_1475239688.jpg)
_1877607562.jpg)
Nikon SnapBridge wkrótce dla iOS
Firma Nikon poinformowała, że z końcem sierpnia w sklepie App Store pojawi się aplikacja SnapBridge przeznaczona dla urządzeń mobilnych z systemem iOS. Pozwala ona na łączność z aparatem fotograficznym za pomocą technologii Bluetooth Low Energy.
Aplikacja SnapBridge w pierwszej kolejności pojawiła się dla systemu Android. W komunikacie na temat wersji dla iOS firma Nikon dodaje, że w przypadku niektórych aparatów konieczna może być aktualizacja oprogramowania, aby współpraca z urządzeniem mobilnym przebiegała bez problemu. Nowy firmware ma być dostępny dla modeli: D500 / B500 (koniec sierpnia), A300 (wrzesień) oraz Coolpix W100 (październik).
Przypominamy, że SnapBridge wykorzystuje technologię Bluetooth Low Energy, która pozwala na przesyłanie zdjęć z aparatu do urządzenia mobilnego w momencie wykonywania fotografii. Technologia charakteryzuje się m.in. niskim poborem mocy, zaś samo konfigurowanie obu współpracujących ze sobą urządzeń jest proste (więcej dowiecie się tutaj).
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Firma Nikon da radę w sensowny sposób powiązać tą aplikację z innymi powią
zanymi z lustrzankami?
Jesli Nikon Canon Sony nie kapna tego ze od szybkiego i pelnego sparowania aparatu i telefonu (tzn nie tylko sciagniecie zdjec ale ingerencja we wszystkie parametry aparatu z poziomu telefonu) zalezy ich prztrwanie to upadek sprzedazy aparatow nastapi bylskawicznie zanim jeszzce pokolenie smartfo-dzieci zacznie kupowac sprzety.
Ciekawe czy lesne dziadki z zespolu projektowego Sony Canona i Nikona zdaja sobie sprawe z powagi sytuacji - aparaty mozliwosci podpiecia w chmure za kilka lat beda egzemplazmi muzealnymi a jedyne sztuki jakie sie beda sprzedawac to dla innych lesnych dziadkow ktorych lacznie bedzie z tysiac a taka sprzedaz/produkcja gwarantuje ceny aparatow w cenie nowej Dacii