Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
juree, akurat brak AF w obiektywie o tego rodzaju parametrach jest najmniejszą z możliwych do wymienienia wad. Jeśli w ogóle można to rozpatrywać jako wadę...
Arku, tak jeno przekornie - dla mnie brak AF jest OK, szkoda że nie dla mojego systemu, gdyż mimo nie do końca wybitnych własności optycznych podoba mi się konstrukcja mechaniczna i gabaryty przy tej ogniskowej.
Myślę że ten obiektyw, biorąc pod uwagę jego rozmiary i bardzo szeroki kąt przy pełnej klatce, nie jest po prostu skorygowany pod płaską tablicę testową. Podejrzewam że tablica będąca wycinkiem sfery dała by obraz poprawny. Przy fotografowaniu krajobrazu skorygowanie pod płaską tablicę nie jest potrzebne i tu pewnie poszedł kompromis projektantów.. Są to moje domysły ale tak dyktuje mi logika.
I znowu mamy do czynienia z zasadą, że rozmiar jednak ma znaczenie. Niby zdjęcia tym można robić, ale szkło normalno-wymiarowe to dużo większa przyjemność.
25 października 2010, 17:58
bardzo fajne szkiełko, przy takich wymiarach... :) szkoda (nie szkoda... ^^), że na nie ma takiego placka z ogniskową 15mm na DX, bo po przeliczeniu trochę ponad 21mm, placek i dx byłoby miodem :)
"Nagle się okazuje, że Pentax ma coś czego nikt inny nie ma, niesamowite" - są dwie możliwości. Albo w testach na optyczne ten pentax wypadnie gorzej od "Wojtka", albo to znaczy, że nikt poza pentaxiarzami tego nie potrzebuje ;-)
jedyna zaleta wielkosc... Mam Sigme 20/1.8 i winietuje na 5D2 niebo mniej, tu widze na F5 kolos winieta, sigma juz na 2.8 jest super (na 1.8 latwo mozna wywalic winiete w sofcie btw). Ostrosc tez marna, sigma juz na 1.8 jest ok, tu widze slabo.
Wszyscy krytykują, a kto z wypowiadających się używa testowany obiektyw? Osobiście używam go od dwóch miesięcy na FX. Dzięki swej kompaktowej konstrukcji mam go zawsze ze sobą w kieszeni i jak do tej pory nie zawiódł mnie. Niestety testy takie jak te są najczęściej pożywką dla marud.
Jeżeli ktoś ma Canona i nie jest maniakiem małych rozmiarów, za tę cenę lepiej kupić używany 17-40L. Dużo lepsza jakość obrazu i autofocus będą gratis. Dla mnie jest to szkło-pomyłka, totalna lipa. Shame on you, Voigtlander.
to przynajmniej wiemy co kupic jako prezent nielubianym kolegom-fotografom:]
25 października 2010, 21:04
hmmm, wszyscy zjechali sony 16mm 2.8, jak widać nie tak łatwo zrobić szerokiego naleśnika co pokryje więcej niż u4/3. Dodatkowo dają go praktycznie za darmochę :)
dobry test , j mam pytanko dlaczego te foty sa tak mocno niedoświetlone (szczególnie kilka pierwszych) , można by przepuszczać że winieta obejmuje cały kadr włącznie z centrum ? szkoda żę nie wrzuciliście kilka sampli z APS-C/DX skoro sami sugerujecie że większego sensu pod FF nie ma . chciałoby się zobaczyć kilka kadrów z mocnym 1 planem i otwarta przysłoną , bo wydaje mi się że do takich motywów te szkło jest stworzone , troszkę to widac na focie nr6 z fontanną tylko że tam już przymknięte do f/5, ogólnie kompaktowość i rozmiar filtrów na plus , pozdraiwam
Mam Canona i wolę dodać te 400 zł i kupic Sigmę 20/1,8. Dla mnie ten Voigtlander to raczej porazka na poziomie chyba ruskiego manuala 37/2,8. Pozdrawiam
Bezpośrednie linki do zmniejszonych do prezentacyjnego formatu zdjęć, z korektą ekspozycji, kontrastu oraz winietowania: link link link link link link link link link Według mnie nie wygląda to tak źle jak optyczne malują. :) Ostrość jest naprawdę niezła. Problem jest z ostrością blisko fotografa. Gdy tylko płaszczyzna ostrości jest ciut dalej niż pod stopami, na brak ostrości raczej nie będziemy narzekać. Winietowanie na takim poziomie jak tu jest zerową przeszkodą podczas obróbki. Polecam zobaczyć co się dzieje w szkłach typu 17-35 na 17mm i pełnej klatce. A propos ostrości to dobre porównanie wykonał Ken Rockwell potwierdzając, że dla większych odległości niż studio, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. link
Nadspodziewanie dobra jakość zdjęć dla obszaru DX! Zauważcie jak zdjęcia fantastycznie się tam wyostrzają (choć 2x silnij niż zwykle)! To co widzimy na brzegach FX, to chyba taka strefa bezpieczeństwa dla właściwego DXa (lub impresjonistyczna dekoracja tła). Wątpię czy obiektyw na DX byłby tak dobry gdyby nie ta jego specyficzna pełnoklatkowość.
