Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Wakacje z Olympusem

15 lipca 2014

1. Wakacje z Olympusem

Zawsze gdy wyjeżdżam na wakacje, zabieram ze sobą aparat fotograficzny i lornetkę. Było tak w czasach analogowych, gdy moim towarzyszem był Zenit 11 i „małpka” Vivitara, stało się też tak w erze cyfrowej. Zmieniły się jednak czasy, zmieniły możliwości i dostęp do obiektywów. Wyjeżdżając na wakacje w XXI wieku zawsze zabierałem ze sobą lustrzankę i kilka obiektywów. Podstawowymi narzędziami były jednak dwa instrumenty: teleobiektyw (na początku klasy 70–300 mm, potem trochę lepszy) oraz obiektyw, który daje kąty widzenia na poziomie 100 stopni. Czasy dalej się zmieniają i wraz z wprowadzeniem na rynek systemów bezlusterkowych zachęcają do kolejnych zmian i eksperymentów.

Długie teleobiektywy są… długie. Ten fakt jest uniwersalny i stosuje się zarówno dla optyki projektowanej do lustrzanek jak i bezlusterkowców. Zmiana jednego aparatu na drugi nie spowoduje więc, że w naszym plecaku przybędzie miejsca. Zupełnie inaczej jest w przypadku obiektywów ultraszerokokątnych. Pozbycie się komory lustra powoduje, że obiektywy standardowe i szerokokątne mogą być wyraźnie mniejsze niż ich lustrzankowe odpowiedniki.

Zresztą właśnie wielkość obiektywów ultraszerokokątnych do lustrzanek, nawet tych z matrycami APS-C/DX, zawsze była dla mnie problemem. Ich gabaryty połączone z dużymi przednimi soczewkami powodowały, że musieliśmy w nich stosować filtry o średnicach 72–82 mm. Widać to w niniejszym zestawieniu, w którym pojawiły się tylko obiektywy ultraszerokokątne o gorszym świetle. Jaśniejsze instrumenty są jeszcze większe i cięższe. A ponieważ na wakacjach, gdy szerokim kątem najczęściej fotografujemy krajobrazy czy architekturę, bardziej zależy nam na gabarytach niż na świetle, skupiłem się ta tych ciemniejszych modelach.


----- R E K L A M A -----

CANON R6 MARK II + OBIEKTYW TANIEJ O 1500zł

Canon 50/1.2 RF L USM

10998 zł 9498 zł

I tutaj dochodzimy do sedna mojego małego eksperymentu. W tym roku, zamiast zabierać ze sobą obiektyw ultraszerokokątny do lustrzanki i w newralgicznych sytuacjach zamieniać go na ultra szeroki kąt, zdecydowałem się pozostawić na stałe nierozłączny zestaw lustrzanka plus teleobiektyw, a dodatkowo zabrać mały bezlusterkowiec z ultraszerokokątnym obiektywem. Na pierwszy rzut oka zysk mamy tylko w tym, że odchodzi nam konieczność wymiany obiektywów, bo w dowolnym momencie możemy użyć każdego z dwóch naszych zestawów. W rzeczywistości korzyści jest więcej.

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem
Olympus OMD EM-10


Mój wybór padł na system Mikro 4/3. Na wyjazd wytypowałem redakcyjnego Olympusa OMD EM-10, który mi osobiście podoba się najbardziej z całej linii bezlusterkowców tej firmy. Wcale jednak nie trzeba się przywiązywać do niego. Zadanie, jakie miał on do spełnienia, równie dobrze – a nawet jeszcze lepiej ze względu na mniejszą wagę, gabaryty i cenę – wykona wyposażony w dobrą matrycę Olympus E-PL5.

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem
Olympus E-PL5


Nieodłącznym towarzyszem aparatu stał się Olympus M.Zuiko Digital 9–18 mm f/4.0–5.6 ED. Moim zdaniem to jedna z systemowych perełek, dla której warto wejść w ten system. Już tylko porównanie rozmiarów i wagi modelu 9–18 mm do lustrzankowych konkurentów mówi samo za siebie. Olympus waży 155 gramów, a więc ponad dwa razy mniej niż większość z konkurentów.

Jeszcze większy zysk mamy w rozmiarach. Malutki Olympus 9–18 ma około 5 cm zarówno wysokości, jak i średnicy, a to oznacza, że bez problemów schowamy go do kieszeni naszych dżinsów (zakładamy, że nie jesteśmy hipsterami, którzy wyjeżdżają na wakacje wciśnięci w wąskie rurki). Kolejną bardzo poważną zaletą jest średnica filtrów, która w tym przypadku wynosi tylko 52 mm.

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem
Olympus M.Zuiko Digital 9–18 mm f/4.0–5.6 ED


Łatwo się przekonać, jak poważna jest to zaleta. Możemy zerknąć do naszego testu filtrów polaryzacyjnych i zobaczyć, że jeden za najlepszych wyników zanotował tam filtr Marumi DHG Super. Wersja o średnicy 52 mm kosztuje 289 zł. Gdy chcemy kupić wersję o średnicy 77 mm, która jest najpowszechniejsza pośród obiektywów UWA do lustrzanek, to musimy już wydać 469 zł. Jeszcze gorzej jest w przypadku średnicy 82 mm, która także pojawia się w tym segmencie – tutaj cena sięga już 599 zł! Podobne dysproporcje cenowe znajdziemy w przypadku filtrów szarych połówkowych. Prosty Marumi GC o średnicy 52 mm to koszt 65 zł. W tym samym sklepie wersja 77 mm kosztuje 160 zł. Jeszcze większa jest różnica w przypadku filtru UV/ochronnego. Chcąc zabezpieczyć swojego Olympusa 9–18 mm możemy kupić filtr Marumi Water-Proof Coated za 79 zł. Jego wersja do obiektywu lustrzankowego klasy UWA kosztuje od 199 do 229 zł. Nie trzeba przy tym dodawać, że ryzyko uszkodzenia filtra o średnicy 52 mm jest znacznie mniejsze niż tego o średnicy 77 mm.

