Nowe obiektywy i adapter Voigtlander
Firma Voigtlander zaprezentowała szereg nowości. Są wśród nich dwa znane już modele z nowym mocowaniem, jeden zupełnie nowy instrument oraz nowy adapter close focus.
Pierwsze dwie nowości, to obiektywy Apo Lanthar 35 mm f/2 Aspherical oraz Apo Lanthar 50 mm f/2 Aspherical. Dotychczas obie konstrukcje te były dostępne jedynie w wersjach z bagnetami Sony E i Leica M. W dniu dzisiejszym zaprezentowano ich warianty wyposażone w bagnet Nikon Z. Podobnie jak ich odpowiedniki do systemy Sony, nowe obiektywy posiadają styki, co pozwala na komunikację z korpusem w zakresie działania stabilizacji matrycy, danych EXIF czy automatycznego powiększania wycinka kadru przy ustawianiu ostrości.
Pod względem konstrukcji optycznej i innych technicznych parametrów nowe wersje nie różnią się od już istniejących, których specyfikacje są dostępne w naszej bazie:
Kolejna z premier to zupełnie nowy obiektyw Voigtlander Nokton 23 mm f/1.2, który przeznaczony jest do współpracy z matrycami APS-C i będzie póki co oferowany w wersjach na bagnet Fujifilm X oraz Nikon Z.Jak widać, obie wersje różnią się nieco wyglądem oraz układem pierścieni, dzielą jednak konstrukcję optyczną i większość najważniejszych parametrów. Tak przedstawia się ich szczegółowa lista:
- Ogniskowa: 35 mm,
- Światłosiła: f/1.2,
- Pole widzenia: 63.2°,
- Ostrość od: 0.18 m,
- Maksymalne powiększenie: 0.2x,
- Maksymalna wartość przysłony: 16,
- Liczba listków na przysłonie: 12,
- Mechanizm ustawiania ostrości: MF,
- Konstrukcja: 10 elementów / 6 grup (1 element dwustronnie asferyczny, 2 elementy ze szkła o częściowej anomalnej dyspersji),
- Rozmiar filtra: 46 mm,
- Dostępne mocowania: Fujifilm X Nikon Z,
- Wymiary: 45.2 x 65.8 mm,
- Waga: 240 g.
Ostatnia z dzisiejszych nowości to adapter Voigtlander VM-E Close Focus Adapter II.
Adapter ten pozwala mocować obiektywy Voigtlandera z mocowaniem Leica M do korpusów z bagnetem Sony E. Posiada on przy tym mechanizm pozwalający odsunąć obiektyw od korpusu na dodatkowe 4.3 mm, co powinno poprawić oferowaną przez obiektywy minimalną odległość ustawiania ostrości.
Ceny ani daty wejścia do sprzedaży nowych produktów nie zostały jeszcze podane.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Teraz kolej na Canon RF :) A poważniej to zastanawiałem się czy gdybym był zainteresowany tymi obiektywami to czy wybrałbym wersje natywną czy Leica M + adapter. To drugie rozwiązanie wydaje się być bardziej logicznie, bo przy braku AF czy stabilizacji wybór mocowania E, Z czy hipotetycznie RF bardziej ogranicza uniwersalność niż daje znaczące korzyści (oprócz jednej - brak adaptera).
Przy E i Z możesz obiektywy Leica M zapiąć na adapter który sam przysuwa i odsuwa obiektyw dodając tym samym AF, ja bym chyba wolał pójść w takie rozwiązanie
@Amadi
Ale kto jest liderem rynku w Ameryce Północnej
Sony link
czy Canon link
?
Nie mój problem, niech grają w szachy o tytuł
Z Voigtlandera zostala tylko nazwa...dla zwolennikow retro.
@PDamian
"Ale kto jest liderem rynku w Ameryce Północnej"
Z tych linków wynika, że ogólnie Canona, a szczególnie (w przypadku bezluster FF) Sony.
Canon wygrywa w:
aparatach ogółem
aparatach FF ogółem (lustrzanki + bezlustra)
i bezlustrach ogółem (APS-C + FF)
Sony wygrywa w kategorii bezluster FF
@Nissin
Widać, że obiektywu Voigtlandera to nawet w rękach nie miałeś.
Kto nie używał kiedyś manualnego ustawiania ostrości czy to na matowce lustrzanki czy to w rangefinderze to pewnie nie zrozumie, że takie czynności , komponowanie ujęcia, brak pośpiechu itp. dawały sporo przyjemności.
Gdyby taki relatywnie lekki korpus jak np. Sony A7c miał lepszy wizjer to dawno bym go używał i to właśnie z manualnymi 28/2, 35/2 i 50/2 {bądz zamiast f=2 to np. f=1.4}
A taki MF 23/1.2 daje zupełnie inne i nowe życie dla z50 czy też Fuji {choć te maja coraz lepsza szklarnię}
50-tka APO też jest dostępna do Leica M. Najlepszy obiektyw jaki kiedykolwiek testowałem w tym systemie. Doskonałe szkło.
Adapter będzie kosztował pewnie ze 2200 pln :D
Paździoch - optyka nie jest do macania...w rekach. A to nie Voigtlander, tylko Cosina, stara firma, produkujaca wszelkiego rodzaju piraty.
@Nissin
Piraty? Rozwiniesz temat, czy to tylko takie bezsensowne pomówienia?
Voigtländer był niemieckim producentem kamer i optyki z Brunszwiku Firma została założona w 1756 roku w Wiedniu przez Johanna Christopha Voigtländera, wówczas jako producent aparatury naukowej. Do 1972 roku kamery były jednym z największych obszarów produkcyjnych firmy. Firma została założona przez Zeiss Ikon w latach 50. i została wydana w 1972 roku. Na przykład Rolleis od 1982 roku spotyka się z nazwą Plusfoto över, a od 1997 roku z Ringfoto.Pod koniec lat 90. japońska firma Cosina mogła używać nazwy Voigtländer i nazwy Cosina Voigtländer dla własnych obiektywów. Od 1999 roku wykorzystują tę ziemię na swoje obiektywy i domy kamer. W Europie Ringfoto sprzedaje te produkty, a także tańsze aparaty filmowe i cyfrowe pod nazwą Voigtländer.
@Nissin
Cosina produkuje dla Zeissa "piraty" takie jak Otus :)
@Nissin więc gdzie tu piractwo?
Manualne obiektywy pod obcymi nazwami, czyli "piraty" dla milosnikow retro...
@Nissin dziwna i pokrętna definicja piractwa bo zrównujesz legalnie działającą i współpracującą z innymi firmami Cosinę z producentami podrabianych Rolexów.
Cosina jest jednym z najlepszych producentów optyki na świecie. Szkła Voigtländer , wszystkie fotograficzne obiektywy Zeiss oraz cześć filmowych jest produkowane w fabrykach Cosiny. Są to najwyższej klasy szkła i pisząc jakieś bzdury o "retro piratach" tylko się kompromitujesz.
A kto nie pirat?
@BlindClick Johny Depp!
AHahhaa, takes odważny, powiedz mu to w twarz :d
Daj znać zrobię pamiątkowe fotki.
@Nissin, idąc twoją "logiką", to Sony "spiraciło" Minoltę, buahahahahaha :D :D :D