Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Samyang 35 mm f/1.2 ED AS UMC CS w wersji fotograficznej i wideo

Samyang 35 mm f/1.2 ED AS UMC CS w wersji fotograficznej i wideo
1 sierpnia
2016 11:50

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, firma Samyang zaprezentowała w poniedziałek kolejny obiektyw, a właściwie dwa modele - 35 mm f/1.2 ED AS UMC CS oraz wersję wideo - 35 mm T/1.3 ED AS UMC CS.

Specyfikacje obiektywów są dostępne w naszej bazie:

Informacja prasowa

Samyang przedstawia fenomenalne obiektywy foto i video 35mm F/1.2!

1 sierpnia 2016, Seul, Korea – marka Samyang ogłasza premierę nowych manualnych obiektywów przeznaczonych do aparatów bezlusterkowych o matrycy APS-C: fotograficzny 35mm F/1.2 oraz filmowy 35mm T/1.3. Oba obiektywy posiadają przysłonę F/1.2 i T/1.3, dzięki której tworzymy wysokiej jakości obraz.

Samyang 35mm F/1.2 ED AS UMC CS i 35mm T/1.3 ED AS UMC CS to manualne obiektywy o standardowej ogniskowej przeznaczone do aparatów bezlusterkowych z mocowaniem Sony E, MFT, Fijufilm X a także Canon M.

Samyang 35 mm f/1.2 ED AS UMC CS w wersji fotograficznej i wideo

Jasna przysłona F/1.2 (T/1.3) oferuje najlepszą jakość obrazu nawet w ograniczonych warunkach oświetleniowych zapewniając krótki czas otwarcia migawki. Dodatkowo tworzy wyjątkową głębię ostrości, skutecznie podkreślając główny fotografowany obiekt. Uniwersalna ogniskowa 35mm umożliwia nam fotografowanie krajobrazów, ulic, portretów oraz wielu innych codziennych sytuacji.

Samyang 35 mm f/1.2 ED AS UMC CS w wersji fotograficznej i wideo

Samyang 35 mm f/1.2 ED AS UMC CS w wersji fotograficznej i wideo

W oparciu o wyjątkową konstrukcję optyczną Samyang Optics, w obu obiektywach mamy do czynienia z 9 soczewkami ułożonymi w 7 grupach. Obiektywy wyposażono w dwie soczewki asferyczne, które minimalizują aberrację oraz niepotrzebne rozpraszanie światła zapewniając ostrość w całym obrazie. Minimalna odległość ostrzenia wynosi 38cm.

Obiektywy będą dostępne we wrześniu.

Samyang 35 mm f/1.2 ED AS UMC CS w wersji fotograficznej i wideo

Samyang 35 mm f/1.2 ED AS UMC CS w wersji fotograficznej i wideo


Komentarze czytelników (43)
  1. szafir51
    szafir51 1 sierpnia 2016, 12:07

    uniwersalna ogniskowa 35mm umożliwia focenie krajobrazów. Szczególnie dla MFT :)
    Niech w końcu dadzą AF, bo obiektywy mają super.

  2. baron13
    baron13 1 sierpnia 2016, 12:31

    Ja baron13 powiem, że jasne obiektywy mogą być argumentem za nabyciem bezlustra. Na razie jednak zysk jest mocno teoretyczny. :-)

  3. mate
    mate 1 sierpnia 2016, 13:03

    @baron13
    Mocno teoretyczne to są twoje dywagacje, bo ludzie z powodzeniem używają takich szkieł jak Samyangi 12/2 czy 21/1.4, dla których alternatywy na cropowe lustrzanki nie ma.

  4. 1 sierpnia 2016, 13:53

    To nie jest żaden obiektyw filmowy tylko dokładnie ten sam obiektyw fotograficzny ze zmienionymi pierścieniami.

  5. Chocobo
    Chocobo 1 sierpnia 2016, 14:23

    a gdzie bagnet F????

  6. tripper
    tripper 1 sierpnia 2016, 14:39

    Eh, po premierze pięćdziesiątki miałem nadzieję na kolejne szkła z AF.

    Użytkownicy Sony E i MFT dostali niedawno świetne 30/1.4 od Sigmy, więc ten Samyang będzie miał ciężkie życie.

    Ciekawe, ile za niego zaśpiewają.

  7. mate
    mate 1 sierpnia 2016, 15:25

    @Chocobo
    Ale jaki bagnet F? To jest szkło projektowane na bezlustra, więc o co ci chodzi?

  8. mate
    mate 1 sierpnia 2016, 15:27

    @tripper
    Pięćdziesiątka jest tylko na bagnet E, ten tutaj jest jeszcze na EF-M i X, a te nie mają otwartej specyfikacji, więc i Samyangowi trudno się dziwić, że nie chciał/nie mógł bawić się w rozpracowywanie protokołów komunikacji.

