Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
A kiedy test? Hands-on był ponad rok temu. Zamiast bawić się smartfonami (których testów jest bez liku), moglibyście poświęcić nieco uwagi temu Frankensteinowi.
Troche sie nim bawilem bo moj ojciec po paru latach z P900 kupil go jak sie tylko pojawil. Jest ogromny - acz lzejszy niz wyglada, i musze niechetnie przyznac ze jakosc zdjec jest zdecydowanie lepsza niz inne male sensory z ktorymi mialem do czynienia. Sam obiektyw - bede moze kontrowersyjny - jest przesada, bo zwyczajnie nie ma go do czego uzywac na codzien, zwyczajnie 3000mm nie ma zbyt wielu zastosowan. Ale gdyby poprawili nieco p900 - dodajac dwie rzeczy z P1000 - RAW i pierscien na obiektywie do manualnego focusa bo czasem trzeba mu pomoc - to bym to kupil. Sam uzywam d7500 ale serio w niektorych sytuacjach te PXXX robia na mnie wrazenie, np zdjecia na bardzo duzych ogniskowych strzelane w pare sekund z reki przez okno jadacego powoli samochodu po wertepach - i naprawde jakosc jest zaskakujaco dobra.
@underfrykte Porównując jpeg i RAW na dpreview zaskoczeniem dla mnie było, ile da się wyłuskać nawet z tak mikroskopijnej matrycy. Jpegi z P900 i P1000 są okropne - pozbawione szczegółów, rozmyte, nienaturalne, wyglądają jak interpolowane 3-4Mpix. RAW to zupełnie inna klasa. Nie wiem, czy to kwestia tradycyjnie słabych procesorów w kompaktach (i do niedawna - amatorskich lustrzankach) Nikona, czy kompromisów związanych z efektywnością energetyczną.
@tempor Tak, dokladnie - ale nawet i JPG sa lepsze od innych aparatow z takim sensorem ktore mam pod reka (FujiFilm s9200 i Sony HX90). Ojciec nie patrzy na pixele, po moich niedawnych poczatkach zabawy z analogami zaczalem troche rozumiec dlaczego :).
@Jonny To teraz jeszcze poszukaj odpowiednika obiektywu 3000 mm do D3400 ;) To jak porównywanie pick-upa do kabrioletu - niby i tu, i tu można podróżować z wiatrem we włosach, ale... :)
@tempor - no i co komu po tych przelicznikach, skoro obraz z sensora P1000 jest już na ISO 100 kompletnie rozmyty i to zarówno w RAWach, jak i jotpegach ? Komu potrzebny jest tak lichy obraz ?
To nie są żadne bzdury, tylko moje osobiste odczucia po zestawieniu obrazów z lustrzanki klasy enter level D3400 i kompaktu P1000 na portalu dpreview (link powyżej). Tobie obraz z P1000 odpowiada, no to gratuluję.
Bzdury kompletne. Po pierwsze gdzie porównanie na 2000mm. Po drugie, owszem te duże kompakty mają ściśle określone wąskie zastosowania gdzie mają sens. Po trzecie realna rozdzielczośc jest sporo mniejsza więc małe szanse na dobre cropy. Po ostatnie czy jakieś prawo zabrania posiadania kilku aparatów do różnych celow? Naprawdę chciałbym zobaczyć zdjęcia zrobione jakimś nagle zauważonym ptakom z ręki z powoli jadącego po polu samochodu na 2000mm nikonem d3300. Wtedy zwrócę honor. Może być też z lx100, niech już będzie po twojemu.
Różnice pomiędzy lustrzanką a kompaktem tkwią nie tylko w sensorach, ale i w możliwościach podłączenia dobrej i stabilizowanej optyki, gdzie kompakt zdany jest jedynie na to, co zamontował w nim producent. Już na zdjęciach porównawczych z dpreview widać, że obiektyw w P1000 jest zwyczajnie bardzo słaby, a obraz jaki rysuje wespół z sensorem obrazowym jest bardzo marnej jakości. ... ale nie bierz tego tak bardzo do siebie, bo to jedynie moje zdanie. :-)
Ok ok ja się z prawie wszystkim zgadzam. Sam używam d7500 z małą szklarnia. Ale dalej czekam na te przykłady na 2000mm, wtedy może się zgodzę też z tym że te aparaty nie mają sensu.
