Dzięki zaproszeniu firmy Xiaomi mieliśmy możliwość uczestniczenia w warsztatach z fotografii portretowej i flat lay realizowanej... smartfonem. Do dyspozycji uczestników były telefony Redmi Note 7, a warsztaty prowadził Tomek Zienkiewicz. Zapraszamy do przeczytania naszej relacji z tego wydarzenia.
Wczoraj, w mieszczącym się w kamienicy przy warszawskich Alejach Ujazdowskich studiu noon pictures odbyły się warsztaty z Tomkiem Zienkiewiczem zorganizowane przez Xiaomi Polska. Firma zapewniła również wsparcie sprzętowe w formie smartfonów Redmi Note 7.
Warsztaty rozpoczęły się krótkim wstępem teoretycznym przygotowanym przez Jolantę Stryjczak z Xiaomi Polska, po którym przyszedł czas na wykład prowadzącego warsztaty Tomka Zienkiewicza pod tytułem "Jak robić lepsze zdjęcia smartfonem?". Prowadzący nie krył się z tym, że mimo faktu, że zdjęcia wykonuje zawodowo profesjonalnymi aparatami, z chęcią sięga również po smartfona, który w dzisiejszych czasach może zapewnić więcej niż zadowalającą jakość zdjęć.
Tomek opowiedział nieco o technicznych aspektach fotografii - zdradził użytkownikom jak wybór ogniskowej wpływa na przedstawienie portretowanej osoby, czy w jaki sposób wady optyczne, takie jak flary, zmieniają ostateczny kształt fotografii. Potem, prowadzący poruszył również aspekty artystyczne zdjęcia - w jaki sposób kadrować, aby uwydatnić temat zdjęcia, czy jak wykorzystać możliwości które daje nam smartfon. Wśród tych, warto wspomnieć na pewno o możliwości błyskawicznej obróbki zdjęcia, czy symulacji głębi ostrości (jak ma to miejsce np. w smartfonach Redmi Note 7, których używali uczestnicy warsztatów).
Prowadzący położył duży nacisk na kompozycję obrazu i światło, które odgrywa przecież w fotografii kluczową rolę. Zdobytą wiedzę uczestnicy mogli wykorzystać podczas pracy praktycznej z modelkami - Patrycją Woźniak oraz Julią Rompalską, oraz podczas fotografowania przygotowanej przez organizatorów scenki.
Duża część warsztatów poświęcona została portretom. Również tym, które najczęściej wykonujemy za pomocą smartfona - selfie. Uczestnicy dowiedzieli się, jak fotografować, aby wyjść na zdjęciu w możliwie najbardziej korzystny sposób oraz jaki wpływ na perspektywę ma kąt, pod którym wykonujemy zdjęcie. Ma to znaczenie szczególnie w przypadku obiektywów szerokokątnych, w które telefony są zazwyczaj wyposażone. Zniekształcają one obraz na tyle mocno, że często znacznie lepszym wyjściem jest szersze ujęcie, wykadrowane w postprodukcji, niż wykonywanie samego portretu z bliska.
Uzbrojeni w wiedzę teoretyczną uczestnicy przystąpili do praktycznej części warsztatów. Zakończyła się ona konkursem na najlepsze ujęcie, w którym do wygrania były akcesoria Xiaomi. Każde zdjęcie, wykonane podczas warsztatów zostało przez prowadzącego dokładnie omówione i (jeśli sytuacja tego wymagała) konstruktywnie skrytykowane. Niemniej jednak - każdy z uczestników opuścił warszawskie studio noon pictures z wiedzą, którą z pewnością wykorzysta. Wszak to właśnie smartfon jest aparatem, który zawsze mamy przy sobie.
Warsztaty ze smartfonami Xiaomi tylko potwierdziły nam, że najlepszym aparatem jest zawsze ten, który akurat mamy przy sobie. Obecnie smartfony oferują jakość obrazu, która jeszcze kilka lat temu zarezerwowana była dla aparatów fotograficznych. To skutecznie sprawia, że w niektórych wypadkach, w których nie mamy przy sobie pełnoklatkowej lustrzanki, czy bezlusterkowca, to właśnie telefon okaże się najbardziej odpowiednim aparatem do osiągnięcia zamierzonego celu. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że w większości sytuacji, z którymi się spotykamy, dużo ważniejsza od jakości zdjęcia jest jego koncepcja.
Dajcie se siana z tym smartfonem w studio.
To jak warsztaty dla krawcow z zamawiania kreacji na ebaju.
@seboc
Lepiej daj se siana z takimi komentarzami, skoro są chętni i ktoś chce robić takie zdjęcia to jego sprawa.
