Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test obiektywu

Samyang AF 14 mm f/2.8 EF - test obiektywu

1 października 2018
Komentarze czytelników (60)
  1. tomek__
    tomek__ 1 października 2018, 20:00

    Fajny obiektyw, ale zastanawiam się, do czego go można wykorzystać, jest strasznie mało uniwersalny. Jeśli chodzi o UWA to chyba jednak lepiej pomyśleć o zoomie typy 14-24 czy 16-35.

  2. Arek
    Arek 1 października 2018, 20:38

    Różnica w wadze i rozmiarach w stosunku do 14-24 mm jest jednak znacząca. Nie mówiąc o cenie. 16-35 mm jest troszkę bardziej uniwersalny kosztem szerokiego kąta i daje możliwość stosowania filtrów.

  3. focjusz
    focjusz 1 października 2018, 20:55

    Majac +30Mpix ( a jeszcze bardziej +45) to sobie można "przerobić" te 14mm na 24mm bez utraty praktycznie niczego. Nawet 35mm nie będzie złe.
    Tylko pytanie czy zestawiać obiektyw za 1500 ( manualny ) z korpusem za 15000 czy odwrotnie ...

  4. PDamian
    PDamian 1 października 2018, 21:07

    Rozdzielczość Samyang XP 14 mm f/2.4 Premium na brzegu pełnej klatki przekraczała 35 lpmm.
    Tutaj: 30 lpmm.
    Oba: "rozsądna jakość obrazu na brzegu pełnej klatki" ?

    W centrum też Prmium jest lepszy.
    Tam: "bardzo dobra jakość obrazu w centrum kadru"
    Tu: "świetna jakość obrazu w centrum kadru"

  5. Cichy
    Cichy 1 października 2018, 22:17

    Błąd na początku - XP Premium f/2.8.

  6. baron13
    baron13 1 października 2018, 23:32

    Mam pierwszą wersję 14 mm Samyanga i wiem do czego jej używam :-) Ten obiektyw ma taką zaletę, że można go ustawić na hiperfokalną i używać bez zawracania sobie głowy ostrzeniem. Schody się robią jedynie dla małych odległości. A słynne wąsy dają znać o sobie tylko w dość specjalnych okolicznościach. Najczęściej i tak wszystko jest pokrzywione i tej wady nie widać.

  7. Zelber
    Zelber 1 października 2018, 23:59

    @tomek__
    14 bez AF fajnie się sprawdza w astro albo na zdalnie wyzwalanym aparacie:
    link
    Ponieważ jest dobra, bo jest tania i dobra:D 3k za 14 2.8 to już znacznie przesadzona cena... no chyba, że miałaby idealnie skorygowaną:
    -dystorsję
    -winietę
    -komę.
    Ale nie ma.

    @Arek
    Tamron 15-30 2.8 to już tylko 800 zł więcej, a tutaj argumentów Samyang nie ma już żadnych. Argumentu wagi nie kupuję :P

  8. Arek
    Arek 2 października 2018, 07:35

    Cichy - dzięki, poprawione.

    Zelber - Ty nie kupujesz, inni kupią. Dla niektórych 14 a 15 to też jest różnica. No i te 800 zł. Ziarnko do ziarnka...

  9. Doc1965
    Doc1965 2 października 2018, 08:17

    Ależ się posłaniec nagle rozrzutny zrobił... 😂😂😂

  10. LR
    LR 2 października 2018, 08:23

    Jakby nie ten portal, że tak mało komentarzy, Panowie co się dzieje ;-)

  11. Arek
    Arek 2 października 2018, 08:34

    Zmęczeni komentarzami po Photokinie :)

    No i mało kontrowersyjne szkło więc emocje jak na grzybobraniu. Jakby było na u43, zaraz zaczęłyby się przeliczniki i od razu byłoby ciekawie :)

  12. Szabla
    Szabla 2 października 2018, 08:46

    Zaraz, na u43 to byłoby 7/5,6 czy 7/2,8? :P

  13. wzrokowiec
    wzrokowiec 2 października 2018, 09:24

    ;-)

  14. LR
    LR 2 października 2018, 09:45

    @Arek
    Racja, PDamian pewnie by trylion linków załadował ;-)

  15. septemberlicht
    septemberlicht 2 października 2018, 09:55

    Skoro już mowa o m4/3, to chciałbym zdecydowanie zauważyć, że ten system nie ma szans i jest kompletnie bes sęsu. Ciemnica, przelicznik, ceny z kosmosu. Kto się nie zgadza?
    :-)

  16. wzrokowiec
    wzrokowiec 2 października 2018, 09:57

    Dla głodnych przeliczania:
    Jeżeli podłączymy ten obiektyw do Nikona 1, to otrzymamy odpowiednik 38 mm f/8, czy o bardziej przymkniętej przysłonie?
    ;P

  17. Cichy
    Cichy 2 października 2018, 09:58

    Szkło jest fajne, bo małe i lekkie. Alternatywa dla tych, którzy nie chcą dźwigać Tamrona czy Sigmy zooma z f/2.8.

  18. Doc1965
    Doc1965 2 października 2018, 10:03

    @Szabla

    A gdzie tam, 7 f1.4 i koniecznie trylion ISO 😂😂😂

  19. Rotpil
    Rotpil 2 października 2018, 10:25

    Na astrofoto zupełnie się nie znam, ale niedawno zrobiłem kilka zdjęć nieba. Użyłem właśnie Samyanga 14/2.8 AS IF UMC i mam wrażenie, że takie cechy jak dystorsja czy winietowanie przestają być wówczas widoczne, nawet jeśli zdjęcie wykona się na f2.8. Za to przyjemnie na statywie obraca się aparat z tak małym i lekkim szkłem a pozostałe cechy obrazu są co najmniej bardzo dobre (choć zaznaczam ponownie - nie znam się na takiej fotografii). I wciąż pozostaje nam wówczas cena około 1300 zł. Ogólnie sens stosowania autofocusa w obiektywie o takich parametrach jest mocno dyskusyjny nawet przy 2.8 zaś po przymknięciu ostry obraz jest w całym kadrze.

    link

    Teraz zastanawiam się czy nie spróbować zrobić zdjęć nieba Sigmą Art 50/1.4 albo 105/1.4. Chociaż cholera wie jak daleko trzeba się oddalić od Warszawy żeby to miało sens.

