Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Fotomisja Optyczne.pl w Japonii

Fotomisja Optyczne.pl w Japonii
10 czerwca
2016 15:11

Zapraszamy na kolejną Fotomisję Optyczne.pl. Tym razem wybierzemy się do Japonii, by fotografować ten piękny kraj w kolorach jesieni pod okiem fotografa Tomka Tomkowiaka. Szczegóły i zapisy na tej stronie


Komentarze czytelników (49)
  1. fotopstryk
    fotopstryk 6 czerwca 2016, 23:16

    W Japonii latwo bedzie sie mozna wmieszac w tlum z aparatem :)

  2. ***s***
    ***s*** 7 czerwca 2016, 02:10

    Super miejsce i czas !

  3. ***s***
    ***s*** 7 czerwca 2016, 02:11

    ..... aha ... no i ze drogo !

  4. handlowiecupc
    handlowiecupc 7 czerwca 2016, 07:57

    Cena startowa na tle innych wypraw wydaje się wręcz okazyjna. Jednak 150 zł na dzień żarcia w Japonii? Na wodę i frytki powinno wystarczyć.

  5. +tof
    +tof 7 czerwca 2016, 08:48

    Najbardziej podstawowe jedzenie w Japonii jest ok 2 do 2,5 razy droższe niż w Polsce, więc 150 pln dziennie to wcale nie jest źle. Trzeba szukać knajpek chińskich lub koreańskich. Są najtańsze. Jest za to kłopot z ich znalezieniem. Wydaje się, że przeciętnym małym miasteczku jest pół miliona miejsc gdzie serwują żarcie. Hotele też wbrew pozorom są w cenach warszawsko polskich czyli po kilkaset pln za noc. Niczym się to specjalnie nie różni od Wiednia czy Londynu. Za to są oblegane i rezerwowanie ich na pół roku wcześniej jest dobrym pomysłem. Drogi jest za to indywidualny transport, ale tutaj to hurtowa wycieczka.
    Problem w tym, że Japonia zamyka wszystko (dosłownie wszystko po 17.00) więc czasu ma się od rana do popołudnia. Na zobaczenie kraju 11 dni to mało. Przydałoby się 2x tyle, z tym, ze cena robi się wtedy trochę zaporowa.
    Jedźcie! Zobaczycie poziom jakiego Polska nie osiągnie do końca waszego życia.

  6. Arek
    Arek 7 czerwca 2016, 09:04

    handlowiecupc - ponieważ nie jest to nasza pierwsza wyprawa i fotomisja do Japonii, nie uważasz, że podjemy jednak sprawdzone w praktyce informacje?

  7. rolech
    rolech 7 czerwca 2016, 09:06

    handlowiecupc - przesadzasz, nie ma problemu by znalezc knajpe, gdzie za 1000 jednow (35 zl) sie najjesz do syta. Jadalem tez w takich, gdzie 700 jenow wystarczy, a z McDonaldsa za 500 jenow mozez wyjsc syty :-)

  8. mkol
    mkol 7 czerwca 2016, 12:25

    "Śniadaniowa" porcja sushi w 7/11: 200-300 jenów (7-10 zł)
    Obiad (np. ramen) ok. 1000 jenów -> 38-40 zł
    Solidna "kolacja" w restauracji sushi (na 2 osoby) - 150 zł (4000 jenów)

    Jasne, można iść i na steka z wołowiny Kobe (4000-10000 jenów), ale "podstawowe" żarcie cenowo nie odbiega mocno tego co w PL.

    Uwaga, lewe skrzydło A-dome w remoncie.

  9. mkol
    mkol 7 czerwca 2016, 12:27

    McDonald / KFC - 500-600 jenów za zestaw (20-24 zł)
    Lód na patyku (7/11, Family Markt) - 150 jpy (5 zł)
    Piwo - tak, tu drogo - 200-300 jpy (7-10 zł) za puszkę 0,5.

  10. mkol
    mkol 7 czerwca 2016, 12:31

    @+tof, rzeczywiście, jeżeli my jesteśmy tzw. drugim światem, to Japonia jest "nadpierwszym". I mniejsza o technologiczny kontrast, choć to on rzuca się w pierwszej kolejności w oczy, ale o kulturę, czystość. Np. w metrze nikt nie gada przez komórkę, nikt nie słucha głośno muzy czy ogląda film "na głos", jest cisza, porządek.