26 października 2010, 10:30
ewg - a napisz tak po Polsku, bo nic nie rozumiem.
Dla mnie to jakis belkot, czy jestes z firmy FoxFoto?
Porównawszy testy N 20/2.8, C 20/2.8 i S 20/1.8 z V 20/3.5 widzę, że ten ostatni jest z nich najgorszy przy dużym otworze, a najlepszy przy małym (f/8.0 i f/11.0), zwłaszcza na brzegu APS-C.
Niestety optyczni nie wykonali testów tych pozostałych szkieł na pełnej klatce. Nie dałoby się tego nadrobić? Test miałby dużą użyteczność praktyczną, ponieważ nie zapowiada się na rychłe odświeżenie tej linii, skoro dopiero doczekaliśmy się na odświeżenie linii XX/1.4 - a nawet po odświeżeniu nowa linia będzie początkowo nieadekwatnie droga, zaś zwiększy się podaż używanych modeli starej serii XX/2.8.
Z porównania na stronie Kena Rockwella wynika, że dla większych przysłon na brzegu FF N 20/2.8 nieznacznie góruje nad V 20/3.5. Mniej więcej tego właśnie należałoby się spodziewać na podstawie testów V u optycznych oraz starych testów N z photodo (na których dramatycznie wymiękał na krawędzi FF). A przy tym Ken robił te przykładowe fotki na FF 12Mpix, a mnie interesuje 21-24 Mpix.
Tak więc jeśli nie V, to jaki sprzęt??? A może są w planie testy Distagona 18/3.5 lub 21/2.8? Choćby dla porównania, bo cenowo (i gabarytowo) raczej nie ta półka.
Po mojemu, kolejny kolekcjonerski sprzęt. do postawienia w serwantce wśród majolik. Gdyby zrobił coś podobnego Samyang, mogłoby być z tabliczką Samyang a kosztowało ~ 5 stówek, może i kupiłbym. Może, bo pojecia nie mam jakie zdjęcia mógłbym tym zrobić których nie dało by się zrobić tymi obiektywami, co już mam.
26 października 2010, 12:17
leszek3 - Dzieki za informacje i pouczenie. Czlowiek uczy sie cale zycie i..... umiera glupi, sadzac jednak po rezultacie testu i innych komentarzach nie jestem osamotniony.
Takie obiektywy sie kupuje po to, zeby zrobic zdjecia, aparatem, ktory mamy ze soba, nie mieli bysmy, gdyby jego wymiary byly większe. Tak samo z innymi naleśnikami. A jak juz Mowilem przy teście Sony 16mm f/2.8 - bardzo ciezko jest zrobic maly i szerokokatny obiektyw o niezłym świetle, kryjący do tego dużą maurycę, co z reszta ten test potwierdza. Poprostu decydując sie na małe szkło trzeba liczyć sie z kompromisem.
glosrozsadku, bo widzisz, musialbys to samo powiedzieć o nowych Zeissach serii ZE/ZF/ZK oraz o poprzednich Voigtlanderach SL, w tym o Macro APO-Lanthar 125/2.5.
26 października 2010, 16:12
leszek3 - masz racje, juz o tym pisalem wielokrotnie.
Takie wspaniale firmy jak: zeiss, minox, rolleiflex, voigtlander, leitz i kilka innych naleza do przeszlosci. W praktyce pozostaly po nich opatentowane nazwy, eksploatowane przez inne firmy. Zamiast przeznaczac srodki na rozwuj techniczny, firmy te w wyrafinowany sposob lansuja stare nazwy i konstrukcje, jako drogie i ekskluzywne.