  20. PDamian
    PDamian 2 października 2018, 10:41

    Bez sensu. Obiektyw bez skali odległości.

    "Bywały jednak sytuacje, gdy na całą serię zdjęć wykonywanych z jednego miejsca, celując w jeden obiekt, ładnych kilka zdjęć było ewidentnie spudłowanych i obiektyw dopiero po chwili orientował się, że coś jest nie tak, robił poprawkę i kolejne kilka zdjęć było już trafionych tam gdzie trzeba. Takie zachowanie wymagało od fotografa pewnej dyscypliny. To znaczy warto było sprawdzić pierwsze zdjęcie w danej sytuacji, bo jeśli było dobre, oznaczało to dużą szansę, że następne też będą trafione. Jeśli jednak zdjęcie było spudłowane, warto było przeogniskować obiektyw i spróbować jeszcze raz."

    -Stosowanie opisanej procedury żeby mieć pewność ostrych zdjęć tez jest bez sensu. Strata czasu.
    W manualnej czternastce przy f/2.8 wystarczy ustawić odległość na 2.3 metra i ma się ostre zdjęcia od 1.2 m do nieskończoności.

    Dla kogo jest ultaszerokokątny obiektyw z porąbanym AF i brakiem skali odległości?

  21. Arek
    Arek 2 października 2018, 10:50

    Rotpil - dystorsja nie ma znaczenia. Winieta ma.

  22. baron13
    baron13 2 października 2018, 10:52

    Moje zdanie marudy. Samyang jest/był atrakcyjny, gdy dawał, lub daje obiektywy tanie manualne i o dobrych parametrach optycznych. Rewelacją było pierwsze rybie oko pod apsc. Nigdy bym sobie nie kupił tego w wersji Canona, bo to sprzęt używany wyjątkowo, obiektyw efektowy. Zaś 135 mm f/2.0 używam w sytuacji, gdy np przewiduję ciemność. Nie kupiłbym Canona, bo archaiczny, że na dodatek optycznie jest ciut gorszy, to robi się kiepski interes, zwłaszcza gdy mamy opracowaną technologię użycia manuala.
    Nieużywalnym lustrom zawdzięczam focie, które wzbudzają radość znajomych. Podobno tak ma wyglądać street foto ;-)
    link
    to jest 800 mm z rewelacyjnym aparatem Canon 500d.
    Wniosek mam taki, że Samyang miał, czy ma, swoją niepowtarzalną niszę. Jak z niej wyłazi, robi się mniej atrakcyjny. Inna sprawa, że Sigma pozamiatała na rynku obiektywów. W sytuacji gdy mi oferują optykę o niepowtarzalnych parametrach, właśnie 14 mm f/2,8 to mam świetne szkło do np astrofoto, czy też nocnego krajobrazy z gwiazdkami, albo do wnętrz. Poradzę sobie z ostrzeniem. No i jestem szczęśliwy jak porównam cenę z innymi obiektywami. Ten sam obiektyw w cenie x2 musi mnie przekonać czymś do siebie. Jeśli się kiedyś wysupłam to być może na wersję f/2,4, ale nie na tę z AF. Sigma weszła tu niestety na półkę towarów ekskluzywnych.

  23. Doc1965
    Doc1965 2 października 2018, 11:03

    @baron
    Street na tym zdjęciu to jest kilkanaście metrów niżej... 😂😂😂

  24. Rotpil
    Rotpil 2 października 2018, 11:04

    Jak nieczęsto, ale zgodzę się z baronem - Samyang w tych nowych wersjach traci sens. Byś cudowny gdy dawał świetne szkła w bardzo dobrej cenie. Manualny 14/2.8 kosztuje 1300 zł i nie ma konkurencji. Natomiast testowany powyżej, choć pod wieloma względami optycznie ustępuje starej wersji, to jest ponad dwa razy droższy. Przy cenie zbliżonej do 3000 zł nie jest zbyt daleko od Tamrona 15-30 VC, a zakres użyteczności tych dwóch obiektywów jest zwyczaj nie nieporównywalny. (Inna sprawa, że Tamron znów użył swojego patentu G2 do znacznej podwyżki ceny. ) Pewnie zysk producenta na wersji z AF jest kilkaset procent wyższy niż wersji bez AF i stąd takie decyzje, ale pazerność często kończy się źle.

    @Arek - jak pisałem, nie znam się na takiej fotografii. Dzielę się tylko wrażeniami z zupełnie niewprawnego do niej oka. Jeśli tym Samyangiem zrobię zdjęcie w ciągu dnia, z krótkim czasem naświetlania to winieta jest koszmarna, ale na zdjęciu które załączyłem jakoś znacząco nie przeszkadza.

  25. Zelber
    Zelber 2 października 2018, 11:10

    @PDamian
    "W manualnej czternastce przy f/2.8 wystarczy ustawić odległość na 2.3 metra i ma się ostre zdjęcia od 1.2 m do nieskończoności. "
    Zdecydowanie się nie zgodzę. To zdjęcie będzie sprawiać wrażenie ostrego... po reskalowaniu do 1000px na dłuższym boku. W sumie to trochę taki "paradoks limitedów"- " jest super, od f/5.6 jest ostro"
    Jeżeli chcemy mieć ostre(per piksel) zdjęcie na matrycy FF 24 Mpix musimy ostrość ustawić na jakieś 5.8m, i mięć obraz ostry od około 3m.

  26. Arek
    Arek 2 października 2018, 11:10

    Rotpil - Bo na takim zdjęciu cykniętym od tak sobie, jeszcze ujdzie. Ale jak bawisz się na poważnie, to masz dwa podejścia. Możesz usunąć winietę, ale o tyle EV ile ona wynosi podniesiesz szum. A w astro i tak używa się wysokich ISO i podniesienie ich o 2-3 EV zawsze jest bolesne. Możesz dać sobie spokój z korygowaniem winiety, ale wtedy, gdy zaczniesz obróbkę, ruszać poziomami, podnosić kontrasty żeby wyciągnąć Drogę Mleczną, za chwile robi Ci się ładny środek i zupełnie czarne rogi.

