Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Inne testy

Sigma fp L - test trybu filmowego

Sigma fp L - test trybu filmowego
17 sierpnia 2021
Amadeusz Andrzejewski Komentarze: 6

1. Wstęp

Sigma fp L to drugi pełnoklatkowy bezlusterkowiec z mocowaniem L zaprezentowany przez Sigmę. Podobnie jak wcześniej zaprezentowany model fp jest to nietuzinkowa konstrukcja, mocno różniąca się od tego, do czego przyzwyczaiły nas aparaty Canona, Fujifilm, Nikona, Panasonika czy Sony. O ile inni producenci starają się raczej oferować sprzęt, który jest kompletny i gotowy do pracy po wyjęciu z pudełka, o tyle samo body Sigmy fp L czy fp to raczej baza, na której użytkownik, z pomocą obszernej oferty akcesoriów, może zbudować sobie narzędzie do pracy dostosowane do jego potrzeb. O ile w fotograficznym świecie jest to nietypowe podejście, o tyle filmowcy często spotykają się z takimi rozwiązaniami i wielu z nich ceni je sobie właśnie ze względu na większe możliwości personalizacji.

Oczywiście interesujące aspekty nowej Sigmy nie zaczynają się i nie kończą na obudowie i ergonomii. Jest to także jeden z nadal nielicznych korpusów pełnoklatkowych oferujących filmowanie w RAW-ach bez konieczności uciekania się do nieporęcznych zewnętrznych rejestratorów obrazu, a także jeden z jeszcze mniej licznych aparatów potrafiących przyjąć kod czasowy z zewnętrznego źródła.

Poniekąd w kontrze do wszystkich tych interesujących elementów filmowej specyfikacji stoi fakt, że matryca Sigmy fp L ma aż 61 megapikseli, co sugeruje, że korpus ten znajdzie więcej zastosowań w fotografii niż filmie. Twórcom udało się jednak znaleźć ciekawy sposób na spożytkowanie wszystkich tych nadmiarowych pikseli. Ale o tym, jak to zrobili, napiszemy już w kolejnych rozdziałach niniejszego testu. Zapraszamy do lektury.


----- R E K L A M A -----

Aparat do testu udostępniła firma K-Consult, polski dystrybutor marki Sigma. Dziękujemy!



Poprzedni rozdział