Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Zapraszamy Was na kolejną Fotomisję. Tym razem zwiedzimy Islandię, gdzie nie tylko zapolujemy na zorze polarne, ale też będziemy mieli okazję obserwować niemal całkowite zaćmienie Słońca. Oprócz tego zwiedzimy najpiękniejsze zakątki południowej części wyspy. Szczegóły znajdziecie
na tej stronie.
Bilet na Islandię to 800-1000 zł Na miejscu koszt wypożyczenia auta na tydzień to 2000-3000 zł. Paliwo jest po niespełna 8 zł, a objazdówka wokół wyspy to jakieś 1900 km. Nocleg na dwie osoby w guesthousach przez booking.com to średnio 60-70 euro/noc (ze śniadaniem +10euro).
Przyznam, że stawka Fotomisji jest dosyć spora :/
Jeśli ktoś nie dysponuje taką kwotą to polecam wybrać się w gronie przyjaciół. Tu jest wszystko opisane jak sobie to zorganizować niższym kosztem link
Aby nie być gołosłownym w sprawie cen biletów link Takie oferty pojawiają się całkiem regularnie. Można nawet wykombinować taniej z przesiadką na wyspach brytyjskich.
Policzyłem wg. stawek, które podałeś (akurat bilety dla dużej grupy na jeden lot będą droższe - nie trafisz na 10 promocyjnych po 800 zł...ale niech będzie).
No więc tak: - bilet 1000 zł, - samochód 2500 zł, - paliwo (spalanie 7l/100 - realnie takie będzie, wiem, że są tacy co twierdzą, że ich pasek b5 tedei pali 3,5 na 100...ale bądźmy poważni) - 1000 zł, - noclegi - 7 * 70 E ze śniadaniem - 2100 zł, - ubezpieczenie niech będzie 300 zł, - sprzęt z wypożyczalni - no OK, jedziemy budżetowo z własnym kitem ;)
1800 zł za dwa bilety 2000 zł samochód 4x4 dla dwóch osób 1200 zł za paliwo bo liczmy nawet 60zł/100 2350 zł nocleg ze śniadaniem x7 ------------------- 7350 zł dla dwóch osób czyli 3675 zł za jednostkę. Stawki ubezpieczenia nie skomentuję bo są różne i nie wpłyną znacząco na cenę.
Przy czterech osobach koszt mocno jeszcze spadnie bo samochód i paliwo podzielisz przez cztery, a i za wynajem domku wyjdzie również trochę taniej na głowę.
Nie pisałeś o dwóch osobach :) Oprócz tego noclegu, ale za jedną byłoby to samo. Wiadomo, że można taniej, zwłaszcza jak zbierzesz grupę, ale to jest wyjazd raczej dla pojedynczych osób, zorganizowany, więc wiadomo ze tanio nie będzie. Dla mnie cena byłaby OK, gdyby były w niej obiady/obiadokolacje.
Żeby nie było - ja też wolę jeździć sam.ze znajomymi, niż na zorganizowane wycieczki. Ale są tacy, którzy nie mają czasu tego organizować.
Nigdzie wyczytałem że Optyczne.pl jest organizacją NON PROFIT, lub CARITAS. ps. Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają. Albo komuś pasuje albo nie. Tyle w temacie.
@espresso czy w moich komentarzach przeczytałeś gdzieś " Optyczne.pl jest organizacją NON PROFIT, lub CARITAS" ??
Podałem alternatywny sposób na fotomisję w tym zakątku świata. Na pewno bez wykładów i wypożyczalni sprzętu ale jeśli kogoś nie stać na wycieczkę z redakcją tego portalu to jednak zachęcam do przeanalizowania kosztów wyprawy we własnym zakresie bo można sporo urwać z tej ceny. Proszę nie dorabiaj ideologii. Dzięki!
@sloma_p wystarczy, że pisząc bilet użyłem liczby pojedynczej, a cenę noclegu podałem dla dwóch osób o czym wspomniałem. Sam w taki zakątek świata? Wiadomo, że solo zawsze jest najdrożej. Myślę, że 2-4 osoby to chyba najpopularniejsza forma na takie wojaże i najbardziej opłacalna. Nigdzie nie twierdzę, że misja Optycznych nie ma swoich zalet. Mnie cena wydaje się wysoka, widocznie za mało zarabiam ;) Jestem pewien, że Optyczni znajdą komplet podróżników i tego im życzę
Nie wiem jak Ty, ale ja miałbym problem z zebraniem 2 osób na obserwację zaćmienia i zorz na Islandii w marcu ;) Miałem problem zebrać grupę do Gruzji, mimo, że było tanio. Więc akurat na Islandię, gdybym się wybierał, to raczej sam. Oczywiście Ty możesz mieć inne towarzystwo, bardziej chętne na takie wyprawy, dlatego inaczej liczysz.
@sloma_p partnerka jest najlepszym towarzyszem, podróży jak i na życie ;) Względnie jakiś sprawdzony kumpel albo dwóch, taki sprawdzony. Jeśli zerkniesz do tej relacji którą linkowałem to zobaczysz, że autor umawia się już na miejscu z zupełnie nieznanymi mu wcześniej osobami. Da się, a w dzisiejszych czasach jest wiele opcji znalezienia osób podróżujących w tym samym kierunku.
@jausmas, Sorki, Twój komentarz ma niestety taki odbiór: drogo. Zdaje mi się iż komentarze tutaj to raczej nie forum dyskusyjne jak, gdzie z kim i za ile. Ale może się mylę... Gdybyś zamieścił komentarz typu: można inaczej + link, to miało by to inny odbiór.
@espresso Oczywiście można o tym dyskutować, można też samemu zorganizować takie warsztaty. Cenę reguluje rynek, a to nie pierwszy wyjazd optycznych więc skoro jest popyt to i stawki są adekwatne dla zainteresowania. Z mojego pktu widzenia stawka jest spora, nie ukrywam. Organizowałem wypad z przyjaciółmi w ten zakątek świata, dlatego podzieliłem się informacjami jak można go odwiedzić nawet jeśli nie stać nas na Fotomisję, bo na pewno warto.
cena przyzwoita. 3 lata temu. w 3 osoby wynajętą terenówką. Ford Expedition - palił 12-14litrow. Wyspa objechana dookoła w 11 dni. 3x nocowaliśmy w aucie reszta w hostelach. wyszło po ok 5,5-6 tyś na głowę. wspomnienia bezcenne.