  27. baron13
    baron13 2 października 2018, 11:13

    Tak nie w temacie, ale pod rozwagę i przemyślenie jakie znacznie we współczesnej reporterce ma jakość zdjęcia. Nie radzę czytać tekstu, bo szkoda czasu, radzę pooglądać focię. Obstawiam, że żaden Samyang tu nie mógł być użyty. Jeśli nie było robione kompaktem czy telefonem, chyba jednak nie, to robiła to jakaś wyjątkowa fujara. Nie ważne, ważne, że jest wraża nam gęba i mamy publikację. Kasa pewnie w kwocie 2 pln, nie szkodzi, tak dziś wyglada fotografia prasowa.

    link
    Jeśli my tu dzielimy l/pmm na czworo warto się zastanowić, jakie to ma znaczenie. Tak na marginesie, to przy f/2,8 nigdy mi chyba iso nie weszło w pomieszczeniach wyżej niż 1600.

  28. PDamian
    PDamian 2 października 2018, 11:20

    A z tym Samyang AF musisz powiększać i sprawdzać skuteczność automatycznego ustawienia ostrości na każdym zdjęciu bo AF jest skopany.

    Ręczne ustawienie na skalę + duża głębia ostrości tego obiektywu jest pewniejsza i szybsza.
    Wcale ni musisz używać hierfokalnej i f/2.8.
    Kryteria hiperfokanej (i głębi) sam możesz dobrać -to był tylko przykład.

  29. PDamian
    PDamian 2 października 2018, 11:22

    A tak z ciekawości,
    jak ustawić ostrość do astro tym obiektywem?

  30. Zelber
    Zelber 2 października 2018, 11:29

    @PDamian
    "jak ustawić ostrość do astro tym obiektywem? "
    LV

  31. PDamian
    PDamian 2 października 2018, 11:37

    W nie-astro chyba tez najrozsądniej w LV.
    Po co wiec ten kiepsko działający AF?
    [żeby zabrać skalę odległości? : )) ]

  32. wzrokowiec
    wzrokowiec 2 października 2018, 13:05

    @PDamian
    "żeby zabrać skalę odległości?"

    Wciąż jestem w szoku, że jej nie ma...

  33. Arek
    Arek 2 października 2018, 13:22

    Jak jest elektroniczny pierścień to rzadko jest. Choć teraz taka moda. Te nowe Samyangi manualne CS nie mają np. skali GO.

  34. PDamian
    PDamian 2 października 2018, 13:37

    To żaden problem jak się wie jaką odległość się ustawiło.
    link
    link
    ...
    ...jak jest skala odległości ;)

  35. komor
    komor 2 października 2018, 15:44

    @baron13: „Ten obiektyw ma taką zaletę, że można go ustawić na hiperfokalną i używać bez zawracania sobie głowy ostrzeniem.” - teraz rozumiem, czemu twierdziłeś, że nie będzie widać różnicy między obiektywami typu 50/1.8 a powiedzmy nowym 50/1.2 R. Mi na starość też wzrok wysiada, ale nie aż tak.

  36. focjusz
    focjusz 2 października 2018, 15:46

    Połowa dyskusj o AF i problemie typowo lustrzankowym.
    Podpinając pod dowolne bezlustro włączamy focus peaking i problem odpada ...
    Dlatego też płacenie x2 za AF jest bez sensu ( poza tele i sportem )

  37. baron13
    baron13 2 października 2018, 16:19

    @komor: Jak mi się zdaje, rzecz nie we wzroku, ale w tym że ja ten obiektyw posiadam i używam. Poza tym wiem jak wyglądają różnice pomiędzy zdjęciem wykonanym z przymkniętą 50-ką na przesłonie krytycznej i całkowicie otwartą. Robiłem też zdjęcia np Heliosem z f/2.0 A na koniec widziałem jeszcze powtórzę raz kolejny efekty robienia zdjęć komórczakami z min z tej serii:
    link
    (zobaczymy czy wejdzie link) Zdjęcia powiększone do rozmiarów mniej więcej 40x60cm. Dowcip w tym że nawet jeśli fotoedytor dopatrzy się czegoś, to nie widzi tego publiczność i z tych różnic nic nie wynika.
    @focjusz: mówisz o problemie którego nie ma. Używam też np 16 mm f/2.0 Samyanga i on działa tak samo: po ustawieniu hiperfokalnej możemy zapomnieć o ostrzeniu. A jeśli się kto uprze, to ja mam viewfinder, mam wszystkie cymesy bezlusterkowca i lustrzanki.

  38. komor
    komor 2 października 2018, 16:31

    Baron, ja tez posiadam różne obiektywy i używam. Nie mam co prawda Samiego 14/2,8 ale mam Tamrona 15-30 i używam go czasem na 15 mm do reporterki (wiem, ryzykowne) i mam zdjęcia trafione oraz nietrafione. Przy zmiennej odległości do (niezbyt odległego) celu żadne hiperfokalne mi nie pomogą. Oczywiście po zmniejszeniu nie zawsze to widać, czasem mogę to zaakceptować, ale w życiu nie powiedziałbym, że mi wystarczy hiperfokalna.
    Miałem też plastikową pięćdziesiątkę Canona i bardzo ją chwalę, ale w swojej lidze cenowej. Owszem, przymknięta jest oczywiście bardziej porównywalna do lepszych obiektywów, da się nią zrobić świetne zdjęcia, ale nie można mówić, że się nie odróżni od Sigmy Art czy czegoś jeszcze lepszego.

