TTartisan 50mm f/0.95 - edycja limitowana
Chiński producent optyki, TTartisan, zaprezentował limitowaną, czerwoną edycję swojego obiektywu 50mm f/0.95 z bagnetem Leica M. Powstanie tylko 500 sztuk.
Limitowana edycja powstała w związku nadchodzącym nowym rokiem w chińskim kalendarzu, którego znakiem wg tamtejszego "zodiaku" będzie wół. Wyobrażenie tego zwierzęcia zostało umieszczone na przednim dekielku obiektywu.
![]() |
Obiektyw TTartisan 50mm f/0.95 w limitowanej wersji kosztuje 909 dolarów. Można go kupić m.in. za pośrednictwem sklepu Photo Rumors. Obiektywy tej marki są też dystrybuowane w Polsce, ale na chwilę obecną nie mamy informacji, czy limitowana wersja będzie dostępna w naszym kraju.
W związku z polską dystrybucją, specyfikacje wszystkich obiektywów TTartisan są już dostępne w naszej bazie. Oto specyfikacja modelu 50 mm f/0.95:
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Przepiękne... tylko trzeba uważać, jak się będzie fociło byki na łące.
Trzeba sobie tylko dobrać limitowaną Leicę pod kolor:
link
Swoją drogą jakby się okazało że odcienie czerwieni się nie zgadzają, to byłaby niezła tragedia :D
Byłby popularny w czasach Mao.
Zważywszy na to co działo się wtedy, to raczej "byłby MAŁO popularny w czasach Mao" :D
Ale kolorystycznie to i dopasują... ;)
link
Chińczycy przestali się wstydzić chińskości.
Oj ci Chińczycy takie badziewie fotograficzne produkują.
Do polskiego sprzętu fotograficznego nie mają podejścia.
Daje po oczach taki zestaw.
co chcecie,jest szansa że te obiektywy przypłyną na polskiej euro-palecie!
ewidentnie coś dosypali mu do ryżu :). chociaż, chociaż może rynek azjatycki to kupi.
Piekna rzecz
Naprawdę ludzie kupują Leikę za 20k+, żeby potem przykręcić do niej chiński obiektyw? To nie coś jakby kupić Lamborghini i przerobić na LPG, bo dużo pali?
Przecież kupili super aparat, i co to nie wszystko?
Jest przejściówka na bagnet RF, tylko, że cały czerwony z korpusem Cwanona to nie. Szpanersko wygląda z paskiem :-)
W ogóle są przejściówki, a niektóre na Nikona Z i Sony E nawet autofokus dodają ;)
W tym kontekście może się opłacać kupowanie szkieł z mocowaniem Leiki, bo można potem relatywnie łatwo zmienić system jeśli chodzi o body
Co do Lamborghini, to widziałem w necie notatkę o delikwencie. który kupił sobie Teslę, po czym zamontował w niej dość ordynarny agregat prądotwórczy. Rzecz się miała dziać w USA, gdzie są duże dystanse ;-)
Jakoś nie widzę ludzi wydających ciężką kasę na body Leica kupujących potem do niego tanie chińskie obiektywy.
Choć z drugiej strony zdarzyło mi się widzieć na stacji benzynowej Porsche Cayenne podjeżdżające do dystrybutora LPG :)))
@ciemny ale już taki starszy a nie nowiutki ;)
Tak na marginesie wersji limitowanej: ale jest f/0,95. Niezależne firmy potrafią wyprodukować coś o parametrach przekraczających standardy wyznaczone przez koncerny. Oczywiście, że posiadanie takiego obiektywu daje nowe możliwości.
@baron13:
"Co do Lamborghini, to widziałem w necie notatkę o delikwencie. który kupił sobie Teslę, po czym zamontował w niej dość ordynarny agregat prądotwórczy. Rzecz się miała dziać w USA, gdzie są duże dystanse ;-)"
Są w powszechnej sprzedaży auta hybrydowe plug in, więc po co takie kombinacje?