@jausmas Tak samo liczysz, jak większość narzekaczy, co to krzyczy, że np. bilet kolejowy przez pół Polski kosztujący powiedzmy 80 zł to drogo, bo jak się zapakuje 5 osób do samochodu to wychodzi taniej. Ameryki nie odkryłeś. Ja spędziłem 2 miesiące na Syberii, w Mongolii i Chinach wydając na przejazdy, wyżywienie, noclegi i przyjemności łącznie jakieś 700$, gdzie fotomisja do samej Mongolii była kilkukrotnie droższa, ale ciężko mieć pretensje do Optycznych, że cena jest taka a nie inna.
@jausmas no to czekam z niecierpiwoscia az otworzysz wlasne biuro podrozy. wtedy bede mogl zerwac umowe z relaksmisja i zaczac korzystac z twoich uslug co pozwoli obnizyc ceny fotomisji o polowe. tak na marginesie to promocyjnymi cenami z fly4free raczej mnie nie zaskoczysz bo wchodze tam codziennie i np. w niedziele dzieki tej stronie lece z zona i dzieckiem do chile za 1000zl/os, ale niestety promocje ktore podales nijak sie maja do naszego terminu pobytu na islandii, ktory jest zdeterminowany zacmieniem slonca. poza tym wyjazdy grupowe rzadza sie innymi prawami i nie zamierzam ci wszystkiego tlumaczyc. zacznij organizowac to zrozumiesz. tak wiec jak dla mnie koniec dyskusji na temat cen.
@mikki852 oczywiscie ze mozna. cena bedzie nizsza o przelot (1800 zl), a jezeli nie jetes z reykjaviku i nie bedziesz chcial korzystac z pierwszej nocy w hotelu to dodatkowo jeszcze uda sie cos urwac. tak wiec jesli jestes zainteresowany, to wyslij zgloszenie.
@rolech owszem bilet w najdogodniejszym terminie będzie odpowiednio droższy, w okazyjnym tańszy. z kolei z mapy wynika, że robicie połowę trasy, którą wskazałem w kalkulacji. przejazdy grupowe i noclegi, ubezpieczenia nie są chyba droższe niż w dwie/cztery osoby. oczywiście nie wszystko determinować powinna cena i jeśli macie sprawdzonego partnera, który ustala ceny na takim poziomie ale gwarantuje wysoką jakość usług to pewnie warto. zresztą cena to pojęcie mocno względne od zarobków. mnie wydaje się spora. nie mam pretensji, nie oczekuję wyjaśnień. informacje o kosztach podałem dla tych, którzy też chcieliby się wybrać ale nie stać ich na Fotomisję. koniec
Ah, Islandia. Wspaniałe, przepiękne miejsce. Sam przejazd zapewnia niecodzienne widoki, co kilkanaście kilometrów kusi, żeby się zatrzymać i porobić fotki, czy chociaż nacieszyć się widokiem. Na pewno jeszcze kiedyś tam wrócę. A jak ktoś jeszcze nie był, to zachęcam.
No i raczej radzę zabrać ze sobą uszczelniany sprzęt. Do takiego Gulfossa nie da się zbliżyć i pozostać suchym :)
Wszyscy przyczepili się ceny, tymczasem problem tkwi w samym programie.
Pierwsze zastrzeżenie: Szansa na to, że w chwili zaćmienia słońca będzie w miarę bezchmurne niebo, jest niewiele większa od wygrania w totka. Na Islandii bywają całe tygodnie 100-procentowej pokrywy chmur. Byłem na Islandii 3 razy, w tym w marcu. Za każdym razem liczba słonecznych dni nie przekraczała 1/4 pobytu.
Drugie zastrzeżenie: to rajd, czy wycieczka foto? Ten program zakłada spędzanie większości czasu w samochodzie, a dni są w marcu kruciutkie. Do tego jeśli będą burze śnieżne, to nici z jazdy. Skupiłbym się na południowym wybrzeżu z pominięciem półwyspu Snæfellsnes. Sugerowałbym spędzić więcej czasu w jednym miejscu. Więcej fotografowania, mniej jeżdżenia.
Trzecie zastrzeżenie: trekking zimą w Vatnajökull? Bladego pojęcia nie mam, jakie tam są warunki w marcu, ale nie nastawiałbym się na nic ciekawego.
Praktyczne pominięcie Reykjaviku w programie to dobra rzecz. Pominąłbym jeszcze Þingvellir. To jest ciekawe miejsce dla geologów, nurków i ew. ludzi zainteresowanych historią wyspy. Fotograficznie, w porównaniu z resztą Islandii, to nuda.
Rada od serca: zabrać KAPCIE. Zwyczaj ściągania butów w Islandii dotyczy też malutkich hotelików zwanych gesthousami, dlatego dobrze mieć pod ręką kapcie. To nie japoński ryokan, kapcie nie czekają na gości :(
JaZ99 - pierwsze zastrzeżenie zgłaszaj do natury. Zaćmienie jest w marcu i tyle. Nie pojedziesz, nie dasz szansy, nie zobaczysz. Pojedziesz, może będziesz miał szczęście.
Drugie zastrzeżenie - dni króciutkie? To są okolice równonocy! W Reykjaviku 20 marca Słońce wschodzi o 7:29 a zachodzi o 19:43. Dzień trwa więc 12 godzin i 14 minut. Rzeczywiście króciutko...
Zrobisz fotomisję miesiąc później i napotykasz inny problem. Masz długi dzień, ale brak nocy astronomicznej, bo Słońce o północy chowa się tylko małe kilkanaście stopni pod horyzontem. W efekcie znacznie mniejsze szanse na sfotografowanie zórz polarnych.
Końcówka marca daje Ci szanse na wszystko: widoki, zaćmienie i zorze oraz dobry rozkład dnia i nocy. Pewnie, że można pojechać w lipcu. Będzie cieplej i będzie dzień polarny. Nie będzie zaćmienia i szansy na obserwacje zórz. Dla mnie wybór jest prosty.
@Arek - Pełna zgoda, że na naturę nie masz wpływu. Ale nie wszyscy wiedzą, jaka jest typowa pogoda. Decydując się na taki wyjazd, warto o tym wiedzieć. Faktycznie, nie sprawdziłem dokładnie, polegając na pamięci. 1 marca dzień trwa 10h, 31 marca jest o prawie 3,5h dłuższy. Tak czy siak, w porównaniu z czerwcem/lipcem, gdy praktycznie nie ma nocy, dni są jednak krótkie ;-)
@JaZ99 - w marcu wschod jest o 7:30 a zachod o 19:30. kazdego dnia jest wiec okolo 12 godzin na przejechanie okolo 200-250 km i kilka przystankow na robienie zdjec. mysle wiec, ze damy rade.