Znam fanatykow Zeissa fotografujacych certyfikaty dolaczone do objektywow i zamieszczajacych te zdjecia na Flickr.
Zamiast koncentrowac sie na umiejetnosciach fotografowania, kompozycja i estetyka, spodziewaja sie niesamowitych rezultatow.
Bo legendarne i drogie objektywy musza automatycznie tworzyc wspaniale zdjecia. Niestety oczekiwania najczesciej nie spelniaja sie i fotografowanie sprowadza sie do testowania.
od Zeissa to sie "odrozsadkuj" jak mozesz..... albo znajdz ich slabe szklo. uzywam 50cio letnie i wspolczesne, nie zauwazylem slabostek przykrykrytych legenda, wrecz przeciwnie, sa to chyba najlepsze szkla na rynku. Leici tez....
Tak trochę na marginesie: znajomi fotografiści uważają, że strasznie dziwaczę. Że jestem zatwardziałym tradycjonalistą, co kosy nie użyje. Często używam filmów. Fotografuję na filmach srebrowych, czarno-białych link albo średnioformatowym Kijevem. Bo na przykład lubię jak prawie wszystko jest zamazane: link Dziwaczę, bo szukam jakiś efektów, albo wymijam ograniczenia techniczne. Część obiektywów dla małego obrazka nie jest najwyższych lotów. Na pełnej klatce wygląda to jeszcze dobrze , na APS-C już wyłażą niedopuszczalne rozmazy. Liczba zarejestrowanych szczegółów na długości zdjęcia niedopuszczalnie maleje. Tak jest z ruskimi obiektywami 1000 mm. Płytka GO jest bardzo silnym środkiem wyrazu: link Pewnie się da wykombinować, aby była tak płytka jak na tej fotce na formacie APS-C, ale po co kombinować z czymś, co na średnim formacie wychodzi samo? Po mojemu, to takie kombinowanie ma jakiś sens. W najgorszym razie jestem nauczony, jak to z wywoływaczem się postępuje, co się naprawdę do jakąś techniką wyciągnąć. Za bezsensowne dziwaczenie uznałbym mieszanie starej odrzuconej już technologii z nową. Po kiego grzyba w aparacie cyfrowym dalmierz? Dlaczego korpus ma wyglądać jak pudełko skoro już dawno wymyślono wygodny uchwyt na prawą rękę? Dlaczego mam za w pełni mamualny obiektyw płacić więcej niż za obiektyw z AF-em? Dlaczego w aparacie z matówką jak dziurka od klucza, pozbawioną rastra klina, pierścieni mam się zachwycać manualnym ustawianiem ostrości, skoro, co sprawdzam na co dzień, idzie jak krew z nosa? O ile rozumiem "trynd" celebrowania klasycznej fotografii, bo prócz tego, że ludzie się uczą jak kiedyś sznurówki z łyka się kręciło, historia dobra rzecz, dobrze umieć to. Technologia zostawia swój niepowtarzany odcisk, czy nawet daje możliwości, jak choćby długa i łagodnie się zakrzywiająca krzywa zaczernienia negatywów srebrowych co w rezultacie daje dynamikę. Rozumiem sens robienia zdjęć za pomocą pudełka z dziurką. To przede wszystkim tanie, zabawne, inne. Nie rozumiem trendu do posiadania atrap starej technologii, makiet zabytków. Owszem węszę za jakimś Cambo, ale solidnym metalowym, a nie z wiśniowego drzewa. Że obiektyw jest płaski? Warto by policzyć, o ile zmniejsza on objętość zajętą przez aparat. 10 % ? Gdybym to zakupił za te kasę i obnosił się z "tym", to dopiero bym zadziwaczył. Tak, po mojemu.
No cóż, od wielkiej biedy na APS-C ujdzie... Tylko po co kupować taki obiektyw na APS-C, skoro każdy współczesny kit 18-55 ustawiony na 20 mm potrafi zrobić co najmniej równie dobre zdjęcia?
Ciekawie jest ten test, a zwłaszcza podsumowanie, porównać zatem do niemal spuszczonego w klozet przez Szanownych Państwa Redaktorów Sony E 2,8/16mm - który na każdym polu nie deklasuje nieszczęsnego Skopara - on go wręcz zabija..., mimo że ma jeszcze krótszą ogniskową i jeszcze ciężej było go wykonać...
jakubh, a jednak zwraca moją uwagę to, co ten obiektyw prezentuje dla f/11 na pełnej klatce. Sony tego nie zrobi, bo nie jest do pełnej klatki. A co do zabijania... nie da się porównywać. Trzeba najpierw podczepić do tego Sony coś juz testowanego i zobaczyć, jak zadziała.