@baron13:
"Tak na marginesie wersji limitowanej: ale jest f/0,95. Niezależne firmy potrafią wyprodukować coś o parametrach przekraczających standardy wyznaczone przez koncerny. Oczywiście, że posiadanie takiego obiektywu daje nowe możliwości."
A o jakie to standardy chodzi? Przykład: NIKKOR Z 58mm f/0.95 S do systemu bezlusterkowego Z:
link
Nie jest problemem wyprodukowanie obiektywu 50/0,95. Problemem jest uzyskanie na 0,95 jakiejkolwiek użyteczności. Te wszystkie chińskie wynalazki nie spełniają kryterium współczesnego obiektywu. Można je co najwyżej porównać do Canonów i Nikkorów 0,95 z lat 50-tych ubiegłego wieku, których są kopiami.
@Negatyw: Co do Tesli z agregatem prądotwórczym, to trzeba by pytać tego delikwenta, co ją zracjonalizował. Moim zdaniem w tej chwili samochód elektryczny jest pomyłką.
A co do obiektywu f/0.95, to akurat dajesz przykład który pokazuje, że jest problem. Ponieważ jeśli coś ma kosztować 40 kpln to oznacza, że nie potrafimy zorganizować produkcji tego czegoś w taki sposób, żeby cena nie stała się absurdalna. Chińskie coś jest drobne 10 razy tańsze. Jedno i drugie jest manualne.
Moim zdaniem problem siedzi w głowie, bo nie wierzę, aby firma Canon czy Nikon nie potrafiła zaprojektować takiego szkła. Tyle, że oni dorzucają do tego szereg warunków, na przykład seryjną produkcję nie mniej niż miliona sztuk. Canon robił 0,95 i patrząc po samplach, choć był gorszy od współczesnych chińczyków nadawał się do pewnych rzeczy. Ale, że obiektyw, który sam zdjęć nie robi, trzeba umieć użyć, to ktoś z decydentów go skasował. Trudna jazda z takimi obiektywami bywa wówczas, gdy ów sprzęt faktycznie nie daje np rozdzielczości, produkuje flary itd. W takich okolicznościach przyrody trzeba się okazać fotograficznym zmysłem i wymyślić kadr, który obroni się pomimo wad obiektywu. Znam ten sport z czasów obiektywu Helios f/2.0 :-)
Problem w głowie, bo w niej siedzi zakres dozwolonych kadrów, dozwolonych zakresów parametrów, dozwolonego wyglądu zdjęcia. Zaczynałem zabawę z fotografią. gdy polscy fotopstrycy powoli przekonywali się, że można używać małego obrazka. Bo dozwolony, zawodowy był średni format. W książkach mamy ślad jeszcze wcześniejszej traumy, przejścia z LF na MF. Czytałem jak ktoś lamentował, że w MF właściwie wszystko jest ostre. Przy przejściu z MF na fufu czyli mały obrazek okazało się, że mamy ZIARNO. No i przyszedł czas, gdy ziarno typu T stało się szlachetne :-) Zaczynała się fotografia cyfrowa, to na tym portalu ludzie deklarowali, że nie ustawiają więcej niż 400 iso, a właściwie 200 iso to już szum widać. A teraz... 6400 jakoś nie boli :-)
Obserwuję to przez dziesięciolecia, banalne wyjście poza zakres parametrów, do których się fotopstryk przyzwyczaił staje się wyczynem artystycznym :-)
A co do jakości, to ja sięgnąłem po NIEUŻYWALNE lustrzane Samyangi. Ponieważ mam i normalne tele to mogę urządzać zgadywanki co było zrobione obiektywem nieużywalnym
link
wiem, że raz któryś złośliwie linkuję, a co normalnym. Sprzęt użyty staje się używalny :-)
Nie, te chińczyki nie są kopiami. Niestety, wyglądają na znacznie lepsze od oryginałów :-)
@baron13:
"Moim zdaniem w tej chwili samochód elektryczny jest pomyłką."
