Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Cyfrowe zdjęcia z analogowej lustrzanki dzięki Raspberry Pi

Cyfrowe zdjęcia z analogowej lustrzanki dzięki Raspberry Pi
23 sierpnia
2016 12:46

W serwisie finansowania społecznościowego Kickstarter trwa zbiórka środków na ciekawy projekt o nazwie „I'm Back”. Dzięki wykorzystaniu minikomputera Raspberry Pi ma być możliwe robienie cyfrowych zdjęć za pomocą analogowych aparatów.

Raspberry Pi to popularna seria minikomputerów, z możliwości których amatorsko korzystają m.in. elektronicy, tworząc dla nich nowe zastosowania. Tak też jest z projektem „I'm Back”, który trafił na platformę finansowania społecznościowego Kickstarter.

Jest to specjalny grip montowany do analogowych lustrzanek. Grip wyposażony jest w komputer Raspberry Pi oraz standardowy moduł kamery „Camera Module v2”, wykorzystywany np. do konstruowania amatorskich urządzeń do monitoringu domu. W tym wypadku moduł służy jednak za cyfrową kliszę dla aparatu. Do tego dochodzi 2.4-calowy ekran TFT LCD oraz baterie.

Prototypu gripu wydrukowany został na drukarce 3D i podpięty do analogowej lustrzanki Nikon F. Na stronie projektu można znaleźć przykładowe zdjęcia wykonane takim zestawem.

Osoby chcące otrzymać gotowe urządzenie (spodziewany termin dostaw to luty 2017 r.) muszą się liczyć z wydatkiem ok. 350 euro. Jeśli mamy własną drukarkę 3D, to możemy za 18 euro kupić plik do wydruku wraz z listą pozostałych części do kupienia oddzielnie.

Fot. Samuel Mello Med / Kickstarter


Komentarze czytelników (75)
  1. karolt
    karolt 23 sierpnia 2016, 12:54

    Trochę trudne w użytkowaniu... Ja cały czas z nadzieją czekam na coś takiego, co jakiś czas temu proponowano pod nazwą Siliconfilm. Się wkładało do aparatu zamiast kasetki z filmem...

  2. wzrokowiec
    wzrokowiec 23 sierpnia 2016, 12:55

    Fajne :)

  3. MX-1
    MX-1 23 sierpnia 2016, 13:06

    Ja tego nie rozumiem. Analog służy tylko jako szkielet do obiektywu i optyczny wizjer. A co z migawką? Sterowanie z całą ergonomią analoga chyba tu się nie przyda. Dostajemy układ cyfrowy o nieznanej jakości obrazka, chyba, ze ktoś wie co może dać Camera Module V2. Cudów bym się nie spodziewał. Poza tym dołączamy jakiegoś kulfona o nieznanej ergonomii.
    Niech aparaty analogowe robią to co potrafią najlepiej, czyli naświetlanie filmu.

  4. druid
    druid 23 sierpnia 2016, 13:15

    To chyba jeden z najgłupszych projektów jakie ostatnio widziałem.

  5. deel77
    deel77 23 sierpnia 2016, 13:26

    Za 350 euro można kupić całkiem niezły aparat. Lepszy pod każdym względem od modułu kamery do tego komputerka. Można też kupić średniej klasy skaner do negatywów. W każdym przypadku możemy liczyć na lepszej jakości (technicznej jakości) zdjęcia. Ja nie kupię tego sprzętu, ale ... każdy ma prawo fotografować jak chce, czym chce itd. Mi bardzo podobają się zapaleńcy robiący takie "wynalazki".

  6. 23 sierpnia 2016, 13:51

    Ten projekt to taki sam idiotyzm jak montaż silnika spalinowego do konnej bryczki.

  7. mate
    mate 23 sierpnia 2016, 14:03

    @karolt
    Było i przepadło, bo technicznie to nie za bardzo ma sens.

  8. jakubh
    jakubh 23 sierpnia 2016, 14:12

    Okropnie to niezgrabne w porównaniu z "antyczną" lustrzanką 35 mm, która na ogół wymiarami odpowiadała dzisiejszej serii A7. Lustrzanki cyfrowe są o wiele grubsze z racji położonej za płaszczyzną "filmu" elektroniki, matrycy, radiatorów i ekranu.

  9. deel77
    deel77 23 sierpnia 2016, 14:27

    @Borat
    Dzisiaj jak najbardziej masz rację, ale bez tego montażu silnika spalinowego do konnej bryczki nie byłoby dziś motoryzacji:)

  10. mate
    mate 23 sierpnia 2016, 14:29

    @jakubh
    Patrząc na wymiary od bagnetu do tylnej ścianki, to DSLR nie są o wiele grubsze, są bardzo zbliżonych rozmiarów. To co się zmieniło w trendach projektowych, to większe, bardziej wyprofilowane uchwyty względem płaskich prostopadłościanów, jakie były projektowane kilkadziesiąt lat temu, jednak już nowsze konstrukcje analogowe bardziej przypominają dzisiejsze konstrukcje niż dawne w pełni manualne lustrzanki.

