QNAP TS-351, czyli RAID 5 trafia pod strzechy
2. QNAP TS-351
- dostępność do danych z każdego miejsca poprzez myQNAPcloud,
- narzędzia do łatwego zarządzania plikami, zdjęciami i filmami (File Station, Photo Station oraz Video Station),
- łatwe wyszukiwanie plików dzięki narzędziu Qsirch,
- aplikacje pozwalające na dostęp do serwera z urządzeń mobilnych.
Trzeba być jednak świadomym, że jeśli zaś będziemy traktować nasz serwer bardziej jako magazyn danych, co nie wymaga aż tak wielu operacji we/wy to zastosowanie wspomnianych dysków SSD nie będzie miało znaczącego wpływu na wydajność. Wynika to z faktu, że za 1199 zł nie da się zrobić wysokowydajnego serwera NAS i ograniczają nas tu zastosowane interfejsy (szerzej ten temat opisaliśmy w artykule pt. "Standardy szybkich złączy w pracy fotografa i twórcy wideo"). TS-351 komunikuje się ze światem za pośrednictwem złącza Ethernet 1Gb/s, a wspomniane sloty M.2 obsługują co prawda standard PCI Express, jednak w wersji Gen2 x1 dla której maksymalne transfery wynoszą 4 Gb/s, czyli nawet mniej niż w leciwym SATA III. Z tego też względu wszystko co możemy wycisnąć z TS-351 to prędkość zapisu/odczytu na poziomie 112-113 MB/s.
W podstawowej konfiguracji TS-351 sprawdzi nam się więc idealnie jako prosty magazyn danych dla miłośnika fotografii. Dzięki RAID 5 możemy niskim kosztem zbudować dość pojemną macierz zabezpieczoną przed awarią jednego z dysków, a dodatkowo QNAP oferuje nam dwa bardzo interesujące rozwiązania.
Pierwszym z nich są migawki. Pisałem w poprzednim rozdziale, iż dane z naszego serwera w prokuraturze zgrywaliśmy na taśmy. Przechowywaliśmy na nich zarówno pełne kopie dysków, jak i wykonywane codziennie kopie inkrementacyjne, czyli zawierające tylko te dane, które uległy zmianie od ostatniego backupu. W przypadku serwera NAS dodatkowe zabezpieczenia naszych zdjęć jest o wiele prostsze, gdyż oferuje on tzw. migawki. Migawka nie jest backupem w pełnym tego słowa znaczeniu, lecz zapisem aktualnego stanu systemu. W systemach QNAP stosowane są migawki blokowe, w których zapisywane są tylko te dane, które uległy zmianie od poprzedniej migawki. Pozwala to oszczędzać miejsce na dysku, a dodatkowo bardzo przyspiesza tworzenie i odtwarzanie kopii zapasowych. Migawki mogą być wykonywane ręcznie, lub zgodnie z harmonogramem i dzięki nim bez problemów możemy przywrócić nasze dane do stanu z określonego dnia i godziny. Chroni nas to w przypadku przypadkowego usunięcia plików i pozwala poradzić sobie z atakami typu ransomware, w wyniku których atakujący szyfruje nasze dane żądając potem okupu za ich przywrócenie.
Kolejną zaletą TS-351 jest elastyczna i ekonomiczna rozbudowa pamięci masowej. Naszych zdjęć wciąż przybywa i prędzej czy później staniemy przed koniecznością powiększenia naszego magazynu danych. QNAP oferuje tutaj mechanizm wirtualnych grup JBOD (VJBOD), który umożliwia zwiększanie pojemności pamięci masowej poprzez wykorzystanie nieużywanej przestrzeni innego serwera QNAP NAS. TS-351 umożliwia zainstalowanie maksymalnie 8 serwerów QNAP NAS jako dysków lokalnych. Inną opcją jest zakup nowego serwera NAS i łatwa migracja naszych danych poprzez przeniesienie dysków. Możemy też wymienić dyski znajdujące się w TS-351 na większe.
Podsumowanie niniejszego artykułu nie może odbyć się w oderwaniu od ceny opisywanego urządzenia. Za 1199 zł otrzymujemy bowiem w pełni funkcjonalny serwer NAS, z trzema zatokami na dyski, obsługą RAID 5, możliwością rozbudowy o pamięć podręczną SSD i transkodowaniem wideo. Za niewielkie pieniądze możemy więc stworzyć pojemny magazyn danych i prosty serwer multimedialny, którego wydajność możemy zwiększać w miarę naszych potrzeb. Oczywiście TS-351 bez portów 10GbE i Thunderbolt nigdy nie będzie demonem prędkości, jednak nie każdy miłośnik fotografii oczekuje transferów na poziomie grubo przekraczającym 100 MB/s i nie każdy posiada sprzęt komputerowy współpracujący ze wspomnianymi interfejsami. Dlatego opisywany QNAP może dla wielu osób być idealnym kompromisem między jakością a ceną.