@jausmas - oczywiście, ze z żoną/partnerką najlepiej, ale moja nie cierpi jeździć ze mną na wyprawy typowo fotograficzne, bo twierdzi, ze zapominam o niej i tylko pstrykam i pstrykam :D Mamy też 9 miesięczną córkę, więc "program" każdego wyjazdu opierany jest na jej porach jedzenia, drzemek i wytrzymałości na jazdę i spacery. Nie poszalejesz ;)
@espresso - Gruzję będę powtarzał, bo nie zrobiłem wschodu kraju, ale raczej z Armenią i Azerbejżdżanem (jak mnie jedni lub drudzy na granicy nie zabiją za pieczątkę w paszporcie ;)) pewnie za rok, także dam znać ;)
@sloma_p rozumiem doskonale, to muszą być osoby które akceptują setki ujęć z takiego wypadu :) wiem o czym piszesz z własnego doświadczenia. jeśli zaś o mnie chodzi, dwie lub trzy osoby to optymalna sprawa. dwie pary to już bywa nerwowo kiedy poruszacie się jednym samochodem. idealny układ to dwie koleżanki, które zawsze znajdą czas na ploteczki kiedy Ty uparcie powtarzasz ujęcia albo szukasz lepszego kadru ;) z dobrymi kumplami większa szansa na dobra pijatykę, a kac z rana albo wstawanie w południe też zabiera sporo ujęć ;) byłem też na kilku fotozlotach/fotospacerach i ta forma zupełnie mnie nie jara. wręcz uprzedzam się do polowania w stadzie bo bardzo nie lubię kiedy ktoś za mną czy obok kadruje podobnie. nie chcę tym czynić uprzedzeń do fotomisji bo atmosfera na pewno jest fajna (widać to w poprzednich relacjach), a i prowadzący potrafią jak sądzę zainteresować. Pozdrawiam :)
Arek wyjaśnił już powody takiego, a nie innego terminu wyjazdu an islandię. Oczywiście, jeśli chodzi o podróżowanie po Islandii jako takie, to nie jest dobra pora, ale dla celów, jakie organizatorzy sobie zakładają, nie ma to większego znaczenia. Problemem mogłyby być jedynie jakieś ekstra trudne warunki drogowe na południowym i zach. wybrzeżu, co czasem się zdarza, ale nie ma co zakładać tego z góry, poza jakąś bardzo solidną rezerwą czasową na powrót do Reykjaviku pod koniec wyprawy (piszę to w kontekście półwyspu Snefellsness i weźcie to sobie do serca -choc byłem tylko u jego nasady, to są jednak komunikacyjne peryferia, ze wszystkimi tego skutkami). Co do cen biletów podawanych przez jausmaus, to to są ceny BARDZO promocyjne i jeśli ktoś ma mozliwośc dostosowania swojego terminu wyjazdu ściśle do promocji lotniczych, to prosze bardzo. W każdym innym przypadku jest to wprowadzanie w błąd. Normalna cena biletu na Islandię z PL lub np. z Berlina to jest właśnie jakies 1750-1800zł i to tzw. tanimi liniami (dawnie IcelandExpress, teraz WowAir), a nie Lufą... Trochę (a nawet sporo ) taniej jest z Wysp Brytyjskich EasyJetem, ale to połączenie funkcjonuje bodaj od roku no i też trzeba tam dolecieć. No i oferta najtańszych połaczeń 9dochodza rózne linie czarterowe, ale nie z PL) funkcjonuje głównie w letnim sezonie. W kwestii programu mam pare małych zastrzeżeń i wyjaśnień: -w Geysir jest 1 (jeden) czynny gejzer, wspomniany Strokkur, który strzela nie na 40, a na 25-30m, jego większy brat Geysir jest już nieczynny, a kiedyś wyrzucał 80-metrowa kolumnę. Czasem odezwie się raz na 10-20 lat po trzęsieniu ziemi. Jest tam jeszcze jeden wygasły (Blesi) i mnóstwo czynnych gorących żródełek, kociołków błotnych (mudpots) i solfatar. Ale nie gezjerów... Czynnych gejzerów (czyli wynalazków natury cyklicznie strzelajacych strugą wody i pary) jest na Islandii zaledwie kilka (jeszcze 1-2 chyba), a jedynym spektakularnym wspomniany Strokkur. -Skaftafell: to urokliwa część parku narodowego Vatnajokull, na południowym krancu tego ladolodu, kiedyś tworząca mały park narodowy (Skaftafell). Schodzą tam dwa jęzory lodowcowe Skaftafellsjokull i Svinafellsjokull, jest kilka dolinek z bogatą jak na Islandię roślinnością i czasem fajnymi formami geologicznymi, kilka widokowych wzniesień z doskonała panoramą, zabytkowa zabudowa jednej z farm z minielektrownią wodną itd. To właśnie ten teren obejmuja owe szlaki i ścieżki, o różnej długości. Rekomendowałbym Wam wycieczkę do dol. Morsardalur (m. in. z widokiem na młody, a obecnie najwyższy wodospad na Islandii, czy ryolitowe skały za zakrętem doliny), ale z harmonogramu wynika, że nie będziecie mieli na to czasu, a szkoda (całodzienna wycieczka i to raczej nie na tę porę roku). -Jokulsarlon, choć to klasyk oblężony przez turystów, jest naprawdę godnym uwagi miejscem, szczególnie dla fotografów. Nie popełnijcie tylko błędu w postaci zobaczenia laguny jedynie z okolic drogi nr 1 i kompleksu turystycznego. Polecam wycieczkę po morenach po wschodniej stronie wzdłuż brzegów jak najdalej się da. Oczywiście, jeśli w planie jest wycieczka amfibią po lagunie, to zmienia postać rzeczy. -Nie zgadzam się z oceną Thingvellir, warto tam wpaść, choć dominuje wątek historyczno-kulturowy, a ogólne plenery fotograficzne nie są może zbyt spektakularne (co dla fotomisji jest pewnym minusem). Ale możliwość zobaczenia ryftowych uskoków i szczelin w dość okazałej formie też jest godna uwagi. Będąc już tam, warto skorzystać z centrum multimedialnego, to co prezentują jest naprawdę niezłe. Pozdrawiam -J.
jausmas- można i do Koziej Wólki, jeść korzonki, pić wodę żródlaną, trochę gorzkich ziół i miódu dzikich pszczół. Spanie w stogach siana. Dojazd a właściwie dojście per pedes- taka pielgrzymka fotograficzna. Jest oferta, korzysta się z niej lub nie. Nie komentuje się publicznie cudzych ofert, każdy ma łeb na karku i liczyć potrafi.
