Każdy system fotograficzny, który chce być poważnie traktowany przez profesjonalistów, powinien dostarczyć im do ręki odpowiednie narzędzia. Jednym z takich niezbędnych narzędzi jest klasyczny, reporterski obiektyw klasy 24-70 mm o stałym świetle f/2.
Wczoraj zakończył się organizowany przez naszą redakcję Festiwal Optyczny. Odbył się on w malowniczo położonym, XIX-wiecznym pałacu w miejscowości Łochów, około 70 km od Warszawy. Impreza odbyła się w dniach 22-24 kwietnia, a wzięło w niej udział 100 osób z całej Polski.
Teleskop zwierciadłowy Delta Optical GSO 200/1200 to klasyczny reflektor w układzie Newtona. Może on zapewnić wstęp do pierwszych poważnych obserwacji astronomicznych. Wyróżnia się bardzo prostą konstrukcją oraz intuicyjną obsługą.
Irix jako producent optyki przeszedł i nadal przechodzi dość ciekawą drogę. Pierwsze konstrukcje tego producenta, modele 15 mm f/2.4 oraz 11 mm f/4 weszły na rynek jako manualne instrumenty przeznaczone do fotografii.
Kiedy w telefonach, a później w smartfonach pojawiały się pierwsze aparaty fotograficzne, mało kto mógł przewidzieć, że kilkanaście lat później urządzenia te całkowicie zmiotą z rynku aparaty kompaktowe, amatorskie kamery, a nawet tańsze modele aparatów z wymienną optyką.
W pełnoklatkowym systemie Sony FE nie brakuje zmiennoogniskowych obiektywów ultraszerokokątnych. Pod tym względem użytkownicy tego systemu byli dopieszczeni, bo mieli do wyboru dwa modele 12-24 mm - jeden o świetle f/2.
Z fotografem Pawłem Kosickim współpracujemy od wielu lat i zawsze kojarzyłem go z fotografią uliczną. Jego zdjęcia pokazują, że przecznice na Manhattanie, ulice w Berlinie, to miejsca, w których czuje się on najlepiej.
Wraz z zaprezentowaniem przez firmę OM Digital Solutions nowej marki, czyli OM System, rozpoczął się nowy rozdział aparatów bezlusterkowych produkowanych do tej pory przez Olympusa. Z punktu widzenia użytkowników, zmiana nie odbyła się zbyt raptownie, bowiem na nowym aparacie OM System, wciąż znajdziemy logotyp Olympusa.
To już ponad rok moich doświadczeń, prób i błędów. Czasami zaciśniętych zębów, mojej wrodzonej determinacji, a przede wszystkim ogromnej radości i zadowolenia. Z czego? Z tego, że można. Można średnim formatem, a ściślej rzecz biorąc Fujifilm GFX-em, fotografować śluby.
OM System OM-1 to pierwszy aparat zaprezentowany już w 100% pod kierownictwem OM Digital Solutions, czyli firmy która powstała ze sprzedanego przez Olympusa działu obrazowania. Niedługo po przejęciu, nowy właściciel zapowiedział, że jedną ze zmian, jakie zamierzają wprowadzić, jest większe skupienie się na trybie filmowym.
Każdy normalny rodzic marzy o tym, żeby jego dziecko rozwijało się jak najlepiej, a liczba zainteresowań naszej pociechy była jak największa. W dzisiejszych czasach dodatkowo staramy się, aby odciągnąć dzieciaki od smarfonów czy innych urządzeń elektronicznych i zaciekawić je rzeczywistym światem.
Na początku bieżącego roku zaprezentowana w listopadzie 2020 r. kamera Sony FX6 otrzymała dużą aktualizację oprogramowania. W jej ramach wprowadzono szereg usprawnień i nowych funkcji, między innymi: Dodano możliwość filmowania w 4K z prędkością do 60 kl/s w 16-bitowym formacie RAW przy zapisie na zewnętrzny rejestrator podłączony po HDMI (wcześniej było to możliwe jedynie przez złącze SDI).
Aparaty firmy Olympus nigdy nie należały do tych wyznaczających trendy, jeśli chodzi o funkcje filmowe, zwłaszcza jeśli porównać ich możliwości z również działającym w systemie Mikro Cztery Trzecie Panasonikiem.
Pozbycie się przez Olympusa części przedsiębiorstwa odpowiedzialnej za aparaty cyfrowe nie oznaczał de facto końca bezlusterkowców tej marki. Owszem, mamy aktualnie nową – OM System – wprowadzoną przez nową korporację OM Digital Solutions, powołaną przez właściciela, czyli Japan Industrial Partners.
Przyjazd do Austrii w tym roku wyglądał zupełnie inaczej niż rok temu. Może to przypadek, może nie, ale na granicach nie spotkała nas żadna kontrola. Niestety niepokojem napawała niekorzystna prognoza pogody na wyścigowy weekend.