  9. Moriarty
    Moriarty 1 sierpnia 2016, 15:43

    szafir51
    "Niech w końcu dadzą AF, bo obiektywy mają super."

    Czasami super, kiedy indziej - a nawet ostatnio - niezupełnie. Fotopolis niedawno przetestował AF 50 mm f/1.4 FE i wyszło im, że w ogóle to fajnie, ale... No właśnie, owo jedno "ale" może niektórym (zaliczam się) odebrać apetyt na ten obiektyw: aberracja chromatyczna jest taka, że aż oczy bolą. Naprawdę szkoda, bo pozostałe parametry są generalnie niezłe.

    Jestem ciekaw testu Optycznych - gdy już jakimś cudem znajdą wolną chwilę między jedną lornetką a drugą (sorki Arek, nie mogłem się powstrzymać :)) - ale nie mam wielkich nadziei. W tamtym teście przebarwienia są chyba zbyt duże, by oskarżać wadliwy egzemplarz

  10. ciszy
    ciszy 1 sierpnia 2016, 19:07

    Nie będzie testu 50mm z af bo sony nie udostępnia sprzętu optycznym (cholerne sony).
    Już myślałem że będzie to obiektyw ff eh...
    Nie interesuje mnie ta ogniskowa z takim światłem na aps-c... ale obiektyw zapowiada się bardzo ciekawie. Jeżeli cena będzie ok znajdzie swoich nabywców...

  11. Moriarty
    Moriarty 1 sierpnia 2016, 19:22

    @ciszy
    "Nie będzie testu 50mm z af bo sony nie udostępnia sprzętu optycznym (cholerne sony)."

    Ups! No, faktycznie - zapomniałem...

  12. baron13
    baron13 1 sierpnia 2016, 21:33

    @mate: zysk jest teoretyczny, bo prócz lustrzanek apsc mamy fufu. 12 i 21 mm to na fufu odpowiednik 19 i 33 mm (dla mnożnika 1,6). Mamy np Sigmę 20 mm f/1,4 i Samyanga 35mm f/1,4, czyli coś lepszego, jakby nie kombinować. 35 mm to odpowiednik 56 mm dla fufu. No i tu faktycznie f/1,2 ma zabójczą cenę 5,4 kzł w wykonaniu Canona. Tylko że przewaga fufu nad apsc w szumach to jest chyba jednak około 2 EV. Czyli, jak na razie nie ma zysku.

  13. mate
    mate 1 sierpnia 2016, 22:15

    @baron13
    "zysk jest teoretyczny, bo prócz lustrzanek apsc mamy fufu."

    Bezlusterkowce też, więc nie odwracaj kota ogonem, bo pisałleś, że zysk z bezlustra jest teoretyczny, a nie z aps-c.

    "12 i 21 mm to na fufu odpowiednik 19 i 33 mm (dla mnożnika 1,6)."

    Ale te Samyangi można podpinać pod aps-c z mnożnikiem 1,5, więc mamy ekwiwalent 18 mm.

    "Mamy np Sigmę 20 mm f/1,4 i Samyanga 35mm f/1,4, czyli coś lepszego, jakby nie kombinować."

    Które można podpiąć również pod bezlustro ff, w dodatku stabilizowane.

    "No i tu faktycznie f/1,2 ma zabójczą cenę 5,4 kzł w wykonaniu Canona."

    A różnica w cenie między bezlustrem aps-c a lustrzanką ff już ci nie przeszkadza, że tak ochoczo porównujesz? Jakieś Sony A6000 czy Fuji X-T10 to koszt ok. 2500 zł (a nie są to jeszcze najtańsze korpusy), ff to 6000 zł, z Sigmą 20/1.4 to już prawie 10 tys. zł. Efekty oczywiście będą lepsze, ale za cenę 2,5 x wyższą i 3x większe gabaryty (masa), więc może bądź łaskaw poruszać się w zbliżonych przedziałach cenowych, a żeby te osiągnąć, to trzeba sięgnąć po lustrzanki aps-c i tutaj dupa blada ze względu na brak alternatyw (12/2). To jest właśnie twoje teoretyzowanie.

  14. baron13
    baron13 1 sierpnia 2016, 23:36

    @mate: Pogadamy, jeśli się okaże, że mamy bezlustro fufu w rozsądnej cenie i do niego na przykład 50mm f/1,2 w cenie powiedzmy 2,5 kzł . Generalnie chodzi o to, że coś konstrukcyjnie da to, że nie będzie potrzebna soczewka retrofokusa. Na razie jest tak, że zminiaturyzowane konstrukcje gonią te klasyczne, z lustrami. Powiem szczerze, że czarno widzę, że się uda cokolwiek wyczarować. Choć chciałbym. Fizyka wskazuje jednoznacznie, że jesli bedziemy myślec o poprawie własności aparatu, to podbicie iso w tej chwili jest możliwe poprzez powiększenie formatu. Dla aparatu o tej samej jasności obiektywu, ale o formacie 2 razy większym i tej samej ilości senseli na matrycy sygnał z sensela będzie 4 razy większy. Ponieważ powierzchnia jest proporcjonalna do kwadratu wymiaru.

