Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Inne testy

OM System OM-1 - test trybu filmowego

31 marca 2022
Amadeusz Andrzejewski Komentarze: 52

3. Użytkowanie

Rozdzielczości i klatkaże

Jak już wspomnieliśmy we wstępie, lista trybów nagrywania w testowanym aparacie obejmuje między innymi filmowanie z prędkością do 60 kl/s w 4K i do 240 kl/s w Full HD. Do tego dochodzi możliwość pracy z wykorzystaniem całej szerokości matrycy oraz dodatkowego cyfrowego telekonwertera 1.4x. Nie wszystkie kombinacje opcji są jednak dostępne, poza tym dla najwyższych klatkaży w Full HD aparat sam wymusza jeszcze innego cropa (1.27x). By lepiej wyjaśnić co i jak, opisaliśmy wszystko na poniższej liście.

  • w rozdzielczości 4K UHD (3840×2160, proporcje 16:9), z wykorzystaniem całej szerokości matrycy, możemy nagrywać w klatkażach:
    • 23.976 kl/s,
    • 25 kl/s,
    • 29.97 kl/s,
    • 50 kl/s,
    • 59.94 kl/s,
  • w rozdzielczości 4K DCI (4096×2160, proporcje 17:9), z wykorzystaniem całej szerokości matrycy, możemy nagrywać w klatkażach:
    • 23.976 kl/s,
    • 25 kl/s,
    • 29.97 kl/s,
    • 50 kl/s,
    • 59.94 kl/s,
  • w rozdzielczości 4K UHD (3840×2160, proporcje 16:9), z wykorzystaniem cyfrowego telekonwertera (crop 1.4x), możemy nagrywać w klatkażach:
    • 23.976 kl/s,
    • 25 kl/s,
    • 29.97 kl/s,
    • 50 kl/s,
    • 59.94 kl/s,
  • w rozdzielczości 4K DCI (4096×2160, proporcje 17:9), z wykorzystaniem cyfrowego telekonwertera (crop 1.4x), możemy nagrywać w klatkażach:
    • 23.976 kl/s,
    • 25 kl/s,
    • 29.97 kl/s,
    • 50 kl/s,
    • 59.94 kl/s,
  • w rozdzielczości Full HD (1920×1080, proporcje 16:9), z wykorzystaniem całej szerokości matrycy, możemy nagrywać w klatkażach:
    • 23.976 kl/s,
    • 25 kl/s,
    • 29.97 kl/s,
    • 50 kl/s,
    • 59.94 kl/s,
  • w rozdzielczości Full HD (1920×1080, proporcje 16:9), z wykorzystaniem cyfrowego telekonwertera (crop 1.4x), możemy nagrywać w klatkażach:
    • 23.976 kl/s,
    • 25 kl/s,
    • 29.97 kl/s,
    • 50 kl/s,
    • 59.94 kl/s,
  • w rozdzielczości Full HD (1920×1080, proporcje 16:9), z wymuszonym przez aparat cropem 1.27x względem całej szerokości matrycy, możemy nagrywać w klatkażach:
    • 100 kl/s (jako slow motion, bez dźwięku),
    • 120 kl/s (jako slow motion, bez dźwięku),
    • 200 kl/s (jako slow motion, bez dźwięku),
    • 240 kl/s (jako slow motion, bez dźwięku).
Dodajmy dla porządku, że 240 kl/s dostępne jest jedynie przy zapisie 8-bitowym, jeśli chcemy korzystać z 10-bitowego, maksymalny klatkaż w Full HD spada do 200 kl/s.

----- R E K L A M A -----

Olympus OM-1 nie ma ograniczeń czasu nagrywania.

Na koniec musimy w tym miejscu odnotować jedną drobną wadę – otóż aparat dość długo „myśli” (czyli zapewne finalizuje pliki lub czyści bufor) po zakończeniu nagrywania. Powoduje to, że każdorazowo po zakończeniu nagrywania trzeba odczekać około sekundę przed wprowadzaniem jakichkolwiek zmian parametrów pracy.

Kodeki

Testowany aparat oferuje możliwość zapisu w następujących kodekach:

  • H.265 (4:2:0, 10-bit),
  • H.264 (4:2:0, 8-bit).
Możliwe jest również wypuszczenie materiału w 4:2:2 z 10-bitową głębią lub filmów w 12-bitowym formacie ProRes RAW po wyjściu HDMI. Szkoda trochę, że zapis wewnętrzny jest ograniczony do próbkowania 4:2:0, ale trzeba uczciwie dodać, że w większości zastosowań różnica między 4:2:0 a 4:2:2 jest dużo mniej odczuwalna niż między 8- a 10-bitową głębią koloru.

