Dziwna poprawka do obiektywu bez stabilizacji.

A czy stabilność to to samo co stabilizacja?

może poprawia współpracę stabilizacji przy 50/60p?

ale raczej chodzi o pracę AF i współpracę samego w sobie obiektywu, bo jest na tyle wiekowy że gdy Olek go wprowadzał to jeszcze nic u nich nie filmowało 50/60p :)

@Kwarciak - prosz,e kontynuj swoj wywod i wyjasnij, w jaki sposob firmware do obiektywu bez stabilizacji moze poprawic stabilnosc obrazu.

komisarz_ryba
Kontynuując na Twoją prośbę: w informacji nie ma słowa o stabilności obrazu. Jest informacja o "stabilności nagrywania".
Pod tym szerokim pojęciem może się kryć wiele rzeczy. Na przykład stabilność pracy AF w trakcie nagrywania.

@Kwarciak - a przepraszam, czym niby rozni sie w tym przypadku stabilnosc obrazu od stabilnosci nagrywania? Bo chyba nie twierdzisz, ze chodzilo o ustabilizowanie operatora,z eby nagrywal stabilniej (-> co i tak poprawiloby stabilnosc obrazu). Co do AF, to dlaczego mialoby robic roznice nagrywanie w 50p i nagrywanie w 25p? Poza tym 9-18 f4-5.6 na matrycy m4.3 AF nie ma za bardzo co robic.

@komisarz_troll
I teraz już wszystko wiemy. Dziękujemy za cenne uwagi i porady :D

Przykre czytać wpisy kogoś, kto jest dumny z faktu, że nie odróżnia stabilności od stabilizacji...

Tu na pewno chodzi o stabilność filmowania obrazu zakłócaną ruchem czy też drganiami kamery. Nawet jeśli Oly koryguje to na matrycy, obiektyw może mieć znaczenie. Te algorytmy nie są trywialne i to nie tak, że to prosta reakcja na akcję. Mogą np uwzględniać typową charakterystykę drgań aparatu czyli ich rozkładu Fouriera, a ta zależy od masy obiektywu i zmiany położenia środka ciężkości względem matrycy przez przypięcie innego obiektywu. Klatkaż też oczywiście ma znaczenie bo się nakłada bezpośrednią na charakterystykę drgań i algorytmy muszą go uwzględniać.

Wystarczyło, by zamiast "stabilność nagrywania" użyto określenia "stabilność procesu nagrywania", a już nikomu nie kojarzyłoby się to ze stabilizacją obrazu.

@f-nieobiektywny
nie sądzę. Jak ktoś chce psa uderzyć, to kija znajdzie. Nawet na pustyni.
Argumenty nie są potrzebne gdy wystarczy bezkrytyczne przekonanie o słuszności własnych poglądów.