Ten obiektyw nalezy traktowac jako 20mm na FF, a Sony jako 24mm na FF - więc sony zrobić łatwiej, tyle, że SOny jest jaśniejsze. Porównanie jednak jak najbardziej na miejscu, pokazuje jedynie, że nie da się zrobić obiektywu szerokokątnego, małego i zachowującego dobrą jakość przy dobrym świetle. Więc oceniając przez pryzmat wymiarów tego Voigtlandera i Sony nie można im wiele zarzucić, bo poprostu specjalnie lepeij się nie da, chyba, że w kompakcie. Dlatego moim zdaniem sens takich obiektywów jest dyskusyjny, lepiej mieć cos równie małego o nieco dłuższej ogniskowej, a najkrótsze ogniskowe uzupełnić jakimś zoomem.
Miałem na myśli porównywanie wyników testów dokonanych w różnych warunkach (w szczególności na słabo jeszcze poznanym korpusie). Ale tak na marginesie porównanie kąta odpowiadającego 20mm i 24mm na FF to nie jest dobre porównanie. A nawet jeśli je przyjąć, to V da nam co najmniej 28x24=672, a S 38*18=684 lpph, czyli dokładnie to samo, a nie deklasacja czy zabójstwo. W centrum kadru Sony góruje, ale czy nie za sprawą osłabienia filtra AA, a nie jakości szkła?
Czy wypowie się ktoś kto uzywa tego szkiełka na 5d mkii? Dla mnie to prawdopodobnie super obiektyw, wyleczyłem się z choroby objawiającej się ocenianiem zdjęć w 1:1 na monitorze. Cenię sobie kompaktowość, wagę (podróże) i trwałość sprzętu. Zdjęcie to kadr, moment, światło, na końcu ostrość jak brzytwa. Ostrość mam w studio: Lki przymknięte sporo - wtedy możecie się podniecać co niektórzy.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Ostrość na brzegu ff porównywalna z nożem do smarowania.
Winieta straszliwa, przy takiej ogniskowej po co komu taki badziew? Do portretu????
Nazwę ma to szkło adekwatną. Można mówić - brzeg klatki skopany jak w Skoparze :)
I do tego bez AF
juree, akurat brak AF w obiektywie o tego rodzaju parametrach jest najmniejszą z możliwych do wymienienia wad. Jeśli w ogóle można to rozpatrywać jako wadę...
Arku, tak jeno przekornie - dla mnie brak AF jest OK, szkoda że nie dla mojego systemu, gdyż mimo nie do końca wybitnych własności optycznych podoba mi się konstrukcja mechaniczna i gabaryty przy tej ogniskowej.
No to czekamy na aparat z pełną klatką i niewielkimi rozmiarami pod bagnet F ;)
Myślę że ten obiektyw, biorąc pod uwagę jego rozmiary i bardzo szeroki kąt przy pełnej klatce, nie jest po prostu skorygowany pod płaską tablicę testową. Podejrzewam że tablica będąca wycinkiem sfery dała by obraz poprawny. Przy fotografowaniu krajobrazu skorygowanie pod płaską tablicę nie jest potrzebne i tu pewnie poszedł kompromis projektantów.. Są to moje domysły ale tak dyktuje mi logika.
Dobry obiektyw powinien być skorygowany na krzywiznę pola.
mtfy nie są potrzebne, to ze jest nieostro widac gołym okiem.
to jest obiektyw dla ludzi ktorzy bardzo potrzebuja jego kompaktowości.
Swoją drogą ciekawi mnie czy szerokie naleśniki Pentaxa (15 i 21mm) uniknęły takich wad.
Te Pentaxy są z definicji projektowane na małą matrycę - to zupełnie inna skala problemu.
dawno nie widziłem tak masakrycznej rozdzielczości w stałce, jaka by nie była :)
Wkręcania tego g... do D3x to hyba żart.