  11. pomydor
    pomydor 23 sierpnia 2016, 14:43

    z ta bryczka i silnikiem to troche przesada.
    hassel V500 z przystawka CFV 50 to wciaz powazne narzedzie.
    a gdyby tak przypiac niewielka scianke do nikona fm2/f3? sadze, ze wielu osobom wystarczyloby to zamiast wszystkich reporterskich ficzerow we wspolczesnych aparatach.

  12. komisarz_ryba
    komisarz_ryba 23 sierpnia 2016, 14:52

    @pomydor - jezeli przesada to tylko dlatego ze to zbyt lagodne porownanie.

    Modul kamery w raspery pi to jakosc kamerki internetowej. Tym chcesz robic zdjecia?

  13. Juzer
    Juzer 23 sierpnia 2016, 14:58

    Teraz to się mogą wypchać... Swoją drogą zgrabne to to nie jest, bez sensu :-(

  14. pomydor
    pomydor 23 sierpnia 2016, 15:01

    nie mowie o jakosc kamerki internetowej ale jakosci normalnej matrycy - jak w systemowym 'tylku' CFV hassla.

  15. pomydor
    pomydor 23 sierpnia 2016, 15:02

    niokon Df tak naprawde jest normalnym reporterskim gratem z pozostawionymi pokretlami. podejrzewam, ze wraz z haslem z jakim go wprowadzano uzytkownicy spodziewali sie naprawde PURE photography. moze wystarczylo opatentowac wlasnie surowy cyfrowy back?

  16. pomydor
    pomydor 23 sierpnia 2016, 15:04

    bodajze Leica tego kiedys probowala czy Kodak tez. szkoda, ze ta droga 'apgrejdu' dobrych analogowych konstrukcji upadla.

  17. wzrokowiec
    wzrokowiec 23 sierpnia 2016, 15:08
  18. pomydor
    pomydor 23 sierpnia 2016, 15:29

    teraz z pewnoscia bylaby to niewielka scianka :)

  19. mate
    mate 23 sierpnia 2016, 15:31

    @pomydor
    "hassel V500 z przystawka CFV 50 to wciaz powazne narzedzie."

    Tylko to od początku była konstrukcja modułowa z zaprojektowaną pod to ergonomią i szkłami z centralną migawką. Kiedyś się dopinało ściankę z filmem, więc naturalnie zmieniono ją na ściankę cyfrową.
    Znakomita większość puszek małoobrazkowych była konstrukcją zintegrowaną.
    Poza tym te ścianki Hassela są droższe niż kompletny korpus Pentaksa 645, kupiłbyś taki wynalazek do jakiegoś analoga małoobrazkowego w cenie wyższej niż kompletny korpus dslr?

  20. szuu
    szuu 23 sierpnia 2016, 16:16

    jak widać po cenie, nie może być tam dobrej matrycy.
    technicznie jest to zrobione tak, że kamera raspberry robi zdjęcie matówce wstawionej zamiast kliszy.

    czyli mniej więcej odpowiednik przystawienia komórki do wizjera aparatu.

  21. ikit
    ikit 23 sierpnia 2016, 16:34

    Ależ to wielkie i paskudne, jak można podpiąć taki kolorowy szit do aparatu...

  22. Radziu GFD
    Radziu GFD 23 sierpnia 2016, 17:22

    Jak ktos napisal wczesniej - glupi pomysl. Lepiej kupic aparat cyfrowy, ktory bedzie wygodniejszy w uzyciu i da lepsze rezultaty.
    Ten modul jest jak tani spojler do auta - pozytku zadnego, tylko szpeci i podwyzsza zuzycie paliwa.

  23. Soniak10
    Soniak10 23 sierpnia 2016, 17:52

    Czyli kolejna wersja
    maści na szczury...

  24. 23 sierpnia 2016, 18:12

    @ deel77

    Dzisiaj jak najbardziej masz rację, ale bez tego montażu silnika spalinowego do konnej bryczki nie byłoby dziś motoryzacji:)


    Różniąca jest taka, że te 200 lat temu zastąpienie konia silnikiem miało sens.

    Dzisiaj montaż komputera do aparatu na kliszę jest jak wyposażenie średniowiecznej katapulty w podwozie gąsienicowe z nowoczesnego czołgu. Czyli kompletny bezsens, strata czasu, materiałów i pieniędzy.

  25. 23 sierpnia 2016, 18:15

    @pomydor
    z ta bryczka i silnikiem to troche przesada.
    hassel V500 z przystawka CFV 50 to wciaz powazne narzedzie


    Które dzisiaj przy dostępności sprzętu cyfrowego nie ma już sensu.

  26. Lipen
    Lipen 23 sierpnia 2016, 18:54

    Jak ktoś nie ma co robić z pieniędzmi to może i kupi. Tylko po co?

  27. noob
    noob 23 sierpnia 2016, 19:43

    Jakość zdjęć można podejrzeć na stronie projektu, muszę przyznać że jest tragiczna, jak z telefonów z przed kilku lat. Jeżeli zaś chodzi o sam sens projektu, to jak widać już dawno przekroczył wymagany próg zebranych środków, więc odniósł sukces, a do końca zbiórki jeszcze ponad 40 dni.