  39. maggotsic
    maggotsic 2 października 2018, 19:39

    Czasami używam wersji bez AF-a w kotlet-photography (gdy jest mała i ciasna sala) i tutaj przydałby się AF, bo muszę domykać do min 6.3-8.0, by być pewnym, że szalejący lud będzie wyraźny na zdjęciach ;) Do zdjęć architektury i wnętrz jest to całkiem niezłe szkło. Do zdjęć Mlecznej Drogi trzeba domykać do f/4, bo na 2.8 jest lekkie mydło i winieta, więc przy iso 5000-6400 robi się już nieciekawie. Wolę używać 35-tki domkniętej do 2.0 do MD, a z czasem może kupię 20/1.4 lub 24/1.4
    Szkoda, że AF jest niepewny. Trzeba będzie pomyśleć o czymś z ogniskową 15 lub 16 mm.

  40. baron13
    baron13 3 października 2018, 08:50

    @komor: Skąd się wzięła hiperfokalna? Tej odległości NIE MA w równaniu soczewki :-) Ona wynika z doświadczenia z człowiekiem i realnymi urządzeniami optycznymi. Wystarczy się ograniczyć do człowieka który ma rozdzielczość oka ograniczoną do ok 2 minut kątowych. Wielkość osobnicza, jak byłem piękny i młody widziałem lepiej niż 1 minuta. Ale to było przez chwilkę :-) Nie widzisz okiem całego pola widzenia, realnie to pole ma kilka stopni. Oko syntetyzuje programowo obraz z pola o kącie pi raz drzwi 45 stopni. Z tego bierze się standard. U mnie chyba jest inaczej, znowu wielkość osobnicza. Ale masz wytrenowaną zdolność oglądania dokumentów pod kątem 45 stopni. To być może nawet jest kulturowe. Fakt taki, że jak umieścisz portret na ścianie, to delikwent, jeśli nie chce poogladać sobie fakturę papieru fotograficznego, ale portret nie przysunie się bliżej niż na odległość z której będzie go widział pod kątem mniej więcej 45 stopni. Jeśli z tej odległości krążek rozproszenia skopiowany na odnitkę ma rozmiar mniejszy niż 2 minuty kątowe, oko zsyntetyzuje go do punktu. Rozmyte krawędzie widzimy jako ostre kontury.
    Ale jeśli oglądasz zdjęcie na ekranie możesz go powiększyć wiele razy. I to jest nieszczęście. Fotograf może zobaczyć, coś czego nigdy nie zobaczy, albo nie będzie chciał widzieć widz.
    Opowiadasz, że hiperfokalna nie wystarcza? Mówisz coś takiego, że przy ustawieniu obiektywu na nieskończoność, przy dużych powiększeniach zobaczysz jeszcze rozmycia. Prawda. Tyle, że o ile nie zrobisz kropa ze zdjęcia na odbitce widać ich nie będzie, albo nie zrobią na widzu wrażenia nieostrości.
    Nieszczęście, gdy robimy zdjęcie z małą GO i trzeb się zdecydować co ma w tej GO się znaleźć. Okazuje się, zwłaszcza przy wielkim upakowaniu matrycy, że przy powiększeniu widzimy GO ekstremalnie małą, że tej GO nie mieści się prawie nic. A jak chcemy to wyzyskać dla podkreślenia głównego motywu, to na foci tło się robi "wizualnie ostre" . Bo GO, to jest to, co widać na finalnym rozmiarze zdjęcia, a nie na podglądzie 1:1.
    Podobnie masz z jakością obiektywów. Ja ten efekt bardzo dobrze znam. Kupuje sobie gość obiektyw (poczytaj sobie opinie chocby na optycznych, im większa kasa, tym większy zachwyt) i sapie z wrażenia "ten obrazek". Sęk w tym że nigdy nie zostanie skonfrontowany z taką sytuacją, że ma zdjęcia nie wiadomo z czego, nie wiadomo jak robione i porównujesz tylko samą gołą focię. I wówczas okazuje się dokładnie to samo: jak rozdzielczość odbitki oglądanej pod katem 45 stopni przekracza okolice 2 minut kątowych jest tak samo dla Heliosa i Sigmy A. Jak do tego dochodzi jeszcze obróbka (po to są algorytmy wyostrzania) nie jesteś w stanie odróżnić komórki od średniego formatu. LF także :-) I aby nie było, żem taki ura bura. Też się wysupłałem na Sigmę A 105 mm. Jak zobaczyłem u gościa robiącego ślub Canona 200 mm f/1,8 to aż sapnąłem z zachwytu. Oto słynne Oko Saurona! Tyle, że zdaję sobie sprawę z tego, że to kolekcjonerski bzik, że jak zdjęcia wylądują na stole, to nikt nie wpadnie z wrażenia pod ów stół, a gorzej nie zobaczy różnicy. Gorzej, jest spora część ludzi wychowanych na kompaktach i komórach, którzy nie akceptują jakichkolwiek nieostrości na zdjęciu. Dla nich to zgrzyt, świadectwo działania kiepskiej optyki. Może sobie różne rzeczy opowiadać, ale gostek potrafi nie zapłacić za zdjęcia i możesz mu na warsztat skoczyć.

  41. canoes
    canoes 3 października 2018, 10:02

    Miałem kiedyś Samyanga 14/2.8 bez AF -wąsy trochę wkurzają, ale PTlenses radziłem sobie. Jeden wielki minus tych szkieł to brak możliwości stosowania filtrów. Dlatego wymieniłem go na Irixa 15/2.4. Optycznie to samo. Trochę wiekszy przód. Ale za to od czasu do czasu możńa robic takie foto:
    link

    No i we wnetrzach trzyma linie proste.

