Sony FE 16-35 mm f/2.8 GM i 12-24 mm f/4 G - pierwsze wrażenia
3. Sony FE 12-24 mm f/4 G
Drugi obiektyw zaprezentowany przez Sony to 12–24 mm f/4 G, a więc nieco szersza wersja opisywanego wcześniej instrumentu. Urządzenie to jest kierowane do zaawansowanych amatorów i profesjonalistów, którzy w swoich zdjęciach używają mocnej perspektywy. Inżynierowie Sony zdecydowali się na użycie 5 asferycznych soczewek, które mają zapewnić ostrość od środka kadru do brzegu, 3 soczewek ED i jednej Super ED, o bardzo niskiej dyspersji.
![]() |
Budowa i wykonanie
Sony przyzwyczaiło nas już do wysokiej jakości produkowanych przez siebie obiektywów i 12–24 f/4 G nie jest tutaj wyjątkiem. Użyto 17 elementów w 13 grupach. Analogicznie jak w modelu 16–35 f/2.8 GM soczewki zostały oczywiście pokryte powłoką antyodbiciową Sony Nano AR. W przypadku tego obiektywu zmiana ogniskowej również odbywa się poprzez przesuwanie soczewek (zarówno przednia jak i tylna wsuwają się do środka), jednak ten proces nie zwiększa w żaden sposób gabarytów instrumentu.
Odnieśliśmy jedynie pozytywne wrażenia po wzięciu obiektywu do ręki. Jest mniejszy od prezentowanego równolegle 16–35 f/2.8 GM, ale ciągle dość ciężki i solidny. Przednia soczewka wystaje nieco ponad tubus obiektywu, zatem użyto tutaj wbudowanej osłony przeciwsłonecznej, znanej chociażby z niektórych obiektywów typu fisheye. Ponownie nie mamy żadnych zastrzeżeń co do pracy pierścieni – oba chodzą z zauważalnym, ale nie za dużym oporem. W przypadku 12–24 f/4 nie możemy przyczepić się zupełnie do niczego.
![]() |
Rozdzielczość i wady optyczne
Pomiary rozdzielczości na tablicach w studio zostaną przez nas wykonane w toku testu, jednak pierwsze wrażenie, jakie zostawia obiektyw po wykonaniu kilku zdjęć, jest naprawdę świetne. Instrument nie jest zauważalnie mniej ostry niż 16–35 f/2.8. Inżynierowie Sony ponownie wykonali świetną robotę.
Jak przystało na UWA, propozycja firmy Sony na 12 mm dość silnie winietuje i prezentuje oznaki silnej dystorsji. Nie jest to nic, czego byśmy się nie mogli spodziewać przy takiej ogniskowej. Przy zmianie do 24 mm wady stają się mniej zauważalne, a przy przymknięciu przysłony praktycznie znikają. Inżynierowie wyposażyli soczewki obiektywu w powłokę antyodblaskową Sony Nano AR, w celu wyeliminowania flar, jednak tak jak w przypadku wcześniej opisywanego instrumentu, również i tutaj nie udało się to w 100%. Nie jest to bardzo duży problem, jednak w specyficznych sytuacjach jesteśmy w stanie uzyskać flary.
![]() |
Autofokus
W 12–24 f/4 użyto tych samych silników autofokusu co w przypadku droższego brata, zatem ponownie nie mamy żadnych powodów do narzekań. Praca autofokusu jest szybka i cicha.