    Jak ktoś ma stary analog, raspberry pi i moduł kamery do niego, to jest to ciekawy temat do zabawy, ale niczego innego.

    Najgorsza chyba jest obsługa tego, na filmach widać na wyświetlaczu uruchomionego prawdopodobnie raspbiana, czyli wersję desktopowego debiana dostosowanego do działania na malinie. Korzystanie z systemu okienkowego na ekranie 2.4" to istny masochizm, nie wspominając o jakichkolwiek ustawieniach aparatu i podglądzie zdjęć (te ekraniki są tragicznej jakości).

  28. Piter
    Piter 23 sierpnia 2016, 19:43

    Borat. A ja marzę o takiej kombinacji: mój ukochany F3 i taka cyfrowa przystawka. Bez ekranu LCD najchętniej. Tak mam i już.

  29. qbic
    qbic 23 sierpnia 2016, 20:00

    To się nadaje tylko jako projekt do szkoły / żeby pokazywać dzieciom w podstawówce jak działa aparat.

    Do użytku - ultimate crap.

  30. 23 sierpnia 2016, 20:02

    @Piter

    I po cholerę ci ta przystawka? Po co robić coś co jest kompletnie bezużyteczne? Jaki ma sens fotografowanie analogiem i przetwarzanie tego na postać cyfrową jak można od razu zrobić zdjęcia aparatem cyfrowym w dodatku o wiele lepszej jakości.

    Tak samo nie kumam fotografujących analogiem, którzy później i tak nie robią odbitek tylko skanują negatyw co jest równie idiotyczne i bezsensowne.

  31. Piter
    Piter 23 sierpnia 2016, 20:05

    Borat, cóż, nie rozumiesz to twój problem.

  32. 23 sierpnia 2016, 20:09

    @Piter

    To wytłumacz mi sens takiego rozwiązania bo ja nie widzę, żadnego. To jak zaprzęganie konia auta.

  33. Piter
    Piter 23 sierpnia 2016, 20:16

    Borat. Dla ciebie to bez sensu, dla mnie sensowne. O czym tu dyskutować. Mam swoje preferencje Ty swoje. 100% rozbieżność, 100% brak porozumienia

  34. 23 sierpnia 2016, 20:28

    @Piter

    To, że lubisz robić coś głupiego to ok tylko po co wmawiać innym, że to ma jakikolwiek sens?

  35. Piter
    Piter 23 sierpnia 2016, 20:30

    no comments

  36. Chocobo
    Chocobo 23 sierpnia 2016, 20:50

    kliszę skanuję do rozdzielczości 24mpx, póki klisza będzie.... nie... dziękuję takim wynalazkom ;)

  37. mate
    mate 23 sierpnia 2016, 21:18

    @Piter
    Weź kup sobie Df, wywal z niego wyświetlacz (albo zalep tył jakimiś pleckami od analoga), wymień matówkę na manualną i będziesz mieć swojego prawie graala. Nikt na poważnie nie weźmie się za produkcję przystawek do małego obrazka, bo od technicznej strony to jest kompletnie bez sensu.

  38. Piter
    Piter 23 sierpnia 2016, 21:22

    mate dziękuję za dobre rady

  39. focjusz
    focjusz 23 sierpnia 2016, 21:39

    Sens jest ale do zabawy.
    komercyjnie takie coś miało sens 10 lat temu. Przez te 10 lat naprodukowano dobrze ponad 150mln lustrzanek cyfrowych czyli znacznie więcje niż wszystkich analogów przez dziesięciolecia.
    Teraz równie dobrze można było by robić tak przystawkę do jakiegoś starego 5d albo D1 ...

  40. pomydor
    pomydor 23 sierpnia 2016, 21:50

    @ Borat

    > @pomydor
    > hassel V500 z przystawka CFV 50 to wciaz powazne narzedzie

    > Które dzisiaj przy dostępności sprzętu cyfrowego nie ma już sensu.

    czy ja wiem, przegladajac internet widze ciekawe fotki wykonane wlasnie takim sprzetem. wciaz to jest tansze od calego cyfrowego zestawu H6 czy P1. i jest to sredni format.

    mam takie niejasne wrazenie, wbrew opinii o tym, ze elektronika wraz z postepem technicznym tanieje, to wlasnie przeciwnie - drozeje. zeby - dajmy na to - aparaty apsc kosztowaly tyle samo co FF? kompletna pomylka. gdzie tu gradacja. no ale jesli ludzie placa i takie cos im wystarcza...

    w latach 90tych profi analog - przykladowy kit hassla czy mamii 645 badz 67 - kosztowal jakies 15 kzl. dzis za te cene mozna zanabyc najwyzej profi NiC - FF albo tez apsc. cyfrowy MF to juz cena z kosmosu.

  41. pomydor
    pomydor 23 sierpnia 2016, 22:03

    ciekawy moment filmiku - gdy przelicza sie cene przystawki na koszty negatywow i skanow.

    link

  42. mate
    mate 23 sierpnia 2016, 22:46

    @pomydor
    " wciaz to jest tansze od calego cyfrowego zestawu H6 czy P1. i jest to sredni format. "

    Ale droższe niż cały korpus Pentaxa 645Z czy niedawno zaprezentowane bezlustro H X1D, a to tak samo średnie formaty pod względem wielkości matrycy jak owa przystawka.

