Jaki teleskop na opozycję Marsa?
5. Nie tylko teleskop jest ważny
Skoro już wywołaliśmy temat okularów, warto wspomnieć o kilku rzeczach. Po pierwsze, większość opisywanych w poprzednich rozdziałach teleskopów jest sprzedawana w zestawach z okularami. Niestety nie są to konstrukcje wysokiej jakości, a jednocześnie w zestawie tym bardzo często brakuje okularu dającego powiększenie planetarne, które w pełni wykorzysta możliwości naszego teleskopu. Po drugie, pośród miłośników obserwacji planet panuje opinia, że najlepsze obrazy uzyskamy stosując okulary ortoskopowe. To 4-elementowe konstrukcje, w których kolektyw składa się z aż trzech połączonych soczewek. Mają małe pola widzenia na poziomie 40 stopni, ale rekompensują to kontrastowym i wyraźnym obrazem, w którym trudno się doszukać jakichkolwiek śladów aberracji. W dobrym wykonaniu stanowią klasę samą w sobie. Problemem jednak jest wygoda ich użytkowania dla ogniskowych krótszych niż 10 mm. W takim przypadku odległość źrenicy wyjściowej jest bardzo niewielka (w przybliżeniu wynosi 2/3 ogniskowej), przez co oko przykładać należy do samej soczewki okularu, która sama w sobie też miewa mikroskopijne rozmiary, niekiedy w okolicy 2–3 mm.
Okulary ortoskopowe niemieckiej firmy Baader Planetarium z serii Classic Ortho. Do kupienia za kwoty na poziomie 230 zł. |
Komplet 4-elementowych okularów typu Plossla renomowanej firmy Tele Vue. Zestaw, którego nie powstydziłby się żaden miłośnik astronomii. |
Nie trzeba jednak kupować drogich okularów Tele Vue, żeby cieszyć się świetnymi widokami planet. Można tutaj wspomnieć choćby o okularach Sky Watcher Plossl SWA, które mają bardzo dobry stosunek jakości do ceny. Klasyczny plossl to układ 2+2 i występuje w nim ten sam problem co w układach ortoskopowych. Trudno tam uzyskać pola widzenia większe niż 50 stopni, a modele krótkoogniskowe mają małe odstępy źrenicy. W serii SWA zastosowano więc zmodyfikowany układ Plossla o 5 soczewkach. W efekcie pole widzenia wzrosło do 58 stopni, a modele o krótkich ogniskowych potrafią mieć rozsądny odstęp źrenicy na poziomie 10–12 mm. Efekt, jak na kwotę 250 zł, jaką musimy zapłacić za ten okular, jest znakomity.
Seria okularów Sky Watcher Plossl SWA |
Ta seria ma jeszcze jedną zaletę – ogromny wybór ogniskowych, które zawierają się w przedziale od 2.5 do 25 mm. Dzięki temu jesteśmy w stanie uzyskać z nimi planetarne powiększenia praktycznie z każdym teleskopem.
Tak naprawdę, w przypadku obserwacji planetarnych, wcale nie musimy wchodzić w droższe i bardziej skomplikowane konstrukcje, bo ortoskopy, plossle i super-plossle sprawdzą się tutaj znakomicie. Na większe wydatki możemy być narażeni w dwóch przypadkach. Po pierwsze, osoby które noszą okulary korygujące astygmatyzm, powinny prowadzić obserwacje bez ich ściągania. To wymaga stosowania okularów (tych teleskopowych) o odstępie źrenicy na poziomie 15–20 mm, a tego proste układy zawierające 4–5 soczewek i mające krótkie ogniskowe nie zapewnią. Po drugie, jeśli dysponujemy teleskopem na montażu bez prowadzenia, obiekt będzie tym dłużej utrzymywał się w naszym polu widzenia, im większe to pole zapewni nam okular. Tak jak wspomnieliśmy, w prostych konstrukcjach te pola zawierają się w przedziale 40–50 stopni, czasami docierając do 58. Bardziej skomplikowane układy pozwalają dać jednocześnie komfortowy odstęp źrenicy i pole na poziomie 60–80 stopni. Korzyści są oczywiste, w okularze o polu 80 stopni nasz obiekt będzie przebywał dwa razy dłużej niż w okularze 40-stopniowym, a to oznacza, że korekty pola widzenia będziemy musieli robić dwa raz rzadziej.
Seria okularów Baader Hyperion. |
Kolejnym ważnym narzędziem współczesnego obserwatora nieba są filtry. Filtry modyfikują w różny sposób światło przychodzące od ciała niebieskiego. Niektóre działają jak zwykłe filtry w fotografii czarno-białej wzmacniając i osłabiając niektóre barwy na obiektach o wyrazistej kolorystyce. Obiektami takimi są planety i wytrawny ich obserwator posiada całą kolekcję filtrów barwnych, w różnych odcieniach i o różnej gęstości. Do każdego detalu na powierzchni każdej z planet należy użyć innego filtru. Szczególnie ciekawie wygląda zabawa z filtrami barwnymi właśnie w przypadku Marsa, który zachwyca bogactwem barwnych szczegółów powierzchniowych, a niekiedy nawet atmosferycznych. Trzeba jednak pamiętać, że filtry wycinają światło, więc aby je stosować, trzeba najpierw zadbać o to, żeby tego światła zbieranego przez nasz teleskop było naprawdę dużo. W efekcie filtry dają najlepsze efekty z dużymi teleskopami i ich stosowanie z teleskopami o obiektywach 9–12 cm jest dość dyskusyjne.
Zestaw filtrów barwnych Baader w oprawie 1.25". Komplet kosztuje 849 zł. |