Tokina AT-X PRO DX 11-20 mm f/2.8 - test obiektywu
11. Podsumowanie
- solidna obudowa,
 - unikalne parametry,
 - rewelacyjna jakość obrazu w centrum kadru i to niezależnie od użytej ogniskowej,
 - rozsądna jakość obrazu na brzegu matrycy APS-C/DX,
 - niezauważalna podłużna aberracja chromatyczna,
 - umiarkowana koma,
 - mały astygmatyzm,
 - niewielkie winietowanie jak na tę klasę sprzętu,
 - dobry stosunek jakości i możliwości do ceny.
 
Wady:
- fatalnie rozwiązany i fatalnie pracujący pierścień do zmiany AF/MF,
 - problemy z autofokusem,
 - dystorsja większa niż u konkurentów,
 - praca pod ostre światło mogłaby być lepsza,
 - spora poprzeczna aberracja chromatyczna.
 
Tokina już modelem 11–16 mm f/2.8 postawiła wysoko poprzeczkę swoim konkurentom. Teraz jeszcze ją podwyższyła, bo zakres ogniskowych wzrósł do 11–20 mm, czyniąc obiektyw znacznie bardziej uniwersalnym, a nie pociągnęło to za sobą pogorszenia własności optycznych. Wręcz przeciwnie! Są kategorie (np. odblaski, aberracja chromatyczna czy winietowanie) gdzie zanotowaliśmy wyraźną poprawę. Co najważniejsze, obiektyw potrafi dawać naprawdę ostre obrazy i to w całym zakresie ogniskowych. 
Wpadka z autofokusem jest bolesna, ale być może jest to efekt dość wiekowych korpusów użytych w teście (Nikon D7000 i Canon 50D). Nie jest wykluczone, że w połączeniu z konstrukcjami nowszymi, takimi jak na przykład EOS 7D MkII czy D7200 będzie lepiej. Pomimo tego, polecamy osobiste wybieranie obiektywu i sprawdzenie jak instrument działa z naszym korpusem. 
Na zakończenie apel. Inżynierowie Tokiny, dla własnego dobra, porzućcie na dobre rozwiązanie, które nazywa się One-touch Focus Clutch Mechanism.
![]()  | 
 
![]()  | 
 



                        





                        
                        
                        


                        
                        
                        
                        
                        
                           
 Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.