W rozdzielczości 4K zapis możliwy jest jedynie z kompresją zarówno wewnątrzklatkową, jak i międzyklatkową (IPB). Z kolei w Full HD możliwe jest także sięgnięcie po kompresję wyłącznie wewnątrzklatkową (All-Intra). Tryb taki generuje większe pliki, ale często mają one lepszą jakość i są mniej obciążające dla komputera w montażowni. Biorąc pod uwagę obecność dwóch gniazd kart kompatybilnych ze standardem UHS-II, producent mógł zdecydować się na zaoferowanie kodeka typu All-Intra także w 4K.

Jeśli chodzi natomiast o przepływność strumienia danych, to ta wynosi:

  • ok. 150–205 Mbit/s dla plików 4K w 50/60 kl/s,
  • ok. 75–105 Mbit/s dla plików 4K w 24/25/30 kl/s,
  • ok. 40–205 Mbit/s dla plików Full HD w 50/60 kl/s,
  • ok. 20–205 Mbit/s dla plików Full HD w 24/25/30 kl/s.
Są to dość niewielkie (przynajmniej w 4K), ale nadal rozsądne wartości.

Profile obrazu

Testowany aparat oferuje obszerny zestaw profili obrazu. Znajdziemy wśród nich:
  • zestaw klasycznych fotograficznych profili obrazu (naturalny, portret itd.) jak również szereg efektów, które mogą być stosowane zarówno do filmów, jak i do zdjęć w formacie JPEG,
  • dedykowany płaski profil obrazu opisany w menu jako „zgaszony kolor”,
  • logarytmiczny profil OM-Log400,
  • profil Hybrid Log Gamma.
W przypadku pierwszych dwóch pozycji z powyższej listy, najniższa dostępna czułość to ISO 200, w przypadku dwóch pozostałych – ISO 400. Ciekawe jest też ich powiązanie z kodekami. Jeśli filmujemy w H.264 (z 8-bitową głębią koloru), to dostępne są tylko pierwsze trzy opcje z powyżej listy. Jeśli natomiast zdecydujemy się na H.265 (z 10-bitową głębią), to dostępne będą jedynie dwie ostatnie. Nie do końca rozumiemy, dlaczego twórcy OM-1 uznali, że nie można filmować z 10-bitową głębią w oszczędniejszym H.265 w profilach standardowych czy z użyciem płaskiego. To dość dziwne ograniczenie.

Wiemy już, jak sprawy się mają w teorii, pora spojrzeć na praktykę. Poniżej prezentujemy, jak profile obrazu z powyższej listy radzą sobie z przeniesieniem dynamiki filmowanej sceny przy prześwietleniu i niedoświetleniu.

OM-1 wypada tu nieco inaczej niż większość testowanych przez nas aparatów. Pierwsze, co należy zauważyć, to dość kiepski zakres tonalny przy profilu naturalnym oraz płaskim. Ten pierwszy ciut lepiej znosi prześwietlenia, ale robi to kosztem bardzo wysokiego kontrastu i mocno „sprasowanych” czerni. Drugi z kolei tak naprawdę nie radzi sobie ani z prześwietleniem, ani z niedoświetleniem, co nieco rozczarowuje. Ale przynajmniej ma nieco mniejszy kontrast i więcej detali w cieniu.

OM-Log400 to z kolei jeden z nielicznych testowanych tu profili logarytmicznych, który nie poradził sobie z prześwietleniem o 2 EV. Za to przy niedoświetleniu ilość szumu widocznego w cieniach nie jest aż tak duża, jak zdarzało nam się widywać nawet u pełnoklatkowej konkurencji. Akcenty są tu zatem rozłożone nieco inaczej niż w typowych profilach logarytmicznych i użytkownik dostaje więcej zapasu w cieniach kosztem mniejszego w światłach.

Bardzo podobnie zachowuje się Hybrid Log Gamma, tylko tam zapasu w cieniu jest znacznie mniej – przy niedoświetleniu widzimy bowiem dziwne, pulsujące kolory.

Na koniec dodajmy jeszcze, że podczas nagrywania powyższych ujęć nieco problemów sprawiał pomiar światła, który potrafił „zmienić zdanie” co do ekspozycji nawet ładnych kilka sekund po ustawieniu jej parametrów. Nie jest do ogromna wada, ale dla osób chcących intensywnie korzystać z wbudowanego światłomierza (zamiast np. zebry) może być irytująca.

Zakres tonalny

Spójrzmy teraz na liczbowe wartości opisujące zakres tonalny, otrzymane po nagraniu tablicy Stouffer T4110 na poszczególnych profilach obrazu i kombinacjach nastaw. Stopklatki z tak nagranych ujęć zostały przeanalizowane z użyciem programu Imatest, co pozwoliło uzyskać wspomniane liczbowe wartości. Ponieważ Imatest nie zawsze generuje wyniki dla wszystkich możliwych stosunków sygnału do szumu, przedstawiamy wartość dla najostrzejszego kryterium (stosunek sygnału do szumu 10:1 opisany jako „WYSOKA JAKOŚĆ”) oraz dla najniższego (wartość „Total” podawana przez Imatest, zazwyczaj nieco przekraczająca tę dla stosunku sygnału do szumu 1:1, w tabeli wartość ta została podpisana „NAJNIŻSZA JAKOŚĆ”).