Moim zdaniem jest to ochrona środowiska i ochrona nas wszystkich przed rakiem. Zawsze łatwiej monitorować elektrownię, niż każdy pojazd z osobna. Przykład VW, który oszukiwał i produkował silniki emitujące związki rakotwórcze w ilości przekraczającej 1000 krotnie normę.
@baron13:
"Chińskie coś jest drobne 10 razy tańsze."
No właśnie tu jest problem, że takie firmy jak Canon i Nikon ze względu na utratę dobrego wizerunku nie mogą wyprodukować takiego 10 razy tańszego obiektywu. Firmy chińskie niczym nie ryzykują.
@LiSzajFuj
Nie wiem. Z powodów bardzo przyziemnych nie interesuje się marką Porsche :)
To się nie sprzeda... przy tym kolorze, magicznej kropki nie widać.
@Negatyw: Raczej jestem poprawny politycznie :-) Niestety w kwestii samochodów elektrycznych, to po pierwsze nikt nie zmierzył, że efekt cieplarniany w sensie wpływu człowieka przez emisję CO2 na zmianę klimatu faktycznie działa. Było ileś pomysłów min mierzenie tzw "sygnatury" ale wyszła kicha. Nic Raczej wszystkie dane prowadzą do dość prostackiego wniosku, że za zmiany klimatu winę ponosi zachmurzenie i prawdopodobnie jest jakiś proces na Słońcu który moderuje tzw efekt Svensmarka. Natomiast samochód elektryczny po uwzględnieniu sprawności elektrowni i sprawności procesów ładowania oraz akumulatorów, oddaje mniej niż 12 % energii którą wkładamy w elektrownię. Która średnio jest węglowa. Niestety, nie ma tak fajnie, że ładujemy samochód gdy np wieje wiatr, albo świeci słońce i działają te tzw OZE. No i na koniec eksploatacji trzeba "zutylizować" akumulatory. Co przetrenowałem na moim bezlusterkowcu, nadchodzi szybciej niż się człek spodziewa. W bezlusterkowcu mogę nosić akumulatory niemal zajechane, a po tym jak się staną zajechane na amen, wyciepać do pojemnika na baterie. Gdzie ludzie wyciepią akumulatory z samochodów elektrycznych? Obstawiam, że 1-5% trafi do lasu. Moim zdaniem wyjściem by był silnik Stirlinga, ale to osobna historia.
Czemu Canon nie produkuje takich obiektywów, czyli o f/0,95? No ja nie wiem. Bez tego "no" się nie obejdzie. Nie wiem, skoro produkują ciągle taki sam 50 mm f/1,8. Obstawiam, że przy uczciwym ostrzeżeniu klienta, czego to-to nie może, nie da się osiągnąć sprzedaży na poziomie miliona egzemplarzy. No bo czemu produkują ciągle taki sam 135mm f/2.0 gdy jest i Sigma lepsza bo f/1,8 i Samyang lepszy optycznie choć manualny?
Samochod elektryczny - jako sam samochod jest genialny. Po protu tlokowy silnik spalinowy nie nadaje sie do napedu auta. Elektryczny jest duzo duzo lepszy.
Jako calosc - to juz trudno powiedziec, bo elektrownia weglowa badz atomowa ze smieciami przesunietymi 300 lat w czasie, w przyszlosc - genialne.
Wiatr - podobno lopaty sa tak samo niezniszczalne ze sie je zakopuje - tez genialne.
VW, inne firmy, zakladam ze utylizacja baterii LiON tez bedzie czysta i bezpieczna, hahahaha. Gdzies w indiach, w rzece, recznie beda plukane i sortowane...
Scieki, resztki, to moim zdaniem jest problem, fajnie ze z daleko od nas i to plus ze nie jak disel pluje nam czarnym w twarz, ale w skali planety to ma znaczenie.
C02 - nie znam sie, z roznych stron co sobie zebralem to wychodzi ze duzo CO2, duzo drzew bo to paliwo dla roslin, i jeszcze CO2 powoduje ze organizmy sie powiekszaja.
