Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test obiektywu

Canon EF 50 mm f/1.4 USM - test obiektywu

20 kwietnia 2006

4. Rozdzielczość obrazu

Najpierw sprawdźmy jak EF 50 mm f/1.4 radzi sobie na małej matrycy Canona 20D. Odpowiedni wykres dla centrum i brzegu kadru zaprezentowany jest poniżej.

Canon EF 50 mm f/1.4 USM - Rozdzielczość obrazu

Pierwsze, co rzuca się w oczy to słaby wynik na maksymalnym otworze względnym. Poziom 20 lpmm jest przekroczony tylko nieznacznie, co oznacza, że obrazy tam uzyskiwane na pewno nie będą należeć do ostrych. Dopiero przymknięcie obiektywu do f/2.0 powoduje, że przekraczamy poziom 30 lpmm i możemy cieszyć się naprawdę udanymi zdjęciami.

----- R E K L A M A -----

Ciekawa jest jeszcze jedna rzecz. Najlepsze stałki testowane na Canonie 20D notują maksymalne wyniki sięgające 42-44 lpmm. EF 50 mm f/1.4 ledwo ociera się o 40 lpmm. Trudno nazwać to wadą, bo wartość 40 lpmm to zdjęcia o bardzo wysokiej jakości i różnica pomiędzy 40 a 43 lpmm, widoczna na wykresie, wcale nie jest już tak łatwa do zauważenia na zdjęciach z życia wziętych.

Wydaje nam się, że wyjaśnieniem braku rekordowych wartości w centrum kadru jest zachowanie obiektywu na brzegu kadru. Konstruktorzy Canona 50 mm f/1.4 poświęcili te kilka lpmm w centrum, by w zamian dać nam znacznie lepsze zachowanie na brzegu kadru. I tak jest w istocie. W przypadku matrycy APS-C różnica ostrości pomiędzy centrum a brzegiem kadru jest naprawdę niewielka i w całym zakresie przysłon utrzymuje się na poziomie małych kilku lpmm. Dla f/5.6 Canon osiąga na brzegu poziom 37 lpmm, a więc wartość, z której przekroczeniem mają często problem obiektywy zmiennoogniskowe i to w centrum kadru.

Na zakończenie omawiania zachowania na matrycy APS-C troszkę wycinków zdjęć. Najpierw standardowo wycinki naszej tablicy testowej uzyskane na plikach JPEG, które były równolegle zapisywane z plikami RAW użytymi do wyznaczenia rozdzielczości.

Canon EF 50 mm f/1.4 USM - Rozdzielczość obrazu

Dodatkowo możemy pochwalić się ciekawym porównaniem. W naszej redakcji, w jednej chwili, mieliśmy do dyspozycji, oprócz testowanego Canona EF 50 mm f/1.4 USM także Sigmę 50 mm f/1.4 EX HSM oraz Zeissa Planar 50 mm f/1.4 T* na mocowaniu Nikona. Ten ostatni, za pomocą przejściówki, został podłączony do Canona 20D, co pozwoliło na wykonanie bezpośredniego, scenkowego pojedynku wszystkich trzech instrumentów. Jego wyniki prezentujemy poniżej.

Centrum kadru - f/1.4
Canon 1.4/50 USM
Zeiss Planar 1.4/50
Sigma 1.4/50 HSM
Canon EF 50 mm f/1.4 USM - Rozdzielczość obrazu Canon EF 50 mm f/1.4 USM - Rozdzielczość obrazu Canon EF 50 mm f/1.4 USM - Rozdzielczość obrazu
Centrum kadru - f/2.8
Canon 1.4/50 USM
Zeiss Planar 1.4/50
Sigma 1.4/50 HSM
Canon EF 50 mm f/1.4 USM - Rozdzielczość obrazu Canon EF 50 mm f/1.4 USM - Rozdzielczość obrazu Canon EF 50 mm f/1.4 USM - Rozdzielczość obrazu

Kusząc się o interpretację zamieszczonych wycinków, można zauważyć, że Zeiss wypada najlepiej, choć jego przewaga nad Sigmą jest minimalna. Oba te instrumenty dystansują za to Canona bardzo wyraźnie.

Przejdźmy teraz do omówienia zachowania na pełnoklatkowej matrycy Canona 1Ds MkIII. Odpowiedni wykres jest zaprezentowany poniżej.

Canon EF 50 mm f/1.4 USM - Rozdzielczość obrazu


Canon 1Ds MkIII ma identyczną gęstość liniową pikseli co 20D, przez co wyniki z obu aparatów łatwo porównywać. Warto jednak pamiętać o tym, że 1Ds to konstrukcja znacznie nowsza, w której piksele pracują trochę wydajniej i MTF-y przez niego generowane są typowo o około 2 lpmm wyższe niż w przypadku 20D.

Dokładnie to widzimy w centrum kadru. Wykres jest kopią zachowania obserwowanego na 20D podniesioną o około 2-4 lpmm. To troszkę więcej niż typowa różnica, ale trzeba wziąć tutaj pod uwagę fakt, że egzemplarz testowany na 1D jest innym od tego testowanego na 20D i nie wykluczone, że za drugim razem trafiła nam się sztuka troszkę lepsza. Różnice pomiędzy nimi są jednak małe i ocierają się o wartości błędów pomiarowych.

Ciekawe jest też porównanie starego EF 50 mm f/1.4 do nowego Nikkora AF-S 50 mm f/1.4. Ten ostatni jest troszkę lepszy od Canona na maksymalnym otworze, na f/2.0 oba obiektywy notują podobne wyniki, a później to Canon jest ciut lepszy. Ogólnie mówiąc, w centrum kadru, oba obiektywy prezentują podobny poziom.

Jeśli chodzi o brzeg kadru pełnej klatki, to nadal bardzo dużo zastrzeżeń można mieć dla zachowania na f/1.4, które jest po prostu bardzo słabe. Nawet przymknięcie do f/2.0 nie pomaga zbytnio, bo dla tej przysłony notujemy wartości na poziomie 20 lpmm. Gwałtowny skok obserwujemy dopiero po dalszym przymknięciu. Na tyle gwałtowny, że Canon zaczyna notować jedne z wyższych wartości w tej klasie sprzętu. Poziom 40 lpmm notowany na brzegu pełnej klatki jest wartością naprawdę bardzo wysoką. Dla porównania, bardzo drogi EF 85 f/1.2L, na brzegu pełnej klatki, notował najwyższe wartości na poziomie 34 lpmm. Utwierdza nas to w przekonaniu, że EF 50 mm f/1.4 był konstruowany z dużą dbałością o brzegi kadru, nawet kosztem małych kilku lpmm w centrum. To w pewnym sensie zrozumiałe, bo na pełnej klatce to standard, który może służyć do fotografii reportażowej, gdzie ostrość trzymana równo w całym kadrze często się przydaje. Inaczej jest z portretowym 85L, gdzie centrum jest wybitnie ostre, a brzegi już znacznie mniej. Te nieostre brzegi kontrybuują do zwiększenia nieostrości wygenerowanych przez małą głębię i mogą być często na rękę fotografującemu portreciście.