Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Sony RX100 VI w naszych rękach

Sony RX100 VI w naszych rękach
7 czerwca 2018
Maciej Latałło Komentarze: 54

1. Sony RX100 VI w naszych rękach

Mimo, iż segment prostych aparatów kompaktowych jest już niemal na wymarciu, rosnącym zainteresowaniem cieszą się urządzenia typu premium. Firma Sony, świadoma tego trendu, systematycznie rozwija linię Cyber-shot, a kolejnego jej przedstawiciela zobaczyliśmy na wtorkowej premierze. Zaprezentowany aparat to już szósta iteracja miniaturowego wręcz modelu RX100, wyposażonego w sensor formatu 1", o rozdzielczości ok. 20 megapikseli. Nie zmieniono zakresu ISO (podstawowy to 125-12800), a elektroniczna migawka (max 1/32000 s) pozbawiona jest efektu rolling-shutter. Pięć poprzednich generacji aparatu przechodziło różne zmiany i udoskonalenia, lecz jego bryła pozostawała praktycznie niezmieniona.

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

O ile dwa pierwsze modele miały obiektywy 28-100 mm (ekw.) f/1.8 - 4.9, to w kolejnych zastosowano, krótsze, ale jaśniejsze konstrukcje 24-70 mm f/1.8-2.8. Ze względu na kompaktowe rozmiary aparatu, trudno było oczekiwać dłuższych ogniskowych, przynajmniej przy założeniu stosunkowo wysokiej jasności. Niemniej jednak inżynierom Sony udało się opracować nowy obiektyw (także stabilizowany), o zakresie 24-200 mm i rozsądnej światłosile f/2.8 - 4.5. Co więcej, zdołali go zmieścić tylko nieznacznie powiększonej (ok. 2 mm grubszej) obudowie względem RX100 V. Warto również dodać, że "szkło" składa się z 15 elementów w 12 grupach, mamy w tym 8 soczewek asferycznych i dwie ED (o niskiej dyspersji).

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

Na zdjęciu poniżej widzimy dwa egzemplarze RX100 VI, w tym z lewej ustawiliśmy ogniskową 24 mm, natomiast z prawej - 200 mm.

----- R E K L A M A -----


Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

Spójrzmy jeszcze, jak rozkłada się maksymalny otwór względny w zależności od użytej ogniskowej. Skorzystaliśmy tu z funkcji skokowej zmiany tej ostatniej.

Zależność światłosiły od długości ogniskowej obiektywu (ekw.)
24 mm 28 mm 35 mm 50 mm 70 mm 100 mm 135 mm 200 mm
f/2.8 f/3.2 f/3.5 f/4 f/4 f/4 f/4.5 f/4.5

W kwestii budowy sensora nie mamy rewolucyjnych zmian. Zastosowano układ Exmor RS, a zatem zbudowany w oparciu o architekturę BSI oraz wyposażony w zintegrowaną szybką pamięć DRAM. Producent przekonuje, że jest on szybszy od poprzednika 1.8 razy, dzięki technologii Bionz X zaczerpniętej wprost z flagowej Alphy A9. Ogólna szybkość pracy aparatu faktycznie nie daje powodów do narzekań, aczkolwiek zmiana ogniskowej przebiega stosunkowo powoli. Nie da się również ukryć, że wąskie gardło stanowi zapis zdjęć na kartę pamięci w trybie seryjnym. Producent deklaruje, że przy 24 kl/s aparat pozwoli wykonać 243 zdjęcia. Nam udało się zapisać 222 zdjęcia (przy ISO 1600, pliki po ok. 17.2 MB), co i tak jest bardzo dobrym wynikiem. Niestety, opróżnienie bufora trwało ponad 2 minuty (karta Sony SDXC UHS-I 64GB 94 MB/s). W tym czasie można wprawdzie nadal wykonywać zdjęcia, jednak niemożliwe jest choćby wyjście z trybu seryjnego. Z pewnością pomogłoby wsparcie dla szybkiego standardu UHS-II.

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

Dobrze radzi sobie autofocus. W ciągu dnia, ostrość ustawiana jest bardzo szybko, na długich ogniskowych obserwujemy tylko niewielkie spowolnienie. Dopiero gdy światła jest mało, zauważymy opóźnienia - tym większe im ciemniej. Ogólnie rzecz biorąc AF radzi sobie zadowalająco. Podobnie jak u poprzednika mamy do czynienia z systemem hybrydowym, łączącym system detekcji kontrastu (25 pól) oraz fazy (315 punktów).

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

Nowością w RX100 VI jest obsługa Eye AF (wykrywania oka) w trybie ciągłym AF-C. Oko wprawdzie jest wykrywane przez algorytmy, widać jednak, że system czasami gubi się i wskaźnik "przeskakuje" z jednego oka na drugie. Warto docenić obecność dotykowego interfejsu, dzięki któremu zmiana pola AF jest znacznie szybsza niż dotychczas. Wskazanie punktu ostrości palcem możemy także połączyć z wyzwoleniem migawki.

