Samsung ES10
Samsung ES10 to nowy aparat w ofercie koreańskiego koncernu. Jest on przedstawicielem nowej serii aparatów Samsunga, która została zapowiedziana na tegorocznych targach CES. Na pierwszy rzut oka to kolejny, niczym nie wyróżniający się kompakt. Jednak jest coś, co miło nas zaskoczyło w tym modelu.
Chodzi o matrycę CCD, która ma rozdzielczość zaledwie 8.1 Mpix. Jak się okazuje jest to chyba trzeci aparat kompaktowy w tym roku, który choć trochę uchronił się przed wojną na megapiksele, w której prym wiodą 12-megapikselowe produkty.
![]() |
Niestety nie znamy jeszcze ceny ES10 więc nie wiadomo czy taka mała liczba megapikseli jest spowodowana obniżeniem kosztów produkcji, czy po prostu w końcu producenci poszli po rozum do głowy, postanowili zakopać topory wojenne i skupić się na jakości zdjęć, a nie liczbie pikseli.
![]() |
Wspomniana matryca CCD ma rozmiar 1/2.5 cala i jest w stanie pracować z maksymalną czułością ISO 1600. Obiektyw zastosowany w ES10 posiada 3-krotny zoom optyczny i jest wspomagany jedynie przez cyfrową stabilizację obrazu (DIS). Nowego Samsunga wyposażono w liczne funkcje wspomagające użytkownika w wykonywaniu zdjęć. Są to: funkcja detekcji twarzy, funkcja autoportretu i funkcja automatycznej redukcji czerwonych oczu. W obecnych kompaktach nie może zabraknąć jakiejś cechy, którą nazywa się inteligentną. ES10 nie jest w tej materii wyjątkiem, ponieważ zastosowano w nim tzw. inteligentny LCD. Inteligencja tego 2.5-calowego ekranu o rozdzielczości 230 tys. punktów objawia się automatycznym dostosowywaniem jasności w zależności od warunków w jakich użytkuje się aparat.
![]() |
Nie znaleźliśmy informacji kiedy i w jakiej cenie nowy produkt trafi do sklepów, wiadomo jedynie, że będzie dostępny w kolorze czarnym, srebrnym, białym i różowym.
Pełna specyfikacja aparatu dostępna jest w naszej bazie:
![]() |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
I tak za dużo pikseli. Na matryce 1/2.5cala to 6megapikseli maksymalnie.
A ja nadal twierdzę, że gdyby zrobili wojnę na jasność obiektywów to rezultaty byłyby znacznie lepsze.. ;)
Jasny obiektyw = wyższa cena, większy rozmiar, większa waga. Jakoś to nie pasuje do kompaktów. Jeszcze uszłoby z jasnymi stałkami, ale 95% klienteli P&S nie kupi czegoś bez zoomu. Jedyna nadzieja, że nadchodzące małe aparaciki Olympusa w standardzie micro4/3 wyjdą z jakimiś jasnymi, małymi stałkami, a ja wreszcie doczekam się jakiegoś lekkiego i poręcznego substytutu lustrzanki.
Talkontar
"Jasny obiektyw = wyższa cena, większy rozmiar, większa waga."
hm ? a mi się wydawało że jasny = mały, lekki :) bo niby łatwiej takie wyprodukować (ale ja na produkcji się nie znam ;)) zresztą nie wydawało bo zobacz jakie były małe szkiełka w staaaarych kompaktach z zoomem :) od f2,0 a nawet chyba 1,8 (Sony, Olympus) a cena rzeczywiście wyższa.
Biblo
A jakim cudem jasny ma się równać mały czy lekki? Jasny obiektyw musi mieć większy otwór i większe soczewki. Chyba, że wsadzisz tam plastki, ale wtedy jaki to ma sens? Popatrz na obiektywy do lustrzanek i zobacz jak rośnie waga przy przejściu z f4 na f/2.8 albo z f/1.8 na f/1.2. I zdecydowanie trudniej takie coś wyprodukować. Nie bez powodu tanie szkła do lustrzanek to 3.5-5.6, małe i lekkie, a profesjonalne zoomy f/2.8 to prawdziwe olbrzymy. W kompaktach jest podobnie. Panasonic w LX3 wsadził jasny obiektyw 2-2.8 za odpowiednią cenę, ale zoom już tylko 24-60, bo duży zoom byłby za cieżki i za duży rozmiarowo do małego kompaktu.
Racja, Talkontar. To Bilbo - rozmiar jasnego obiektywu jest mniejszy, jeśli matryca w aparacie jest mniejsza. Jeśli stare kompakty miały maleńkie matryce, zatem i stosunkowo niewielki obiektyw mógł być dość jasny. Podobnie jest w kamerach video. W malenkich, palmtopowych modelach z mikro matrycami obiektywy są małe, stosunkowo jasne i powalają parametrami zooma optycznego. W półprofesjonalnej XL-1 Canona (dość stary model), pracującej na 3 ccd 20 krotny zoom o świetle (stałym) zdaje się 2.8 to prawdziwe monstrum. Dalej - amatorski 70 - 300 Canona, Nikona, Sigmy czy Tamrona, jeśli chodzi pod pełną klatkę jest stosunkowo duży, ale przy zmiennym świetle 4.5 - 5.6 znacznie mniejszy od Sigmy o podobnym zoomie (100 - 300) i stałym świetle f:4. Ten zaś jest mniejszy od zooma 120 - 300 ze stałym f:2.8... Ale już dla systemu 4/3 zoom o podobnym ekwiwalencie ogniskowych i krotności będzie miał wymiary szkła amatorskiego, ale znacznie lepsze, często stałe światło - bo matryca mniejsza od pełnej klatki i ma inne proporcje boków, więc mieści się w mniejszym kole obrazowym...