  42. komor
    komor 3 października 2018, 10:18

    @baron13, tyle tekstu... Odpowiem krótko, moje doświadczenie praktyczne jest inne i mogę poprzeć je zdjęciami. Przy statycznej fotografii, albo artystycznym streecie, gdzie ostrość nie jest najważniejsza, można sobie pracować z hiperfokalną (o ile fotografowany obiekt znajduje się w okolicach optimum wynikającego z hiperf.), ale tam, gdzie obiekt jest relatywnie blisko fotografa i pracujemy na otwartych przysłonach, to po prostu nie działa.
    Cały akapit o minutach kątowych jest nie na temat, bo nie rozmawiamy o obserwacji żywej sceny, tylko o oglądaniu statycznego, wykonanego zdjęcia, które zatrzymuje jedną chwilę i ostrość lub jej brak możemy oceniać dowolnie długo. Zdjęcie przygotowane na ekran lub do druku (wyostrzanie po resamplingu) podkreśla jeszcze, czy jest focus-snap, czy jest tak-sobie. To po prostu widać, o ile nie obserwuje się zdjęcia na komórce lub bez okularów (jeśli ktoś potrzebuje, ja potrzebuję). I nie trzeba wcale sobie powiększać do 100%, wystarczy obejrzeć gotowy eksport JPG-a do Full HD. Kiedyś były mniej upakowane matryce, mniej ostre obiektywy, no i mniejsze ekrany, do tego CRT, częściej oglądaliśmy odbitki, których jakość nie zawsze była optymalna. Dziś mamy wysokiej rozdzielczości ekrany LCD, tablety i smartfony z ekranami Retina/HiDPI i po prostu widać lepiej i więcej. Wymagania się zmieniły.
    Problem taki, że niektórzy ludzie nie rozumieją zdjęć z małą GO i uważają je za zepsute, to jest zupełnie inny temat i jak ktoś zajmuje się fotografią kotletową, to wie o tym i dlatego właśnie pokazuje się klientowi portfolio. Jak mu się zdjęcia będą wydawać popsute, to po prostu wybierze innego fachowca. Lub "fachowca". Ja rzadko, ale robię czasem kotlety, a zlecenia na nie dostaję tylko z polecenia, czyli od ludzi, którym się zdjęcia z "rozmazanym tłem" podobają, nawet jak nie wiedzą dlaczego i co to jest GO.
    Kupiłeś Sigmę 105? Gratuluję i zazdraszczam, ale pytanie po co, skoro nie daje ona wyższej jakości niż plastikowy zoom 18-105 Nikona? :)

  43. Rotpil
    Rotpil 3 października 2018, 11:14

    @baron13 - tez zastanawiam sie po co Ci Sigma 105/1.4 z ekstremalnie mala GO jesli nie potrafisz jej wykorzystac i uwazasz taka sztuke za nieszczescie? Nikkorem 18-105 nie robilem zdjec od wielu lat, ale jestem niemal pewien, ze beda one inne niz ze wspomnianej Sigmy.

  44. baron13
    baron13 3 października 2018, 15:12

    @komor: Po co tyle tekstu? Spodziewałem się, co odpowiesz. Pominąłeś te dwie minuty kątowe, a to kluczowa sprawa. Chodzi własnie o to, że nie mówimy o postępie w technice obrazowania, coraz to lepszych monitorach wydrukach i tak dalej. Mówimy i fizjologii widzenia, która w ciągu tych kilkunastu-kilkudziesięciu lat się nie zmieniła.
    Opowiadasz o tym jak wedle Ciebie powinno być ze zdjęciami. Ja mówię jak jest :-) Powtórzę, widziałem wystawę fotografii komórczanej YyesImMobile i tamże musiałem się dobrze przyglądać, żeby zobaczyć artefakty wynikłe z tego, że jakość wejsciowego matriału była taka sobie.
    A jakość publikowanych zdjęć wcale nie rośnie. Robi się coraz gorsza, techniczna jakość, aby nie było.
    Pytanie: odpowiedz sobie sam, czy hiperfokalna istnieje? :-) Jako fizyk mogę wyjaśnić skąd się bierze taki efekt, że po przekroczeniu pewnej odległości nie da się nijak stwierdzić nieostrości. Istnieje technologiczna wielkość rozproszeniaw nosniku obrazu, np matrycy, najmniej to wielkość sensela, poniżej której nie zejdziesz produkując dowolnie mały punkt świetlny. W takich obiektywach jak 14 mm to jest kilka metrów. Powyżej tej odległości krążek rozproszenia teoretycznie wyliczony modelu optyki geometrycznej staje się mniejszy od rozproszenia światła w matrycy, czy nawet limitów dyfrakcyjnych i dalsze kręcenie obiektywem traci sens.
    Odpowiedz sobie sam, czy miałeś okazję sprawdzić jak publiczność reaguje na zdjęcia wykonane różnej jakości sprzętem. Ja miałem wiele razy. Ponadto nie oszukuję się, że jestem tak dobry, że spojrzę na zdjęcie i wiem. Wiem, że przypadku zdjęć poddanych obróbce trudno czasami odróżnić zdjęcie mocno nietrafione od perfekcyjnie wyostrzonego. Zaś odróżnianie zdjęć robionych nawet plastyczaną 50-ką f/1,8 Canona od bardzo dobrych obiektywów, jest teorią. Ludzie opowiadają różne rzeczy dokad nie pokaże się im zdjęć i postawi przed koniecznością popisania się niezwykłymi umiejętnościami. Mam 50-ke f/18 i f/1,4 i robiłem zdjęcia zarówno na pełnych dziurach i przysłonach krytycznych. To nie kwestia wzroku. bo można na kompie zdjęcia dowolnie powiększyć. Tych zdjęć zwyczajnie nie da się rozróżnić, nawet jeśli nie są wyostrzane. Jak nie masz podpisane będziesz głupi, nawet wówczas gdy zostało sfotografowane to samo. Takie testy były robione min in na słynny zeiss-look. A trzeba dodać, że nawet gdyby spec odróżnił, to nie oznacza, że publiczność zwraca uwagę. Bo publiczność uzna za lepsze zdjęcie, gdzie jst kadr, od technicznie perfekcyjnego.
    @Rotpil: ale co se ponoszę to moje ;-)

  45. Rotpil
    Rotpil 3 października 2018, 16:09

    @baron13 - skoro nie widac roznicy pomiedzy 1.4 a 1.8 to po co przeplacac kilkakrotnie za 1.4 ? Ot taki Canon 50 1.8 to chyba 600 zl a Sigma Art 50 1.4 to 3000. Nikkor 85 1.8G to swietny obiektyw za 2000 zl podczas gdy wersja 1.4 kosztuje cos kolo 6500 , nawet Sigma Art 85 1.4 to 5000 zl.
    Przesadzasz z tym noszeniem 105/1.4. Tez ja mam - obiektyw jest krotki, z profesjonalna lustrzanka swietnie wywazony, po zdjeciu lacznika statywowego i zalozeniu zaslepki jeszcze sie troche zyskuje. Tej masy zupelnie nie czuc.