  15. mate
    mate 2 sierpnia 2016, 00:18

    @baron13
    "Pogadamy, jeśli się okaże, że mamy bezlustro fufu w rozsądnej cenie"

    A7 II znacząco nie odbiega cenowo od najtańszych lustrzanek ff canona i Nikona, a pierwsza wersja A7 to obecnie najtańsze ff na rynku (ok. 4200 zł za nowy korpus).

    " i do niego na przykład 50mm f/1,2 w cenie powiedzmy 2,5 kzł ."

    Rozumiem, że do lustrzanek ff takich szkieł jest na pęczki?

    "Na razie jest tak, że zminiaturyzowane konstrukcje gonią te klasyczne, z lustrami."

    Pod względem możliwości doboru optyki, to już je przegoniły.
    Pokażesz w końcu alternatywę dla zestawu w postaci bezlustro aps-c z wizjerem plus Samyang 12/2 w zbliżonej cenie (poniżej 4 tys. zł) czy dalej będziesz sięgać po armaty za 10 tys. zł, bredząc przy tym, że z takiego bezlustra nie ma praktycznej korzyści?

  16. Flash69
    Flash69 2 sierpnia 2016, 02:46

    Dla Fotografa Fuji ten Samyang to lekki bezsens bo jest świetny 35mm f1.4 a zapowiadany 33mm f1.0 znając Fuji pozamiata.
    Filmujący natomiast mogą na tego Samyanga spojrzeć zupełnie innym okiem i wszystko zależy od ceny.

  17. baron13
    baron13 2 sierpnia 2016, 08:18

    @mate: Chętnie ściągasz dyskusje w maliny wymyślając swoje własne problemy. To, czy jest jakiś wybrany przez Ciebie zestaw sprzętu, czy go nie ma ma się nijak do tego, o czym pisałem. Sedno zagadnienia jest takie: czy odrzucenie ograniczeń, jakie narzuca konstrukcja lustrzanki, że tylna soczewka obiektywu nie może być przysunięta bliżej niż pozwala lustro, wyda jakimiś konstrukcjami o lepszych parametrach. Jak na razie jasne obiektywy powstają na małe formaty. Jeśli pogodzimy się z tym, że różnica w szumach pomiędzy apsc i fufu, to te 2 EV, niestety, zysk dostaniemy dopiero przy obiektywie do takiego Canona M, gdy da się zrobić obiektyw do niego jaśniejszy niż f/0.707 i tańszy niż staruszek Canon 50mm f/1,4. Coś mniej więcej takiego jest przedmiotem mojej nadziei, przy czym nie interesuje mnie konkretna marka. Tak "w ogóle" to aparaty są wypierane gwałtownie przez smartfony i tablety. Jeszcze w zeszłym roku większość wycieczek we wrocku była obwieszona aparatami. Dziś już najwyraźniej są rzadkością. Ludzie coraz częściej fotografują zdalnie sterując smartfon drugim smartfonem, coraz częsciej spotyka się drony. Stajemy się dinozaurami, wszyscy razem, niezależnie od systemu.

  18. szafir51
    szafir51 2 sierpnia 2016, 08:33

    baron13
    różnica w szumach pomiędzy APS-C a FF to z pewnością nie 2 EV. To 1 EV dla puszki FF dwukrotnie droższej od bezlustra APS-C.
    A co jak ktoś głównie korzysta z najniższych wartości ISO?

    "Ludzie coraz częściej fotografują zdalnie sterując smartfon drugim smartfonem"
    hehe
    link
    :)

  19. mate
    mate 2 sierpnia 2016, 08:58

    @baron13
    Ja ściągam dyskusję w maliny? Palnąłeś bzdurę, że kupowanie bezluster dla jasnych szkieł jest korzyścią czysto teoretyczną, jak ci się pokazuje praktyczne korzyści, jak chociażby jasne szerokokątne stałki pod cropa, których próżno szukać dla lustrzanek aps-c, to wyjeżdżasz z zestawami ff prawie 3x droższymi.

    "czy odrzucenie ograniczeń, jakie narzuca konstrukcja lustrzanki, że tylna soczewka obiektywu nie może być przysunięta bliżej niż pozwala lustro, wyda jakimiś konstrukcjami o lepszych parametrach."