Aha, jeszcze jedno: w tej chwili (od paru miesięcy chyba) na Islandii trwa spora erupcja wulkaniczna. Szczelinowa, powstaje nowe piękne pole lawy, aktualnie chyba wielkości 1/2 Reykjaviku. Niewykluczone, że potrwa nawet do marca, ale to wróżenie z fusów. Charakteryzuje się m. in. spora emisja dwutlenku siarki, co może dawać ciekawe efekty jeśli chodzi o wygląd nieba wieczorami i o świcie. Dzieje się to w głębi interioru (na północ od Vatnajokull) i absolutnie nie zagraża komunikacji na południu i zachodzie wyspy. Teoretycznie mogłyby być wtedy jedynie jakieś schizy na północy (powódź, narażone mosty na jedynce) lub w ruchu lotniczym (popiół), w razie gdyby erupcja przeniosła się pod lodowiec, ale na razie na to się nie zanosi i chyba już do tego nie dojdzie. Z resztą do marca może być dawno po wszystkim. Zobaczyć tego czy nawet śladów i tak nie zobaczycie, bo jest to w regionie niedostępnym o tej porze roku. -J.
@Chomsky odkąd pamiętam to komentuje się tu ceny sprzętu, warsztatów czy innych odpłatnych inicjatyw. Co do okazyjnych cen biletów, nikogo nie wprowadzam w błąd. Oferty biletów na poziomie 800-900 zł pojawiają się dosyć regularnie i bez większego wysiłku można można na nie trafić. Zdarzają się oferty nawet sporo niższe. Akurat śledziłem ceny biletów od dłuższego czasu więc można to sobie zweryfikować link Oczywiście mówimy o rezerwacji ze sporym wyprzedzeniem terminu wylotu (często ponad pół roku) dlatego na pewno nie jest to alternatywa dla osób, które chcą takie plany realizować szybciej. Wtedy faktycznie 1800 zł i lecimy kiedy chcemy.
Co do spania na sianie to jako, że sam sobie to organizowałem, ceny masz z bookingu i są to takie same guesthousy bo tam po prostu nie ma jakiejś adekwatnej alternatywy, chyba że chcesz pod chmurką. Aczkolwiek muszę zaznaczyć, że szukałem korzystnych cenowo ofert, choć niekoniecznie najtańszych. Samochód z wypożyczalni przy lotnisku. Nie najtańszy bo jednak polecam 4x4.
Proszę się nie oburzać. Nie każdego stać na skorzystanie z oferty Fotomisji i dla tkich zainteresowanych zamieściłem kalkulację wypadu we własnym zakresie. To jednak inna kategoria wyprawy bo z ramienia Optycznych mamy dostęp do sprzętu Sigmy i dwóch obeznanych w tematyce prowadzących. Polecam skorzystać jeśli kogoś stać.
Jako miłośnik zaćmień zgadzam się z tezą szuu, ale fotomisja na Svalbardzie wypada dosyć drogo. Sporo bliżej na Owcach w tym akurat czasie też nie lepiej. No i jeszcze może być problem z biletami (prom już zabukowany na amen) czy noclegami, bo to mała dziura jest. Sam planowałem wyjazd, ale zaczynam się łamać, kwater jeszcze nie sprawdzałem :-((( Z drugiej strony, to z Hofn do krawędzi pasa całkowitego zaćmienia macie 100km: link Może dogadać się z jakimś szyprem i porzucić bezpieczny port? Navigare necesse est ;-))) Gorzej ze zdjęciami z pokładu, ale można by przetestować działanie stabilizacji w krótkoogniskowych szkłach i własności matryc na wysokim ISO :-P
A ja zapytam (co w tym wątku wydaje się dziwne) na temat fotograficzno - astronomiczny: to PRAWIE całkowite zaćmienie, zdaje się - korona słoneczna nie pokaże się. Czy jestem w błędzie?
@cygnus: Odnośnie korony, żadnych szans poza krawędzią pasa. Harrington nawet opisuje taki przypadek: jakiś gość w USA (1970) wybrał się (chyba celowo) na krawędź pasa. Miał mieć 20 sekundowe zaćmienie całkowite, ale realnie (margines błędu obliczenia prognozy zjawiska) było tylko 5 sekund. 400 metrów od niego była inna grupa obserwatorów, którą całe show ominęło. Przy okazji, pozdrowienia z L. :-))) Małe pytanie: nie pamiętam już, czy miałeś okazję wykorzystać "węgierską" okazję w 1999, czy obserwowałeś wtedy częściowe z kraju?
Do inspiracji: link Jakby się Wam udało skoczyć na północ, albo dodać jakąś atrakcję w stylu Landmanalaugar czy Blue Lagoon... Co do ceny się nie wypowiem, ale w 2005 za dwa tygodnie, razem z wynajęciem samochodu terenowego i rejsu na wyspy wulkaniczne dałem 7000 zł. Pomysł żywienia się na Islandii... to chyba słaby pomysł, przy ich cenach. My jedzenie zabraliśmy ze sobą z Polski :-D
Liczyłem koszt wg. stawek podanych na początku przez kolegę @jausmas dla wyjazdu prywatnego. Jak już pisałem później w następnych komentarzach, ja raczej jechałbym sam.
No chyba, że chodzi Ci o to, że w pojedynkę będzie jeszcze drożej - co jest racją, jedynki są droższe, albo trzeba dopłacać za spanie samemu w dwójce. W takim razie wyjazd samemu, w jedną osobę wyjdzie jeszcze drożej.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Bilet na Islandię to 800-1000 zł
Na miejscu koszt wypożyczenia auta na tydzień to 2000-3000 zł.
Paliwo jest po niespełna 8 zł, a objazdówka wokół wyspy to jakieś 1900 km.
Nocleg na dwie osoby w guesthousach przez booking.com to średnio 60-70 euro/noc (ze śniadaniem +10euro).
Przyznam, że stawka Fotomisji jest dosyć spora :/
Jeśli ktoś nie dysponuje taką kwotą to polecam wybrać się w gronie przyjaciół.
Tu jest wszystko opisane jak sobie to zorganizować niższym kosztem
link
Aby nie być gołosłownym w sprawie cen biletów link
Takie oferty pojawiają się całkiem regularnie. Można nawet wykombinować taniej z przesiadką na wyspach brytyjskich.
Policzyłem wg. stawek, które podałeś (akurat bilety dla dużej grupy na jeden lot będą droższe - nie trafisz na 10 promocyjnych po 800 zł...ale niech będzie).
