Sony NEX-7 - firmware 1.01
Firma Sony poinformowała o dostępności nowej aktualizacji wewnętrznego oprogramowania bezlusterkowca NEX-7. Oprogramowanie w wersji 1.01 wprowadza kilka ulepszeń, rozszerzających możliwości aparatu. Szczegółowe informacje na ich temat znajdziecie w dalszej części newsa.
Informacja prasowa
Warszawa, 18 października 2012 r.
Firma Sony poinformowała o dostępności nowej aktualizacji wewnętrznego oprogramowania aparatów z wymiennymi obiektywami NEX-7. Zwiększa ona wygodę użytkowania i dodaje nowe, twórcze możliwości.
Najnowsza aktualizacja, przeznaczona do pobrania za darmo przez zarejestrowanych użytkowników aparatów NEX-7, wprowadza następujące ulepszenia:
Włączanie/wyłączanie przycisku MOVIE: możliwe jest wyłączenie znajdującego się na tylnej ściance korpusu przycisku MOVIE. Eliminuje to ryzyko jego przypadkowego naciśnięcia podczas fotografowania.
Rozszerzony zakres bracketingu ekspozycji: rozszerzono zakres zmian naświetlenia podczas bracketingu ekspozycji – dodano kroki 1,0 EV, 2,0 EV i 3,0 EV. (Dotychczas można było wybrać krok 1/3 EV lub 2/3 EV.) W trybie automatycznego bracketingu ekspozycji aparat NEX-7 wykonuje serię trzech zdjęć różniących się naświetleniem, dzięki czemu użytkownik może później wybrać najbardziej udaną klatkę.
Aktualizacja wprowadza również inne ulepszenia, do których należy funkcja automatycznego sprawdzania obrazu, wyższa jakość obrazu z obiektywów szerokokątnych oraz czytelniejsze wskazania przy nastawianiu ostrości na wybrany punkt.
Zarejestrowani użytkownicy modelu NEX-7 mogą pobierać aktualizację począwszy od 18 października, wchodząc na www.sony.pl/support/pl/product/NEX-7/updates
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Ponoć każdy aparat w tych czasach robi dobre i ostre zdjęcia. Tak dziś na antenie radia mówił Pan Fotograf.
Niezależnie od softu zauważyłem że potrzebujemy innego fotografa najlepiej z wieloletnim doświadczeniem który pomoże odczytać zdjęcia i powiedzieć nam co autor miał na myśli. Reasumując taki SONY bez LUSTERKA zrobi bardzo dobre foty z szumem lub bez - ważne by fotograf był kreatywnym artystą i potrafił tak omówić fotkę by klękały narody. Sony to tez dobry wodzirej sprzętu który dał nawet darmową aktualizację softu.
Niech dodadzą bezprzewodowe sterowanie błyskiem z wbudowanej lampy to pogadamy.
Kto w dzisiejszych czasach używa wbudowanej lampy do sterowania czymkolwiek O_o?
@marcin wuu, mówisz że lampa zamocowana na aparacie da lepszy efekt niż postawiona gdzieś z boku i sterowana bezprzewodowo?
Ciągle nie mam jeszcze żadnego bezlusterkowca, w końcu kupię, NEXy mają fajną matrycę, ale od premiery OM-D różnica pomiędzy NEX i m43 nie jest już dramatyczna, sentyment nie wystarczy jak nie będzie funkcjonalności...
Czekałem z nadzieją. Zainstalowałem. Jestem jednak zawiedziony.
Używam ten aparat od ponad pół roku. Uwielbiam go i nie znoszę jednocześnie.
Uwielbiam za cały niemal hardware:
- design – skromny i nowoczesny, pięknie zaprojektowana bryła i każdy detal;
- świetną ergonomię, jak na tak małe body – wszystko pod ręką, nawet lock bagnetu w miejscu, które umożliwia wypięcie obiektywu bez przekładania body do lewej ręki;
- najlepszy wśród bezlusterkowców wizjer – duży, wysokorozdzielczy, o dobrze skalibrowanym kolorze, ze skromnymi paskami info na dole i na górze kadru (w opcji bez doadtków), no i umieszczony z boku, żeby nosem nie tłuścić LCD;
- solidność i staranne wykonanie, no może z wyjątkiem gum gripa, które odlazły po miesiącu, po wymianie na nowe (z ciut innego tworzywa) trzymają się doskonale;
- bagnet – na tyle bliski matrycy, że przejściówkę można dorobić do każdego innego systemu i na tyle szeroki, że (mam nadzieję) ujrzymy kiedyś FF;
- świetnie wykonane obiektywy (żeby jeszcze lepsze optycznie) i gwint filtrów M49 (jak w moich starych Zuiko (spisują się w nexie doskonale);
- wreszcie matryca – jest naprawdę dobra (w RAW + LR4) – szczegółowa, o niezłym zakresie tonalnym, szumy nie za wielkie, jeśli widoczne, to neutralne, amorficzne (bez bandingu, czy innych regularnych struktur), miłe dla oka. Minusem jest tylko różowy zafarb w rogach, przy szerokich szkłach (efekt skośnego padania promieni na matrycę), da się oczywiście wyrugować softem.
