Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Raport CIPA - wrzesień 2021

Raport CIPA - wrzesień 2021
3 listopada
2021 10:12

Organizacja CIPA opublikowała kolejny ze swoich comiesięcznych raportów dotyczących dostaw aparatów cyfrowych. We wrześniu 2021 sytuacja pogorszyła się w porównaniu z poprzednimi latami.

Łączne dostawy aparatów co prawda wzrosły w porównaniu do sierpnia (niecałe 705 tys. w porównaniu do niecałych 655 tys.), ale daleko im do ponad miliona osiągniętego w 2020 roku czy niemakl półtora miliona, które dostarczono w 2019.

Raport CIPA - wrzesień 2021

Największy wpływ na ten obraz mają tym razem aparaty z wymienną optyką. W ich przypadku spadek w porównaniu z analogicznymi okresami lat ubiegłych widać najbardziej. Trudno oczywiście wskazać przyczynę, być może ma to związek z relatywnie niewielką ilością premier aparatów w tym roku. Wrześniowe dane nie będą też uwzględniać korpusów takich jak Canon EOS R3, Nikon Z9 czy Sony A7 IV.

Raport CIPA - wrzesień 2021

Także dostawy kompaktów były we wrześniu zauważalnie niższe niż rok temu (niecałe 275 tys. w porównaniu do 405 tys.), mimo poprawy sytuacji w stosunku do sierpnia (kiedy dostawy wyniosły niecałe 250 tys. sztuk).

Raport CIPA - wrzesień 2021

Jeśli natomiast chodzi o dostawy obiektywów, to, podobnie jak w poprzednich przypadkach, 2021 rok charakteryzuje się dość niewielką zmiennością pomiędzy poszczególnymi miesiącami w porównaniu do lat poprzednich. Także i tu nie pojawiło się typowe dla września w poprzednich latach ożywienie.

Raport CIPA - wrzesień 2021

Pełna treść raportu jest, jak zwykle, dostępna na stronie CIPA.


Komentarze czytelników (76)
  1. RobKoz
    RobKoz 3 listopada 2021, 10:54

    Jest dobrze. Poziom 5mln aparatów z wymienną optyką rocznie to nadal lepiej niż przez erą cyfrową. Czyli nadal rynek amatorski jest spory i tak szybko nie zniknie.

    A skoro wtedy przy niższej sprzedaży opłacało się robić aparaty dal amatorów a nie tylko dla profi to nadal będzie się opłacać, więc nie musze w trybie pilnym zmieniać hobby :-)

  2. Wnioski
    Wnioski 3 listopada 2021, 11:17

    Pewnie wszyscy pomyśleli tak jak to w innym wątku zostało przez kogoś opisane, że kupią aparat na 10 lat żeby im tanio było i na teraz i na przyszłość... i więcej już nic przez ten czas nie będą kupować. Stąd te spadki... a przy takim założeniu kupujących pewnie będą coraz większe.

  3. mason
    mason 3 listopada 2021, 11:53

    @RobKoz
    Taaa szczególnie zważywszy na fakt, że w tym czasie przybyło ludzi na Ziemi a gdy pod uwagę weźmiemy siłę nabywczą, to potencjalny rynek urósł o wiele mocniej. Gdy zaś do tego dodamy zwielokrotniony popyt na robienie zdjęć wynikający z popularności portali społecznościowych, to mówimy o katastrofie. Powołując się na subiektywny Instytut Danych z Dupy, oceniam, że w porównaniu z czasami przed erą cyfrową, udział aparatów w rynku foto został zredukowany o dobre 80% co najmniej.

  4. 3 listopada 2021, 12:03

    Duży wpływ na te dane ma również katastrofalna dostępność sprzętu z jaką rynek boryka się w ostatnim czasie.

  5. Misieq84
    Misieq84 3 listopada 2021, 12:28

    Tak dla przykładu np. takie Sony A6000 jest ciągle dobrym aparatem dla amatora.
    I ciągle robi przyjemniejsze zdjęcia od komórki.