    Zysk z braku lustra jest głównie dla szerokich szkieł (o ogniskowej krótszej niż odległość rejestrowa, więc pisanie przez ciebie o braku retrofokusa w pięćdziesiątce to lekkie nieporozumienie) i to się dzieje w praktyce. Wspominany już Samyang 12/2 nie ma żadnej konkurencji wśród lustrzankowych szkieł cropowych o takiej kombinacji ogniskowej, światła i zachowania jeszcze względnie małych gabarytów przy tym (to też może być "zysk", nie tylko światło obiektywu).
    Voigtlander 10/5.6 to najszersze rektalinearne szkło (i to również przy niewielkich gabarytach) pod ff jakie tylko jest na rynku.
    Mitakon 50/0.95 również nie bardzo ma konkurencję wśród współczesnych lustrzankowych odpowiedników.
    Możliwość podpięcia każdego obiektywu, który podepniesz do Canona oraz tych, których do Canona już nie podepniesz również może być praktyczną korzyścią, stworzenie adaptera dodającego AF do manualnych szkieł takoż.

  20. Grzenio
    Grzenio 2 sierpnia 2016, 09:32

    @baron13: Matryca FF ma powierzchnię 2,34 raza większą od APS-C więc różnica w szumach nie będzie 2EV tylko nieco ponad 1EV. Biorą pod uwagę, że większość matryc FF jest robiona w starej technologii FSI a nowe matryce APS-C są w technologii BSI to różnica ta jeszcze bardziej topnieje. Ale to jeszcze nie koniec bo tak na prawdę to różnicy w szumach nie ma praktycznie żadnej. Jak chcesz zrobić użyteczne zdjęcie to nie robisz go na przysłonie F/1.4 bo zazwyczaj potrzebna jest większa głębia ostrości. Przy matrycy FF musisz wtedy przymknąć przysłonę o ponad jedną działkę więcej niż przy APS-C więc cały zysk się niweluje.

  21. baron13
    baron13 2 sierpnia 2016, 10:29

    Nie ma jak miłośnicy systemu :-) Niestety, ja lubię pstrykać, dlatego nazbierałem urządzeń do pstrykania od apsc do LF i interesuje mnie postęp techniczny, a nie wykazywanie przewag systemu. :-) Być może kombinacja 12 mm i światła f/2,0 jest zachwycająca dla apsc, ale niestety, zawsze miałem możliwość focenia na pełnej klatce i stwierdza, że odpowiadająca temu katowi widzenia kombinacja Sigmy A 20 mm i f/1,4 jest o wiele bardzie zachęcająca. Oczywiście kwestia kosztów, ale możliwości fotograficzne są nieporównanie większe. Dlatego, powtarzam interesuje mnie to, czy ze zmian konstrukcyjnych urodzi się coś zwiększającego realnie możliwości fotografa. Na przykład porządne bezlustro fufu plus właśnie 20 mm ale f/1.0. A czy jest pomiędzy apsc a fufu 2 EV? W 6d iso 25600 jest ustawiane z automatu. Przy czym 6d jest już leciwą konstrukcją.

  22. letrel
    letrel 2 sierpnia 2016, 10:37

    Ciekawe jakiej wielkosci beda te Samyangi.

  23. Grzenio
    Grzenio 2 sierpnia 2016, 11:11

    @baron13: Szereg testów i pomiarów niezbicie dowodzi, że różnica między współczesnymi APS-C a Canonem 6D w zakresie szumów wynosi około 1EV: link
    Nikt chyba nie podważa wyższości 20mm/1.4 (FF) nad 12mm/2 (APS-C) ale jednak jest to zupełnie inny segment cenowy. Równie dobrze można powiedzieć, że mały obrazek to dziadostwo i liczy się tylko LF.

  24. mate
    mate 2 sierpnia 2016, 11:38

    @baron13
    "Nie ma jak miłośnicy systemu"

    Ale którego? Bo ów Samyang jest dostępny z 5 bagnetami.

    "odpowiadająca temu katowi widzenia kombinacja Sigmy A 20 mm i f/1,4 jest o wiele bardzie zachęcająca."

    I w zestawie z korpousem ff kilkakrotnie droższa. Nikt temu nie przeczy, ale poruszaj się może w porównywalnych obszarach.
    Jak tak, to stękasz na ceny elek czy innych droższych szkieł, a teraz aby tylko udowodnić jakie bezlustro jest be to nagle cena nie ma znaczenia?

    " Dlatego, powtarzam interesuje mnie to, czy ze zmian konstrukcyjnych urodzi się coś zwiększającego realnie możliwości fotografa."

    No i rodzi się. Wcześniej nie było możliwe skompletowanie budżetowego zestawu z jasnym szerokim UWA, nie było szkieł rektalinearnych pod ff z kątem widzenia 130 st.

  25. Posłaniecprawdy
    Posłaniecprawdy 2 sierpnia 2016, 21:01

    Jeżeli ktoś uważa, że między APS-C a FF jest 1 EV różnicy, to znaczy że nie miał doczynienia z tym sprzętem w praktyce.
    Teoretyczne wyliczenia powierzchni matryc to jedno, jednak w praktyce dochodzi do tego kilka innych czynników, min lepsza jakość obrazu per piksel na matrycy FF, co przekłada się na łatwiejsze odszumianie zdjęć z FF i rzeczywista różnica w przypadku obrobionych zdjęć zaczyna wynosić 2-2.5 EV na korzyść FF.