    "w latach 90tych profi analog - przykladowy kit hassla czy mamii 645 badz 67 - kosztowal jakies 15 kzl. "

    Jakbyś nie zauważył, to w czasach analogowych "matrycę" dokupywało się osobno. Poza tym koszt produkcji matryc nie jest wprost proporcjonalny do jej rozmiaru.

  43. fotopstryk
    fotopstryk 24 sierpnia 2016, 01:02

    Ktoś to zrobił na ZPT lub na egzamin w technikum, a teraz szuka funduszy na produkcję seryjną i zarobek :-) Ale hipsterów dostatek. Zainteresowanie będzie jakieś tam...

  44. SKkamil
    SKkamil 24 sierpnia 2016, 04:49

    po prostu ..wystarczy zrobić samą matrycę z uszczelnieniami i modułem to transmisji bezprzewodowej wsadzaną do aparatu ..a grip jest osobnym elementem i działa jak dysk twardy bez zadnych dodatkowych bajerów typu ekrany itp.

  45. 24 sierpnia 2016, 10:47

    Sens urządzenia tego typu jest, ale na zasadzie przywołanego tu Silicon film, a nie takiego badziewia jak z artykułu. Silicon film miał duże szanse, ale duże koncerny fotograficzne nie dały mu się rozwinąć. Dziś taka wkładka wyposażona w pełną klatkę i jakąś łączność bezprzewodową (która umożliwiłaby np przeglądanie zdjęć na smartfonie) mogłaby nieźle namieszać. Sam bym kupił w pierwszej kolejności, dlaczego?
    - Dzisiejsze korpusy pod względem jakości wykonania to tandeta (źle spasowane elementy, odklejające się gumy, plastikowe wstawki itd.) - wiele analogowych jest najwyższej jakości.
    - Dzisiejsze korpusy pod względem designu to masakra - niektóre analogi są jak dzieła sztuki.
    - Dzisiejsze wizjery to nędza - analogowe potrafiły być znacznie większe i dawały lepszy podgląd głębi ostrości.
    - Ostrzenie manualne jest dziś niewygodne, bo korpusy projektowane są pod AF (AF jest niezastąpiony w reporterce, sporcie itd, ale w "wolniejszej" fotografii często bardziej przeszkadza niż pomaga) - W analogach manualne ostrzenie bywa genialne.
    - Materiały z których wykonane były analogowe korpusy sprawiaj, że organoleptycznie kontakt z nimi jest (dla mnie i dla wielu innych) bardziej przyjemny.
    - Dzisiejsze korpusy są wielkie i ciężkie - analogowe bywały małe i poręczne (vide Fm3a, LX itd).
    - Sposób obsługi dzisiejszych korpusów lepiej sprawdza się przy szybkich fotach, ale poza nimi nie jest optymalny - Analogi dawały tu wiele różnych rozwiązań nieobecnych w cyfrze, a które (dla mnie i dla wielu innych) sprawdzają się lepiej (vide Fm3a, LX itd.)

    Oczywiście "analogowe" obiektywy nie dadzą takiej jakości jak "cyfrowe", ale nie zawsze ostrość jest najważniejsza, poza tym jest wiele obiektywów manualnych projektowanych pod cyfrę i z takim korpusem miałyby one dużo więcej do zaoferowania.
    Oczami wyobraźni widzę już zestaw Voigtlanderów 20/28/40/58 + Fm3a + Cyfrowa wkładka i niczego więcej mi nie trzeba.
    Oczywiście gdyby któryś z szanownych producentów zrobił cyfrowe manualne body na miarę Fm3a, też bym kupił, ale raczej na coś takiego nie można liczyć...

  46. LDevil
    LDevil 24 sierpnia 2016, 11:20

    Silicon Film nie miał żadnych dużych szans na sukces:
    1. krop 2.6
    2. mała bateria
    3. jakiekolwiek zmiany ustawień wymagały otwierania aparatu
    4. matryca musi być cały czas gotowa na zarejestrowanie zdjęcia, bo taka przystawka nie będzie w stanie wykryć z wyprzedzeniem naciśnięcia migawki.

    W dzisiejszym odpowiedniku udałoby się rozwiązać problem 1 i 3. Z tym, że rozwiązanie problemu 1 nie byłoby tanie i finalnie okazałoby się, że taka przystawka kosztuje 80% ceny korpusu FF. Bladyrunner - nadal jesteś zainteresowany kupnem?