No więc tak:
- bilet 1000 zł,
- samochód 2500 zł,
- paliwo (spalanie 7l/100 - realnie takie będzie, wiem, że są tacy co twierdzą, że ich pasek b5 tedei pali 3,5 na 100...ale bądźmy poważni) - 1000 zł,
- noclegi - 7 * 70 E ze śniadaniem - 2100 zł,
- ubezpieczenie niech będzie 300 zł,
- sprzęt z wypożyczalni - no OK, jedziemy budżetowo z własnym kitem ;)
Razem: 6900. To żeś przyoszczędził...
dziwnie to liczysz ;)
1800 zł za dwa bilety
2000 zł samochód 4x4 dla dwóch osób
1200 zł za paliwo bo liczmy nawet 60zł/100
2350 zł nocleg ze śniadaniem x7
-------------------
7350 zł dla dwóch osób czyli 3675 zł za jednostkę.
Stawki ubezpieczenia nie skomentuję bo są różne i nie wpłyną znacząco na cenę.
Przy czterech osobach koszt mocno jeszcze spadnie bo samochód i paliwo podzielisz przez cztery, a i za wynajem domku wyjdzie również trochę taniej na głowę.
Nie pisałeś o dwóch osobach :) Oprócz tego noclegu, ale za jedną byłoby to samo. Wiadomo, że można taniej, zwłaszcza jak zbierzesz grupę, ale to jest wyjazd raczej dla pojedynczych osób, zorganizowany, więc wiadomo ze tanio nie będzie. Dla mnie cena byłaby OK, gdyby były w niej obiady/obiadokolacje.
Żeby nie było - ja też wolę jeździć sam.ze znajomymi, niż na zorganizowane wycieczki. Ale są tacy, którzy nie mają czasu tego organizować.
Nigdzie wyczytałem że Optyczne.pl jest organizacją NON PROFIT, lub CARITAS.
ps.
Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają. Albo komuś pasuje albo nie.
Tyle w temacie.
@espresso czy w moich komentarzach przeczytałeś gdzieś " Optyczne.pl jest organizacją NON PROFIT, lub CARITAS" ??
Podałem alternatywny sposób na fotomisję w tym zakątku świata. Na pewno bez wykładów i wypożyczalni sprzętu ale jeśli kogoś nie stać na wycieczkę z redakcją tego portalu to jednak zachęcam do przeanalizowania kosztów wyprawy we własnym zakresie bo można sporo urwać z tej ceny. Proszę nie dorabiaj ideologii. Dzięki!
@sloma_p wystarczy, że pisząc bilet użyłem liczby pojedynczej, a cenę noclegu podałem dla dwóch osób o czym wspomniałem. Sam w taki zakątek świata? Wiadomo, że solo zawsze jest najdrożej. Myślę, że 2-4 osoby to chyba najpopularniejsza forma na takie wojaże i najbardziej opłacalna. Nigdzie nie twierdzę, że misja Optycznych nie ma swoich zalet. Mnie cena wydaje się wysoka, widocznie za mało zarabiam ;)
Jestem pewien, że Optyczni znajdą komplet podróżników i tego im życzę
Nie wiem jak Ty, ale ja miałbym problem z zebraniem 2 osób na obserwację zaćmienia i zorz na Islandii w marcu ;) Miałem problem zebrać grupę do Gruzji, mimo, że było tanio. Więc akurat na Islandię, gdybym się wybierał, to raczej sam. Oczywiście Ty możesz mieć inne towarzystwo, bardziej chętne na takie wyprawy, dlatego inaczej liczysz.
Dla mnie to też spora kwota, dlatego nie jadę :(
@sloma_p partnerka jest najlepszym towarzyszem, podróży jak i na życie ;) Względnie jakiś sprawdzony kumpel albo dwóch, taki sprawdzony. Jeśli zerkniesz do tej relacji którą linkowałem to zobaczysz, że autor umawia się już na miejscu z zupełnie nieznanymi mu wcześniej osobami. Da się, a w dzisiejszych czasach jest wiele opcji znalezienia osób podróżujących w tym samym kierunku.
link
@jausmas,
Sorki, Twój komentarz ma niestety taki odbiór: drogo. Zdaje mi się iż komentarze tutaj to raczej nie forum dyskusyjne jak, gdzie z kim i za ile. Ale może się mylę... Gdybyś zamieścił komentarz typu: można inaczej + link, to miało by to inny odbiór.
@sloma_p,
gdybyś robił powtórkę do Gruzji...
@espresso Oczywiście można o tym dyskutować, można też samemu zorganizować takie warsztaty. Cenę reguluje rynek, a to nie pierwszy wyjazd optycznych więc skoro jest popyt to i stawki są adekwatne dla zainteresowania. Z mojego pktu widzenia stawka jest spora, nie ukrywam. Organizowałem wypad z przyjaciółmi w ten zakątek świata, dlatego podzieliłem się informacjami jak można go odwiedzić nawet jeśli nie stać nas na Fotomisję, bo na pewno warto.
A można dołączyć jak się mieszka na Islandii?
cena przyzwoita. 3 lata temu. w 3 osoby wynajętą terenówką. Ford Expedition - palił 12-14litrow. Wyspa objechana dookoła w 11 dni. 3x nocowaliśmy w aucie reszta w hostelach. wyszło po ok 5,5-6 tyś na głowę. wspomnienia bezcenne.
@jausmas
Tak samo liczysz, jak większość narzekaczy, co to krzyczy, że np. bilet kolejowy przez pół Polski kosztujący powiedzmy 80 zł to drogo, bo jak się zapakuje 5 osób do samochodu to wychodzi taniej. Ameryki nie odkryłeś. Ja spędziłem 2 miesiące na Syberii, w Mongolii i Chinach wydając na przejazdy, wyżywienie, noclegi i przyjemności łącznie jakieś 700$, gdzie fotomisja do samej Mongolii była kilkukrotnie droższa, ale ciężko mieć pretensje do Optycznych, że cena jest taka a nie inna.
@jausmas
no to czekam z niecierpiwoscia az otworzysz wlasne biuro podrozy. wtedy bede mogl zerwac umowe z relaksmisja i zaczac korzystac z twoich uslug co pozwoli obnizyc ceny fotomisji o polowe.
tak na marginesie to promocyjnymi cenami z fly4free raczej mnie nie zaskoczysz bo wchodze tam codziennie i np. w niedziele dzieki tej stronie lece z zona i dzieckiem do chile za 1000zl/os, ale niestety promocje ktore podales nijak sie maja do naszego terminu pobytu na islandii, ktory jest zdeterminowany zacmieniem slonca.
poza tym wyjazdy grupowe rzadza sie innymi prawami i nie zamierzam ci wszystkiego tlumaczyc. zacznij organizowac to zrozumiesz. tak wiec jak dla mnie koniec dyskusji na temat cen.