Ciekawe, że jest droższy niż Voigtlander NOKTON 58mm F1.4. Można by oczekiwać podobnej jakości pomimo trudniejszego szerokiego kąta ale przy F3.5
Proponuje jednak patrzeć przez pryzmat wymiarów Panowie :)
I znowu mamy do czynienia z zasadą, że rozmiar jednak ma znaczenie. Niby zdjęcia tym można robić, ale szkło normalno-wymiarowe to dużo większa przyjemność.
bardzo fajne szkiełko, przy takich wymiarach... :)
szkoda (nie szkoda... ^^), że na nie ma takiego placka z ogniskową 15mm na DX, bo po przeliczeniu trochę ponad 21mm, placek i dx byłoby miodem :)
dobry test :) pozdrawiam
Socrates, musisz zrobić przesiadkę na Pentaxa :) Tam jest 15 mm f/4.0.
Nagle się okazuje, że Pentax ma coś czego nikt inny nie ma, niesamowite ;D
"Nagle się okazuje, że Pentax ma coś czego nikt inny nie ma, niesamowite" - są dwie możliwości. Albo w testach na optyczne ten pentax wypadnie gorzej od "Wojtka", albo to znaczy, że nikt poza pentaxiarzami tego nie potrzebuje ;-)
PS. Ale trzeba przyznać, że z d3x to fajny kompakcik ;-)
Ja to bym widział bezlusterkowca z takim szkiełkiem. Pełnoklatkowy bezlusterkowiec z elektronicznym wizjerem i do tego stałeczki...
"małe winietowanie ma matrycy APS-C/DX" -Literówka.
Mnie się podoba.
jedyna zaleta wielkosc... Mam Sigme 20/1.8 i winietuje na 5D2 niebo mniej, tu widze na F5 kolos winieta, sigma juz na 2.8 jest super (na 1.8 latwo mozna wywalic winiete w sofcie btw). Ostrosc tez marna, sigma juz na 1.8 jest ok, tu widze slabo.
Znów nie ma zdjęcia skrzynki pocztowej :)
Jeszcze takiej winiety w szkle nie widziałem :0
Zobacz do testu Canona 1.4/50 czy 1.4/24, a zobaczysz większą :)
Wszyscy krytykują, a kto z wypowiadających się używa testowany obiektyw?
Osobiście używam go od dwóch miesięcy na FX. Dzięki swej kompaktowej konstrukcji mam go zawsze ze sobą w kieszeni i jak do tej pory nie zawiódł mnie. Niestety testy takie jak te są najczęściej pożywką dla marud.
Jeżeli ktoś ma Canona i nie jest maniakiem małych rozmiarów, za tę cenę lepiej kupić używany 17-40L. Dużo lepsza jakość obrazu i autofocus będą gratis. Dla mnie jest to szkło-pomyłka, totalna lipa. Shame on you, Voigtlander.
to przynajmniej wiemy co kupic jako prezent nielubianym kolegom-fotografom:]
hmmm, wszyscy zjechali sony 16mm 2.8, jak widać nie tak łatwo zrobić szerokiego naleśnika co pokryje więcej niż u4/3. Dodatkowo dają go praktycznie za darmochę :)
Wyznawcy systemu zony przypominają mi GOŁĘBIE :)
ciekawus, teraz to dowaliłeś porównanie.
dobry test , j mam pytanko dlaczego te foty sa tak mocno niedoświetlone (szczególnie kilka pierwszych) , można by przepuszczać że winieta obejmuje cały kadr włącznie z centrum ? szkoda żę nie wrzuciliście kilka sampli z APS-C/DX skoro sami sugerujecie że większego sensu pod FF nie ma . chciałoby się zobaczyć kilka kadrów z mocnym 1 planem i otwarta przysłoną , bo wydaje mi się że do takich motywów te szkło jest stworzone , troszkę to widac na focie nr6 z fontanną tylko że tam już przymknięte do f/5, ogólnie kompaktowość i rozmiar filtrów na plus , pozdraiwam
lennykrawiec, sorki, zapomniałem dodać:
"oraz zoom też będzie gratis"
:-))
Mam Canona i wolę dodać te 400 zł i kupic Sigmę 20/1,8. Dla mnie ten Voigtlander to raczej porazka na poziomie chyba ruskiego manuala 37/2,8.