  11. ***s***
    ***s*** 8 czerwca 2016, 01:09

    Sledzac ebaye znalazlem oferty aparatow w cenie 20% nizszej niz w USA. Pod linkami znalazlem wiele komentarzy ze aparaty te maja TYLKO jezyk Japonski. zastanawiam sie czy to mozliwe? Czy mozliwe zeby aparat mial tylko jeden jezyk i to japonski w menu czy po prostu Mietki z USA nie potrafia tego przestawic na ang? Kiedys dla zartu kolega w starej Nokii przestawil mi na Chinski i pol dnia szukalem w menu chodzac po chinskich krzaczkach jak to zmienic.

    Drugie podpytanie dla znawcow terenu - czy przy obecnych cenach Jena mozna mysle ze cos dokupi sie na miejscu?

  12. ***s***
    ***s*** 8 czerwca 2016, 01:14

    Jak w temacie japonia to jeszcze raz dopytam bo ktos takie cos napisal w sprawie innych jezykow w menu w aparatach Sony (to akurat bylo o Sony):


    You need to be careful to make sure the camera you purchased come with the language option. I bought one from Japan and it seemed was manufactured just for the Japanese market. There was no language option that I can select in the set up. So, I had to return it. Later, I bought one from Taiwan and I was able to choose from many different languages available in the setting.

  13. mkol
    mkol 8 czerwca 2016, 08:31

    @****s***
    Dokupienie wypada słabo ze względu na kurs jena. Zobacz np. D7200 np. yodobashi - 112 250 jpy, co przy kursie 3,55 daje ok. 4000 zł. Wprawdzie można powalczyć o tax free (ok 8% - jeżeli cena jest z podatkiem). W zbliżonej cenie można kupić w PL, do tego gwarancja i polskie menu :)
    IMO lepiej poszukać tego czego w PL nie da się "za chiny" kupić, bo Japonii rynek dojrzalszy, bardziej nasycony, np. używek więcej i w lepszej cenie. Generalnie ta zasada przy obecnym kursie jpy/pln tj. poszukania rzeczy nie do kupienia poza Japonią.

  14. handlowiecupc
    handlowiecupc 8 czerwca 2016, 13:36

    Szanowna redakcjo zwracam honor. Oczywiście jest możliwe najeść się za taką kasę (sam tak robiłem), ale sądziłem, że ci co wydają 10k na wyjazd nie znają słowa McDonalds.

  15. Wnioski
    Wnioski 8 czerwca 2016, 15:30

    W marketach typu np. 7-Eleven są popularne tanie zestawy "garmażerki" (oczywiście wersje japońskie - jak ktoś chce jadać po europejsku to takie jedzenie jest dużo droższe) a na miejscu są mikrofalówki dostępne dla kilientów... Jak ktoś ma mały budżet to się tam może tanio najeść. Oczywiście nie jest to propozycja dla kogoś kto płaci 10k za kilkudniowy wyjazd... bo za tyle jadając w ten sposób i w ogóle podróżując na zasadach turystycznych (a nie wycieczkowych) to można pojechać tam na miesiąc albo i dłużej... więc dla kogoś kto zapłaci te 10k za ten wyjazd chyba nie będą problemem koszty jedzenia (które jak się jada w stylu japońskim to nie wychodzi specjalnie drożej niż jadanie u nas)

  16. paman
    paman 8 czerwca 2016, 16:18

    Aaaa, czepiacie się cen.
    W Japonii najdroższe noclegi, po prostu nie ma taniej bazy noclegowej i hostele potrafią kosztowac po 150zł za dormitorium, hotele od 100USD w górę.
    Więc 10 noclegów to juz 4 tyś, lot 2-2,5.
    Japan Rail Pass na 7 dni kolejny 1000zł. Transport lokalny, metro, autobusy płatne osobno.
    Do tego wynajem sprzętu, Pilot i dyszka nazbiera się jak nic...

  17. focjusz
    focjusz 8 czerwca 2016, 16:32

    Cena jak na Japonię jest faktycznie umiarkowana - ale skoro inni poruszyli temat więc mam nadzieję że nie wyjdę na malkontenat ja zapytam:
    - dlaczego wszystkie fotomisje kosztują prawie tyle samo ?
    niezależnie od kierunku i cen ( mieszkania i transportu ) na miejscu ?

    Wiem że cena 9900 jest ciekawa marketingowo - ale w niektóre miejsca zebrało by się pewnie ze 2 albo i 4 składy gdyby cene ciut obnizyć ( nie wiem od jakiej sumy zaczynają się czartery ale można o tym pomyśleć - biura podróży czekają ;)

  18. focjusz
    focjusz 8 czerwca 2016, 16:33

    @ +tof - czy Polska osiągnie taki poziom zależy to od nas - Polaków.