  6. RobKoz
    RobKoz 3 listopada 2021, 12:33

    @mason

    "Taaa szczególnie zważywszy na fakt, że w tym czasie przybyło ludzi na Ziemi a gdy pod uwagę weźmiemy siłę nabywczą, to potencjalny rynek urósł o wiele mocniej."

    A wziąłeś pod uwagę tony sprzętu używanego?

    Co z tego że ludzi przybyło jak sprzętu przybyło znacznie więcej. A mimo to nowy nadal się sprzedaje lepiej niż kiedyś, więc to jest dobra informacja

    "Gdy zaś do tego dodamy zwielokrotniony popyt na robienie zdjęć wynikający z popularności portali społecznościowych, to mówimy o katastrofie."

    Ale jaki popyt? Ja pisze o fotografii jako hobby. Na portalach mogą sobie pstrykać czymkolwiek to nie ten rynek. W latach 90-tych ludzie masowo nie kupowali lustrzanek by pstrykać focie do rodzinnego albumu. Do tego służyły kompakty.

    Lustrzanki kupowali tzw. entuzjaści. I ten rynek najwyraźniej nie znika.

    "Powołując się na subiektywny Instytut Danych z Dupy, oceniam, że w porównaniu z czasami przed erą cyfrową, udział aparatów w rynku foto został zredukowany o dobre 80% co najmniej."

    ???

    Ale co mnie obchodzi cały rynek foto robionych czymkolwiek? Ja piszę o Hobby. Jeśli wywalić zawodowców to przed erą cyfrową było X entuzjastów dla których to było hobby i kupowali lustrzanki i teraz jest Y entuzjastów którzy kupują aparaty z wymienną optyką.

    Najwyraźniej Y > X a to znaczy że producenci nadal będą dla nich robić aparaty. Tyle. Nie ma dla mnie znaczenia czym ktoś będzie pstrykał focie na FB.

  7. mason
    mason 3 listopada 2021, 13:19

    @Misieq84
    Sony A6000 to już bardzo leciwa konstrukcja sprzedawana w komplecie z najgorszym KITem na rynku. Praktycznie każde dodatkowe szkło do niej kosztuje tyle co korpus np. 18-135mm czy stałki po 1500 i więcej. Amator to kupi, pocyka, odkryje wady, sprawdzi ile kosztują szkła i wystawi na olx :-)

  8. JdG
    JdG 3 listopada 2021, 13:21

    > Czyli nadal rynek amatorski jest spory i tak szybko nie zniknie.

    w dodatku ten amatorski rynek jest dużo większy niż w czasach analoga, tylko sporą jego część zajmują teraz aparaty w telefonach; mimo to, taka sytuacja jest i tak obiecująca, bowiem niektórzy z tych amatorów "telefonicznych" może spróbują bardziej wyspecjalizowanego sprzętu.

    minus obecnej sytuacji jest taki, że jednak prosty (i tani) sprzęt foto zanika na rzecz smartfonów, a to co zostaje, jest wprawdzie ambitniejsze technologicznie niż dawniej, ale też i kosztowniejsze. Ale sytuacja będzie z pewnością fluktuować, nie ma co popadać w defetyzm.

  9. mason
    mason 3 listopada 2021, 13:36

    @RobKoz
    "A wziąłeś pod uwagę tony sprzętu używanego?"
    a wziąłeś pod uwagę tony tego sprzętu używanego który miesiącami wisi na portalach aukcyjnych i na którego nie ma chętnych?

    "Co z tego że ludzi przybyło jak sprzętu przybyło znacznie więcej. A mimo to nowy nadal się sprzedaje lepiej niż kiedyś, więc to jest dobra informacja "
    Czy przybyło więcej sprzętu to kwestia dyskusyjna, zważywszy że z rynku zwinęło się wiele firm. Przybyło więcej kurzącego się złomu w szafach, którego nikt nie chce kupić i używać.