  47. 24 sierpnia 2016, 11:37

    Tak. Jeśli bateria starczałaby na 100 zdjęć, a to pewnie dałoby się zrobić, to pod warunkiem że byłaby wymienna w zupełności by wystarczało. Problem nr 4 można by rozwiązać przez zdalny włącznik, w końcu cyfrowy aparat też trzeba włączyć przed zrobieniem zdjęcia. Trzeba pamiętać też, że w manualnych analogach trzeba było użyć wajchy od naciągania filmu żeby migawka zadziałała, to mogłoby już być wykrywane przez urządzenie.
    Zdaję sobie sprawę z wielu ograniczeń takiego rozwiązania, ale bilans zysków i strat jest dla mnie zdecydowanie na plus, no i mam wybór...
    Nie do każdego rodzaju fotografii się to też nada, ale i teraz nie używam jednego aparatu to wszystkiego, ale dobieram sprzęt pod konkretne zadania.
    Cena takiego rozwiązania nie gra aż tak dużej roli, po pierwsze wszystko inne będzie dużo tańsze (choć pewnie ceny analogów poszłyby znacząco do góry jeśli taka wkładka stałaby się popularna), a po drugie wreszcie miałbym możliwość używania sprzętu który nie budzi mojego niesmaku a to wydaje się warte przepłacenia ;)

  48. janbezziemi
    janbezziemi 24 sierpnia 2016, 12:49

    To jest bardzo dobry pomysł z racji sporego sentymentu do analogów , które mechanicznie są w zasadzie wieczne.Jeżeli jakość obrazka była by co najmniej dobra , dało by się to sensownie podpiąć oraz ergonomicznie było by mniej naiwne to sam bym kupił na bank.

    Niebezpieczeństwo tego projektu wynika z jego olbrzymiej elastyczności , bo zamiast ciągłego kupowania nowych korpusów , można wymienić tylko nośnik lub matrycę , oczywiście zawodowcy to wyśmieją , ale hobbyści podejrzewam że nie.

  49. 24 sierpnia 2016, 14:15

    @janbezziemi

    To jest nierealne bo aby ten sprzęt nadawał się do użytku to musi się tym zająć poważny producent sprzętu fotograficznego a nie bieda-firemka, która nazbierała trochę kasy na kickstarterze. Taki sprzęt musi być dobrze zaprojektowany, przetestowany co pochłania olbrzymie koszty.

    Żaden producent sprzętu foto nie będzie się cofał w rozwoju robiąc jakieś cudaczne przystawki, które kupi paru pasjonatów.

  50. mate
    mate 24 sierpnia 2016, 14:31

    @janbezziemi
    "Niebezpieczeństwo tego projektu wynika z jego olbrzymiej elastyczności , bo zamiast ciągłego kupowania nowych korpusów , można wymienić tylko nośnik lub matrycę , oczywiście zawodowcy to wyśmieją , ale hobbyści podejrzewam że nie."

    I znowu trzeba tłumaczyć to samo. Ta "matryca" to musi być de facto cała elektronika z aparatu cyfrowego (płyta główna, pamięć, procesor obrazowy, sensor itd.) przełożona do analoga, którego korpus też by trzeba było zmodyfikować. Naprawdę myślisz, że przy małej skali produkcji ktoś to zrobi w sensownej jakości i za sensowne pieniądze?

  51. 24 sierpnia 2016, 14:51

    @borat
    Żadem "poważny" producent sprzętu foto tego nie zrobi, bo mogłoby zaszkodzić to bieżącej masówie którą wciska klientom. Z tego zresztą powodu ci "poważni" producenci zasypali projekt Silicon Film pozwami, z których już się nie wygrzebał.
    Do tego projektu potrzeba raczej którejś z "poważnych" firm z branży elektronicznej nie związanego mocno z branżą foto, ale pewnie żaden się nie zainteresuje.

    @mate
    Cena nie dla wszystkich jest kluczowa. Postęp w matrycach na tyle wyhamował, że dzisiejsze matryce starzeją powoli, analogowe korpusy nie starzeją się wcale. to więc inwestycja na lata. Są poza tym ludzie którzy za Leicę dadzą bez mrugnięcia okiem 20 tysi i więcej. Może gdyby był lustrzankowy odpowiednik serii M też bym zbierał na niego pieniądze i byłbym skłonny tyle zapłacić, ale nie ma i raczej nie będzie. Za dobrą wkładkę byłbym skłonny dać te 10 tysi i nie ważne że mógłbym taniej kupić całe korpusy, bo one nie dają mi wszystkiego co wyliczyłem kilka postów wyżej. Jak masz inne wymagania, to Twoja sprawa, zrozum jednak, że nie każdy ma takie same potrzeby i wymagania jak Ty.

  52. 24 sierpnia 2016, 14:54

    Kolejna sprawa to to, że te korpusu się między sobą różnią i co do każdego starocia miałaby być inna przystawka?

  53. 24 sierpnia 2016, 15:04

    @borat

    Wkładka mogła by być taka sama, na tym polegał dowcip. Przestrzeń na film w każdym aparacie była zbliżona, różne były tylko odległości pomiędzy przestrzenią na kasetkę z filmem, przestrzenią gdzie zwijał się film już naświetlony (lub skąd nawijał się jeszcze nie naświetlony), ale to można by regulować.

  54. mate
    mate 24 sierpnia 2016, 15:13

    @bladyrunner
    "Żadem "poważny" producent sprzętu foto tego nie zrobi, bo mogłoby zaszkodzić to bieżącej masówie którą wciska klientom. Z tego zresztą powodu ci "poważni" producenci zasypali projekt Silicon Film pozwami, z których już się nie wygrzebał."