P900, czy P1000 to bardzo niszowe aparaty, w wiekszosci czasu lipne, daja plusy jak ktos uzywa 1000+mm. Ja 2 tyg temu kupilem uzywany Fuji X-S1, w takiej kategorii mojej, podrecznego zooma wygral z Sony hx400v. Innych modeli nie bralem pod uwage, no mozne nieco fz2500 Panasonika.
Mam 2/3" matryce i 26x zoom. Na pewno jest ciezko wrocic do kompaktu po paru latach noszenia SLR, porzyjemy zobaczymy.
Jonny, nie bądź tendencyjny. O zaletach większych matryc wszyscy wiedzą. D3400 w sprzyjających warunkach daje świetny obrazek (matryca z D7200, tyle że 12-bitowy odczyt). Ale w bardziej wymagających ten stary AF i klapiące lustro w lekkim korpusie to porażka - identyczny miałem w D5100 i zdarzało mi się tam 50% zdjęć nietrafionych/poruszonych. Oczywiście można zapomnieć o AF ciągłym czy o innych punktach AF niż centralny krzyżowy. Funkcje wideo... poziom smartfonów po 300 PLN. Wizjer - widoczność jak w dawnych małpkach na kliszę. Cena P1000 w naszych warunkach to oczywiście nieporozumienie, ale na zachodzie superzoomy kupują amatorzy, którzy nie stoją przed wyborem albo-albo, a np. okazjonalnie lubią fotografować ptaki, interesują się astronomią lub potrzebują czegoś hiper-uniwersalnego na wakacyjny wyjazd - zamiast kombinować z aparatem systemowym, obiektywami, telekonwerterem i podporządkowywać wyjazd fotografowaniu.
cd. Przecież nikt tego nie będzie drukował w dużych formatach, a po zmniejszeniu do internetowych standardów powinno być ok. Natomiast efekty można osiągnąć ciekawe - choćby szczyty gór czy świątyń na tle ogromnego księżyca. W przypadku większości współczesnych aparatów - zaczynając od tych pro, a kończąc na smartfonach (poza niższą półką) - większym chyba ograniczeniem jest wyobraźnia użytkownika, niż możliwości sprzętu.
@tempor - jeżeli poczułeś się urażony, to przepraszam, ale na co dzień rzeźbię typowymi wołami roboczymi, dlatego kiedy ktoś zaczyna wychwalać tubusy z sensorem 1/2,3" to dostaję czkawki. Nawet na wyjazdy, zabieram aparat z sensorem 4/3" więc nie dziw się że obraz generowany przez P1000 wydaje mi się mocno niedoskonały. ... ale już siedzę cicho. :-)
Osobiście takiego aparatu bym nie kupił, ale w odróżnieniu od Ciebie potrafię "zniżyć się" do poziomu tych, którym to wystarcza i nie traktować ich protekcjonalnie. Czego i Tobie życzę.
@Jonny18 września 2019, 15:47 "@tempor - jeżeli poczułeś się urażony, to przepraszam, ale na co dzień rzeźbię typowymi wołami roboczymi, dlatego kiedy ktoś zaczyna wychwalać tubusy z sensorem 1/2,3" to dostaję czkawki."
Też wyśmiewałem kiedyś takie miniaturowe sensorki, ale tu nie ma co się śmiać, technologia idzie do przodu. Gdy nabyłem produkt DJI z taką matrycą, to byłem szczerze zaskoczony, gdy pierwszy raz usiadłem do RAW-ów. Miałem też okazję używać P900. Fakt, że te JPG-i tyłka nie urywają w porównaniu z lustrzanką, choć nie jest źle (pod warunkiem, że nie wjeżdżamy w zakres zoomu cyfrowego). A zawsze to lepszy utrwalacz wspomnień z wakacji niż jakikolwiek telefon, ze względu na wizjer, ergonomię i długie ogniskowe.