A za co nie znoszę nexa 7? Za cały software (z wyjątkiem focus peakingu):
- menu z obrazkami jak dla dzieci, pogrupowane w nielogiczne, tasiemcowe listy,
- brak zestawów ustawień typu C1, C2, C3, co przy kretyńskiej logice powoduje każdorazowo stratę wielu minut na grzebanie w menu, żeby doprowadzić aparat do pożądanych ustawień;
- idiotyczną zasadę, w myśl której nie można przestawić awansem funkcji chwilowo nie używanej (np. w trybie MF nie da się zmienić żadnego z parametrów AF, w trybie AF nie da się zmienić poziomu peakingu a przy wyłączonym wspomaganiu MF – lupa, przypisana nawet do odrębnego przycisku jest nieaktywna. W efekcie, żeby doprowadzić aparat do pożądanego ustawienia trzeba nie dość, że przestawiać coś w kilku miejscach, to jeszcze w ściśle określonej kolejności. Jeśli coś pomylimy, dostajemy za każdym razem ekran z info o niemożności, wyłączeniu, konieczności przestawienia – idiotyzm pierwszej klasy;
- wirtualne kółko trybów – pomysł byłby świetny, gdyby dało się je programować – np. wywalić sobie tryby dla głupków i dodać wspomniane C1, C2, C3... Kompletnie niewykorzystana możliwość;
- redundantna i niemożliwa do usunięcia implementacja korekcji ekspozycji pod dolnym przyciskiem tylnego kółka. Po co – przy świetnej idei trinavi?!
- elementy menu, znaczniki AF i inne elementy graficzne w wizjerze mają inne proporcje niż na LCD – są mechanicznie ściągnięte w osi poziomej. Kwadratowy na LCD znacznik pola AF – staje się w wizjerze prostokątem, kółko trybów – elipsą itp. Niby drobiazg, ale wygląda na projektowe niechlujstwo.
Tymczasem, po prawie roku oczekiwania (sporej krytyce softu i wielu sugestiach użytkowników), mamy firmware w wersji 1.01 w którym jedną z głównych zmian jest...
dodanie możliwości wyłączenia przycisku REC.
Brawo.
Z głupot software'owych dodam jeszcze implementację bardzo teoretycznie przydatnej opcji śledzenia obiektu AF. Żeby ją uruchomić, potrzebny jest najbardziej oddalony od spustu przycisk funkcyjny, ramka z info na pół kadru (a jakże) i potwierdzenie drugim przyciskiem, zaś dla anulowania – jeszcze raz przycisk funkcyjny i ramka z info, tym razem na cały kadr. Kompletnie niefunkcjonalne, zwłaszcza przy szybszych zdjęciach (a przecież wówczas mamy powód użycia śledzenia). Nie można było zrobić tego, podobnie, jak Olympus w OM-D?
MAF: można kupić do NEX'a konwerter do gorącej stopki (ok. 500PLN) + zdalny wyzwalacz do lamp (200 PLN). W odniesieniu do ceny 7-ki koszty rozwiązania nie przygniatają a dają dużą swobodę.
Na miejscu użytkowników nie drażnił bym firmy Sony bo następnym razem przycisk REC zastąpi spust migawki. Umieszczenie przycisku dotychczasowym miejscu było tylko ostrzeżeniem!
Zatem bardzo dziękuje producentowi za tą jakże pożądaną funkcjonalność a właściwie jej brak. Dziękuje również za większa jakość obrazu przy obiektywach szerokokątnych oraz poprawę jakości wyświetlanego obrazu przepraszając jednocześnie producenta za moją percepcję, która nie daje mi możliwości dostrzeżenia różnic i w pełni delektowania się ulepszeniami.
Za kilka lat percepcja powinna się poprawić. Trzeba tylko więcej fotografować. :)
@arturb13, tu nie chodzi tylko o koszta, ale także o kolejne graty do noszenie. Zresztą frustrujący jest brak funkcji która występuje nawet w najtańszych SLR i SLT Sony.
Ale płakał nie będę, jest m43 gdzie takich problemów nie ma więc czekam tylko dla świętego spokoju na test E-PL3 i jeśli okaże się że matryca jest tej samej klasy co w OM-D to problem się rozwiąże :)
Jeżeli mała matryca nie jest problemem, to czemu nie? ;)
MAF - sugeruję użyć wyzwalacza bezprzewodowego. Mieści się w kieszeni, trudno go nazwać gratem do noszenia. NEX-7 ma sporo wad ale akurat brak sterowania WL to raczej brak ficzera niż wada.