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

Jak już pisaliśmy wcześniej, bryła aparatu przeszła niewielkie modyfikacje. RX100 VI jest niewielki, natomiast jakościowo niewątpliwie plasuje się w segmencie premium. Metalową obudowę wykonano z należytą starannością, choć na ruchomych elementach (wysuwany wizjer i lampa błyskowa) można się dopatrzeć niewielkich luzów. Wszystkie elementy sterujące pracują z należytym oporem, warto jednak pamiętać, że guziki mają niewielki skok. Brak jakiejkolwiek nakładki na uchwyt nie ułatwia trzymać wygodnie aparat, bowiem przednia ścianka jest dość śliska. Warto się zatem zaopatrzyć w dodatkowy "grip", np. Sony AG-R2.

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

Standardowo, na dole korpusu znajdziemy slot karty pamięci (SD, UHS-I) i komorę akumulatora. Wydajność tego ostatniego jest umiarkowana, na jednym ładowaniu przez cały dzień udało nam się wykonać ok 260 zdjęć (kadrowanie w większości na LCD).

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

Porty komunikacyjne (USB oraz gniazdo HDMI) zlokalizowano na prawej ściance.

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

Zestaw elementów sterujących pozostał taki sam, począwszy od włącznika ze zintegrowaną dźwignię zoom-u, do funkcyjnego pierścienia otaczającego obiektyw. Wprawdzie przycisków nie ma zbyt wiele, plusem z pewnością są możliwości ich personalizacji.

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

Interfejs użytkownika oraz menu aparatu są identyczne jak w aparatach Alpha. Cieszy obecność "Mojego menu", pozwalającego zgromadzić najczęściej wykorzystywane opcje.

W przypadku ekranu, zredukowano nieco jego rozdzielczość względem poprzednika, z 1.23 do 0.92 miliona punktów. Trudno stwierdzić, by ucierpiała na tym jakość podglądu, bowiem ta pozostaje na generalnie na wysokim poziomie. Łatwo jednak zobaczyć odbicia otoczenia w słoneczny dzień. Rozszerzono natomiast zakres wychylenia LCD, można go unieść w górę o kąt 180 stopni (przydatne do selfie), a w dół do 90 stopni. Obsługa dotykowa poprawia głównie wygodę wybory punktu AF, także podczas kadrowania przez wizjer.

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

Parametry wizjera pozostały bez zmian, rozdzielczość wynosi 2.36 miliona punktów, a powiększenie - 0.59x. Trzeba przyznać, że jakość wyświetlanego obrazu jest świetna. Niestety, niewielkie powiększenie obrazu nieco psuje przyjemność z używania celownika. Brakuje także wygodniejszej muszli ocznej, jednak z uwagi na możliwość schowania wizjera, jej zastosowanie raczej nie było możliwe. Zdecydowanie korzystną zmianą było przeprojektowanie mechanizmu wysuwania tego komponentu. Wystarczy bowiem nacisnąć odpowiednią dźwignię, bez potrzeby dodatkowego wysuwania części układu, tak jak to było w przypadku RX100 V. Chowanie także odbywa się jednym prostym ruchem.

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

Imponująco przedstawiają się możliwości filmowania. Aparat może rejestrować filmy w rozdzielczości 4K przy 30 i 25 kl/s, wykorzystując kodek XAVCS. Mamy także zapis Full HD 120/100 kl/s, a dzięki obecności pamięci DRAM możliwe było zaimplementowanie trybu HFR (high frame rate). Wprawdzie maksymalny klatkaż to 1000 kl/s, rejestrowany obraz ma 1244x420 pikseli (a zapisywany jest w Full HD). Na tym możliwości RX100 VI się nie kończą, urządzenie oferuje bowiem obsługę filmów HDR (HLG), krzywych gamma S-Log, funkcji Gamma Display Assist, autofokusa z wykrywaniem twarzy, czy stabilizację. Jakość filmów 4K, jakie nagraliśmy w ciągu dnia, możemy ocenić w pełni pozytywnie, szczegółowość obrazu pozostaje na wysokim poziomie.

W aparacie nie mogło oczywiście zabraknąć modułu Wi-Fi, mamy także Bluetooth. RX100 VI nie obsługuje aplikacji PlayMemories, instalowanych w aparacie.

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach

Podsumowując, premiera RX100 VI to efekt nie tylko utrzymującego się, ale także rosnącego trendu zainteresowania kompaktami klasy premium. Opracowanie nowego obiektywu o szerszym zakresie ogniskowych było naszym zdaniem dobrym posunięciem, bowiem wyraźnie wzrosła funkcjonalność aparatu. To obyło się jednak kosztem zredukowania światłosiły, na co wielu potencjalnych użytkowników może kręcić nosem. Warto jednak zauważyć, że priorytetem serii RX100 jest kompaktowy rozmiar, co rodzi istotne ograniczenia w projektowaniu optyki. Naszym zdaniem uzyskano jednak sensowny kompromis.

Tradycyjnie już w przypadku serii RX, prezentowany produkt nie należy do tanich. RX100 VI ma kosztować 1300 €, co może się przełożyć na cenę na naszym rynku rzędu 5600-5700 zł. Mimo ogromu możliwości oferowanych przez ten aparat, to całkiem spora kwota. Należy jednocześnie podkreślić, że wszystkie dotychczas zaprezentowane iteracje RX100 nadal są dostępne w sprzedaży.

Zapraszamy również do obejrzenia galerii przykładowych zdjęć wykonanych RX100 VI.

Sony RX100 VI w naszych rękach - Sony RX100 VI w naszych rękach



Poprzedni rozdział