  46. Zelber
    Zelber 3 października 2018, 16:39

    @baron13
    "Wiem, że przypadku zdjęć poddanych obróbce trudno czasami odróżnić zdjęcie mocno nietrafione od perfekcyjnie wyostrzonego"
    Bzdura. to widać na pierwszy rzut oka.

    "Mam 50-ke f/18 i f/1,4 i robiłem zdjęcia zarówno na pełnych dziurach i przysłonach krytycznych. To nie kwestia wzroku. bo można na kompie zdjęcia dowolnie powiększyć. Tych zdjęć zwyczajnie nie da się rozróżnić, nawet jeśli nie są wyostrzane. "
    Czyli zbierając to do kupy:
    Pomiędzy 37 a 45 lppm(Canon 135 L i Samyang 135) różnica jest znacząca.
    Pomiędzy 20 lppm(otwarta 50 1.4) a 45 lppm(przymknięta 50 1.8) różnica jest nierozróżnialna.
    Proste i logiczne.

  47. focjusz
    focjusz 3 października 2018, 18:23

    @Zelber - celne

  48. Stivenson
    Stivenson 3 października 2018, 19:45

    W ten piękny, długi, jesienny wieczór Baronie bez jakiejkolwiek złośliwości w celu rozwoju Twojego warsztatu napiszę Ci w ten sposób. Zamiast kolejnego ostrego obiektywu kup sobie aparat który robi "ostre" zdjęcia oraz monitor który służy do obróbki i wyświetlania zdjęć a nie przeglądania internetu. Ponadto od czasu do czasu wydrukuj coś na formacie większym niż A3. Pozdrawiam,

  49. baron13
    baron13 4 października 2018, 11:37

    Panowie, (pań nie widać) może taki stary dziad jak ja nabiera dopiero odpowiedniego dystansu do rzeczywistości, ale warto zawczasu przyswoić pewne przemyślenia. Prawdy, to niekoniecznie. Większość urządzeń powstaje do określonego celu i jest użyteczna w określonej technicznej rzeczywistości. Czemu w Ameryce prekolumbijskiej nie używano koła? Wygląda na to, że tak w ogóle, to znali tam koło, bo min robili zabawki na kółkach dla dzieci. Podobno, na historii się nie znam ale wygrzebałem w necie zdjęcia takowych. Pomimo tego drogi miały schody a nikt nie znalazł tam prostego wózka. Drapałem się po głowie i wydrapałem, że banalnie potrzebowali transportu na tak małą skalę, że wystarczały proste nosiłki.
    Świetna optyka potrzebna jest w pewnych okolicznościach technologicznych. Te się dramatycznie zmieniają cały czas. Diabli wzięli kolorową ilustrowaną prasę, która opłacała sowicie fotoreporterów. Raz któryś powiem, obecnie są wspomnienia po dobrych czasach. Zapotrzebowanie na zdjęcia jest, może nawet cały czas dramatycznie rośnie, ale inne zdjęcia niż potrzebowała prasa nastawiona na publikacje zdjęć w wysokiej rozdzielczości i dużych rozmiarach. Teraz niestety net przejął większość publikacji. No i to określa wymagania. Co gorzej ludzie w takiej samej technologii robią zdjęcia "dla siebie". Oczywiście ktoś, gdzieś jeszcze drukuje kalendarze, wielkie albumy. ale to są już ciekawostki przyrodnicze. Grupa znajomych publikuje na Instagramie. Nie śledzę problemu, ale wiem, że mają jakąś liczbę lajków czy czegoś porównywalnego (polubień) która załatwia im na przykład to, że firmy chcą coś sponsorować albo np lotnisko puściło grupę, żeby sobie popstrykali. Pewnie mozna pisać o jakieś granty, czy inne kanty, nie zgłębiałem tematu, ale konkluzja jest taka, że focie z komórczaków wystarczają do tego, żeby zaistnieć w środowisku.
    @Zelber: To jest oprogramowanie z przed mniej więcj 10 lat:
    link
    W kwestii obiektywów 135 mm nie zrozumiałeś. Gdybym miał kasę to bym se sprawił i ten obiektyw Cwanona. I w tym zakresie rozdzielczości praktycznie w normalnych warunkach żadnych różnic w obrazie wypatrzeć się nie da. Sprawa jest emocjonalna: lubię mieć szkło że ech :-) Jak się przyłożę, wyduszę z niego wszystko i faktycznie z tego samyanga można robić cropy 1:1. ale gdyby zapytać o praktyczne focenie, to generalnie manual jest do zabawy. Tylko dość przypadkowo to mi się dobrze przydaje, bo często obstrykuję jakieś gadające głowy, które przymocowane do du... na krześle nie wychodzą mi z GO. Realnie różnice pomiędzy 37 a 45 l/pmm są trudne do wy patrzenia na cropach, przy różnej obróbce pewnie nie da się w ogóle. Co do tego ani trochę się nie oszukuję.
    @Stivenson: : przemyśl taką sprawę. Nie jest istotne, że ja widzę jakieś różnice. Widzę. Pomimo, że do 60-ki brakuje mi miesięcy, mam ciągle bardzo dobry wzrok, dokucza tylko starcza dalekowzroczność, raczej się widzę za dużo, niż wypada ;-) Dowcip w tym, czy to zobaczy publika. To jest tak, że robiąc za fotopstryka, robi się to co robi iluzjonista na scenie. Ja wiem, że nie materializuję królika w kapeluszu, tylko wkładam go, zanim tryumfalnie wyciągnę przed widownią. Ale widownia ma widzieć coś innego. Dekorator w teatrze robi miecz z dykty, publiczność ma widzieć stal. A fotograf jest artystą na jarmarcznej scenie. Ma bawić widzów. Focie w rozdzielczości 1:1 i w oryginale mogą być koszmarne. Ważne jest co będzie po wszystkich sztuczkach jakie nad nimi odprawimy i w skali, jaką zobaczy to publika.

