12x, 15x, 18x,... 20x od Olympusa
Ledwo na półki sklepowe trafiła najnowsza lustrzanka cyfrowa Olympusa oznaczona symbolem E-3, a japoński koncern prezentuje kolejne nowości, które wprowadzi w tym roku na rynek aparatów kompaktowych. Największe emocje wzbudza zaawansowany kompakt Olympusa wyposażony w obiektyw o 20-krotnym zoomie optycznym! Tak jak przed rokiem prezentując wersję SP-550 UZ z 18-krotnym zoomem, tak tym razem model SP-570 UZ jest aparatem o największym zakresie ogniskowych na rynku.
Mało tego, Olympus najwyraźniej nie ograniczał swoich inżynierów, dzięki czemu nowatorski obiektyw wyposażony jest w pierścień manualnej zmiany ogniskowej i ostrości, co jest całkowitą nowością w kompaktach Olympusa. Czyżby japoński koncern, modelem SP-570 UZ, chciał wprowadzić tyle zamieszania na rynku co zaprezentowany cztery lata temu C-8080 Wide Zoom...?
![]() |
Niewątpliwe model SP-570 UZ, wyposażony w obiektyw będący ekwiwalentem małoobrazkowym ogniskowej 26 - 520 mm, budzi wiele emocji! Nie dość, że aparat ten oferuje jeden z najszerszych kątów widzenia wśród aparatów kompaktowych dostępnych na rynku, to również na długim końcu zakresu przejmuje on palmę pierwszeństwa. Czy aparat ten będzie tylko chwytem marketingowym, czy wytyczy nową jakość wśród zaawansowanych kompaktów?
Wielką niewiadomą jest jakość obrazu uzyskiwanego przez tak skomplikowany obiektyw. Cieszy fakt iż po raz pierwszy Olympus zastosował pierścień zmiany ogniskowej i ostrości na obiektywie, co z pewnością ucieszy miłośników marki. Aparat wyposażono również w gorącą stopkę, dzięki czemu możemy do jego korpusu podpiąć dedykowane lampy błyskowe Olympusa: FL-36R oraz FL-50R lub też sterować ich błyskiem bezprzewodowo. Oprócz tego aparat wyposażono w stabilizację obrazu polegającą na korekcji drgań ręki przez odpowiednie "antydrgania" matrycy. Flagowy model Olympusa wyposażono również w 2.7-calowy ekran LCD wykonany w technologii Hyper-Crystal, mającej na celu zwiększenie jego czytelności, system detekcji twarzy, technologię kompensacji cienia (takie naświetlenie kadru, by jak najlepiej naświetlić zacienione obszary nie przepalając jasnych) czy zdjęcia sprzed zwolnienia migawki (do 5 kadrów rejestrowanych przed właściwym naciśnięciem spustu migawki z prędkością 5 kl./s i rozdzielczości 1.2 MPix).
Kolejną niewiadomą jest rozdzielczość i technologia wykonania matrycy światłoczułej. Czy wzorem Casio doczekamy się w Olympusie CMOS-a?
Wiadomo jednak, że japoński koncern z niesłabnącą konsekwencją promuje karty xD, na których zapisywał dane będzie również SP-570 UZ. Jak to się odbije na szybkości zapisu zdjęć i klipów filmowych? Wszystko stanie się jasne najpóźniej w marcu, kiedy ty aparat trafi na półki sklepowe.
Już teraz jednak można stwierdzić, że SP-570 UZ to mocne wejście w segment znajdujący się pomiędzy zaawansowanymi kompaktami a najprostszymi lustrzankami.
Dokładna specyfikacja aparatu znajduje się tutaj.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Bardzo fajny aparacik z wyglądu. A parametry obiektywu robią wrażenie! Ciekaw jestem jego jakości.
...pierścień zmiany ogniskowej i ostrości na obiektywie...
Ciekawostka: jak zmienić ogniskową będąc w trybie MF, a wszystko za pomocą jednego pierścienia, bo więcej na obiektywie nie widzę ;)
Potencjalnie fajne kompaktowe uzupełnienie (albo alternatywa do) posiadanej lustrzanki i plecaka obiektywów. Szeroki kąt jest naprawdę szeroki, tele dalekie, a do tego stabilizacja. Jeśli cena nie jest porażająca, matryca będzie dawała radę i obiektyw nienajgorszy - to super sprzęt.
No, tak z zoomu 18x producenci zrobili krok dalej na 20x. Zaczął Olimpus, w ciągu roku pewnie inni pokażą podobne ultrazoomy. Niestety wpakowano kolejne 2 miliny pikseli na matrycę niewiele większą od poprzednika. W SP-560 8Mpix było na matrycy 1/2.5" CCD, a taraz mamy 10Mpix na matrycy 1/2.33" CCD (3648 x 2736). Jaka to odbije się na jakości zdjęć, czy wskoczą szumy, a może będzie intensywne odszumianie i rozmyte zdjecia? Pojawiła się stabilizacja, bo poprzednie "stabilizacje", gdzie automatyczne zwiększano ISO, trudno poważnie tak nazywać. Przewidywana cena na Zachodzie ok. 500$, u nas jak znamy naszych handlowców pewnie będzie w granicach 1500zł lub drożej. Karty xD, przy których uparcie trwa Olimpus, droższe, mniej rozwojowe od SD, wiele na ten temat napisano. Z pierścieniem to dobra sprawa. Pierwsze testy pokażą wartość tego aparatu.
Z tego co wiem SP-550 i 560 też posiadały mechaniczną stabilizację matrycy. Aparacik rzeczywiście nieźle wygląda, ergonomia pewnie jest na dobrym poziomie - jedno mnie jednak zastanawia. Widziałem zdjęcie tego aparatu z góry, na którym obok pokrętła znajdują się znaczki wyglądające jak oznaczenia regulacji zooma. Ciekawe, czy dotyczy to tylko trybu przeglądania, i czy pierścień przy obiektywie rzeczywiście dotyczy zooma, czy ostrości.