    "Ale jaki popyt? Ja pisze o fotografii jako hobby. Na portalach mogą sobie pstrykać czymkolwiek to nie ten rynek. W latach 90-tych ludzie masowo nie kupowali lustrzanek by pstrykać focie do rodzinnego albumu. Do tego służyły kompakty.

    Lustrzanki kupowali tzw. entuzjaści. I ten rynek najwyraźniej nie znika. "
    To mylące zaszeregowanie. Sam miałem kompakty, potem lustrzanki, teraz znów kompakt (w międzyczasie myślałem o powrocie do aparatów systemowych ale po kilku przymiarkach, testach porzuciłem pomysł) a najczęściej i tak zdjęcia robię smartfonem. Mój osobisty stosunek to fotografowania nie zmienił się bardzo w tym czasie mimo, że sprzęt kupowałem różny.

    Przed erą cyfrową aparaty również kupowali zupełnie zieloni by robić okazyjne zdjęcia rodzinne. Sama fotografia jednak była wtedy męczącym zajęciem bo trzeba było ręcznie ustawiać parametry (bez podglądu co się stanie), ostrość, czas naświetlania itd. Procent nieudanych zdjęć był spory, klisze drogie a ich wywołanie jeszcze droższe i kłopotliwe. Z dzisiejszej perspektywy jedni nazwą to sztuką a inni masochizmem ;-) Jaka to przyjemność kombinować z ustawieniami a potem wrócić z wakacji, wywołać film i...otrzymać odbitki nadające się tylko do kosza.

    Jeśli zaś chodzi o "focie na FB" czy innym Instagramie to wiele z nich jest jakościowo lepszych i tematycznie bardziej interesujących od tego co w pocie czoła robili tzw. hobbyści za pomocą analogów. Zdjęcia, które oni w zachwycie oglądali pod lupą analizując szczegóły i kolory, robi dziś lepsze dobry smartfon.



  10. RobKoz
    RobKoz 3 listopada 2021, 14:31

    @mason

    "Przed erą cyfrową aparaty również kupowali zupełnie zieloni by robić okazyjne zdjęcia rodzinne."

    Tak ale zwykle nie były to lustrzanki. Lustrzanki kupowali raczej użytkownicy świadomi.

    "Sama fotografia jednak była wtedy męczącym zajęciem bo trzeba było ręcznie ustawiać parametry (bez podglądu co się stanie), ostrość, czas naświetlania itd. "

    Na przełomie lat 90-tyc i dwutysięcznych wszystkie znane mi kompakty miały pełną automatykę ekspozycji. Do tego prostsze miały FF (FixedFocus), a droższe AF w oparciu pomiar odległości.

    "Procent nieudanych zdjęć był spory, klisze drogie a ich wywołanie jeszcze droższe i kłopotliwe. Z dzisiejszej perspektywy jedni nazwą to sztuką a inni masochizmem ;-)"

    Z drugiej strony tolerancja negatywów na złe naświetlenie też byłą spora. Robiąc analogiem na ślubach gdzie raz biała suknia a raz czarny garnitur miałem mniej nieudanych zdjęć niż pierwszymi cyfrówkami.

    "Jaka to przyjemność kombinować z ustawieniami a potem wrócić z wakacji, wywołać film i...otrzymać odbitki nadające się tylko do kosza."

    Przesadzasz. Zwykle na 39 zdjęć nieudanych było tylko kilka. Słowo nieudany nie jest adekwatne. Z prostego kompaktu z FF i plastikowym obiektywem wszystkie zdjęcia były jak na dzisiejsze standardy mydlane. Ale zdjęć z nietrafioną ekspozycją nie było tak wiele.

    A jeśli mówimy o lustrzankach to AE była już naprawdę dobrze dopracowana, AF też dziecięce lata miał już za sobą. W zasadzie wszystko się sprowadzało do szkła. 28-90 Canona dawało zawsze mydło ale ale w tych samych warunkach porządna stałka dawała świetne wyniki nawet w trybie pełnej automatyki.

