log 3 lub HDR PQ ze zmianą kodeka bez możliwości rozdzielenia tych nastaw,
• brak kodeka typu All-Intra przy normalnym filmowaniu,
• duże przycięcie obrazu przy korzystaniu z niektórych trybów stabilizacji cyfrowej,
• zbyt agresywne odszumianie,
• kiepska jakość obrazu Full HD w 100 kls oraz w 25 kl/s z zoomem cyfrowym 3x,
• nieco zbyt wolny sensor (spory rolling shutter).

Filmy przykładowe

• film 1 – 50 MB, H.264, 4:2:0, 8-bit, 1920×1080, 25 kl/s, profil neutralny, slow motion – ujęcie nagrane w 100 kl/s spowolnione w aparacie do 25 kl/s,
• film 2 – 179 MB, H.265, 4:2:2, 10-bit, 3840×2160, 25 kl/s, Canon Log 3,
• film 3 – 406 MB, H.265, 4:2:2, 10-bit, 3840×2160, 50 kl/s, HDR PQ,
• film 4 – 76 MB, H.264, 4:2:0, 8-bit, 1920×1080, 50 kl/s, profil neutralny + Priorytet Jasnych Partii Obrazu D+2,
• film 5 – 44 MB, H.264, 4:2:0, 8-bit, 1920×1080, 25 kl/s, zoom cyfrowy 3.0x, profil neutralny,
• film 6 – 120 MB, H.264, 4:2:0, 8-bit, 3840×2160, 25 kl/s, profil neutralny, ISO 6400,
• film 7 – 202 MB, H.265, 4:2:2, 10-bit, 3840×2160, 25 kl/s, Canon Log 3, ISO 6400,
• film 8 – 257 MB, H.264, 4:2:0, 8-bit, 3840×2160, 50 kl/s, profil neutralny + Priorytet Jasnych Partii Obrazu D+2, ISO 3200,
• film 9 – 72 MB, H.265, 4:2:2, 10-bit, 1920×1080, 25 kl/s, HDR PQ, ISO 12800.

Aparat do testów wypożyczyła firma:

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firm Godox oraz Quadralite dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl