Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Sony ILCE-QX1 - test aparatu

7 listopada 2014

9. Podsumowanie

Dotarliśmy do końca formalnego opisu poszczególnych kategorii, w których aparat podlegał testom. Pora zatem na podsumowanie uzyskanych wyników i wrażeń z użytkowania.

Sony ILCE-QX1 - Podsumowanie


Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność



----- R E K L A M A -----

Do wykonania QX1 nie mamy zastrzeżeń. Musimy przyznać, że aparat sprawia dużo lepsze wrażenie niż poprzednicy serii QX i trudno pod tym względem porównywać go do innych modeli serii QX. Korpus ze stopów magnezu oraz tworzyw sztucznych zachowuje należytą sztywność konstrukcji i sprawia wrażenie solidnego. Układ elementów sterujących – jak w innym aparatach QX jest ograniczony do niezbędnego minimum: włącznik zasilania i spust migawki. Całość sterowania nastawami parametrów pracy realizowana jest poprzez dedykowaną aplikację Sony PlayMemories Mobile, którą musimy uruchomić na smartfonie z systemem Android lub iOS.

W porównaniu do innych modeli w kwestii filmowania nie zmieniło się wiele. Niestety, nadal możliwości konfigurowania aparatu są praktycznie niedostępne. Na plus można jednak odnotować poprawę w rozdzielczości rejestrowanego materiału – teraz to Full HD.

Nowością w QX1 jest też rozszerzenie funkcjonalności interfejsu bezprzewodowego – producent dodał możliwość geotagowania zdjęć.

Użytkowanie i ergonomia

Aparat trzyma się w dłoni dość karkołomnie. Wynika to z prostego faktu – montowanie zewnętrznych obiektywów szybko zmienia środek ciężkości, powodując, że lewa ręka mimowolnie ląduje jako podparcie zestawu, a prawą operujemy na przymocowanym do aparatu telefonie. Możliwość dokupienia dodatkowego uchwytu jest dobrą opcją, o ile ktoś jest zainteresowany fotografowaniem „zza węgła”. Koszmarnie natomiast obsługuje się aparat, gdy jest on podłączony np. do obiektywu 70–200/2.8 G przez adapter LA-EA4. Być może to kwestia oprogramowania i przy kolejnej aktualizacji problem zniknie. Z drugiej strony standardowe obiektywy z bagnetem A jak i większość tych z bagnetem E są zbyt duże, by wygodnie operować tym aparatem. Idealnie pasuje gabarytowo dołączony w zestawie handlowym E PZ 16–50 mm F3.5–5.6 OSS – który w pozycji transportowej jest mniejszy od samego aparatu. Szkoda, że jak na razie takie naleśnikowe konstrukcje są w ofercie Sony zaledwie trzy, wliczając w to wymieniony powyżej standardowy zoom.

Obsługa aparatu wraz z telefonem i najnowszą wersją oprogramowania Sony PlayMemories Mobile jest dość wygodna, należy jednak pamiętać, że duży wpływ na to ma wielkość smartfonu oraz szybkość komunikacji aparatu z telefonem. O ile ten pierwszy aspekt jest bardzo subiektywny i zależy od naszych upodobań dotyczących wielkości telefonu, o tyle drugi aspekt jest czysto techniczny i musimy przyznać, że na obecnie nie jest najlepiej. Często zdarza się, że zapisanie nowej nastawy np. czułości ISO czy czasu migawki trwa około 1 s – to bardzo długi czas praktycznie uniemożliwiający szybkie operowanie aparatem w sytuacjach dynamicznych. Dobrze się za to sprawdza w spokojnej scenerii, gdy mamy czas na dokładne i powolne nastawienie wszystkich interesujących nas parametrów.

Dużym plusem jest tryb seryjny, którego nie było w starszych modelach QX. Pamiętać jednak musimy, że aparat w tym trybie nie przekazuje zdjęć do telefonu – wymagana jest karta pamięci. Niewątpliwym plusem jest możliwość ciągłego ustawiania ostrości – szkoda, że jedynie w trybie 2.5 kl/s.

Test powtarzalności autofokusu wypadł dla QX1 przyzwoicie. Notujemy rozrzut wartości aż do progu 4.5%, który to dodatkowo zwiększa się do 7.5%, gdy używamy aparatu w otoczeniu oświetlonym światłem żarowym. To dość niespotykany objaw pośród aparatów z autofokusem bazującym na detekcji kontrastu.

Rozdzielczość

Tak jak można było przypuszczać, brak możliwości sterowania procesem tworzenia plików JPEG powoduje, że są one stosunkowo mocno wyostrzane, choć trzeba przyznać, że efekt końcowy jest satysfakcjonujący.

Pomiar zdolności rozdzielczej matrycy QX1 zaowocował najwyższym rezultatem wynoszącym 69 lpmm. W granicach błędu pomiarowego to podobna wartość do modelu NEX-5R oraz Fujifilm X-E2, choć w wypadku tego ostatniego musimy pamiętać o znacznie mniejszej rozdzielczości matrycy. Wartości odpowiedzi w częstotliwości Nyquista dla poszczególnych składowych nie różnią się znacznie od siebie i są charakterystyczne dla matryc z osłabionym filtrem AA. Trudno jednak wyrokować, że model QX1 nie ma takiego filtra w ogóle.

Balans bieli

Wizualnie automatyka balansu bieli nie sprawia większych problemów. Zdjęcia są nasycone, przez co wydają się atrakcyjniejsze w odbiorze. Błędy kolorów dC w testowanych sytuacjach nie należą do najniższych, szczególnie gdy zdajemy się na automatykę i fotografujemy sceny w cieniu czy przy oświetleniu żarowym.

Jakość obrazu w JPEG

Jakość obrazu JPEG wprost z aparatu stoi na dobrym poziomie, o ile nie przekraczamy wartości ISO 3200. Wyższe czułości powodują coraz większą degradację jakości zdjęcia, choć musimy przyznać, że nie jest ona mocno widoczna. W związku z tym można powiedzieć, że testowany model generuje obrazy o dobrej i wysokiej jakości w całym spektrum dostępnych czułości. To świetna informacja dla osób fotografujących w formacie JPEG. Problemem będzie dla niektórych użytkowników totalny brak kontroli nad procesem ich pozyskiwania. Nie chodzi tu o regulację wyostrzania czy odszumiania, ale też o brak profili kolorystycznych, sterowania kontrastem czy nasyceniem kolorów. Zapomnieć też należy o filtrach cyfrowych.

Szumy i jakość obrazu RAW

Wywołując surowe pliki dobry poziom jakości uzyskamy przy czułości nie większej niż ISO 800. Pamiętać jednak musimy, że inne oprogramowanie, takie jak Adobe Lightroom czy DxO Optics dokona modyfikacji danych, usuwając nadmiar szumu. W wypadku dcraw mamy możliwość oceny danych surowych i tu widzimy dokładnie, że dalsze zwiększanie ponad poziom ISO 800 prowadzi do licznych zauważalnych zakłóceń w formie kolorowej kaszki, która powoduje, że poszczególne czułości są coraz mniej użyteczne.

Test prądu ciemnego (szumu termicznego) ukazuje drobne modyfikacje danych szczególnie na najwyższych czułościach. Co ważne, nie obserwujemy bandingu ani efektów termicznych – obraz cechuje wysoka jakość.

Zakres i dynamika tonalna

Maksymalny rezultat dynamiki tonalnej dla natywnej czułości i SNR10 wyniósł niewiele powyżej 8 EV, co gwarantuje bardzo dobrej jakości obraz. Także wynik rozjaśniania ciemnych partii jest bardzo dobry – osoby, które nie wyobrażają sobie fotografii bez procesu obróbki „cyfrowych negatywów”, powinny być zadowolone. Także zakres tonalny o wartości 390 poziomów daje gwarancję delikatnych przejść bez efektu posteryzacji.

W skrócie – w QX1 dostajemy to, czego możemy się spodziewać po dobrej klasy przetworniku APS-C o typowej dla dzisiejszych czasów rozdzielczości.

Ocena końcowa

Na aparat QX1 patrzymy cały czas przez pryzmat naszych zmagań ze starszymi modelami. Widać konsekwencję i upór producenta przy konstruowaniu nowych modeli linii QX. To cieszy, bo wskazuje, że ta rodzina aparatów to nie jest jednorazowy wybryk nawiedzonego inżyniera. Seria ta zdecydowanie pokazuje, że Sony ma pewną wizję – jednakże trudno nam ją do końca odgadnąć. QX1 to już nie jest prosta nasadka na aparat w stylu QX10 czy QX100 – de facto optyczny zoom do komórki. To już urządzenie, które możemy podłączyć do rasowego teleobiektywu i fotografować przyrodę z zasiadki, wygodnie siedząc czy nawet leżąc z telefonem w ręku. Ograniczeniem będzie tylko czas pracy aparatu, który mimo sporego akumulatora jest bardzo krótki.