@mikki852
oczywiscie ze mozna. cena bedzie nizsza o przelot (1800 zl), a jezeli nie jetes z reykjaviku i nie bedziesz chcial korzystac z pierwszej nocy w hotelu to dodatkowo jeszcze uda sie cos urwac. tak wiec jesli jestes zainteresowany, to wyslij zgloszenie.
bardzo ciekawy pomysł z tą Islandią
@mate w którym miejscu mam pretensje?
@rolech owszem bilet w najdogodniejszym terminie będzie odpowiednio droższy, w okazyjnym tańszy. z kolei z mapy wynika, że robicie połowę trasy, którą wskazałem w kalkulacji. przejazdy grupowe i noclegi, ubezpieczenia nie są chyba droższe niż w dwie/cztery osoby. oczywiście nie wszystko determinować powinna cena i jeśli macie sprawdzonego partnera, który ustala ceny na takim poziomie ale gwarantuje wysoką jakość usług to pewnie warto. zresztą cena to pojęcie mocno względne od zarobków. mnie wydaje się spora. nie mam pretensji, nie oczekuję wyjaśnień. informacje o kosztach podałem dla tych, którzy też chcieliby się wybrać ale nie stać ich na Fotomisję. koniec
Ah, Islandia. Wspaniałe, przepiękne miejsce. Sam przejazd zapewnia niecodzienne widoki, co kilkanaście kilometrów kusi, żeby się zatrzymać i porobić fotki, czy chociaż nacieszyć się widokiem. Na pewno jeszcze kiedyś tam wrócę. A jak ktoś jeszcze nie był, to zachęcam.
No i raczej radzę zabrać ze sobą uszczelniany sprzęt. Do takiego Gulfossa nie da się zbliżyć i pozostać suchym :)
Wszyscy przyczepili się ceny, tymczasem problem tkwi w samym programie.
Pierwsze zastrzeżenie: Szansa na to, że w chwili zaćmienia słońca będzie w miarę bezchmurne niebo, jest niewiele większa od wygrania w totka. Na Islandii bywają całe tygodnie 100-procentowej pokrywy chmur. Byłem na Islandii 3 razy, w tym w marcu. Za każdym razem liczba słonecznych dni nie przekraczała 1/4 pobytu.
Drugie zastrzeżenie: to rajd, czy wycieczka foto? Ten program zakłada spędzanie większości czasu w samochodzie, a dni są w marcu kruciutkie. Do tego jeśli będą burze śnieżne, to nici z jazdy. Skupiłbym się na południowym wybrzeżu z pominięciem półwyspu Snæfellsnes. Sugerowałbym spędzić więcej czasu w jednym miejscu. Więcej fotografowania, mniej jeżdżenia.
Trzecie zastrzeżenie: trekking zimą w Vatnajökull? Bladego pojęcia nie mam, jakie tam są warunki w marcu, ale nie nastawiałbym się na nic ciekawego.
Praktyczne pominięcie Reykjaviku w programie to dobra rzecz. Pominąłbym jeszcze Þingvellir. To jest ciekawe miejsce dla geologów, nurków i ew. ludzi zainteresowanych historią wyspy. Fotograficznie, w porównaniu z resztą Islandii, to nuda.
Rada od serca: zabrać KAPCIE. Zwyczaj ściągania butów w Islandii dotyczy też malutkich hotelików zwanych gesthousami, dlatego dobrze mieć pod ręką kapcie. To nie japoński ryokan, kapcie nie czekają na gości :(
Kilka ogeotagowanych zdjęć z Islandii: link
Powodzenia!
JaZ99 - pierwsze zastrzeżenie zgłaszaj do natury. Zaćmienie jest w marcu i tyle. Nie pojedziesz, nie dasz szansy, nie zobaczysz. Pojedziesz, może będziesz miał szczęście.
Drugie zastrzeżenie - dni króciutkie? To są okolice równonocy! W Reykjaviku 20 marca Słońce wschodzi o 7:29 a zachodzi o 19:43. Dzień trwa więc 12 godzin i 14 minut. Rzeczywiście króciutko...
Zrobisz fotomisję miesiąc później i napotykasz inny problem. Masz długi dzień, ale brak nocy astronomicznej, bo Słońce o północy chowa się tylko małe kilkanaście stopni pod horyzontem. W efekcie znacznie mniejsze szanse na sfotografowanie zórz polarnych.
Końcówka marca daje Ci szanse na wszystko: widoki, zaćmienie i zorze oraz dobry rozkład dnia i nocy. Pewnie, że można pojechać w lipcu. Będzie cieplej i będzie dzień polarny. Nie będzie zaćmienia i szansy na obserwacje zórz. Dla mnie wybór jest prosty.
@Arek - Pełna zgoda, że na naturę nie masz wpływu. Ale nie wszyscy wiedzą, jaka jest typowa pogoda. Decydując się na taki wyjazd, warto o tym wiedzieć.
Faktycznie, nie sprawdziłem dokładnie, polegając na pamięci. 1 marca dzień trwa 10h, 31 marca jest o prawie 3,5h dłuższy. Tak czy siak, w porównaniu z czerwcem/lipcem, gdy praktycznie nie ma nocy, dni są jednak krótkie ;-)
@Arek - nie ma złego terminu na wyjazd na Islandię. To jest tak unikalne miejsce, że zawsze można coś znaleźć dla siebie.
Zorze występują cały rok, widziałem zorzę polarną pod koniec sierpnia na Islandii. Musi być tylko ciemno.
@JaZ99 - w marcu wschod jest o 7:30 a zachod o 19:30. kazdego dnia jest wiec okolo 12 godzin na przejechanie okolo 200-250 km i kilka przystankow na robienie zdjec. mysle wiec, ze damy rade.
JaZ99 - tak jak napisałem. W czerwcu i lipcu nie zobaczysz zórz. Coś za coś.