Właśnie wróciłem z konferencji, na której pokazano też przejściówkę formatu karty xD, do której można włożyć kartę microSD.
embed - to jest chyba pokrętło regulacyjne, takie jak w lustrzankach. Jest też przycisk kompensacji ekspozycji, więc wszystko by się zgadzało. Normalnie wypas jak w lustrzance... :)
Na to wygląda i tym prawdopodobnie jest - moje wątpliwości wzięły się z ikonek umieszczonych przy pokrętle (widać je na dostępnym w sieci zdjęciu z góry).
Niestety sensor 1/2,33" nie wróży moim zdaniem zbyt dobrze. Plus to dla mnie zasilanie na klasyczne baterie oraz ISO zaczynające sie od 50. Minus to karty xD, z którymi mam nieszczęście borykać się na co dzień. Waga aparatu 365 g też raczej na minus (zbyt lekki). Generalnie to może być tylko taki SP-560 po liftingu. Niestety jak widać trwa owczy pęd producentów z upychaniu coraz większej ilości megapikseli i coraz to dłuższych zoomów. Tylko czekać jak pojawią się odpowiedzi na ten model panasonica, fuji etc., a wkrótce pewnie zoomy 24 krotne....
Miejmy nadzieję, że Olympus w nowym modelu pomyślał także o funkcjonalnym autofocusie gdyż we wszystkich modelach tej serii oraz serii C nie spełniał on oczekiwań przy nieco już gorszych warunkach oświetleniowych. Czułość ISO była użyteczna tylko do wartości 200, później to już tylko szum i szum, zwłaszcza w ciemniejszych fragmentach zdjęcia. Jeśli chodzi o zamianę na regulację ogniskowej to krok w dobrym kierunku(szybsza zmiana ogniskowej oraz brak poboru energii). Zasilanie także uważam jako duży plus (po pierwsze ekonomiczniej a po drugie dociąży i ustabilizuje korpus). Niestety karty XD to totalna porażka co można wywnioskować np. po szybkości zapisu filmów, nie mówiąc już o cenie. Sam kiedyś posiadałem C-765UZ i problemy tutaj opisane nie są mi obce mimo naprawdę wielu jego innych zalet.Teraz posiadam lustro Pentaxa K10D, jednak to już jest inny poziom. Pozdrawiam
Moim skromnym zdaniem, w czym nie jestem jak widzę oryginalny na tle przedmówów, Olympus najpierw powinien doszlusować ogólną jakością aparatu do czołówki, za jaką w chwili obecnej mozna uważać np. FZ-18, a jak już opanuje ten poziom jakości i funkcjonalności, to dopiero silić się na podbijanie stawki. Mam tu na myśli BEZNADZIEJNY autofokus, BEZNADZIEJNY czas zdjęcie-zdjęcie i długość serii (czytaj BEZNADZIEJNĄ kartę XD). Na tym tle wybitna dystorsja poduszkowata na tele i takaż beczkowata na wide to w sumie drobiazg. Wszystko to w aparatach firmy, która była bezapelacyjnym pionierem i mistrzem serii UZ bardzo dziwi, ktoś chyba coś przespał. Widzę, że dojrzeli przynajmniej do zrobienia czegoś z równie beznadziejnymi czasami zmiany ogniskowej szeroki-długi i ręcznym ustawianiem ostrości, które w serii SP było, powiedzmy delikatnie, symboliczne.
Czołówka to jest taki Canon G9, którym można robić zdjęcia nawet przy ISO 800 i spokojnie nadaje się to do prasy. Mam już dość czytania jaki to FZ-18 jest wspaniały, to tak naprawdę ten sam (niski) megazoomowy poziom co i całej oszalałej od ogniskowych konkurencji
Nie ma wielkiego sensu MM porównywanie pomiędzy segmentami. A tu chodzi o superzoomy. G9 nie ma cech, które powodują niektóre wymienione problemy, bo to są problemy ultrazoomów. Za to nie ma też szerokiego kąta, który akurat w FZ-18 jest bardzo dobry - nawet jeśli czujesz obrzydzenie do jego długiego końca. W dziedzinie superzomów FZ-18 jest niewątpliwie w pierwszej trójce.
Właśnie mam przed sobą sampla(26)(35 mm equiv, ISO 800, 1/25 sec, F2.8, -1.3 EV)z G9, z dpreview.com, gdzie wg MM ISO 800 nadaje się do prasy,zdjęcie zaszumione, nawet na odbitkę 10x15 nie za bardzo, do gazet(?), jak czarno-białe, bo kolorowe nigdzie by nie przeszło. Niestety MM, Canon G9 mimo,że ma dobry obiektyw, matrycę,wykonanie, robi zdjęcia identycznej jakości jak np. Panasonic FZ-8. Nie zmienią tego żadne zaklinania,reklama, itp. wystarczy porównać sample z obu aparatów. Ludzie z dpreview również to zauważyli i oba aparaty dostały tą samą note za jakość zdjęć(8). Jeżeli uwzgledni się, że cena G9 to ok. 1400zł, a FZ-8 750zł, to trzeba zachorować, by kupić G9, jeśli za połowę mniej można mieć tą samą jakość zdjęć plus wiekszy zoom. Stąd G9 masz rację jest w czołówce, ale aparatów zalegających w magazynach, a FZ-8 nadal idzie jak świeże bułaczki.
Porównywanie do superzoomów jest niepoważne, nikt nie porównuje aparatów typu minikompakt do brydge.