  26. baron13
    baron13 2 sierpnia 2016, 22:46

    Problem w takich dyskusjach jest w tym że jak się pojawi ktoś, kto czuje się w obowiązku bronić jakiegoś czy to systemu, czy rozwiązania technicznego, to usiłuje on przedstawić wszelkie "plusy dodatnie" jako zasadniczą zaletę, bądź "plusy ujemne" systemu "konkurencyjnego" jako zasadniczą wadę dyskwalifikującą. W rzeczywistości mamy pewne cechy różnych systemów, które coś tam ułatwiają bądź utrudniają, rzadko uniemożliwiają. Mnie interesuje konkretne techniczne zagadnienie: czy ów retrofocus jest dziś jakimś problemem? Czy pozbycie się go zaowocuje jakimiś istotnymi konstrukcjami? Jak na razie, sprawa jest mocno dyskusyjna. Można oczywiście udowadniać przewagi systemu bezlusterkowego nad systemem apsc i to właśnie skłoniło mnie do wyrażenia nadziei, że może opłaci się zainwestować w jakiś korpus. Tymczasem zwłaszcza dla posiadacza fufu chyba jednak zdecydowanie lepiej jest kupić Sigmę A 20mm niż inwestować w zupełnie nowy system. Tu wydam tylko 3 kzł . Powiedziałbym też, że z punktu widzenia posiadacza jedynie apsc sprawa jest chybotliwa. Bezlustra mają szereg cech, które może i wzbudzają zachwyt niektórych, ale sprawiają, że aby zrobić zdjęcia w pewnych warunkach najlepiej mieć ze sobą klasyczną lustrzankę. Wniosek jest taki, że jak na ten czas to należałoby jednak rozwijać dwa systemy przy czym jeden z powodu powiedzmy dwóch obiektywów. Często podnoszony argument, że przej przejściówki da się wszystko podpiąć, jest jak dla mnie dyskusyjny, bo z inżynierskiego punktu widzenia, wszelkich adapterów lepiej unikać. Jeśli kupiłem powiedzmy Sigmę 18-35 i mam nadzieję wyduszać z niej całą rozdzielczość, to z przejściówką to nie koniecznie się uda, bo przejściówka to choćby kolejne luzy. Stratę rozdzielczości zobaczę dopiero na powiększeniach, ale jak zobaczę, to se zadam pytanie, po co wywaliłem 3 kzł. Tym większe pytanie jak kupiłem Sigmę za 5 kzł.
    Sprawa sprowadza się do tego: czy faktycznie jest zysk i czy nie skończy się na obiektywach na cropy?
    Powiem tu przy okazji o tym , że patrząc na różne nowinki techniczne z punktu widzenia po prostu pstrykacza, dla którego szkła są jedynie narzędziem do wykonania łobrozków:
    link
    (a co, po wronach ma fazę na kiczenie :-))
    to wiele kultowych rozwiązań staje pod znakiem zapytania. Przykład, superjasne obiektywy do uzyskiwania nadzwyczaj małej głębi ostrości. Można zakupić 85mm f/1,2 Canona za 10 koła, a można wyciągnąć ze strychu Kijeva i użyć Sonnara 180 mm f/2,8. To mniej więcej ten sam kąt widzenia A GO, jeśli poczarujemy z formatem odbitki, dostaniemy o kilka cm MNIEJSZĄ. Jest ona mniejsza nawet dla tego samego rozmiaru odbitki, a kasa jaką trzeba wyłożyć może wynosić 0 zł. Co prawda dochodzi skanowanie i wywoływanie zdjęć, ale gdy nie robimy np ślubnych portretów hurtowo, to prawdopodobnie pieniądze wyłożone na filmy będą się miały zupełnie nijak do kasy na obiektyw. Tylko że nie będzie można szpanować elką :-) Mój Sonnar jest obśrupany i z tegoż powodu pewnie zupełnie nie nada się na sesje modowe. Trudno też wytłumaczyć modelkom, że rozdzielczość starego rupiecia przy przesłonie f/2,8 jest jednak lepsza niż lśniącej nówki przy f/1,2 :-)

  27. kojut
    kojut 3 sierpnia 2016, 03:29

    @Zelber
    "min lepsza jakość obrazu per piksel na matrycy FF"
    Bierzesz do ręki takie Nikona D810 i robisz zdjęcie obiektywem 50mm, następnie podpinasz obiektyw 35mm i robisz zdjęcie w trybie DX. Czy w trybie aps-c beda większe szumy per pixel?

  28. Posłaniecprawdy
    Posłaniecprawdy 3 sierpnia 2016, 06:34

    Przyjąłem(i uznałem to za oczywiste) porównanie matryc o takiej samej ilości pikseli i wyprodukowanych w tym samym czasie różniących się jedynie powierzchnią.