Pozdrawiam
nie ma co komentować... ideale szkiełko pod pełna klatkę, za bardzo przystępna cenę.... buahahahahaha
Bezpośrednie linki do zmniejszonych do prezentacyjnego formatu zdjęć, z korektą ekspozycji, kontrastu oraz winietowania:
link
link
link
link
link
link
link
link
link
Według mnie nie wygląda to tak źle jak optyczne malują. :) Ostrość jest naprawdę niezła. Problem jest z ostrością blisko fotografa. Gdy tylko płaszczyzna ostrości jest ciut dalej niż pod stopami, na brak ostrości raczej nie będziemy narzekać. Winietowanie na takim poziomie jak tu jest zerową przeszkodą podczas obróbki. Polecam zobaczyć co się dzieje w szkłach typu 17-35 na 17mm i pełnej klatce.
A propos ostrości to dobre porównanie wykonał Ken Rockwell potwierdzając, że dla większych odległości niż studio, sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
link
To jeszcze link do tych samych obrobionych małych zdjęć, ale pokazanych już formie obrazkowej na stronie jedno pod drugim:
link
kris@79, wytnij sobie środek z tych kadrów będziesz miał swoje APS-C
Niestety wracamy do punktu wyjścia. Małe rozmiary to miła rzecz, ale co założyć na FF, żeby uzyskać dobre brzegi???
@ Lecho
Jak taszczysz ze sobą body FF to akurat to czy ten obiektyw byłby deko większy nie robi specjalnej różnicy :)
no chyba ze to M9 FF
jak zwykle samyang NIEPOBITY.
E tam... dokładnie jak napisano: coś za coś. Szału nie widzę ale i nie ma tragedii. Jest coś za coś...
Śmiesznie wygląda z tą krową.
Macie plamę na matrycy w okolicach lewego górnego rogu :-)
Moim zdaniem ten obiektyw jest jednym z najsłabszych jakie produkuje Vojtek.
Najlepszy na APS-C jest Nokton 58 a 20 jest słabsza od kita II Pentaxa.
Jezeli wrone nazwiemy orlem to dalej bedzie wrona.
Jezeli Cosina zaczyna sie nazywac Voigtlanderem to ten test pokazuje ze dalej jest Cosina.
Nadspodziewanie dobra jakość zdjęć dla obszaru DX! Zauważcie jak zdjęcia fantastycznie się tam wyostrzają (choć 2x silnij niż zwykle)! To co widzimy na brzegach FX, to chyba taka strefa bezpieczeństwa dla właściwego DXa (lub impresjonistyczna dekoracja tła). Wątpię czy obiektyw na DX byłby tak dobry gdyby nie ta jego specyficzna pełnoklatkowość.
ewg - a napisz tak po Polsku, bo nic nie rozumiem.
Dla mnie to jakis belkot, czy jestes z firmy FoxFoto?
A co, w tej firmie bełkoczą? :))) Dzięki za poświęcony czas!
glosrozsadku jesteś głosem niewiedzy.
Porównawszy testy N 20/2.8, C 20/2.8 i S 20/1.8 z V 20/3.5 widzę, że ten ostatni jest z nich najgorszy przy dużym otworze, a najlepszy przy małym (f/8.0 i f/11.0), zwłaszcza na brzegu APS-C.
Niestety optyczni nie wykonali testów tych pozostałych szkieł na pełnej klatce. Nie dałoby się tego nadrobić? Test miałby dużą użyteczność praktyczną, ponieważ nie zapowiada się na rychłe odświeżenie tej linii, skoro dopiero doczekaliśmy się na odświeżenie linii XX/1.4 - a nawet po odświeżeniu nowa linia będzie początkowo nieadekwatnie droga, zaś zwiększy się podaż używanych modeli starej serii XX/2.8.
Z porównania na stronie Kena Rockwella wynika, że dla większych przysłon na brzegu FF N 20/2.8 nieznacznie góruje nad V 20/3.5. Mniej więcej tego właśnie należałoby się spodziewać na podstawie testów V u optycznych oraz starych testów N z photodo (na których dramatycznie wymiękał na krawędzi FF). A przy tym Ken robił te przykładowe fotki na FF 12Mpix, a mnie interesuje 21-24 Mpix.
Tak więc jeśli nie V, to jaki sprzęt??? A może są w planie testy Distagona 18/3.5 lub 21/2.8? Choćby dla porównania, bo cenowo (i gabarytowo) raczej nie ta półka.