  50. komor
    komor 4 października 2018, 13:16

    @baron13: "Panowie, (pań nie widać) może taki stary dziad jak ja nabiera dopiero odpowiedniego dystansu do rzeczywistości" - wybacz, ale teraz piszesz coś sprzecznego z tym, co pisałeś dotychczas. Nie można pisać o dystansie do rzeczywistości zaraz po tym, jak się kupiło cegłę 105/1.4. :) Dystans do rzeczywistości to jest wtedy, kiedy nie kupujesz jakichś głupich 105/1.4, A50/1.4, 18-35/1.8 czy innych takich fanaberii, tylko dwa podstawowe dobrej jakości zoomy reporterskie, choćby 17-50/2,8 IS czy pełnoklatkowy 24-70/2.8, do tego pierwsza generacja Canona 70-200/2.8 IS i finansowo jesteś do przodu, a zdjęcia i tak są przyzwoite i mało kto zobaczy różnicę. Z tym się zgodzę, że tak też można i że to jest dystans do rzeczywistości starszego pana.
    A Ty piszesz z jednej strony, że nie ma różnicy, że nikt już nie płaci za dobre zdjęcia (to jest tylko częściowo prawda, częściowo nieprawda, ogólnie to generalizacja), potem zaś piszesz, że "lubię mieć szkło że ech", kupujesz wysoko-specjalistyczne szkła 135/2 czy 105/1.4 zamiast uniwersalnego jasnego zooma, jednocześnie twierdzisz, że nie widać różnicy. To w końcu widać, jak się przyłożysz, czy nie widać? Bo że jak się nie przyłożysz, to nie widać - z tym się akurat każdy chyba zgodzi...
    Skoro już o gadających głowach na imprezach, które opstrykowujesz, to właśnie przy pomocy tego 135L łatwo odróżnić zdjęcie głowy trafione w punkt od takiego, które po **prawidłowym** przygotowaniu do internetu (wyostrzanie po resamplingu) jest tylko takie sobie. Owszem, osoba niewprawna nie zauważy, dopóki nie będzie chciała wyciąć lub jakoś inaczej użyć, ale to nie znaczy, że różnicy nie ma. Powracając więc do hiperfokalnej, od której to się zaczęło - nie, to nieprawda, że wystarczy hiperf. i można pstrykać nie martwiąc się o rezultat. W wielu zastosowaniach to jest absolutnie nieprawda. Nawet biorąc pod uwagę ewentualne sztuczki. Spróbuj tego refokusa na realnym zdjęciu nie do końca trafionym, a nie na sztucznym przykładzie, wtedy pogadamy. Ja wolę zresztą robić zdjęcia niż ślęczeć przy kompie z refokusem, który się uda albo nie.

  51. baron13
    baron13 4 października 2018, 16:06

    @komor: Dystans do rzeczywistości to stan ducha :-) A co do porad sprzętowych, pewnie masz rację, ale ;-) Mam 20-105 chyba pierwszego od Canona. No i wystarcza. Do zdjęć imprez, generalnie używam sprzętu apsc i tu np 18-135 właściwie załatwia wszystko. Na dodatek stabilizacja daje możliwość zejścia z czasem w dół. Jak ciemno, , albo czasy powinny być krótkie, Sigma 18-35. Jakość z okładem i to dużym wystarcza. 70-200 mam Sigmy. Gorsza stabilizacja niż u Canona odrobinę mniejsza rozdzielczość, czego znowu nikt nie zobaczy, cztery kafle mniej.
    Starasz się zracjonalizować, czemu ja podjąłem jakieś decyzje. Miało by to jakiś sens, gdybyśmy musieli uprawiać taką samą fotografię. Pomijam już motywacje i emocje, ale to sprawa zasadnicza: każdy ma swoją koncepcje pstrykolenia. Do tego potrzebny inny sprzęt. Tak swoją drogą, nabyłem lampy dwie sztyku Reporter 200 Quadralite. I okazało się, żem dziwak. Musiałem czekać na towar, osobna historia, lecz generalnie wywołałem zamieszanie, plan także firmy Quadrlite był sprzedawać lampy typu A1 czy Strobos, ale nie Reporter.
    Piszę o tym jak różne są oceny tego, co fotograf powinien. Moja argumentacja jest taka, że zz lampą 200 dżuli tym bardziej sztuk dwie, oświetlę "każdą imprezę". Tym bardziej może to zrobić np ślubniak, ponieważ ślubniak decyduje jak będzie fotografował. Spodziewałem się, że to będzie podstawowy sprzęt dla kotleciarzy. Za kasę, za jaką kupi się średni obiektyw właściwie mamy sprawę jakości zdjęć załatwioną. Nie wejdziemy ponad 400 iso chyba nigdy. Okazałem się dziwakiem. Moja koncepcja w sumie bardzo taniego wywinięcia się z fotografii typu ślubnego/imprezowego okazała się bardzo egzotyczna.
    Podobnie koncepcja użycia 135mm f/2.0. Ok, GO jest ekstremalna, ale się udaje. Lepiej inaczej? Może, kilka(naście) razy się udało. A jak nie wyjdzie, niczym nie ryzykuję. Skasuję focie i po kłopocie. Czy pomyśl z 105 f/1,4 jest mądry?
    link
    Się okaże.
    Co do użycia sztuczek do wyciągania nietrafionych zdjęć, to często to robię i skutek taki, że np kumpel dopiero po usłyszeniu, że było ciągnięte za uszy stwierdza, że jak się dowiedział, to coś zauważył. No ale pewnie my tu wszyscy się nie znamy ;-)

  52. Zelber
    Zelber 5 października 2018, 17:26

    @baron13
    "Co do użycia sztuczek do wyciągania nietrafionych zdjęć, to często to robię i skutek taki, że np kumpel dopiero po usłyszeniu, że było ciągnięte za uszy stwierdza, że jak się dowiedział, to coś zauważył. "
    "No ale pewnie my tu wszyscy się nie znamy ;-) "
    Sam sobie odpowiedziałeś na postawioną tezę. Takie zdjęcia widać od razu.