  19. paman
    paman 8 czerwca 2016, 16:38

    Focjusz, dobre pytanie...
    Byłem w wielu krajach, gdzie były Fotomisje już np Indojezji, Malezji, Singapurze, Indiach.
    Za 6 tygodni jadę do Japonii, i budżet mam o około 40-50% wyższy niż poprzednie wyjazdy.

  20. Wacław Ś.
    Wacław Ś. 8 czerwca 2016, 18:13

    Z całym szacunkiem redakcjo, chcecie, żeby ludzie, którzy wydają 10k na wyjazd pochorowali się po miejscowych "specjałach" w byle knajpkach czy półproduktach z fastfoodów? Pewnie 150 wystarczy, ale przytoczone przez rolecha miejsca omijałbym z daleka.

  21. Wnioski
    Wnioski 8 czerwca 2016, 19:01

    Nie demonizujcie tych cen w Japonii (tak samo jak ich poziomu życia)... zwiedziłem nieco więcej niż obejmuje ta fotomisja (tu krótki opis miesięcznego wyjazdu: link ) i nie było to aż tak przerażająco kosztowne. Nie byłem jedynie w Tokio - więc może tam te ceny porażają bo gdzie indziej to już nie. Najdroższy jest transport. Nocleg cenowo na poziomie europejskim więc zupełnie znośnie. A jedzenie w stylu japońskim (jedzenie w stylu europejskim jest zdecydowanie droższe ale wówczas wychodzi się na takich turystów jakich spotkałem tu: link ) porównywalne (może tylko troszeczkę droższe) do obecnych cen w Polsce (na zachodzie europy jest zdecydowanie drożej niż w Japonii). Więc ci co opisują o taaaakich kosztach wyjazdu do tego kraju albo znają to tylko z opowiadań albo byli w jakiś dziwnych miejscach do których mnie się nie udało trafić.

  22. Arek
    Arek 8 czerwca 2016, 19:37

    Wacław Ś. - omijałbyś na jakiej podstawie? Byłeś? Jadłeś? Czy tak teoretyzujesz? Bo Robert w przeciwieństwie do Ciebie był, jadł, jedną fotomisję w Japonii już ogarnął i problemów nie było żadnych. Zresztą inni, którzy byli wyraźnie piszą jak sprawa wygląda.

  23. Szabla
    Szabla 8 czerwca 2016, 22:38

    ***s***: tak, bardzo często jest tylko japoński.
    P.S. Japonia jest super. Japońskie żarcie również. :)

  24. ***s***
    ***s*** 9 czerwca 2016, 00:40

    Szabla 8 czerwca 2016, 22:38 ***s***: tak, bardzo często jest tylko japoński.
    P.S. Japonia jest super. Japońskie żarcie również. :)


    Czesto zartujesz a dla mnie brak innych jezykow brzmi jak zart. Ale teraz pytam powaznie bo na ebayu znalazlem fajny i tani kompakt HX60V (chyba najlepszy z calej serii HX bo ma mocowanie na lampe i mikrofon oraz mozna zaladowac do niego apki np timelapsa. Ale goscie pisza ze jest tylko japonski. Daj znac czy to zart japonczylow czy rzeczywiscie sa takimi "japonczykami".

  25. ***s***
    ***s*** 9 czerwca 2016, 00:44

    handlowiecupc 8 czerwca 2016, 13:36 ....., ale sądziłem, że ci co wydają 10k na wyjazd nie znają słowa McDonalds.



    Taaaa, jak by sie szlajali po knajpach to myslisz ze jeszcze by ich bylo stac na Japonie? No chyba ze bylyby to knajpy serwujace wolowe poluczki to wtedy rzeczywiscie mozna myslec i o knajpie i o Japonii.

  26. Szabla
    Szabla 9 czerwca 2016, 09:32

    Po co inne języki, skoro te aparaty produkowane są wyłącznie na rynek japoński?

  27. focjusz
    focjusz 9 czerwca 2016, 13:41

    Moim zdaniem mozna się nauczyć tych kilkudziesięciu znaczków po japońsku - zwłaszcza jak jest motywacja cenowa. Gdyby np D5 był 20% tańszy to było by na pewno warto :)

    A na moje pytanie jak zwykle :) brak odpowiedzi

  28. Wnioski
    Wnioski 9 czerwca 2016, 15:11

    Bo cena stanowi o ekskluzywności!
    A w obecnych czasach (świadomie sterowanego kryzysu) towary i usługi luksusowe sprzedają się podobno najlepiej.