Po mojemu, kolejny kolekcjonerski sprzęt. do postawienia w serwantce wśród majolik. Gdyby zrobił coś podobnego Samyang, mogłoby być z tabliczką Samyang a kosztowało ~ 5 stówek, może i kupiłbym. Może, bo pojecia nie mam jakie zdjęcia mógłbym tym zrobić których nie dało by się zrobić tymi obiektywami, co już mam.
leszek3 - Dzieki za informacje i pouczenie.
Czlowiek uczy sie cale zycie i..... umiera glupi, sadzac jednak po rezultacie testu i innych komentarzach nie jestem osamotniony.
Takie obiektywy sie kupuje po to, zeby zrobic zdjecia, aparatem, ktory mamy ze soba, nie mieli bysmy, gdyby jego wymiary byly większe.
Tak samo z innymi naleśnikami.
A jak juz Mowilem przy teście Sony 16mm f/2.8 - bardzo ciezko jest zrobic maly i szerokokatny obiektyw o niezłym świetle, kryjący do tego dużą maurycę, co z reszta ten test potwierdza.
Poprostu decydując sie na małe szkło trzeba liczyć sie z kompromisem.
glosrozsadku, bo widzisz, musialbys to samo powiedzieć o nowych Zeissach serii ZE/ZF/ZK oraz o poprzednich Voigtlanderach SL, w tym o Macro APO-Lanthar 125/2.5.
leszek3 - masz racje, juz o tym pisalem wielokrotnie.
Takie wspaniale firmy jak: zeiss, minox, rolleiflex, voigtlander, leitz i kilka innych naleza do przeszlosci.
W praktyce pozostaly po nich opatentowane nazwy, eksploatowane przez inne firmy.
Zamiast przeznaczac srodki na rozwuj techniczny, firmy te w wyrafinowany sposob lansuja stare nazwy i konstrukcje, jako drogie i ekskluzywne.
Znam fanatykow Zeissa fotografujacych certyfikaty dolaczone do objektywow i zamieszczajacych te zdjecia na Flickr.
Zamiast koncentrowac sie na umiejetnosciach fotografowania, kompozycja i estetyka, spodziewaja sie niesamowitych rezultatow.
Bo legendarne i drogie objektywy musza automatycznie tworzyc wspaniale zdjecia. Niestety oczekiwania najczesciej nie spelniaja sie i fotografowanie sprowadza sie do testowania.
od Zeissa to sie "odrozsadkuj" jak mozesz..... albo znajdz ich slabe szklo. uzywam 50cio letnie i wspolczesne, nie zauwazylem slabostek przykrykrytych legenda, wrecz przeciwnie, sa to chyba najlepsze szkla na rynku. Leici tez....
Obrońcy legend do boju!
Pogódźcie sie z tym, że wszystkei szkła mają wady. A małe szkła maja wady niemałe, bo są zlepkiem kompromisów.
Tak trochę na marginesie: znajomi fotografiści uważają, że strasznie dziwaczę. Że jestem zatwardziałym tradycjonalistą, co kosy nie użyje. Często używam filmów. Fotografuję na filmach srebrowych, czarno-białych
link
albo średnioformatowym Kijevem. Bo na przykład lubię jak prawie wszystko jest zamazane:
link
Dziwaczę, bo szukam jakiś efektów, albo wymijam ograniczenia techniczne. Część obiektywów dla małego obrazka nie jest najwyższych lotów. Na pełnej klatce wygląda to jeszcze dobrze , na APS-C już wyłażą niedopuszczalne rozmazy. Liczba zarejestrowanych szczegółów na długości zdjęcia niedopuszczalnie maleje. Tak jest z ruskimi obiektywami 1000 mm.
Płytka GO jest bardzo silnym środkiem wyrazu:
link
Pewnie się da wykombinować, aby była tak płytka jak na tej fotce na formacie APS-C, ale po co kombinować z czymś, co na średnim formacie wychodzi samo?
Po mojemu, to takie kombinowanie ma jakiś sens. W najgorszym razie jestem nauczony, jak to z wywoływaczem się postępuje, co się naprawdę do jakąś techniką wyciągnąć.
Za bezsensowne dziwaczenie uznałbym mieszanie starej odrzuconej już technologii z nową. Po kiego grzyba w aparacie cyfrowym dalmierz? Dlaczego korpus ma wyglądać jak pudełko skoro już dawno wymyślono wygodny uchwyt na prawą rękę? Dlaczego mam za w pełni mamualny obiektyw płacić więcej niż za obiektyw z AF-em? Dlaczego w aparacie z matówką jak dziurka od klucza, pozbawioną rastra klina, pierścieni mam się zachwycać manualnym ustawianiem ostrości, skoro, co sprawdzam na co dzień, idzie jak krew z nosa?