    Bzdury opowiadasz. Ten projekt nie miał szans w starciu z obecnymi już wtedy korpusami cyfrowymi ze względu na swoje technologiczne ograniczenia. Ponadto SF był projektowany na współczesne na tamte czasy analogi, a nie na stare manualne puszki, więc twoje utyskiwania do Fm3 i tak by nic nie dały. Wkład pasował do kilku modeli, bo nie dało się zrobić jednego uniwersalnego ze względu na różnice w budowie korpusów.

    "ale pewnie żaden się nie zainteresuje."

    Żaden się nie zainteresuje, bo to jest nieopłacalne. Jak uważasz, że to taka żyła złota, to zakładaj firmę, zatrudnij inżynierów, opracuj projekt i sprzedawaj garstce ludzi.

  55. mate
    mate 24 sierpnia 2016, 15:16

    @bladyrunner
    "Wkładka mogła by być taka sama, na tym polegał dowcip."

    Właśnie nie mogła, na tym polegał dowcip. Wkładka EFS-1 pokazana w 2001 r. pasowała tylko do Nikona F5, F3, N60/N90, Canona EOS-1N, EOS-A2, EOS-5. Poczytaj może najpierw na temat, w którym starasz się udawać eksperta.

  56. 24 sierpnia 2016, 15:24

    @mate

    Tylko dlatego, że nie miała regulacji, to był produkt we wstępnej fazie rozwoju. W ogóle nie ma to nic wspólnego z potencjałem, to tak jakby oceniać przydatność i możliwości lotnictwa w oparciu o pierwsze samoloty.
    Zastanów się może najpierw, zanim coś napiszesz.

  57. mate
    mate 24 sierpnia 2016, 15:30

    @bladyrunner
    Ale to właśnie nie miało potencjału. To był pomost pomiędzy obiema obecnymi już technologiami i na dłuższą metę nie miał szans z dedykowanymi korpusami projektowanymi pod cyfrę. W czasach, gdy pokazano prototyp tej wkładki na rynku były już cyfrowe dslr jak D30, 1D czy Nikony D1, D1H i D1X, które ergonomią pracy biły na głowę analoga z tą wkładką.

  58. pomydor
    pomydor 24 sierpnia 2016, 15:56

    takiemu nikonowi zajelo naprawde wiele lat aby przymierzyc reporterska cyfre do ichnich nobliwych 'workhorse'ow' typu fm2, fm3a czy f3.

    link

  59. 24 sierpnia 2016, 15:59

    @mate

    Ale czy ty myślisz, że ja Ciebie próbuję zawrócić na jedyną słuszną drogę? Już od dawna jest jasne, że nie byłoby to rozwiązanie dobre dla Ciebie, byłoby jednak dobra dla mnie i podobnie do mnie myślących. Nie ma czegoś takiego jak sprzęt obiektywnie lepszy, lepszy jest taki jakim się woli pracować w danej sytuacji. Pod każdym z wymienionych przeze mnie wcześniej względem cyfrowe korpusy są dla mnie gorsze. Jak mi zależy na szybkości, mam odpowiedni aparat, jednak nie lubię nim fotografować. Jako narzędzie daje radę, ale jako obiekt jest odstręczający.

    Posłużę się przykładem motoryzacyjnym, to może coś rozjaśni.
    Lustrzanki "porządnej" firmy (Canon, Nikon) mają dobre parametry techniczne, są masowo produkowane, mają jakość wykonania stosowną do masowej produkcji, są wykonane z takich sobie materiałów, mają byle jaki design, niczym się szczególnym od siebie różnią, kosztują sporo więcej niż wskazywałyby na to powyższe cechy.

    Dla mnie motoryzacyjnym odpowiednikiem, który tak właśnie bym opisał byłaby Skoda. Weźmy więc typowego użytkownika Skody Octavia kombi (ale nie żebym to jakiś hejt miał uskuteczniać) i spróbujmy mu przedstawić racjonalne argumenty za zakupem Mazdy MX-5. To jest po prostu niemożliwe i w głowie mu się nie pomieści (nie dla tego, że jest głupi, ale dlatego, że ma zupełnie inne priorytety). Dla niego MX-5 bezie samochodem za małym, za drogim, mogącym przewieźć tylko dwie osoby, z ciasną kabiną, z małym bagażnikiem, dużo palącym, z drogimi częściami i niedorzecznym napędem na tył. Ponadto przecież jak ktoś chce mniejszy samochód to w tej cenie kupi dwie wypasione Skody Fabie! I z racjonalnego punktu widzenia jego podejście jest w zasadzie słuszne.
    Jest jednak wielu, którzy nawet w obliczu braku pieniędzy na nową MX-5 wybiorą dajmy na to dziesięcioletnią Mazdę, niż nową Fabię. I wbrew pozorom może to być racjonalne, bo nic tak nie frustruje jak wydawanie ciężko zarobionych pieniędzy na coś co nam nie pasuje.

    "Cesarzowi co Cesarskie, a Bogu co boskie".