  29. Lipen
    Lipen 9 czerwca 2016, 17:12

    No cóż, znajomi byli w Japonii 2 tygodnie na jesieni. Z wylotem z Helsinek. Wyszło o ponad połowę taniej z noclegiem u Japończyka. Czyli jak ktoś chce samemu zwiedzić i popstrykać zdjęcia tanio to można. Ale jak kogoś stać na 10 tysiaków to go oczywiście stać na droższe żarcie itd. Należy jednak pamiętać, że wyrzucenie gumy, czy papierka na chodnik grozi mandacikiem kilka stówek:)Na górę Fuji można nawet wejść na szczyt, dla kogoś z dobra kondycją to żaden problem. Ale ilu jest jeszcze takich ludzi..to już inna sprawa.Tak, czy siak Japonia fajny kraj, tyle,że trochę dziwny.

  30. focjusz
    focjusz 9 czerwca 2016, 23:36

    Jakby w PL byl ( egzekwowany ) mandacik 100 PLN za gume lub papierek to tez bym sie nie obrazil.

  31. mkol
    mkol 10 czerwca 2016, 10:21

    @Wacław Ś. Wacław, szarpnij się na tą fotomisję. Zobaczysz jak wygląda japoński fastfood. Zobaczysz, że japońskiej garkuchni, to polski restaurator / kucharz / sanepid mogliby może pozazdrości dbałości, jakości i czystość. . Zobaczysz jak wygląda kraj bez syfu, bez śmieci na ulicach, bez poprzyklejanych gum na siedzeniach, bez brudu, smrodu, dewastacji, pchania się do środków komunikacji miejskiej, chamstwa i wielu innych "atrakcji". I to mimo takiego jak w Japonii zagęszczenia na km2.

  32. Radyo
    Radyo 10 czerwca 2016, 16:09

    Ceny w Japonii są demonizowane, dużo drożej jest w Skandynawii albo Szkocji. Byliśmy z żoną 2 lata temu i wyniosło nas to dużo poniżej 10 tys. na głowę za ponad 2 tygodnie pobytu wliczając koszty biletu. I wcale nie biedowaliśmy, jedzenie pół na pół - odgrzewane gotowe dania z supermarketu i knajpki. Przy czym te dania z supermarketu są bardzo dobre, np. jeżeli jest to sushi, to z ryby wyciągniętej rano z morza itp. Przemieszczanie się po Japonii to bajka, autobusy i pociągi chodzą jak w zegarku. Przed wyjazdem warto się zaopatrzyć w Japan Rail Pass i można śmigać shinkansenami do oporu. No i jak ktoś wcześniej zauważył warto wejść na Fuji, tak dla widoków, ale i po to na przykład żeby zobaczyć Japończyków raczących się tlenem z butli (a to niecałe 3800m :) Ale listopad na Fuji to już za późno. Najlepszy jest wrzesień, już nie ma tłumów, a jeszcze nie trzeba raków i czekana. Możnaby pisać długo, ale powiem tak - zwiedziłem kawał świata, ale Japonia jest chyba moim ulubionym miejscem na mapie i nie mogę się doczekać kiedy tam wrócę. Jak kogoś stać, to niech jedzie, nie będzie żałował.

  33. jagular
    jagular 10 czerwca 2016, 17:05

    Ło Matko Bosko Fulfrejmowo!
    Znowu najintensywniej dziur w całym szukają ci, którzy nie pojadą. Idźcie sobie na spacer na łąkę, albo wyładujcie się przy fotosesji kota, ale już tak nie atakujcie.

  34. focjusz
    focjusz 10 czerwca 2016, 18:50

    @mkol wcale niewykluczone że te zwyczaje i to przystosowanie japoniczyków ( i paru innych nacji dalekowschodnich ) do życia w duzym zagęszczeniu na km2 wynika własnie z tego że oni już od dawna musieli się do tego adoptować. Polska była jeszcze w połowie XXw krajem wiejskim o małej gęstości zaludnienia.
    Więc nie koniecznie jest to tylko efekt słynnej kultury japońskiej ale też dłuższej adaptacji. Oczywiście poziom zampożności też w tym pomaga.

