Apochromaty Voigtlander - nie tylko do Sony
5. APO LANTHAR 110 mm f/2 Macro
![]() |
APO Lanthar 110 mm f/2 Macro to ważący 710 gramów kawałek solidnej mechaniki, metalu i szkła. Przednia soczewka jest wysunięta do przodu, co sugeruje używanie osłony przeciwsłonecznej. To dosyć duży obiektyw, który sprawdzi się jako tele ogólnego zastosowania, ale także jako makro. Krótko mówiąc – dwa w jednym dla posiadaczy aparatów z mocowaniem Sony E. APO Lanthar 110 mm f/2 Macro świetnie sprawdzi się jako portretowe tele, szkło makro lub krótki teleobiektyw do ogólnych zastosowań. Jeśli chodzi o jakość wykonania i obraz – mamy tu do czynienia z tą samą półką co w przypadku APO Lanthar 65 mm. Dłuższa ogniskowa, która bardziej separuje tło, daje jednak wrażenie jeszcze większej ostrości, a skala makro 1:1 z taką ogniskową daje więcej swobody w zdjęciach ze zbliżenia, oferując większą odległość roboczą. Jeśli kręciliście nosem, że APO Lanthar 65 mm oferuje zbyt krótką ogniskową, to tutaj nie ma już mowy o grymaszeniu!
Elektronika obiektywu współpracuje z wyposażonymi w stabilizowaną matrycę korpusami Sony. Szkło jest dłuższe od Lanthara 65 mm jedynie o 8 mm, ale sprawia wrażenie bardziej masywnego, cięższego i skompresowanego. Większe szkła i duża przednia soczewka wysunięta do przodu sprawiają, że całość jest równomiernie wyważona, a korpus obiektywu pewnie leży w dłoni. Dodana do obiektywu, zwężająca się ku przodowi osłona przeciwsłoneczna jest metalowa, a producent dodaje ją do zestawu wraz z dodatkowym dekielkiem.
![]() |
APO Lanthar 110 mm ma 10 listkową przysłonę pracującą w zakresie od f/2.5 do f/22, której pierścień umieszczony jest bardzo blisko nasady bagnetu. To dosyć niefortunne i mniej wygodne niż w przypadku pierścienia umieszczanego z przodu. Niektórzy będą potrzebowali trochę czasu, aby przyzwyczaić się do takiej budowy. Obiektyw pracuje ostro od pełnego otworu i zapewnia jakość obrazu pozbawioną aberracji chromatycznej. Nie ma też żadnych zafarbów, a ostrość i mikrokontrast robią świetne wrażenie. Jakość mikrodetali, a także brak ulotnych, minimalnych i „duszkowatych” rozmyć – to właśnie to zjawisko, za które użytkownicy pokochali apochromaty. Możemy oglądać zdjęcia pod dużym powiększeniem, a nasze oczy wciąż cieszy niesłabnąca ostrość. Tak właśnie jest w przypadku tego modelu. Zjawisko dostrzeżemy zwłaszcza w warunkach niskiego kontrastu - w ciemniejszych pomieszczeniach i zastanych warunkach świetlnych. Ta ostrość utrzymuje się dla wszystkich odległości przedmiotowych. Od makro po krajobrazy. Nie ma tu również delikatnego spadku jakości przy zdjęciach na dużych dystansach. Na koniec warto też jeszcze raz przypomnieć, że tutaj ostrzenie odbywa się tylko manualnie, co dla wielu osób może być nowym doświadczeniem lub wyzwaniem!