  29. baron13
    baron13 3 sierpnia 2016, 08:34

    Też się zastanawiam skąd się biorą aż tak duże różnice. Ciekawe są doświadczenia z filmami. W przypadku MF można było wsadzić w aparat właściwie dowolną dostępną czułość (chyba to było iso 1600) i nie widać było degradacji obrazu przez ziarno, po zeskanowaniu i przeskalowaniu do wielkości ekranowej. Ziarno się pojawiało, ale ledwo widoczne i bez wpływu np na rozdzielczość obrazu. W przypadku cyfry pomiary dają trochę ponad 1 EV różnicy. Podejrzewam jednak, że chodzi tu o efekt rozmiarowy, co widać po filmie. Szum w postaci albo niejednorodności emulsji, albo fluktuacji gęstości np prądów termicznych daje plamy tych samych bezwzględnych rozmiarów. Mają po tyle samo mikrometrów. Jeśli na większej matrycy, przy takich samych rozmiarach obrazka w pikselach ustawimy filtrowanie dolnoprzepustowe, to w uproszczeniu promień rozmycia w mikrometrach jest większy niż w matrycy mniejszej. Ile wytnie filtr zależy od widma szumów. Jeśli jest tak, że mamy wyraźną dominację szumu wysokoczęstotliwościowego, czyli plamek małych rozmiarów, niewielkie przesunięcie pasma na filtrze może spowodować nieproporcjonalne zredukowanie poziomu szumu. Ewidentnie coś takiego działa w przypadku filmu, gdzie nie ma powodu, by emulsja na małym obrazku i MF była inna.

  30. mate
    mate 3 sierpnia 2016, 08:52

    @Zelber
    Ale takie założenie i przyjmowanie na sztywno jakiejś różnicy (obojętnie czy 1 czy 2 EV) jest bez sensu. Raz, że są matryce o różnych rozdzielczościach w obrębie tego samego formatu, dwa że producenci stosują matryce wykonane w różnych technologiach, czy różnie podchodzą do obróbki sygnału z matrycy.
    Canon dopiero w najnowszym aps-c zmodyfikował bias, przez co przestał odstawać tak od konkurencji w zakresie dynamiki, w zakresie np. ciągnięcia cieni to baronowy 6D nie bardzo jest w stanie konkurować nawet z cropami
    link

  31. Grzenio
    Grzenio 3 sierpnia 2016, 10:02

    Zaletą FF nad mniejszymi matrycami jest głównie większa rozdzielczość. Obraz rzutowany przez obiektyw jest ostrzejszy czyli lokalny kontrast jest duży. Ułatwia to odszumianie bez takiej utraty szczegółów. Może przez to wizualny efekt końcowy jest lepszy niż wynikałoby to tylko z pomiarów szumów.

  32. baron13
    baron13 3 sierpnia 2016, 11:03

    @Grzenio: z pewnością ma miejsce o czym piszesz. Nie pomyślałem o tym pisząc o przyczynach różnic między formatami, jakkolwiek pisałem wiele razy, że po to kupuję obiektyw o większej rozdzielczości, żeby możliwie najmniej stracić przy wysokim iso. Moim zdaniem mamy do czynienia z wieloma przyczynami. Popróbuję kiedyś jaki efekt daje użycie obiektywu o wysokiej rozdzielczości na apsc w porównaniu z "normalnym" na ff.
    mate: obawiam się, że obniżanie poziomu odcięcia prowadzi nieuchronnie do wzrostu poziomu szumów :-)

  33. Grzenio
    Grzenio 3 sierpnia 2016, 11:19

    Proces odszumiania redukuje również rozdzielczość. Jak mamy duży zapas rozdzielczości to jest z czego jeszcze schodzić. Gorzej jak zdjęcie jest mydlane (np. zrobione na APS-C na przysłonie F/1.4) i nie ma za bardzo już z czego schodzić. Wtedy faktycznie algorytm odszumiania musi ustawić wyżej próg odszumiania dla "szczegółów" i przez to słabiej redukuje szumy.

  34. cedrys
    cedrys 3 sierpnia 2016, 13:37

    Ta Wasza dyskusja porównawcza FF vs APS-C jest czysto akademicka, nawet gorzej, bo z akademickiej wynikają jakieś wnioski i można przejść do dalszej dyskusji szczegółowej. Tutaj miele się w kółko to samo od lat.
    A praktyka jest taka, że dokładnie porównać się nie da. Jeśli ktoś na co dzień używa obu tych typów, lepiej jest określić przeznaczenie każdego w zestawieniu z odpowiednimi obiektywami oraz, co bardzo ważne, ustawić własną poprzeczkę wystarczającej jakości w danym zastosowaniu. I robić zdjęcia a nie wciąż testować i mącić.