Tak się składa, że superzoomy typu Nikon P900 w niektórych kręgach są popularne. Mam tu na myśli wszelkich obserwatorów przyrody, bo można takim sprzętem zrobić ładne zdjęcie płochliwej ważki, lub motyla i dokumentacyjną fotografię ptaka, gdzie będą widoczne cechy diagnostyczne danego gatunku. Na spotkaniach przyrodników P900 jest najczęściej spotykanym typem (często jako drugi aparat użytkowników poważnych lustrzanek). Co do P1000, to cena na razie wydaje się być zbyt wysoka.
> Co do P1000, to cena na razie wydaje się być zbyt wysoka.
no i waga o połowę większa. Toto waży tyle co korpus D5, zaś obiektyw sięga do 3m (w ekwiwalencie ogniskowej) zamiast do 2 a jakość zdjęć podobna, czyli taka sobie. Ale 2m chyba każdemu wystarczy?
Oczywiscie, ja tez uwazam ze to super aparat i taka konstrukcja ma przyszlosc, bo SLR i wymienne obiektywy to maja sens na rynku PRO, ale amatorsko to lekko bezsens, jestem w stanie stracic z 30% jakosci kosztem uniwersalnosci, szybkosci i wygody. Obstawiam ze taki aparat z 4/3 matryca i dobrym zoomem wykosi rynek amatorski, do tego jeszcze 1 model kieszonkowy i 1 posredni i dosc.
Ja obstawiałbym nawet, że megazoomy z małymi matrycami (poniżej 1") dłużej się będą bronić na rynku amatorskim, niż lustrzanki na rynku Pro - na tym etapie rozwoju technologicznego alternatyw brak.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
A kiedy test? Hands-on był ponad rok temu. Zamiast bawić się smartfonami (których testów jest bez liku), moglibyście poświęcić nieco uwagi temu Frankensteinowi.
Troche sie nim bawilem bo moj ojciec po paru latach z P900 kupil go jak sie tylko pojawil. Jest ogromny - acz lzejszy niz wyglada, i musze niechetnie przyznac ze jakosc zdjec jest zdecydowanie lepsza niz inne male sensory z ktorymi mialem do czynienia. Sam obiektyw - bede moze kontrowersyjny - jest przesada, bo zwyczajnie nie ma go do czego uzywac na codzien, zwyczajnie 3000mm nie ma zbyt wielu zastosowan. Ale gdyby poprawili nieco p900 - dodajac dwie rzeczy z P1000 - RAW i pierscien na obiektywie do manualnego focusa bo czasem trzeba mu pomoc - to bym to kupil. Sam uzywam d7500 ale serio w niektorych sytuacjach te PXXX robia na mnie wrazenie, np zdjecia na bardzo duzych ogniskowych strzelane w pare sekund z reki przez okno jadacego powoli samochodu po wertepach - i naprawde jakosc jest zaskakujaco dobra.
@underfrykte
Porównując jpeg i RAW na dpreview zaskoczeniem dla mnie było, ile da się wyłuskać nawet z tak mikroskopijnej matrycy. Jpegi z P900 i P1000 są okropne - pozbawione szczegółów, rozmyte, nienaturalne, wyglądają jak interpolowane 3-4Mpix. RAW to zupełnie inna klasa. Nie wiem, czy to kwestia tradycyjnie słabych procesorów w kompaktach (i do niedawna - amatorskich lustrzankach) Nikona, czy kompromisów związanych z efektywnością energetyczną.
link
No i to by było chyba na tyle.
@tempor
Tak, dokladnie - ale nawet i JPG sa lepsze od innych aparatow z takim sensorem ktore mam pod reka (FujiFilm s9200 i Sony HX90). Ojciec nie patrzy na pixele, po moich niedawnych poczatkach zabawy z analogami zaczalem troche rozumiec dlaczego :).