O ile rozumiem "trynd" celebrowania klasycznej fotografii, bo prócz tego, że ludzie się uczą jak kiedyś sznurówki z łyka się kręciło, historia dobra rzecz, dobrze umieć to. Technologia zostawia swój niepowtarzany odcisk, czy nawet daje możliwości, jak choćby długa i łagodnie się zakrzywiająca krzywa zaczernienia negatywów srebrowych co w rezultacie daje dynamikę. Rozumiem sens robienia zdjęć za pomocą pudełka z dziurką. To przede wszystkim tanie, zabawne, inne. Nie rozumiem trendu do posiadania atrap starej technologii, makiet zabytków. Owszem węszę za jakimś Cambo, ale solidnym metalowym, a nie z wiśniowego drzewa. Że obiektyw jest płaski? Warto by policzyć, o ile zmniejsza on objętość zajętą przez aparat. 10 % ? Gdybym to zakupił za te kasę i obnosił się z "tym", to dopiero bym zadziwaczył. Tak, po mojemu.
Bo zmniejszanie wymiarów ma sens kiedy kupujemy coś takiego link :)
No cóż, od wielkiej biedy na APS-C ujdzie... Tylko po co kupować taki obiektyw na APS-C, skoro każdy współczesny kit 18-55 ustawiony na 20 mm potrafi zrobić co najmniej równie dobre zdjęcia?
Ciekawie jest ten test, a zwłaszcza podsumowanie, porównać zatem do niemal spuszczonego w klozet przez Szanownych Państwa Redaktorów Sony E 2,8/16mm - który na każdym polu nie deklasuje nieszczęsnego Skopara - on go wręcz zabija..., mimo że ma jeszcze krótszą ogniskową i jeszcze ciężej było go wykonać...
Jak to fajnie pisać O(su)biektywnie...
tu jest filmik z obiektywu kręcony właśnie tym obiektywem link
jakubh,
a jednak zwraca moją uwagę to, co ten obiektyw prezentuje dla f/11 na pełnej klatce. Sony tego nie zrobi, bo nie jest do pełnej klatki. A co do zabijania... nie da się porównywać. Trzeba najpierw podczepić do tego Sony coś juz testowanego i zobaczyć, jak zadziała.
Ten obiektyw nalezy traktowac jako 20mm na FF, a Sony jako 24mm na FF - więc sony zrobić łatwiej, tyle, że SOny jest jaśniejsze. Porównanie jednak jak najbardziej na miejscu, pokazuje jedynie, że nie da się zrobić obiektywu szerokokątnego, małego i zachowującego dobrą jakość przy dobrym świetle. Więc oceniając przez pryzmat wymiarów tego Voigtlandera i Sony nie można im wiele zarzucić, bo poprostu specjalnie lepeij się nie da, chyba, że w kompakcie.
Dlatego moim zdaniem sens takich obiektywów jest dyskusyjny, lepiej mieć cos równie małego o nieco dłuższej ogniskowej, a najkrótsze ogniskowe uzupełnić jakimś zoomem.
Miałem na myśli porównywanie wyników testów dokonanych w różnych warunkach (w szczególności na słabo jeszcze poznanym korpusie).
Ale tak na marginesie porównanie kąta odpowiadającego 20mm i 24mm na FF to nie jest dobre porównanie. A nawet jeśli je przyjąć, to V da nam co najmniej 28x24=672, a S 38*18=684 lpph, czyli dokładnie to samo, a nie deklasacja czy zabójstwo. W centrum kadru Sony góruje, ale czy nie za sprawą osłabienia filtra AA, a nie jakości szkła?
Czy wypowie się ktoś kto uzywa tego szkiełka na 5d mkii? Dla mnie to prawdopodobnie super obiektyw, wyleczyłem się z choroby objawiającej się ocenianiem zdjęć w 1:1 na monitorze. Cenię sobie kompaktowość, wagę (podróże) i trwałość sprzętu. Zdjęcie to kadr, moment, światło, na końcu ostrość jak brzytwa. Ostrość mam w studio: Lki przymknięte sporo - wtedy możecie się podniecać co niektórzy.
Baron13
Zgadzam sie w 200% z Twoimi poglądami.