  35. Grzenio
    Grzenio 3 sierpnia 2016, 15:11

    @Cedrys: Jak to się nie da porównać? Wystarczy popatrzeć na zdjęcia: link
    Gołym okiem widać, że różnica jest bliżej 1 EV niż 2 EV. Dla czułości o 2EV niższej obraz z APS-C jest wyraźnie lepszej jakości niż z Canona 6D.

  36. Posłaniecprawdy
    Posłaniecprawdy 3 sierpnia 2016, 16:15

    Niestety do sprawy podchodzę trochę bardziej praktycznie. Gdzie wysokie ISO jest rzeczywiście potrzebne? Na nocnych marszach/manifestacjachyba/sporcie, co się wtedy okazuje? Że z FF użyteczne ISO to 25600, z Aps-c 6400(dotyczy zarówno N jak i C). Przy większych formatach(np kotlet) 3200 z FF wygląda lepiej niż 800 z Aps-c.

  37. baron13
    baron13 3 sierpnia 2016, 16:16

    @cedrys: Dokładnie o takiej procedurze myślałem. Mam w tej sprawie poniekąd zebraną statystykę opartą na tym jakie ludzie zdjęcia wybierają.W przypadku 6d można dojechać do iso 25600 i najczęściej od osób które potrzebują zdjęcia, nie słyszy się uwag co do jakości. w przypadku apsc i np 70d bezpieczną granicą jest iso 6400.
    @ Grzenio: sprawa jest taka, że ja posiadam i ff i apsc i nie mam na pieńsku z Canonem :-) Nie darmo pisałem o tym, że trzeba się pogodzić z tym ze jest 2 EV różnicy. Jest to trudne, ale pożyteczne :-)

  38. cedrys
    cedrys 3 sierpnia 2016, 16:58

    @Grzenio,
    Na oko to można wykorkować ;)
    Niedawno jeden młody chciał mi pokazać swoje foty na smarfonie - nie chciałem oglądać.

    @baron13,
    Nie wiem jak chcesz to zrobić, ale wygląda, że także "na oko". Takie upraszczanie nie prowadzi donikąd.
    Aparaty z mniejszymi matrycami jak np. w systemie 4/3 mają obiektywy o znacznie większej rozdzielczości.
    Na obiektyw trzeba patrzeć jak na przetwornik obrazowy - inaczej przetwarza konstrukcja z wysuwanym tubusem, inaczej z wewnętrznym ogniskowaniem. Jeśli obiektyw posiada stabilizator, to musi obsługiwać większe koło obrazowe - to zaś pociąga określone negatywne konsekwencje. Podobnie, jeśli do cropa podepniemy obiektyw od FF. W zoomie średnica przedniego szkła jest dostosowana do maksymalnej ogniskowej, więc na najmniejszej szkodzi, gdyż obiektyw zbiera niepotrzebne światło boczne pogarszając kontrast. Z kolei osłona jest pod szeroki kąt i na dłuższych ogniskowych nic nie daje oprócz zabezpieczenia mechanicznego.
    Sam obiektyw też jest konstrukcją modułową pogrupowaną w bloki funkcjonalne, sam wiesz jakie i do czego. Wypadkowa rozdzielczość jest średnią geometryczną, wiadomo. Jeśli podłączysz do tego jeszcze jakiś konwerter/ adapter, to dojdzie do listy jego rozdzielczość, a ponieważ są połączone szeregowo, więc obowiązuje twierdzenie łańcucha, że łańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo. W konwerterach, nawet tych systemowych, wcale nie mechanika jest decydująca, lecz właśnie dopasowanie optyczne.

  39. cedrys
    cedrys 3 sierpnia 2016, 17:25

    @baron13,
    Masz doświadczenie laboratoryjne i znasz historię badań oraz normalizacji. Zawsze człowiek porównywał i mając tak sprawne zmysły jak wzrok, węch i dotyk potrafił odróżnić od siebie mało różniące się cechy obiektów. Ale ludzie różnią się od siebie "co nieco" i nie mieści się to w pojęciu "dokładnie". Jednego natura obdarzyła w mniejszą liczbę czopków na siatkówce oka a innych w większą. U jednych czopki RGB są rozmieszczone równomiernie a u innych mniej, jeszcze innym brakuje jednego rodzaju.
    Trzeba by było wprowadzić obiektyw wzorcowy, np. jakiegoś Otusa, natomiast pozostałe opatrzyć współczynnikami korekcyjnymi. W stosunku do współczesnych stałek dałoby się to zrobić z określonym błędem, ale co z zoomami - tam w każdym położeniu jest co innego. Wystarczy za przykład wziąć mikrokalibrację AF.

  40. Grzenio
    Grzenio 3 sierpnia 2016, 18:30

    @cedrys: A jak inaczej porównać fotografie jak nie "na oko"? Przecież zdjęcia są po to aby je oglądać a nie mierzyć.