@jausmas - oczywiście, ze z żoną/partnerką najlepiej, ale moja nie cierpi jeździć ze mną na wyprawy typowo fotograficzne, bo twierdzi, ze zapominam o niej i tylko pstrykam i pstrykam :D Mamy też 9 miesięczną córkę, więc "program" każdego wyjazdu opierany jest na jej porach jedzenia, drzemek i wytrzymałości na jazdę i spacery. Nie poszalejesz ;)
@espresso - Gruzję będę powtarzał, bo nie zrobiłem wschodu kraju, ale raczej z Armenią i Azerbejżdżanem (jak mnie jedni lub drudzy na granicy nie zabiją za pieczątkę w paszporcie ;)) pewnie za rok, także dam znać ;)
@sloma_p rozumiem doskonale, to muszą być osoby które akceptują setki ujęć z takiego wypadu :) wiem o czym piszesz z własnego doświadczenia. jeśli zaś o mnie chodzi, dwie lub trzy osoby to optymalna sprawa. dwie pary to już bywa nerwowo kiedy poruszacie się jednym samochodem. idealny układ to dwie koleżanki, które zawsze znajdą czas na ploteczki kiedy Ty uparcie powtarzasz ujęcia albo szukasz lepszego kadru ;) z dobrymi kumplami większa szansa na dobra pijatykę, a kac z rana albo wstawanie w południe też zabiera sporo ujęć ;) byłem też na kilku fotozlotach/fotospacerach i ta forma zupełnie mnie nie jara. wręcz uprzedzam się do polowania w stadzie bo bardzo nie lubię kiedy ktoś za mną czy obok kadruje podobnie. nie chcę tym czynić uprzedzeń do fotomisji bo atmosfera na pewno jest fajna (widać to w poprzednich relacjach), a i prowadzący potrafią jak sądzę zainteresować. Pozdrawiam :)
potrafią - umknęło
warto spojrzeć w kamerki internetowe na Islandii link
Arek wyjaśnił już powody takiego, a nie innego terminu wyjazdu an islandię. Oczywiście, jeśli chodzi o podróżowanie po Islandii jako takie, to nie jest dobra pora, ale dla celów, jakie organizatorzy sobie zakładają, nie ma to większego znaczenia. Problemem mogłyby być jedynie jakieś ekstra trudne warunki drogowe na południowym i zach. wybrzeżu, co czasem się zdarza, ale nie ma co zakładać tego z góry, poza jakąś bardzo solidną rezerwą czasową na powrót do Reykjaviku pod koniec wyprawy (piszę to w kontekście półwyspu Snefellsness i weźcie to sobie do serca -choc byłem tylko u jego nasady, to są jednak komunikacyjne peryferia, ze wszystkimi tego skutkami).
Co do cen biletów podawanych przez jausmaus, to to są ceny BARDZO promocyjne i jeśli ktoś ma mozliwośc dostosowania swojego terminu wyjazdu ściśle do promocji lotniczych, to prosze bardzo. W każdym innym przypadku jest to wprowadzanie w błąd. Normalna cena biletu na Islandię z PL lub np. z Berlina to jest właśnie jakies 1750-1800zł i to tzw. tanimi liniami (dawnie IcelandExpress, teraz WowAir), a nie Lufą... Trochę (a nawet sporo ) taniej jest z Wysp Brytyjskich EasyJetem, ale to połączenie funkcjonuje bodaj od roku no i też trzeba tam dolecieć. No i oferta najtańszych połaczeń 9dochodza rózne linie czarterowe, ale nie z PL) funkcjonuje głównie w letnim sezonie.
W kwestii programu mam pare małych zastrzeżeń i wyjaśnień:
-w Geysir jest 1 (jeden) czynny gejzer, wspomniany Strokkur, który strzela nie na 40, a na 25-30m, jego większy brat Geysir jest już nieczynny, a kiedyś wyrzucał 80-metrowa kolumnę. Czasem odezwie się raz na 10-20 lat po trzęsieniu ziemi. Jest tam jeszcze jeden wygasły (Blesi) i mnóstwo czynnych gorących żródełek, kociołków błotnych (mudpots) i solfatar. Ale nie gezjerów... Czynnych gejzerów (czyli wynalazków natury cyklicznie strzelajacych strugą wody i pary) jest na Islandii zaledwie kilka (jeszcze 1-2 chyba), a jedynym spektakularnym wspomniany Strokkur.
-Skaftafell: to urokliwa część parku narodowego Vatnajokull, na południowym krancu tego ladolodu, kiedyś tworząca mały park narodowy (Skaftafell). Schodzą tam dwa jęzory lodowcowe Skaftafellsjokull i Svinafellsjokull, jest kilka dolinek z bogatą jak na Islandię roślinnością i czasem fajnymi formami geologicznymi, kilka widokowych wzniesień z doskonała panoramą, zabytkowa zabudowa jednej z farm z minielektrownią wodną itd. To właśnie ten teren obejmuja owe szlaki i ścieżki, o różnej długości. Rekomendowałbym Wam wycieczkę do dol. Morsardalur (m. in. z widokiem na młody, a obecnie najwyższy wodospad na Islandii, czy ryolitowe skały za zakrętem doliny), ale z harmonogramu wynika, że nie będziecie mieli na to czasu, a szkoda (całodzienna wycieczka i to raczej nie na tę porę roku).
-Jokulsarlon, choć to klasyk oblężony przez turystów, jest naprawdę godnym uwagi miejscem, szczególnie dla fotografów. Nie popełnijcie tylko błędu w postaci zobaczenia laguny jedynie z okolic drogi nr 1 i kompleksu turystycznego. Polecam wycieczkę po morenach po wschodniej stronie wzdłuż brzegów jak najdalej się da. Oczywiście, jeśli w planie jest wycieczka amfibią po lagunie, to zmienia postać rzeczy.
-Nie zgadzam się z oceną Thingvellir, warto tam wpaść, choć dominuje wątek historyczno-kulturowy, a ogólne plenery fotograficzne nie są może zbyt spektakularne (co dla fotomisji jest pewnym minusem). Ale możliwość zobaczenia ryftowych uskoków i szczelin w dość okazałej formie też jest godna uwagi. Będąc już tam, warto skorzystać z centrum multimedialnego, to co prezentują jest naprawdę niezłe.
Pozdrawiam
-J.
jausmas- można i do Koziej Wólki, jeść korzonki, pić wodę żródlaną, trochę gorzkich ziół i miódu dzikich pszczół. Spanie w stogach siana. Dojazd a właściwie dojście per pedes- taka pielgrzymka fotograficzna.
Jest oferta, korzysta się z niej lub nie. Nie komentuje się publicznie cudzych ofert, każdy ma łeb na karku i liczyć potrafi.