@Jonny
To teraz jeszcze poszukaj odpowiednika obiektywu 3000 mm do D3400 ;)
To jak porównywanie pick-upa do kabrioletu - niby i tu, i tu można podróżować z wiatrem we włosach, ale... :)
@tempor - no i co komu po tych przelicznikach, skoro obraz z sensora P1000 jest już na ISO 100 kompletnie rozmyty i to zarówno w RAWach, jak i jotpegach ?
Komu potrzebny jest tak lichy obraz ?
@Johnny
Bzdury piszesz.
To nie są żadne bzdury, tylko moje osobiste odczucia po zestawieniu obrazów z lustrzanki klasy enter level D3400 i kompaktu P1000 na portalu dpreview (link powyżej).
Tobie obraz z P1000 odpowiada, no to gratuluję.
Dla porządku, zamieszczę jeszcze porównanie obrazu generowanego przez Lumixa LX100 i Coolpixa P1000, obydwa aparaty są kompaktami.
link
Bzdury kompletne. Po pierwsze gdzie porównanie na 2000mm. Po drugie, owszem te duże kompakty mają ściśle określone wąskie zastosowania gdzie mają sens. Po trzecie realna rozdzielczośc jest sporo mniejsza więc małe szanse na dobre cropy. Po ostatnie czy jakieś prawo zabrania posiadania kilku aparatów do różnych celow?
Naprawdę chciałbym zobaczyć zdjęcia zrobione jakimś nagle zauważonym ptakom z ręki z powoli jadącego po polu samochodu na 2000mm nikonem d3300. Wtedy zwrócę honor. Może być też z lx100, niech już będzie po twojemu.
Różnice pomiędzy lustrzanką a kompaktem tkwią nie tylko w sensorach, ale i w możliwościach podłączenia dobrej i stabilizowanej optyki, gdzie kompakt zdany jest jedynie na to, co zamontował w nim producent.
Już na zdjęciach porównawczych z dpreview widać, że obiektyw w P1000 jest zwyczajnie bardzo słaby, a obraz jaki rysuje wespół z sensorem obrazowym jest bardzo marnej jakości.
... ale nie bierz tego tak bardzo do siebie, bo to jedynie moje zdanie. :-)
Ok ok ja się z prawie wszystkim zgadzam. Sam używam d7500 z małą szklarnia. Ale dalej czekam na te przykłady na 2000mm, wtedy może się zgodzę też z tym że te aparaty nie mają sensu.
P900, czy P1000 to bardzo niszowe aparaty, w wiekszosci czasu lipne, daja plusy jak ktos uzywa 1000+mm.
Ja 2 tyg temu kupilem uzywany Fuji X-S1, w takiej kategorii mojej, podrecznego zooma wygral z Sony hx400v.
Innych modeli nie bralem pod uwage, no mozne nieco fz2500 Panasonika.
Mam 2/3" matryce i 26x zoom. Na pewno jest ciezko wrocic do kompaktu po paru latach noszenia SLR, porzyjemy zobaczymy.
@BlindClick
Zgadzam się w 100%
Jonny, nie bądź tendencyjny.
O zaletach większych matryc wszyscy wiedzą. D3400 w sprzyjających warunkach daje świetny obrazek (matryca z D7200, tyle że 12-bitowy odczyt). Ale w bardziej wymagających ten stary AF i klapiące lustro w lekkim korpusie to porażka - identyczny miałem w D5100 i zdarzało mi się tam 50% zdjęć nietrafionych/poruszonych. Oczywiście można zapomnieć o AF ciągłym czy o innych punktach AF niż centralny krzyżowy. Funkcje wideo... poziom smartfonów po 300 PLN. Wizjer - widoczność jak w dawnych małpkach na kliszę.