    Obiektywy pod system 4/3 wychodzą w pomiarach ostrzejsze bo są testowane na bardziej upakowanych matrycach. Przeważnie rozdzielczość mierzona jest Imatestem a ten mierzy wypadkową rozdzielczość obiektyw-matryca. Jak zmierzysz rozdzielczość w smartfonie to wyjdzie że jest tam jeszcze ostrzejszy obiektyw. Zresztą ta wyższa rozdzielczość wychodzi tylko w lp/mm. Rozdzielczość wyrażona w LWPH wcale nie jest już taka rewelacyjna i tutaj mniej ostre obiektywy FF osiągają lepsze rozdzielczości niż te super ostre z systemu 4/3. A jak jeszcze dołożyć do tego fakt, że aby doprowadzić zdjęcie z systemy 4/3 do formatu 3:2 trzeba obciąć jego kawałek to rozdzielczość LWPH jeszcze się zmniejsza.

    Z telekonwerterem to niezupełnie jest tak, że to jego rozdzielczość ogranicza wypadkową rozdzielczość zestawu. Telekonwerter po prostu powiększa obraz rzutowany na matrycę więc automatycznie krążek rozproszenia rzutowany przez obiektyw jest powiększany i rozdzielczość wyrażona w lp/mm maleje. Nawet jakby telekonwerter był idealny to i tak rozdzielczość takiego zestawu by zmalała.

  41. baron13
    baron13 3 sierpnia 2016, 22:09

    @cedrys: Jeśli piszę że jest 2 EV różnicy, to tak naprawdę oznacza to tylko tyle, że jak robię zdjęcie ff to mam nadzieję, że mnie nie prześcigają do iso 25600 i tracę tę nadzieję gdy na apsc przekraczam iso 6400. Poniekąd pomiar obiektywny, poniekąd widzę jak to może wyglądać, ale tak naprawdę to chodzi o to, że eksperyment pokazuje, że jak przekroczę magiczną granicę, mogę kombinować i nic nie pomoże. A jak jestem poniżej, to jeśli uważam żeby bardzo nie popsuć, zazwyczaj się udaje. Udaje się w tym sensie, że ktoś mówi "dobrze wyszło, bierzemy". Oczywiście ten efekt może jeszcze zależeć od wielu czynników. Jeśli zastanawiam się, to w kontekście, czy nie należy np coś zrobić z obiektywem, po prostu chcę sobie pomóc. Z największą radością odkryję jak robić lepsze zdjęcia tańszym sprzętem, a apsc jest tańszy. Obawiam się jednak, że konkluzja będzie taka, że trzeba szykować kasę na kolejną puszkę fufu. W fotografii rządzi dość prosta fizyka i jak widać pewnych rzeczy się nie przeskoczy.

  42. Grzenio
    Grzenio 4 sierpnia 2016, 10:00

    @baron13: To jeszcze zależy do jakiego APS-C porównujesz Canona 6D bo jak do Canona 70D a do tego patrzysz na szumy w głębszych cieniach niż 18% szarość to rzeczywiście jest różnica prawie 2EV i pomiary np. na dxomark.com również tyle pokazują. Natomiast jak porównasz np. do Nikona D7200 to różnica będzie mniejsza, szczególnie dla głębszych cieni gdzie Canony niezbyt dobrze się spisują.

  43. ikit
    ikit 7 sierpnia 2016, 12:02

    @ Posłaniecprawdy

    ''Jeżeli ktoś uważa, że między APS-C a FF jest 1 EV różnicy, to znaczy że nie miał doczynienia z tym sprzętem w praktyce.
    Teoretyczne wyliczenia powierzchni matryc to jedno, jednak w praktyce dochodzi do tego kilka innych czynników, min lepsza jakość obrazu per piksel na matrycy FF, co przekłada się na łatwiejsze odszumianie zdjęć z FF i rzeczywista różnica w przypadku obrobionych zdjęć zaczyna wynosić 2-2.5 EV na korzyść FF.''

    Porównywałem sobie apsc a6000 z FF A7, oba mają 24Mp, są z tego samego okresu i wyszła prawie dokładnie jedna działka światła różnicy w zdjęciach. Może przy 36-42MP wyszła by większa różnica ale mało które FF tyle mają. Więc jak widać FF a FF to tez różnica;)
    Zresztą na dxo łatwo sobie sprawdzić na wykresach że aparaty ff i apsc (z tego samego okresu! nowsze apsc mogą być nawet porównywalne do starych ff) mają średnio działkę różnicy na korzyść FF. Dla ISO200 na FF mamy takie wartości jak dla ISO100 na apsc. Do ISO100 na ff apsc nie dociągnie. Ale ISO100 na apsc to obecnie też super jakość i czasem lepiej zainwestować w nowszy aparat, statyw albo jaśniejsze szkło w apsc i możemy mieć taką samą jakość jak na starszym FF/z ciemniejszym szkłem/bez statywu. Zależy co komu potrzeba

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.