Voigtlander Color Skopar 20 mm f/3.5 SL II Aspherical - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
Color Skopar 20 mm f/3.5 to manualny klasyk i w tym duchu go wykonano. Obiektyw nie zawiera więc żadnych plastikowych lub gumowych elementów – mamy do czynienia tylko z metalem i szkłem.
Obiektyw zaczyna się więc metalowym bagnetem, który zawiera styki. Pozwala to na przenoszenie do korpusu informacji o podstawowych parametrach, a także na sterowanie przysłoną, potwierdzanie ostrości czy bezproblemowe działanie pomiaru światła.
Mniej więcej na wysokości styków, w bagnecie, znajdziemy tylną soczewkę. Biorąc pod uwagę, że ma ona „rozrzucić” światło po matrycy pełnoklatkowej jest ona naprawdę malutka, bo jej średnica wynosi około 1 centymetra. Soczewka jest najbliżej matrycy gdy obiektyw jest ustawiony na nieskończoność i odsuwa się od niej dodatkowo na około 0.5 centymetra (wraz z całym układem optycznym) przy przejściu do minimalnej odległości ogniskowania, która wynosi 0.2 metra.
Przechodząc na czarną i metalową obudowę obiektywu, zaraz za bagnetem, znajdziemy na niej pierścień do manualnej zmiany wartości przysłony. Zmian można dokonywać w zakresie od f/3.5 do f/22 z krokiem 1 EV (na początku nawet większym bo po f/3.5 musimy od razu ustawić f/5.6). Trzeba jednak pamiętać, że przysłoną możemy sterować z korpusu i tam możemy uzyskać krok 1/3 EV. Pierścień do zmiany przysłony ma szerokość około 1 cm a po boku karbowania mające zapewnić wygodniejszy uchwyt.
Idąc dalej natrafiamy na wąziutki pierścień, na który naniesiono znaczniki głębi ostrości dla wartości przysłony f/3.5, f/8.0, f/11, f/16 i f/22. Tuż dalej mamy pierścień do manualnego ustawiania ostrości. Jego jedna część zawiera skalę odległości wyrażoną w stopach oraz metrach, a druga karbowanie mające zapewniać lepszy uchwyt. Pierścień pracuje bardzo płynnie z równomiernym oporem. Przebieg całej skali wymaga obrotu nim o kąt aż 180 stopni. Biorąc pod uwagę dużą głębię ostrości jaką zapewniają parametry obiektywu, wartość ta wystarcza aż nadto do bardzo komfortowej pracy. Przy odrobinie praktyki, brak autofokusa jest tutaj prawie zupełnie nieodczuwalny.
Nawet w pozycji na nieskończoność, z obiektywu wystaje wąska tulejka, w której osadzona jest przednia soczewka o średnicy 3 cm. Jest ona otoczona napisem z nazwą obiektywu oraz nierotującym mocowaniem filtrów o średnicy 52 mm.
Na konstrukcję optyczną składa się 9 soczewek ustawionych w 6 grupach. Soczewka znajdująca się najbliżej detektora ma kształt asferyczny. Wewnątrz znajdziemy także przysłonę o dziewięciu listkach, którą możemy domknąć do wartości f/22.
Warto tutaj zaznaczyć, że oszczędzając na gabarytach, konstruktorzy Voigtlandera musieli także oszczędzać na liczbie soczewek. Inne pełnoklatkowe obiektywy klasy 20–21 mm zawierają znacznie więcej soczewek, często mając w sobie elementy niskodyspersyjne – widać to dobrze w niniejszej tabeli.
Wyposażenie otrzymywane w zestawie jest skromne i obejmuje tylko dekielki oraz pudełko. Opcjonalnie można dokupić osłonę przeciwsłoneczną LH-20.