Doposażenie naszego obiektywu ultraszerokokątnego w trzy powszechnie wykorzystywane na wycieczkach filtry (np. CPL, szary, szary-połówkowy i/lub ewentualnie UV/ochronny) w systemie Mikro 4/3 jest o około 500 zł tańsze, niż w przypadku lustrzanek z matrycą APS-C/DX.

Podsumowując, tegoroczny urlop spędziłem spacerując z zestawem Olympus OMD EM-10 z podłączonym do niego na stałe obiektywem Olympus M.Zuiko 9–18 mm f/4.0–5.6 ED doposażonym w filtr połówkowy i polaryzacyjny.

Filtr polaryzacyjny jest w zasadzie obowiązkowym wyposażeniem każdego, kto chce fotografować krajobrazy. Nie zawsze jednak sprawdzi się idealnie, bo ma swoje ograniczenia pracując idealnie w odległości kątowej około 90 stopni od Słońca. Gdy fotografujemy w kierunku Słońca, szczególnie zachodzącego, lepsze efekty da filtr połówkowy. Poniżej kilka przykładów jego zastosowania w połączeniu z Olympusem 9–18 mm.

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem


Fotografując zachody Słońca warto uważnie rozglądać się po niebie, bo można dojrzeć wtedy różne ciekawe zjawiska atmosferyczne np. halo, słońca poboczne, słupy świetlne itp. Jeden z morskich zachodów pokazał ładne słońce poboczne, które lepiej zaprezentowało się na zdjęciu dzięki zastosowaniu filtra połówkowego.

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem


Oczywiście nie zawsze filtr połówkowy wystarczy. Czasami kontrasty są na tyle duże, że lepiej zastosować technikę HDR. Tutaj mały Olympus też radzi sobie świetnie, co można ocenić zerkając na poniższe zdjęcie.

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem


Nie ma nic nudniejszego dla fotografa krajobrazu nad morzem niż zupełnie czyste niebo, które często pojawia się we właściwym sezonie wakacyjnym. Z fotograficznego punktu widzenia nad morze lepiej wybrać się więc wiosną, bo wtedy na niebie dzieje się znacznie więcej ciekawych rzeczy, które wręcz są stworzone do fotografowania ich obiektywem ultraszerokokątnym i polarem. Kilka przykładowych ujęć poniżej.

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem


Oczywiście ładnych chmur na niebie warto wypatrywać nie tylko podczas pobytu na plaży. Nawet proste wyjście na spacer do miasta może zaowocować ładnymi ujęciami. Dwa przykłady poniżej.

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem


Burzowe chmury wyglądają na zdjęciach dobrze nie tylko z bliska, ale także z daleka, bo daje to możliwość pokazania pełnego kształtu pięknie wypiętrzonych cummulusów.

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem


Warto też pamiętać, że filtr polaryzacyjny służy nie tylko do pokazywania ładnego błękitu nieba, ale także do gaszenia odblasków na wodzie i pokazania jej prawdziwej barwy. Czasami daje to możliwość wykonania zdjęcia, w którym soczysta zieleń ładnie komponuje się z niebieskim niebem urozmaiconym ciekawymi chmurami.

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem


Nowe matryce Mikro 4/3, które zadebiutowały w modelu OMD EM-5, sprawują się na tyle dobrze na długich czasach ekspozycji i na wysokich czułościach, że bez problemów nadają się do fotografii nocnej, nawet tych z elementami astrofotografii. Dwa przykładowe zdjęcia poniżej.

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem


Nawet jeśli nie mamy filtrów na swoim wyposażeniu, a dysponujemy obiektywem ultraszerokokątnym, warto wykorzystać możliwości, jakie on oferuje. Charakterystyczne przerysowania można wykorzystać aby z wąskich kładek zrobić szerokie i długie pomosty. Zaburzenie postrzegania właściwych proporcji jest tak duże, że daje ogromne pole do popisu i pozwala poszaleć naszej wyobraźni. Nie wiem, czy moja szalała odpowiednio, ale pokusiłem się o takie ujęcia.

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem


Oczywiście czasami nawet kąt widzenia na poziomie 100 stopni to mało. Od czego są jednak panoramy. Część współczesnych aparatów oferuje opcję robienia panoram już z poziomu oprogramowania aparatu. Nawet jeśli takiej opcji nie mamy, z tym zadaniem poradzi sobie darmowe oprogramowanie, które można ściągnąć z internetu. Ja osobiście używam w systemie Linux prostego programu Hugin. Dwie przykładowe panoramy znajdują się poniżej. Każda z nich powstała z pięciu pionowych kadrów uzyskanych na ogniskowej 9 mm.

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem


Na zakończenie jeszcze jedna uwaga. Nawet gdy pogoda nie dopisuje, a światło wygląda na mało ciekawe, aparat warto zabrać ze sobą. Czasami takie warunki też pozwolą na wykonanie miłego dla oka ujęcia.

Wakacje z Olympusem - Wakacje z Olympusem


Podsumowując, warto skierować swoje oczy na segment bezlusterkowców. Nawet gdy jesteśmy posiadaczami lustrzanki i z jakichś powodów nie chcemy z niej rezygnować, wejście w drugi system, oparty o aparaty bez lustra, może wydawać się bardzo rozsądnym rozwiązaniem.


Artykuł został przygotowany przy współpracy z Olympus Polska.
Sponsorem artykułu jest firma Olympus Polska.