    Ps. Wracam zarabiać, więc odpadam z dyskusji, jak komuś poprawi to humor może to uznać za kapitulację ;)

  60. mrawi
    mrawi 24 sierpnia 2016, 16:44

    O jak pięknie i mate się pojawił. Dzień dobry mate. Nie uważasz, że Raspberry Pi to cudowny pomysł? Stare analogi dostały by drugie życie i nowe możliwości. Trzymam kciuki za kolejne wcielenia Raspberry Pi, bo przecież postęp dziś następuje lawinowo. Dziś mamy taką konstrukcję (w zasadzie prawie prototyp), a już za rok, dwa możemy dostać coś dużo bardziej zaawansowanego. Drukarki 3D potrafią zdziałać cuda :). Na szczęście nie mamy zupełnie żadnego na to wpływu, ...bo jeszcze byśmy coś spaprali. Możemy tylko czekać i wypatrywać nowości.

  61. janbezziemi
    janbezziemi 24 sierpnia 2016, 19:55

    mimo wszystko uważam że to przedni pomysł i gdyby zajęła się tym poważna firma efekt mógłby być znakomity , i nie sądzę że byłby to produkt niszowy.
    Obecna miniaturyzacja elektroniki pozwala na różne chocki klocki i bezsensem jest przytaczanie tego typu pomysłów z początku ery cyfrowej..Wkładka w postaci matrycy może mieć i 2-3 mm grubości i tak się zmieści , a płyta główna w postaci ala zasobnika i tak była by na zewnątrz , a w klapce robi się tylko otwór na wiązkę i nie ma problemów z ścianką tylnią , a elektronika nie musi się komunikować z aparatem , a ma mieć możliwość kalibracji-dostrojenia , w końcu zasada działąnia migawki i przysłony i tak jest ta sama..Jak dla mnie pomysł jest ok . na rynku jest masa znakomitych aparatów , które miały by nowe zycie.

    Podstawowa kwestia to nie mozliwości techniczne a potencjalne zagrożenie dla koncepcji układu matryca-procesor zespawanej z aparatem. -

  62. mate
    mate 24 sierpnia 2016, 21:34

    @janbezziemi
    " a elektronika nie musi się komunikować z aparatem"

    Nie? To skąd elektronika będzie wiedzieć kiedy zakończyć naświetlanie nie znając czasu otwarcia migawki? Myślisz, że dlaczego SF EFS-1 zaprojektowany był do nowszych korpusów analogowych, wyposażony był w styki do komunikacji z body oraz kompatybilny był z puszkami jednego producenta (wersji dla Nikona nie mogłeś włożyć do Canona), albo czasami tylko z jednym modelem puszki?

  63. janbezziemi
    janbezziemi 24 sierpnia 2016, 22:17

    Dzisiaj można to zrobić programowo , ilość padającego światła oceniana była by po naświtleniu , światło może być czynnikiem aktywującym działanie takiego układu , coś jak klisza, Myślę że to nie problem techniczny a ekonomiczny.

  64. mate
    mate 24 sierpnia 2016, 23:14

    @janbezziemi
    "światło może być czynnikiem aktywującym działanie takiego układu"

    Super, a jak to w praktyce zrealizujesz jak światła jest mało, np. astro? Albo pokaz fajerwerków, gdzie masz duże zmiany luminancji w czasie? Aparat będzie zapisywać serię? Skąd będzie wiedzieć, że chodzi o jedną dłuższą ekspozycję albo kilka krótszych? Co z precyzją oczekiwanych czasów naświetlania? Rozumiesz już, że matryca to nie film i musi mieć info o czasie migawki?

  65. szafir51
    szafir51 24 sierpnia 2016, 23:35

    oj, przestańcie już...

    ja startuję niebawem na kickstarterze ze swoim projektem: przeróbka cyfry na analoga!
    Wiele osób pisze, że analogi mają "duszę", że to zupełnie inna fotografia, plastyka itp.Korpusy pancerne, bez żadnych szmerów-bajerów, full hade, cztery ka i innych evf-ów.
    Dlatego zamierzam opracować sposób, żeby przerobić popularne cyfrowe lustrzanki na analogi. Chcę wywalić z nich matryce, całą tą niepotrzebną elektronikę, baterie a zamiast tego wstawić film.
    I każdy właściciel d3100 czy innego 100d będzie mógł się cieszyć prawdziwym analogiem.
    Wchodzicie w to? :)

  66. Lipen
    Lipen 25 sierpnia 2016, 01:26

    W tym kraju, każdy nawet najgłupszy pomysł znajdzie swoich zwolenników. Tak jak palenie świateł w biały dzień przez rowerzystów na ścieżce rowerowej. I mają "mądre argumenty", a jak..Jakby kazać ludziom non stop jeździć z włączonymi wycieraczkami, czy słońce, czy deszcz to też by się znaleźli tacy dla których byłby to dobry pomysł. Bo muchy rozbijają się na szybie w słoneczną pogodę co pogarsza widoczność i to zmniejsza nasze bezpieczeństwo. Więc trzeba mieć włączone wycieraczki 24h.Mało takich ludzi?Więcej niż myślicie. Tak samo z tym ustrojstwem, bez sensu, ale zawsze znajdzie zagorzałych zwolenników. Ale to tylko moje prywatne zdanie. Bo może się mylę. He he..