Oprócz tego, w prezentującej te wyniki poniższej tabeli, załączamy także wykresy waveform monitor z programu DaVinci Resolve, prezentujące, jakie wartości przyjmują poszczególne pola tablicy zależnie od użytego profilu obrazu. Tablica była nagrywana tak, by prześwietlić pierwsze jedno lub dwa pola.


Profil obrazu

Wykres
Zakres tonalny
Naturalny OM System OM-1 - test trybu filmowego - Użytkowanie NAJNIŻSZA JAKOŚĆ
8.97 EV
WYSOKA JAKOŚĆ
6.13 EV
Zgaszony kolor OM System OM-1 - test trybu filmowego - Użytkowanie NAJNIŻSZA JAKOŚĆ
12 EV
WYSOKA JAKOŚĆ
7.71 EV
Hybrid Log Gamma OM System OM-1 - test trybu filmowego - Użytkowanie NAJNIŻSZA JAKOŚĆ
13 EV
WYSOKA JAKOŚĆ
7.71 EV
OM-Log400 OM System OM-1 - test trybu filmowego - Użytkowanie NAJNIŻSZA JAKOŚĆ
11.3 EV
WYSOKA JAKOŚĆ
8.34 EV

Wartości liczbowe potwierdzają praktyczne obserwacje z poprzedniego podrozdziału – dla kryterium wysokiej jakości obrazu zdecydowanie najgorzej (i w wartościach bezwzględnych po prostu źle) wypada profil naturalny, a najlepiej, o dziwo zbliżając się do części pełnoklatkowej konkurencji (np. Nikona Z9) – OM-Log400.

Potencjalnym użytkownikom OM-1 zalecamy zatem po prostu korzystać z profilu logarytmicznego (oczywiście w połączeniu z 10-bitowym zapisem w H.265) na ile to tylko możliwe, bo tylko on wydobywa dobry zakres tonalny z matrycy.

Autofokus

Niegdyś Olympus, a obecnie OM Digital Solutions, to jedyna firma działająca w systemie Mikro Cztery Trzecie, która zdecydowała się na implementację układu autofokusa opartego o detekcję fazy. Już w naszym teście poprzednika testowanego aparatu, modelu OM-D E-M1 Mark III, chwaliliśmy działanie układu ustawiającego ostrość. Zobaczmy zatem, jak wygląda sytuacja w przypadku nowego flagowca:

Przy średnich wartościach szybkości i czułości, autofokus bywa nieco zbyt wolny i zdarzało mu się nie nadążać za celem lub jego zmianą. Po zwiększeniu obu nastaw (regulowanych od −1 do +1 z krokiem jednostkowym) do wartości maksymalnych sytuacja znacząco się poprawiła. Układowi co prawda nadal zdarzały się drobne potknięcia, ale ogólnie możemy uznać, że da się go używać przy filmowaniu, nawet jeśli do poziomu oferowanego przez topowe korpusy Sony czy Canona odrobinę zabrakło.

Stabilizacja

Testowany aparat oferuje stabilizację matrycy. Może ona współdziałać ze stabilizacją optyczną w wybranych obiektywach, a także ze stabilizacją cyfrową (która wiąże się z dodatkowym przycięciem obrazu o czynnik 1.19x). Dostępna jest także trzystopniowa (−1, 0, +1) regulacja intensywności działania stabilizacji sensora. Spójrzmy na ujęcia przykładowe prezentujące, jak sprawdza się to w praktyce.

W przypadku stabilizacji kadru na długiej ogniskowej nie mieliśmy niestety dostępu do niestabilizowanego obiektywu oferującego ekwiwalent ogniskowej dłuższy niż 100 mm, stąd też trzeba było sięgnąć po obiektyw stabilizowany. Połączenie stabilizacji matrycy i obiektywu poradziło sobie zadowalająco z ekwiwalentem 200 mm, który udało się maksymalnie uzyskać.

Jeśli natomiast chodzi o upłynnianie ruchu, to stabilizacja matrycy usuwa większość drgań, ale nadal potrafi czasem szarpnąć i zostawia nieco wypaczeń w obrazie. Najlepiej wypada przy tym poziom stabilizacji ustawiony na +1. Gdy dołączymy do niego stabilizację cyfrową, efekt robi się bliższy zastosowaniu gimbala, choć nadal widać minimalne zakłócenia, zwłaszcza bliżej narożników kadru. Sumarycznie jest jednak naprawdę bardzo dobrze i działanie mechanizmu stabilizacji obrazu w testowanym aparacie oceniamy pozytywnie.

Nieco gorzej jest niestety z wpływem stabilizacji cyfrowej na szczegółowość obrazu. O ile nie wywołuje ona żadnych dodatkowych zakłóceń czy artefaktów, o tyle powoduje niestety spadek szczegółowości poniżej poziomu, który moglibyśmy uznać za akceptowalny.