Najlepszy aparat to ten który masz przy sobie a najczęściej masz smartfon.
link
Zaraz zaczna sie wszyscy mądrzyć że telefon to dupa, a potem jak sie wchodzi na fora to tymi "luszczankami" co drugie zdjęcie nie jest choć takie jak to ostatnie zrobione telefonem. Nie wierzycie ? wejdzcie na forum jakiekolwiek i popatrzcie...
sprzęt sprzętem a pomysł i umiejętności to druga rzecz.
Całe szczęście że zdjęcia z lustrzanek nie są takie jak to ostanie :) To zdjęcie jest przefiltrowane i równie dobrze mogłoby pochodzić w "generatora pikseli".
@monangel - nom, zwłaszcza jeśli chodzi o ten koński łeb, zarówno jak na pierwszym, tak i na drugim ujęciu.
Smartfony są spoko, zwłaszcza dlatego, że masz go przy sobie, ale wciąż - nie ma sensu dorabiać ideologii - te zdjęcia jedyne co pokazują, to to, że każdym obiektywem możesz zrobić portret, ale nie każdy się do tego nadaje...
To jest forsowanie jakiejś spaczonej estetyki, zarówno pod kątem warsztatu na planie, jak i "filtrowej obróbki" w imię udowodnienia, że smartfonem też się da.
"skoro są chętni i ktoś chce robić takie zdjęcia"
Na warsztaty smazenia jajecznicy tez chetni sie znajda.
Smartfonem zdjecie byleczego zrobic mozna, jednak nie bedzie to zdjecie porzadne. Nie masz wplywu na czas naswietlania, przyslone a co za tym idzie glebie ostrosci. Obiektyw ma kilka mm dlugosci ogniskowej. Piekna modelka i wbudowane algorytmy obrabiajace obraz bez udzialu fotografa moga w okreslonych warunkach sprawic, ze fotografie sa podobne do zdjec wykonanych przez osoby z "prawdziwym" aparatem i sprawnie fotoshopem operujacych.
Z rzemioslem fotograficznym nie ma to nic wspolnego.
@seboc
Liczy sie pomysl na zdjecie i odpowiednie wykorzystanie światla + odpowiednia obrobka materialu. Aparatami komorkowymi mozna coraz wiecej zdzialac. Kiedys byla to totalna jakosciowa lipa a obecnie jest juz o wiele wiele lepiej. Foce Huawei P30 i ten aparat zaskakuje mnie na +.
@seboc
idąc twoim tokiem myślenia kucharka dobrze gotuje tylko dlatego bo ma dobre garnki :)
Panowie zapominacie o jednym. Aparaty w telefonie mają wszyscy. Potencjalny rynek na takie szkolenia jest ogromny. Sam mam p20 pro i mozna z niego duzo wycisnac. Oczywiscie nie jest to lustrzanka ale na szybki wypad w gory jest idealny. Dofatkowo ma obiektyw 80mm ( przeliczenie na 35) i mozna zrobic portret bez zniekształceń obiektywu szerokokatnego. Szanujmy sie nawzajem. Mozliwe ze za jakies 10 lat nie odroznimy codziennych zdjęć robionych smartfonem od tych pstrykanych lustrzanką.
Typowy marketing 0 myślenia, ludzie kupują, później jest problem... bo pokazy są przy 10 lampach studyjnych, warunki ze świata idealnego, czego w terenie nie osiągnął nigdy.
Szkoda, bo tak to można testować aparaty z zegarków i innych pierdoletów.
Są idealne warunki będzie dobre zdjęcie.
Weźcie tego xiamoi idźcie do kościoła, róbcie zdjęcie ludziom wychodzącym...
Na wczasy będzie, ale poza tym to nie ten portal.
Panowie czas na plotki, nie czekajcie do północy pls.
Kuriozalnie to wygląda. Studio z komórką.
Plus jest taki ze ludzi do fotografii sie ciagnie, zalapia bakcyla, kupia sprzet :)
Bardzo dobra akcja.
Czego to się robi dla kasy. Niedługo będzie kurs gotowania na gazie i sznurowania obuwia.
A ja wracam do filmu.
Ostatnio za kilka groszy wyrwałem fajnego Chinona ze stałką, kupie kilka różnych rolek i zabieram to zamiast cyfry na wakacje.
Pi... komórki:D:D
Skoro można fotografować przez otworki, to można i przez komórki :)
trudno szpanować czymś, co ma każdy, w tym cały problem z komórkami w zastosowaniach fotograficznych.
Czy to jest reklama firmy Xiaomi i tegp telefonu? Owszem wiekszość dzisiejszych telefonów radzi sobie dobrze w takich studyjnych warunkach. Ale niestety wieczorne imieniny i już sobie nie radzi...... W słabszych warunkach z duzym iso tragedia