Aha, jeszcze jedno: w tej chwili (od paru miesięcy chyba) na Islandii trwa spora erupcja wulkaniczna. Szczelinowa, powstaje nowe piękne pole lawy, aktualnie chyba wielkości 1/2 Reykjaviku. Niewykluczone, że potrwa nawet do marca, ale to wróżenie z fusów. Charakteryzuje się m. in. spora emisja dwutlenku siarki, co może dawać ciekawe efekty jeśli chodzi o wygląd nieba wieczorami i o świcie. Dzieje się to w głębi interioru (na północ od Vatnajokull) i absolutnie nie zagraża komunikacji na południu i zachodzie wyspy. Teoretycznie mogłyby być wtedy jedynie jakieś schizy na północy (powódź, narażone mosty na jedynce) lub w ruchu lotniczym (popiół), w razie gdyby erupcja przeniosła się pod lodowiec, ale na razie na to się nie zanosi i chyba już do tego nie dojdzie. Z resztą do marca może być dawno po wszystkim. Zobaczyć tego czy nawet śladów i tak nie zobaczycie, bo jest to w regionie niedostępnym o tej porze roku.
-J.
@Chomsky odkąd pamiętam to komentuje się tu ceny sprzętu, warsztatów czy innych odpłatnych inicjatyw.
Co do okazyjnych cen biletów, nikogo nie wprowadzam w błąd. Oferty biletów na poziomie 800-900 zł pojawiają się dosyć regularnie i bez większego wysiłku można można na nie trafić. Zdarzają się oferty nawet sporo niższe. Akurat śledziłem ceny biletów od dłuższego czasu więc można to sobie zweryfikować link
Oczywiście mówimy o rezerwacji ze sporym wyprzedzeniem terminu wylotu (często ponad pół roku) dlatego na pewno nie jest to alternatywa dla osób, które chcą takie plany realizować szybciej. Wtedy faktycznie 1800 zł i lecimy kiedy chcemy.
Co do spania na sianie to jako, że sam sobie to organizowałem, ceny masz z bookingu i są to takie same guesthousy bo tam po prostu nie ma jakiejś adekwatnej alternatywy, chyba że chcesz pod chmurką. Aczkolwiek muszę zaznaczyć, że szukałem korzystnych cenowo ofert, choć niekoniecznie najtańszych. Samochód z wypożyczalni przy lotnisku. Nie najtańszy bo jednak polecam 4x4.
Proszę się nie oburzać. Nie każdego stać na skorzystanie z oferty Fotomisji i dla tkich zainteresowanych zamieściłem kalkulację wypadu we własnym zakresie. To jednak inna kategoria wyprawy bo z ramienia Optycznych mamy dostęp do sprzętu Sigmy i dwóch obeznanych w tematyce prowadzących. Polecam skorzystać jeśli kogoś stać.
co zlego jest w tym ze ktos chce zarobic na fotomisji?
a kto napisał, że jest w tym coś złego?
zapewniacie pogode jak na zdjęciach to jadę :) Na Waszych fotografiach wszędzie słońce a dla Islandii najbardziej typowe są chmury i deszcz ;)
jechać na zaćmienie i zobaczyć 99,7% to tak jak iść do kina i dowiedzieć się że osoba przed nami kupiła ostatni bilet, tzn. PRAWIE SIĘ UDAŁO ;-)
Jako miłośnik zaćmień zgadzam się z tezą szuu, ale fotomisja na Svalbardzie wypada dosyć drogo. Sporo bliżej na Owcach w tym akurat czasie też nie lepiej. No i jeszcze może być problem z biletami (prom już zabukowany na amen) czy noclegami, bo to mała dziura jest. Sam planowałem wyjazd, ale zaczynam się łamać, kwater jeszcze nie sprawdzałem :-(((
Z drugiej strony, to z Hofn do krawędzi pasa całkowitego zaćmienia macie 100km:
link
Może dogadać się z jakimś szyprem i porzucić bezpieczny port? Navigare necesse est ;-))) Gorzej ze zdjęciami z pokładu, ale można by przetestować działanie stabilizacji w krótkoogniskowych szkłach i własności matryc na wysokim ISO :-P
A ja zapytam (co w tym wątku wydaje się dziwne) na temat fotograficzno - astronomiczny:
to PRAWIE całkowite zaćmienie, zdaje się - korona słoneczna nie pokaże się. Czy jestem w błędzie?
Dwie średnie krajowe za tydzień na tym samym kontynencie, z czego kawał czasu na kółkach. Kogoś chyba...
No kogoś pogięło, że średnia krajowa taka niska, zgadzam się ...
@cygnus: Odnośnie korony, żadnych szans poza krawędzią pasa. Harrington nawet opisuje taki przypadek: jakiś gość w USA (1970) wybrał się (chyba celowo) na krawędź pasa. Miał mieć 20 sekundowe zaćmienie całkowite, ale realnie (margines błędu obliczenia prognozy zjawiska) było tylko 5 sekund. 400 metrów od niego była inna grupa obserwatorów, którą całe show ominęło.
Przy okazji, pozdrowienia z L. :-))) Małe pytanie: nie pamiętam już, czy miałeś okazję wykorzystać "węgierską" okazję w 1999, czy obserwowałeś wtedy częściowe z kraju?
A czy nie da się tego zaćmienia przełożyć na czas najbliższego zlotu Optyczne.pl? I pas puścić przez Wielkopolskę?
Do inspiracji:
link
Jakby się Wam udało skoczyć na północ, albo dodać jakąś atrakcję w stylu Landmanalaugar czy Blue Lagoon...
Co do ceny się nie wypowiem, ale w 2005 za dwa tygodnie, razem z wynajęciem samochodu terenowego i rejsu na wyspy wulkaniczne dałem 7000 zł.
Pomysł żywienia się na Islandii... to chyba słaby pomysł, przy ich cenach.
My jedzenie zabraliśmy ze sobą z Polski :-D
@mterajewicz Landmanalaugar w marcu -- oficjalnie zamknięte, bo drogi nieprzejezdne. Chyba że śmigłowcem.
Blue Lagoon -- to typowa i do tego droga pułapka na turystów. Jeśli ktoś lubi się moczyć w ciepłej wodzie, to tego jest sporo w Islandii za darmo ;-)
@sloma_p - przeciez optyczne wyraznbie pisza "zakwaterowanie – noclegi w pokojach 2-, 3-osobowych" wiec niby czemu liczysz pojedyncze pokoje?
Liczyłem koszt wg. stawek podanych na początku przez kolegę @jausmas dla wyjazdu prywatnego. Jak już pisałem później w następnych komentarzach, ja raczej jechałbym sam.
No chyba, że chodzi Ci o to, że w pojedynkę będzie jeszcze drożej - co jest racją, jedynki są droższe, albo trzeba dopłacać za spanie samemu w dwójce. W takim razie wyjazd samemu, w jedną osobę wyjdzie jeszcze drożej.