  35. mkol
    mkol 10 czerwca 2016, 19:37

    @focjusz, ale taka teza mogłaby prowadzić do wniosku, że poziom kultury jest odwrotnie proporcjonalny do gęstości zaludnienia :)
    Popatrzmy na wysoce zurbanizowane miasta np. w USA i trochę nam się teza wali.
    Poza tym, Japonia, dopiero w połowie XIX wieku wyszła z izolacjonizmu, a po II wojnie światowej była tak biedna, że można byłoby dowolną tezę udowodnić. Choćby tą z Powrotu do przyszłości (lata 50 kiedy Japonia produkowała chłam jaki ja znam już jako "made in Hong-Kong czy Taiwan"):

    Young Doc: No wonder this circuit failed. It says "Made in Japan".
    Marty McFly: What do you mean, Doc? All the best stuff is made in Japan.
    Young Doc: Unbelievable.

    Dobra, wątek zbyt zbacza na kwestie socjopsychologiczne. Więc podsumowując, jak pisze Radyo, ja też chętnie bym wrócił do Japonii. Myślałem, że Singapur to mi pokaże, ale dopiero Japonia mnie zachwyciła "porządkiem".

  36. Wacław Ś.
    Wacław Ś. 10 czerwca 2016, 21:00

    @Arek
    Kiedy chodzi o kasę, bronisz tych wyjazdów bardziej niż kwoka swoje kurczaki. Znajomy był kilka lat temu i owszem, zatruł się. Może od tego czasu się polepszyło, ale pierwszy z brzegu przykład:
    link
    To, że Robert "był, jadł, jedną fotomisję w Japonii już ogarnął i problemów nie było" o niczym nie świadczy tak samo jak to, że ktoś inny takowe problemy miał.

  37. ***s***
    ***s*** 10 czerwca 2016, 21:25

    Hej - ja zażartowalem ze drogo !!!

    Ale widze ze nikt nie lapie juz tego i tematy powieleaja sie pod kazda misja.

    Z uporem mainiaka niektorzy pisza Lipen 9 czerwca 2016, 17:12.....Wyszło o ponad połowę taniej z noclegiem u Japończyka.


    I juz nieraz ktos odpowiadal ze zona kogostam caly swiat zwiedziala darmo ....



    Bez sesnu. Piszcie raczej co tam mozna fajnego sfocic niz co zjesc w 7 ilewen.

  38. Wnioski
    Wnioski 10 czerwca 2016, 22:06

    @***s***
    o tym co można sfocić opisałem i pokazałem (oczywiści baaardzo oględnie) w w swoim kolejnym pości. Zanim zacznie się krytykować wybiórczo czyjeś posty warto je dokładnie przeczytać (ze zrozumieniem i kilkakrotnie jeśli raz nie wystarczy).

    Natomiast warto poinformować potencjalnych chętnych czego w Japonii nie wolno fotografować i dla jakich celów (żeby nie było później problemów czy chociażby rozczarowań): link

  39. wojcias
    wojcias 10 czerwca 2016, 22:24

    focjusz 8 czerwca 2016, 16:32.....- dlaczego wszystkie fotomisje kosztują prawie tyle samo ?


    Rzeczywiscie smialo moznaby namowic Bonieckiego na np Oman ktory bylby tanszy a fotografinie fantastyczny do tego jeszcze tak fotografocznie niewyexploatowany a po trzecie trzeba sie spieszyc z Fotomisja zanim ten piekny kraj zacznie sie "demokratyzowac".

    Na razie Oman to niedoceniona perelka fotograficzna.

  40. Lipen
    Lipen 10 czerwca 2016, 22:41

    ***s***
    Słuchaj to nie jest forum dla nowobogackich. Informuję tylko ludzi, że można taniej jak kogoś nie stać na taki wyjazd. Niektórzy mają rodzinę, trójkę dzieci na utrzymaniu itd. Raczej matki z dziećmi na takie wyprawy nie jadą bo mają inne wydatki. Ale informuję, że można taniej. Nie każdy ma konsumpcyjne podejście do życia. I daje też dobre rady, żeby nie wtopić w mandat, za który można by było kupić np. jakieś szkło. A na takie Fuji to można na prawie 2500 m wjechać autobusem. A dalej trochę ponad kilometr z buta pod górkę. Tak jak wejście na Rysy-żaden problem, dzieci tam wchodzą. A Japonia to czysty kraj. Ale z tym tłokiem w metrze to niestety prawda. Pchają się jak do sklepu po telewizor Rubin za komuny..No ale inaczej się nie da..