Niemniej jednak QX1 to interesujący aparat z technologicznego punktu widzenia: gdy odłączy się obiektyw i wyjmie sporych rozmiarów akumulator, zaczniemy się zastanawiać, gdzie ta cała elektronika została upakowana – przecież QX1 ma też wbudowaną lampę błyskową! Kunszt konstruktorów w upychaniu komponentów jest niewiarygodny. Nic nie stoi na przeszkodzie, by w tę samą obudowę wcisnąć jeszcze miniaturowy wyświetlacz LCD na klapce od baterii oraz kilka-kilkanaście przycisków. Należy w tym miejscu jednak wspomnieć o pewnej granicy miniaturyzacji – ograniczeniem są ludzkie ręce. Gdy chcemy wygodnie obsługiwać kilkanaście elementów kontrolnych, muszą one być nie tylko odpowiednich rozmiarów, ale też znajdować się w odpowiedniej odległości od siebie. Stąd wygodne w obsłudze aparaty są po prostu duże.

Punktacja
Maks.
Sony ILCE-QX1
Panasonic DMC-GM1
Olympus E-PM2
Sony A5000
Obudowa 7 2.69 3.45 3.02 2.15
Gniazda 4 0.59 0.72 0.93 0.93
Przyciski 4 0.00 2.10 1.40 1.60
Menu 3 0.00 1.98 2.34 2.10
Wyświetlacz 5 0.00 2.44 2.14 1.75
Live View 3 1.30 2.35 2.20 2.25
Wizjer 5 0.00 0.00 0.00 0.00
Szybkość działania 5 0.75 2.15 2.53 1.38
Autofokus 9 6.08 6.22 6.18 4.73
Pomiar światła 8 2.75 4.75 4.25 3.75
Funkcje specjalne 5 0.52 2.23 2.73 1.56
Lampa błyskowa 4 1.22 1.46 1.81 1.36
Rozdzielczość (MTF) 8 6.58 6.02 6.75 6.50
Balans bieli 3 0.91 0.95 1.29 1.16
Jakość zdjęć JPEG 7 3.66 4.43 4.28 4.59
Jakość zdjęć RAW 10 4.53 5.63 5.11 4.79
Zakres tonalny 10 7.69 6.40 5.53 7.82
RAZEM 100 39.27 53.28 52.49 48.72

Są kategorie, w których opisywany aparat uzyskał 0 punktów. Trudno dziwić się takiemu stanowi rzeczy, skoro liczba przycisków jest ograniczona do niezbędnego minimum, nie ma wyświetlacza, a za menu odpowiada aplikacja na telefonie. Pomijając jednak te 3 kategorie, uznajemy, że wynik ponad 39 punktów pokazuje, iż do czynienia mamy z dobra matrycą. I w sumie tak należy traktować ten aparat: jako matrycę dokręcaną do obiektywu.

Cena Sony QX1 jest nieadekwatna do prezentowanej przez ten aparat funkcjonalności – za wersję bez obiektywu E PZ 16–50 mm F3.5–5.6 OSS według serwisu ceneo.pl (dane na dzień 4.11.2014) musimy zapłacić 1268 zł. To niewiele więcej od Olympusa E-PM2 z obiektywem 14–42 II R, wycenianego obecnie na 1199 zł. Można zatem powiedzieć, że cenowo aparat QX1 dorównuje bezlusterkowcom. Tyle, że w wypadku konstrukcji z wbudowanym ekranem wygoda i szybkość użytkowania na pewno zyskują, ale gdzie ten lans?

Podsumowaniem niech będą poniższe słowa: mimo niewątpliwych zmian – szczególnie w jakości oprogramowania Sony PlayMemories Mobile, co ważniejsze – zmian idących w dobrym kierunku i przyczyniających się do stworzenia jeszcze lepszego narzędzia, nie jesteśmy przekonani, czy to aparat dla mas.

Na koniec przedstawiamy zestawienie najważniejszych naszym zdaniem zalet i wad Sony ILCE-QX1.


Zalety:

  • niski poziom szumu w plikach JPEG w szerokim zakresie czułości,
  • dobra rozdzielczość obrazu,
  • bardzo dobre wyniki pomiarów zakresu i dynamiki tonalnej,
  • skala temperaturowa WB w Kelwinach,
  • solidna obudowa.

Wady:
  • powolna obsługa,
  • brak regulacji trybu pracy światłomierza,
  • brak kontroli nad tworzeniem plików JPEG,
  • ubogi tryb filmowania,
  • brak trybów tematycznych oraz cyfrowych filtrów,
  • brak trybu HDR,
  • brak możliwości tworzenia panoram,
  • słaba lampa błyskowa,
  • widoczne szumy dla formatu RAW i wysokich czułości,
  • niezadowalająca automatyka balansu bieli dla światła żarowego oraz cienia,
  • brak stabilizacji matrycy.

Obiektyw do testu zdolności rozdzielczej wypożyczył polski oddział Sony Europe Limited

Sony ILCE-QX1 - Podsumowanie

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firmy dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl
Sony ILCE-QX1 - Podsumowanie Sony ILCE-QX1 - Podsumowanie