Zacznijmy od wymiarów. Wszystkie trzy "stałki" z serii PRO charakteryzują się praktycznie identyczną wielkością i zbliżoną wagą. Omawiamy obiektyw posiada długość 87 mm oraz średnicę 68.2 mm i waży 390 g. Na poniższym zdjęciu obiektyw ten wraz ze swoim "bratem" stoją w towarzystwie stałek Olympus M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8 oraz Olympus M.Zuiko Digital 25 mm f/1.8 - różnica w wielkości jest, jak widać, kolosalna.

Omawiany obiektyw jest, zgodnie z przynależnością do serii PRO, uszczelniany, odporny na kurz, zachlapania i mróz do -10 stopni Celsjusza.

----- R E K L A M A -----

PROMOCJA SONY - 50% RABATU NA OBIEKTYW!

Sony A7 IV + 50/1.8 FE

13146 zł 12722 zł

Sony A7 IV + 24-70/4 FE ZA OSS

15122 zł 13710 zł

Sony A7 III + 50/1.8 FE

8846 zł 8422 zł

Sony A7 III + 24-70/4 ZA FE OSS

10822 zł 9410 zł

Obiektyw rozpoczyna się metalowym bagnetem otaczającym styki i nieruchomą soczewkę. Wokół soczewki znajdziemy napis "Made in Vietnam". Przypomnijmy, że poprzedni obiektyw z serii PRO wyprodukowany został w Japonii, w międzyczasie jednak producent skupił się na przeniesieni większości swoich fabryk do Wietnamu - powodem jest oczywiście niższy koszt produkcji w tym azjatyckim kraju.

Dalej zauważymy czerwoną kropkę ułatwiającą mocowanie obiektywu do korpusu oraz oznaczenie ogniskowej, światłosiły i przynależności do serii PRO.

Powyżej odnajdziemy karbowany pierścień służący do manualnego ogniskowania. Chodzi on z odpowiednim oporem i - w połączeniu z focus peakingiem - pozwala na wygodne i dokładne "wyostrzenie". Pełni on również rolę sprzęgła ułatwiającego przełączanie pomiędzy manualną ostrością i autofokusem. Sprzęgło to jest bardzo wygodnym rozwiązaniem, znanym już z wcześniejszych konstrukcji Olympusa i bardzo dobrze sprawdza się w swojej roli. Pod nim kryje się skala ostrości, pokrywająca równo 90 stopni. Dalej znajduje się skala głębi ostrości ze znacznikami dla f/5.6, f/8.0, f/11 i f/16 oraz nazwa obiektywu. Do obiektywu możemy zamocować filtry o średnicy 62 mm - to dobra wiadomość dla posiadaczy obiektywu 25 f/1.2, bowiem będą oni mieli możliwość wymieniania filtrów pomiędzy obiektywami.

Omawiany obiektyw podpięty do E-M1 Mark II tworzy bardzo wygodny, wyważony zestaw. Znacznie gorzej jest jednak, gdy obiektyw zamocujemy do E-M10 Mark III. Waga obiektywu względem korpusu sprawia bowiem, że środek ciężkości przesuwa się w stronę obiektywu, a niewielki uchwyt nie pozwala na stabilne trzymanie całego zestawu.

Olympus M.Zuiko Digital ED 17 mm f/1.2 PRO składa się z 15 soczewek umieszczonych w 11 grupach. Nie zabrakło oczywiście elementów specjalnych - mamy więc jeden element ED-DSA (Extra-Low Dispersion Dual Super Aspherical), jeden element o bardzo wysokim współczynniku załamania Super HR, 3 soczewki wykonane z niskodyspersyjnego szkła ED, jeden element stworzony z niskodyspersyjnego szkła Super ED oraz dwie soczewki asferyczne. Przysłona składa się z 9 listków i możemy ją domknąć do wartości f/9. Warto wspomnieć, że soczewka ED-DSA została użyta w konstrukcjach Olympusa po raz pierwszy i element ten łączy w sobie niskodyspersyjne szkło oraz asferyczny kształt soczewki.

Olympus obiecuje, że omawiany obiektyw potrafi ustawić ostrość najszybciej w swojej klasie. Generalnie, testy ostrości w panującym w studio mroku pokazały, że obiektyw we współpracy z korpusami E-M1 Mark III, E-M5 Mark II oraz najnowszym E-M10 Mark III radzi sobie z ustawianiem ostrości znakomicie i operacja ta jest wręcz momentalna. Poniżej prezentujemy pełne testy czasu ustawiania ostrości z użyciem każdego z tych korpusów

• E-M1 Mark II - 0.21 s,
• E-M5 Mark II - 0.38 s,
• E-M10 Mark III - 0.17 s.

O dziwo, najszybciej ostrość ustawimy amatorską "dziesiątką". Najgorszy wynik E-M5 Mark II wynika z faktu, że początkowo aparat zgubił się nie widząc, gdzie ostrzyć. Jeżeli liczyć czas od "obudzenia" się modułu AF, to będzie on taki sam, jak czas flagowca.

Jako, że omawiany obiektyw jest obiektywem szerokokątnym to istnieje ryzyko, że charakteryzuje się obecnością dystorsji. Poniżej przedstawiamy JPEG prosto z korpusu porównany z plikiem RAW wywołanym za pomocą oprogramowania dcraw, które nie modyfikuje w żaden sposób surowych zdjęć.

Zniekształcenia są widoczne, ale wydaje się, że znajdują się w normie dla obiektywu o takiej ogniskowej. Na ostateczny osąd pozwoli nam jednak test w warunkach studyjnych.

Cena obiektywu w polskiej dystrybucji wynosi 5490 zł. Konkurencyjnym modelem będzie na pewno Sigma C 16 mm f/1.4 DC DN kosztujący 1787 zł. Innym obiektywem mogącym zainteresować użytkowników M43 jest Voigtlander Nokton 17.5 mm f/0.95 Aspherical, który kupimy za 4999 zł. Jest to jednak obiektyw pozbawiony silnika AF.