Cena P1000 w naszych warunkach to oczywiście nieporozumienie, ale na zachodzie superzoomy kupują amatorzy, którzy nie stoją przed wyborem albo-albo, a np. okazjonalnie lubią fotografować ptaki, interesują się astronomią lub potrzebują czegoś hiper-uniwersalnego na wakacyjny wyjazd - zamiast kombinować z aparatem systemowym, obiektywami, telekonwerterem i podporządkowywać wyjazd fotografowaniu.
cd. Przecież nikt tego nie będzie drukował w dużych formatach, a po zmniejszeniu do internetowych standardów powinno być ok. Natomiast efekty można osiągnąć ciekawe - choćby szczyty gór czy świątyń na tle ogromnego księżyca. W przypadku większości współczesnych aparatów - zaczynając od tych pro, a kończąc na smartfonach (poza niższą półką) - większym chyba ograniczeniem jest wyobraźnia użytkownika, niż możliwości sprzętu.
@tempor - jeżeli poczułeś się urażony, to przepraszam, ale na co dzień rzeźbię typowymi wołami roboczymi, dlatego kiedy ktoś zaczyna wychwalać tubusy z sensorem 1/2,3" to dostaję czkawki.
Nawet na wyjazdy, zabieram aparat z sensorem 4/3" więc nie dziw się że obraz generowany przez P1000 wydaje mi się mocno niedoskonały.
... ale już siedzę cicho. :-)
Osobiście takiego aparatu bym nie kupił, ale w odróżnieniu od Ciebie potrafię "zniżyć się" do poziomu tych, którym to wystarcza i nie traktować ich protekcjonalnie. Czego i Tobie życzę.
@Jonny18 września 2019, 15:47
"@tempor - jeżeli poczułeś się urażony, to przepraszam, ale na co dzień rzeźbię typowymi wołami roboczymi, dlatego kiedy ktoś zaczyna wychwalać tubusy z sensorem 1/2,3" to dostaję czkawki."
Też wyśmiewałem kiedyś takie miniaturowe sensorki, ale tu nie ma co się śmiać, technologia idzie do przodu. Gdy nabyłem produkt DJI z taką matrycą, to byłem szczerze zaskoczony, gdy pierwszy raz usiadłem do RAW-ów.
Miałem też okazję używać P900. Fakt, że te JPG-i tyłka nie urywają w porównaniu z lustrzanką, choć nie jest źle (pod warunkiem, że nie wjeżdżamy w zakres zoomu cyfrowego). A zawsze to lepszy utrwalacz wspomnień z wakacji niż jakikolwiek telefon, ze względu na wizjer, ergonomię i długie ogniskowe.
Tak się składa, że superzoomy typu Nikon P900 w niektórych kręgach są popularne. Mam tu na myśli wszelkich obserwatorów przyrody, bo można takim sprzętem zrobić ładne zdjęcie płochliwej ważki, lub motyla i dokumentacyjną fotografię ptaka, gdzie będą widoczne cechy diagnostyczne danego gatunku. Na spotkaniach przyrodników P900 jest najczęściej spotykanym typem (często jako drugi aparat użytkowników poważnych lustrzanek). Co do P1000, to cena na razie wydaje się być zbyt wysoka.
> Co do P1000, to cena na razie wydaje się być zbyt wysoka.
no i waga o połowę większa. Toto waży tyle co korpus D5, zaś obiektyw sięga do 3m (w ekwiwalencie ogniskowej) zamiast do 2 a jakość zdjęć podobna, czyli taka sobie. Ale 2m chyba każdemu wystarczy?
Oczywiscie, ja tez uwazam ze to super aparat i taka konstrukcja ma przyszlosc, bo SLR i wymienne obiektywy to maja sens na rynku PRO, ale amatorsko to lekko bezsens, jestem w stanie stracic z 30% jakosci kosztem uniwersalnosci, szybkosci i wygody.
Obstawiam ze taki aparat z 4/3 matryca i dobrym zoomem wykosi rynek amatorski, do tego jeszcze 1 model kieszonkowy i 1 posredni i dosc.
Ja obstawiałbym nawet, że megazoomy z małymi matrycami (poniżej 1") dłużej się będą bronić na rynku amatorskim, niż lustrzanki na rynku Pro - na tym etapie rozwoju technologicznego alternatyw brak.
BlindClick, taki aparat z matrycą 3/4 trzeba by wozić na przyczepie :) No może Pudzian dał by radę bez :D