Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
André Colette to limitowana do zaledwie 30 sztuk edycja aparatu Leica C-LUX 3. Na jego obudowie umieszczono rysunek słynnego francuskiego graficiarza André. Artysta zajmuje się graffiti od 1985 roku, a jego rysunki słyną z prostoty i znaku "X" w miejscu jednego z oczu malowanych postaci.
Nie inaczej jest w przypadku rysunku, który można znaleźć na limitowanej serii. Aparat jest dostępny w cenie 500 euro w sklepie Colette.
Marketing wynaturzony. Następnym etapem będzie unikatowa seria pięciu egzemplarzy "muśniętych" dwukilowym młotkiem przez najmłodszego wnuka szefa Panasonica.
AD 2025: Dziadek do wnuczka: oj wnuczku, pamiętam jeszcze czasy, kiedy aparaty służyły do robienia zdjęć... Wnuczek do dziadka: że co stary pryku, do CZEGO? Musisz być naprawdę stary!
nie rozumiem dlaczego dorabiacie te teorie o leice,to ten graficiarz A.Colette zamowil sobie z wlasna syg.kilka lub kilkanascie egzeplarzy a ze chce sprzedac we wlasnym sklepie w Paryzu to jego sprawa,ma to sie nijak do krysztalkow w P.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Marketing wynaturzony.
Następnym etapem będzie unikatowa seria pięciu egzemplarzy "muśniętych" dwukilowym młotkiem przez najmłodszego wnuka szefa Panasonica.
mi się podoba, ale nie na tyle żeby go kupić.
A cena pewnie jak za obraz Picassa
obco - hahaha :D
Panowie idziemy do sklepu kupujemy kompakt panasonica i mamy to samo pod inna nazwą o wiele taniej a graffiti malujemy sami ;)
a cena jak w treści wiadomości :) czyli 500 euro.
AD 2025:
Dziadek do wnuczka: oj wnuczku, pamiętam jeszcze czasy, kiedy aparaty służyły do robienia zdjęć...
Wnuczek do dziadka: że co stary pryku, do CZEGO? Musisz być naprawdę stary!
Zastanawiam sie czy to cudo dla fotografa czy kolekcjonera
Leica się poniża...
Pentaksa kryształki Svarovskiego przynajmniej faktycznie miały wartość :)
nie rozumiem dlaczego dorabiacie te teorie o leice,to ten graficiarz A.Colette zamowil sobie z wlasna syg.kilka lub kilkanascie egzeplarzy a ze chce sprzedac we wlasnym sklepie w Paryzu to jego sprawa,ma to sie nijak do krysztalkow w P.
Ciężkie czasy dla rozumu.
Kiepski rysunek.
bardzo profesjonalnie zrobione odbicie lustrzane na zdjęciu obydwu lajek - żenada - nijak się ma do "prestiżu" produktu
moim zdaniem fajny pomysl na cos odrobine bardziej oryginalnego niz seryjnie klepany aparat. cena nie odbiega od standardowego c-lux-a...