  41. focjusz
    focjusz 10 czerwca 2016, 23:55

    @mkol - nie dokładnie o to mi chodziło. Poziom umiejętności życia w tłumie jest zalezny od długości życia w nim - to wynika wprost z Darwina :)
    A to że kraj jest rzadziej zaludniony wcale nie znaczy że jest mniej kulturalny - np sprzyja to większej gościnności :)

  42. mkol
    mkol 13 czerwca 2016, 08:24

    Produkcja odgrzewanych kotletów jest prawdziwą żyłą złota dla producentów. Wszystko mają: niewielki zmiany w liniach produkcyjnych, detaliczne zmiany w konstrukcji, a cena może być wyższa. A klienci otrzymują "powiew świeżości" motywujący ich do dalszych zakupów :)

  43. leon1212
    leon1212 17 czerwca 2016, 12:55

    Zapraszanie na fotomisję znanego fotografa (?) i ilustrowanie go zdjęciem z Fotolii nie bardzo świadczy albo o redakcji albo o fotografie. O kim? Czyżby fotograf nie miał się czym pochwalić przed fotomisją za 10 tys. od łba???
    link

    :) :) :)

  44. jausmas
    jausmas 8 lipca 2016, 22:43

    @leon1212
    a co jest złego w zdjęciach z fotolii? Ta fotografia ma ilustrować kierunek wyprawy i przyciągać uwagę do newsa. Po mojemu działa skoro tak Cię zaintrygowała, że googlowałeś do źródeł.

  45. leon1212
    leon1212 9 lipca 2016, 09:44

    Rozśmieszyło to mnie po prostu. Czy jak uznany fotograf podpierałbyś się zdjęciami ze stocka? Myślę, że nie. A taka sytuacja ma tu miejsce. Nie wiem czy to wina redakcji czy fotografa, ale jest zabawne. Czy wyobrażasz sobie, że np. Krzysztof Miller zaproszenie na swoje warsztaty ilustruje zdjęciem z Fotolii? Ja sobie tego nie wyobrażam, może mam slabą wyobraźnię. :)

  46. Wnioski
    Wnioski 9 lipca 2016, 12:18

    To chyba nie chodzi konkretnie o Fotolię (czy jakiś inny stock) - bo na stockach są i zdjęcia np z agencji Magnum (i innych podobnych), tylko bardziej o to, że to zdjęcie jakiegoś innego autora i brak o tym nawet jakiejkolwiek wzmianki (choć tu akurat może ktoś zapłacił tego dolara za ich wykorzystanie)... To tak jak fotograf ślubny reklamuje się w internecie i na swojej stronie pokazuje prace innych autorów w ogóle o tym nie wspominając(są takie przypadki) - trochę to świadczy o kimś (szczególnie jeśli wyraźnie nie podpisze, że zdjęcia innego autora a jedynie chodzi o taki kierunek). W takiej formie raczej wygląda to na zwykłe cwaniactwo (podobnie jak przy publikacji zdjęć do art. reklamowych - np kilka ostatnich "Historii jednej fotografii" gdzie są to wybitnie art. reklamowe ale autorzy zdjęć do nich wykorzystywanych nie mają pozwoleń od modeli na publikację ich wizerunku - bo po co... w końcu kto ich znajdzie gdzieś w jakiejś Polsce i pociągnie do jakiejkolwiek odpowiedzialności?)! Brawo rzetelność i uczciwość dziennikarska!!! A Optyczne nawet wiedząc o tym i tak to publikują... bo im za to płacą!!!

  47. komisarz_ryba
    komisarz_ryba 13 lipca 2016, 10:07

    @jaumas - smiesznie piszesz. Cykliczna wyprawa fotograficzna ilustrowana stokowym zdjeciem? Pelna amatorka.


    Swoja droga, dziwne ze redakcja nie odwolala fotomisji w zwiazku z kweitniowym trzesieniem ziemi.

  48. leon1212
    leon1212 13 lipca 2016, 11:41

    @komisarz_ryba - doadaj do tego jeszcze, że to autorska wyprawa znanego fotografa (?), to tym bardziej śmieszne :) :) :)

  49. komisarz_ryba
    komisarz_ryba 13 lipca 2016, 14:37

    @focjusz - gdyby darwin dobrze dzialal, nie pisalbys tu takich postow. jedz do Chin i opowiedz nam o wysokiej klturze tamtejszych obywateli. A chinczycy wiedza co to tlum od stuleci.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.