Tomasz Zwijacz-Kozica - o odkrywaniu świata z lornetką
Dla Tomasza Zwijacza-Kozicy lornetka to nieoceniona pomoc podczas obserwacji i ochrony dzikiej przyrody oraz jeden z najważniejszych elementów na wyposażeniu ratownika górskiego. Z wywiadu dla Szerokiego Kadru dowiemy się m.in., że górskie wyprawy stanowią sprawdzian umiejętności nawet dla doświadczonego taternika.
Informacja prasowa
Nowy cykl Szerokiego Kadru o odkrywaniu świata z lornetką.
![]() |
Dzikie zwierzęta, rwące potoki, nieprzewidywalna pogoda, lasy i góry, których ogromu nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. O tych i innych niezwykłych rzeczach, widzianych przez obiektywy lornetki, w ramach cyklu Szerokiego Kadru opowiada Tomasz Zwijacz-Kozica - przewodnik tatrzański i ratownik ochotnik w Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym.
Tomasz Zwijacz-Kozica, z wykształcenia doktor nauk leśnych, od osiemnastu lat związany z Tatrzańskim Parkiem Narodowym. Od ponad dekady jest szefem obwodu ochronnego Hala Gąsienicowa. Tatry to nie tylko jego praca, ale przede wszystkim pasja i sposób na życie. Przyrodę gór i jej ochronę popularyzuje w książkach i artykułach ilustrowanych własnymi zdjęciami, a także podczas prelekcji i wystąpień w mediach.
W wywiadzie opublikowanym na portalu Szeroki Kadr opowiada o górskich wyprawach, które zawsze stanowią sprawdzian umiejętności nawet dla doświadczonego taternika, o widokach, które rekompensują trudy wspinaczki oraz o znaczeniu lornetki. Dla turystów jest to narzędzie do podziwiania zapierających dech w piersiach krajobrazów, dla niego stanowi nieocenioną pomoc podczas obserwacji i ochrony dzikiej przyrody, jak i jeden z najważniejszych elementów na wyposażeniu ratownika górskiego.
Rozmowa z Tomaszem Zwijaczem-Kozicą dostępna jest na stronie: http://www.szerokikadr.pl/poradnik/lornetki-na-tatrzanskim-szlaku.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
No i można. Teraz sprzęt praktycznie idealnie dobrany do zastosowania, a jednocześnie nie zabija ceną. Monarch 7 to fajna seria. Lornetki małe, lekkie, poręczne, a jednocześnie o dużych polach widzenia. Do wszelkich wędrówek jak znalazł.
Z lornetką jest podobnie jak z aparatem - najlepsza jest ta, którą ma się właśnie przy sobie. W jednym filmiku dla ptasiarzy padły znamienne słowa: "remember, sometimes less is more...". I to jest prawda, czasami nawet 10x42 jest zbyt duża, żeby się chciało dźwigać.
ale takie 8x30 warto "dźwigać" bo niewielka waga aż nadto rekompensuje efekty
Tym bardziej, że Monarch 7 8x30 jest naprawdę mały i poręczny. A poniżej 30 mm to już bardziej atrapa niż lornetka. No może jeszcze 28 mm ujdzie w tłoku :)
Powiem wam jedno - warto było wstać o 4 rano, by filmować nad Czarnym Stawem Gąsiennicowym. A po południo zasłużona szarlotka w Murowańcu....
każdy powinien mieć taką lornetkę, często warto uzbroić oko :)
Pozdrowienia dla Tomka od starego kolegi. Warto wspomnieć, że jest też świetnym fotografem przyrody.
certainbeing - święte słowa. Ja na każdy wyjazd zawsze zabieram lornetkę i aparat. Na spacer do lasu z rodziną też. Nie wyobrażam sobie inaczej.
Zależy gdzie się idzie, i co się zabiera jeszcze. Jak jest dylemat - wybieram aparat. No chyba, że nocą...;)
polecam każdemu, kto nie widział, niech się przejdzie gdzieś gdzie toto można kupić. takie śliczne maluchy!
Trzeba mieć niezłego zeza rozbieżnego żeby w taki sposób widzieć przez lornetkę :D
No ale to filmowe ujęcie, żeby odróżnić lornetkę od lunety :)
LORNETKA .... moje marzenie od zawsze. Mam nadzieję że kiedyś sobie kupię