  67. janbezziemi
    janbezziemi 25 sierpnia 2016, 10:19

    Rzeczywiście , chodziło mi o wkładkę na podobieństwo wspomnianego wyżej silicon filmu .

    Jak da mnie tego typu patent to najbardziej przemyślany i logiczny pomysł i być może przyszłość aparatów cyfrowych będzie należeć również do systemu wymiennych matryc. Chodzi o to ze mechanika przeciętnie eksploatowanych aparatów starzeje się dużo wolniej niż ich elektronika , powodując to że aparat po trzech latach stanowi ok 25-30% wartości wyjściowej. W analogach nigdy tak nie było.
    Jak dla mnie aparat przypisany do matrycy to marnotrawstwo , ale i regularny , spory zysk dla koncernu , który nie oferuje alternatywy.

  68. mate
    mate 25 sierpnia 2016, 11:33

    @janbezziemi
    " i być może przyszłość aparatów cyfrowych będzie należeć również do systemu wymiennych matryc"

    Nie, nie będzie i to też było wiele razy tłumaczone. Wymiana samego modułu matrycy byłaby bardzo ograniczona w czasie (bo chyba nie wyobrażasz sobie włożenie współczesnej matrycy 24 mpix na procek sprzed kilku lat, który był projektowany powiedzmy na 6 mpix). Natomiast wymiana całej elektroniki, jak ma to miejsce chociażby w średnim formacie, gdzie ścianka cyfrowa jest de facto kompletnym, pod względem cyfrowym, aparatem i potrafi kosztować więcej niż kompletny korpus takiego Pentaksa645 czy nowego bezlustra Hassela.

  69. szuu
    szuu 25 sierpnia 2016, 12:00

    wymienne matryce?
    nic prostszego - oczywiście moduł łącznie z procesorem.

    obudowa z bagnetem, migawką, baterią, przyciskami, pokrętłami, ekranikiem to drugi moduł i mogłyby ich być różne rodzaje i wielkości.

    ten sam moduł matryca+procesor mógłby nawet pasować i do lustrzanki i do kompaktu.

  70. mate
    mate 25 sierpnia 2016, 12:43

    @szuu
    No i Ricoh coś podobnego ma, ale jakoś rynku tym nie zawojowali. Moduł z matrycą aps-c oraz bagnetem M kosztuje tyle co kompletne bezlustro.

  71. 26 sierpnia 2016, 01:05

    @ janbezziemi
    Jak da mnie tego typu patent to najbardziej przemyślany i logiczny pomysł i być może przyszłość aparatów cyfrowych będzie należeć również do systemu wymiennych matryc.


    Nie będzie bo wymienne matryce to tak samo bezsensowny pomysł jak te przystawki do analoga. Nikt się w to nie będzie bawił bo nie opłaci się to ani producentowi ani klientowi.

    I tak jak pisze mate montaż 50 mpix matrycy do aparatu z przed 5 lat byłaby niemożliwa bo trzeba by to wymieniać ją razem z całą elektroniką.

  72. janbezziemi
    janbezziemi 26 sierpnia 2016, 11:31

    Dla Ciebie bez sensu , a dla mnie z sensem .Wszystko jest kwestią pieniędzy a nie ograniczeń sprzętowych .Takie rozwiązanie poszerza system a nie go dyskwalifikuje - większy wybór - proste , nawet w obrębie życia jednego modelu (nawiązując do tych pięciu lat , o którym pisze Borat).
    To ze firmy nie pracowały nad takim rozwiązaniem nie oznacza że to jest bez sensu , tylko ze na tym etapie się to nie kalkuluje , a przytaczanie patentu Ricoha nie jest miarodajne , bo po pierwsze było to rozwiązanie pionierskie - narażone na błędy , a po drugie trudno go nazwać systemem , skoro wkładek było może z pięć w tym z dwa szkła natywne , jedna małpka i chyba jakaś leica .
    Mimo wszystko postawił bym na to że takie rozwiązanie pojawi się niedługo na rynku ,choć na myśli nie mam N ani C.

  73. Janusz.Z
    Janusz.Z 27 sierpnia 2016, 22:10

    Pomysł bardzo fajny. Tylko założenia do realizacji trochę amatorskie.
    Truskawka itp. pachną amatorszczyzną.
    Jednak dla samego dźwięku migawki Nikona Fm czy Pentaxa warto.
    Może to jest głupi kompromis miedzy jedynie prawdziwą i rzeczywistą rejestracją analogową a tak ostatnio modnym przybliżeniem cyfrowym.
    Warto się czasem oszukiwać, że robi się zdjęcie a nie plik .raw. :)

  74. ros28
    ros28 30 sierpnia 2016, 14:05

    O la, la
    Lego Technic pozdrawia.

  75. mate
    mate 31 sierpnia 2016, 08:43

    @janbezziemi
    "Mimo wszystko postawił bym na to że takie rozwiązanie pojawi się niedługo na rynku ,choć na myśli nie mam N ani C."

    Nie, nie pojawi się żadne komercyjne i dopracowane wcielenie takiego pomysłu, bo to jest technicznie bez sensu, ile razy można to tłumaczyć? Zbyt dużo ograniczeń względem oczekiwanych korzyści.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.