Z roslinami to mi wyglada na sensowne, moze ktos robil testy na malych zamknietych ekosystemach, bysmy wiedzieli co sie z tym dzieje.
A emisje wulkanow ?
A to z boku to zupelnie nas nie interesuje ze nas oszukuja i sami jeszcze za to musimy placic... mhm.. super.
Niech żyje Chińska Republika Ludowo-Demokratyczna. hip hip ... huraaaa...
Oni potrafią wyprodukować obiektywy,a w Polsce? Ostatnio to chyba do aparatu 6x6 START produkowano i do powiększalników Krokus.
@baron13:
"...w kwestii samochodów elektrycznych, to po pierwsze nikt nie zmierzył, że efekt cieplarniany w sensie wpływu człowieka przez emisję CO2 na zmianę klimatu faktycznie działa."
Nie słyszałem by CO2 było przyczyną raka. Każdy z nas wydycha CO2, więc trzeba by było wytłuc wszystkich ludzi by pozbyć się emisji CO2. Za to silnik spalinowy emitujący toksyczne związki azotu i inne toksyczne związki chemiczne jest realnym zagrożeniem nowotworu.
@Negatyw: mamy problem z pomiarem i oceną działania bardzo małych ilosci substancji. Z jednej strony dostajemy coraz doskonalsze urządzenia pomiarowe, może znacznie poważniejszy wpływ ma możliwość prowadzenia obliczeń. Więc pojawiają się dane które mówią nam ile jest np produkowane cząstek NOx. Tyle, że o ile wiadomo jak na człowieka wpływał spaliny produkowane przez samochody z lat 70-tych bo było ich na oko 1000 razy więcej na jednostkę przejechanej drogi, o tyle mam poważne wątpliwości, że da się coś takiego ocenić w przypadku współczesnych, podkreślam, sprawnych z niewyciętymi katalizatorami aut. Pobieżne wyliczenia dają nam przypadki chocby raka w ilości 1 na 100 tysięcy, albo mniej. Moje poważne wątpliwości dotyczą tego, że na czarnej liście znalazły się produkty spalania drewna. Sęk w tym, że człowiek wędzi się od jakiś pół miliona, być może miliona lat. O ile wielkie stężenia na poziomie takich jakie były serwowane np z dobrze uwędzonymi wędlinami da się wyłapać w próbach statystycznych, to stężenia wynikające z np palenia kominkach budzą zasadnicze wątpliwości. To się robi tak, że zakłada się jakąś funkcję efektów w zależności od stężeniai wyprowadza dane od wielkości przy których efekt daje się zmierzyć. Znana historia, tak zrobiono z oszacowaniem działania promieniowania jonizującego. Nie daje się zmierzyć efektów dla dawek w poblizu tła, dlatego, zakłada się pi, razy drzwi liniową zależność od natężenia. Jednoczesnie wiadomo doskonale, że ludzi piją radioaktywne wody radoczynne, Bo w pewnym zakresie nawet niezbyt niskich wartości promieniowanie jonizujące ma zapewne jednak tylko statystycznie dobry (prozdrowotny) wpływ na człowieka. Podsumowałbym tak: ???
@baron13:
"Podsumowałbym tak: ???"
Ja bym tak samo podsumował, ale Twoją wiedzę na temat szkodliwości spalin samochodowych. Esesmani odkryli i sprawdzili doświadczalnie, że te spaliny są szkodliwe i do tej pory nic się nie zmieniło.
Haha fajne komenty :)
Akurat go mam teraz i mimo swej wagi pięknie AF zapierdziela na TechArcie. Bałem się że nie uciągnie go bo jest ciężki i kawał klocka ale plastyka piękna. 0,95 użyteczne i to się liczy.
A kolor red, nie skomentuję :) Widocznie w Azji taka kolorystyka się sprzedaje skoro zrobili coś takiego. My narodowo lubimy black i ja też :)