  53. baron13
    baron13 5 października 2018, 19:20

    @Zelber: Nie zrozumiałeś ironii. Jak ktoś zauważa gdy mu się opowie, to znaczy, że nie zauważa :-) Dodam, że chyba za mało miałeś do czynienia z retuszem i fotoszopowaniem. Wyostrzanie zdjęcia to tzw małe piwo. Standardowy problem, to niekoniecznie piękna modelka. I to jest wyzwanie, zwłaszcza gdy trza ją tak przemalować, żeby się ona nie wściekła :-)

  54. Rotpil
    Rotpil 7 października 2018, 00:09

    @baron13 - a co tak "poprawiony" obraz ma wspólnego z fotografią ? Moim zdaniem już nic. A swoją drogą - skoro piszesz o Sigmie 105/1.4 - wrzuć tu jakieś fajne zdjęcia z tego szkła, takie z danymi w exif i prawdziwej rozdzielczości, najlepiej portrety - w końcu to ma być najlepsza na świecie portretówka.

  55. baron13
    baron13 7 października 2018, 22:38

    @Rotpil: Zajrzałem przypadkiem, sądziłem że wątek już zdechł :-) Co do dyskusji co jest a co nie fotografią, nie wiem czy mają sens. Jest plastyka wyprodukowana metodą fotograficzną. Publika chce oglądać interesujące obrazki, nie interesuje ją czystość metody. Może i nie może tak, nie wiem.
    Co do zdjęć, to raczej nie robię takich testowych. Dwa pstryki na f/1,4 niestety przeskalowane i obrobione po mojemu:
    link
    link
    Jedno, co widać, GO jest minimalna.

  56. PDamian
    PDamian 7 października 2018, 22:44

    Matko, ta Sigma nawet brakujące oko kotu dodaje.

  57. Rotpil
    Rotpil 8 października 2018, 09:35

    @baron13 - nie chodziło mi o zdjęcia testowe, ale takie na których widać możliwości obiektywu i z danymi w exif potwierdzającymi czym zdjęcie było zrobione. Koty są miłe, owszem, ale równie dobrze można było te zdjęcia zrobić jakimś 50/1.8 albo obiektywem macro. Moim zdaniem po prostu teoretyzujesz i wpuszczasz ludzi w maliny. Nie chodzi o to, że jest czymś złym kiedy człowieka na coś nie stać, ale dziwne wydaje się jeśli fotografi focący tele najtańszym lustrzanym Samyangiem nagle dla kaprysu i na próbę kupuje obiektyw za ponad 6 tys.

  58. baron13
    baron13 8 października 2018, 11:00

    @Rotpil: Cóż... Na razie mam to co mam :-) Zdjęcia moim zdaniem głównie pokazują możliwości fotopstryka, a nie sprzętu. Po co to coś kupiłem? Równie dobre pytanie po gwizdek dawno temu polazłem na Świnicę i postanowiłem zejść graniówką przez Zawrat. Miło się to teraz wspomina :-) Teoria jest taka, że obiektyw o takiej jasności pomoże w sytuacji fotografii imprezowej, gdy np robi się focie przy świetle rzutnika multimedialnego. w takich warunkach 2/3 EV różnicy do np f/1.8 to jest sporo. Długo uważałem, że rozwiązanie jest głupie, bo ma GO nie pozwoli na skuteczne focenie. Ale próby pokazały, że jest to możliwe. Zaś możliwości portretowe, to dalsza dalszość. Zasadniczo nie portretuję, bo nie potrafię. Nie bardzo rozumiem co z tym exifem. Jeśli nie wierzysz, że mam ten obiektyw, exif nie pomoże, bo współcześnie w byle edytorze możesz exif napisać od początku :-) Mogę się nawet sfotografować z tym obiektywem, ale może być np pożyczony. Taka własność netu :-) Pytanie czemu używam lustrznych samyangów? Czasami uzywam Tamrona 150-600:
    link
    link
    Zwalił mu się AF, poszedł do serwisu i jest... lepiej. Ale nie dobrze :-) Tyle, że się nauczyłem używać w takim stanie i chyba dam se siana z naprawami, bo jak nie potrafią za pierwszym strzałem, to znaczy, że trzeba umieć naprawić. A skąd serwisant miałby umieć? A czemu jednak Samyangi, to łatwo zrozumieć, gdy weźmiesz sobie do rączki tego Tamrona i Samyanga 500 mm f/8.0. A jak pójdziesz z tym w teren to jeszcze zauważysz, że z Samyangiem nikt cię nie zauważa. Z Tamronem wszyscy.
    Dwie focie, które uzyskały pozytywną recenzję w postaci niewymuszonego śmiechu widowni:
    link
    link
    Ta druga Samyangiem 800 mm który jest wielki, ale ciągle mniejszy i lżejszy niż Tamron. Jak umiesz to obsłługiwać masz bonus, za 4 stówki spacerowy super-tele. Który zawsze mozesz mieć ze sobą :-)

  59. Rotpil
    Rotpil 8 października 2018, 12:26

    Oj baronie13, tak masz ta Sigme jak ja geste, dlugie wlosy na glowie :). Twoje szczescie, ze watek padniety i nikt tu nie zaglada...

  60. baron13
    baron13 8 października 2018, 19:29

    @Rotpil: No to wytłumaczyłeś mi po co se warto kupić taki przedmiot zbytku :-) Ja już wiem jak to jest, a Ciebie to, nazwijmy tak, mocno intryguje. :-) A tak mówiąc prawdę trochę mi szczęka opadła. Można by się dziwować jak bym se co z czerwoną kropką sprawił. To jest konkret i wcale nie taki kosztowny.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.


Następny rozdział