    "Jeśli zaś chodzi o "focie na FB" czy innym Instagramie to wiele z nich jest jakościowo lepszych i tematycznie bardziej interesujących od tego co w pocie czoła robili tzw. hobbyści za pomocą analogów. Zdjęcia, które oni w zachwycie oglądali pod lupą analizując szczegóły i kolory, robi dziś lepsze dobry smartfon."

    Prawda. Dlatego nie ma co porównywać tamtego z obecnym. Ale wtedy byli tacy co chcieli się bawić zmieniając obiektywy i zwolennicy wygody kupujący kompakty. I terasz też tak jest są tacy co chcą zmieniać szkła i są tacy co chcą kompaktu ewentualnie by robić zdjęcia telefonem.

    Ja piszę tylko o tych co wtedy chcieli czegoś więcej niż prosty kompakt. Ich wtedy było mniej niż jest teraz tych co chcą czegoś więcej niż telefon.

    Nie dlatego że to coś więcej zawsze da lepsze zdjęcia ale dlatego że chcą się tym sprzętem bawić bo to hobby.

    To tak jak z wędkarzami. Chodzą łowić ryby bo lubią a nie dlatego że musza bo nie mają co jeść.

  11. Deadi
    Deadi 3 listopada 2021, 14:40

    @Mason

    "a wziąłeś pod uwagę tony tego sprzętu używanego który miesiącami wisi na portalach aukcyjnych i na którego nie ma chętnych?"

    Jeśli ktoś chce sprzedać, a nie sprzedawać to sprzęt raczej znika w ciągu tygodnia - max do miesiąca. Obecnie ludziom zaczyna bić i dają takie ceny, że ogarnia mnie śmiech.

    Wg mnie trzeba oddzielić ziarno od plewy, gdyż mieszanie typowego smartfoniarza z typowym fotografem to non sens. Jeden na drugiego nie ma żadnego oddziaływania i każdy kupuje sprzęt pod inne cele. Owszem są zdarzają się migrację, ale to raczej na zasadzie takiej, że fotograf rezygnuje z hobby, a smartfoniarz się wkręca.

  12. krukm
    krukm 3 listopada 2021, 14:46

    @mason
    Mocna przesada. Do tej pory robię sprzętem analogowym z przełomu lat 90/2000 i nigdy nie miałem problemu. Raz straciłem jedną rolkę, bo użyłem starej chemii, ale to moja wina, nie sprzętu. Dodam, że to zarówno Nikony z pełną automatyką jak i radzieckie Zenity.

  13. Szabla
    Szabla 3 listopada 2021, 15:56

    Kto zabroni bogatemu... ;))

  14. Deadi
    Deadi 3 listopada 2021, 16:43

    Najlepsze jest to, że puszką pokroju Nikon D3500 można robić przekozackie foty, gdyż posiada on matrycę z topowych puszek Nikona, więc jeśli chodzi o obrazowanie to najtańszy sprzęt nie ma żadnych braków. Pozostaje jeszcze kwestia umić to zrobić ;)

    Znam osobę o zacięciu foto - niby chce, niby robi, co prawda niby nie stać na aparat, więc robi telefonem, ale gdy patrzę na zdjęcia z krzywym horyzontem to myślę WTF. Dlatego napisałem niby nie stać, bo to bardziej kwestia psychologiczna niż finansowa. Niestety krzywych horyzontowców i przepaleńców niebios tudzież fanów mrocznego cienia poczynionych smartfonem raczej nie ubywa, a wręcz przybywa, dlatego takie osoby raczej nigdy nie kupią aparatu, bo go zwyczajnie nie potrzebują. I tak było zawsze i kiedyś, tylko kiedyś nie było smartfonów ;)

  15. Szabla
    Szabla 3 listopada 2021, 16:51

    Ale były pstrykadła fix focus...

  16. deel77
    deel77 3 listopada 2021, 17:51

    Liczba sprzedawanych, nowych aparatów (i obiektywów) będzie malała, bo ... powodów są dziesiątki, a może tysiące. Moim zdaniem kilka najważniejszych to:
    - smartfony, które "wycinają" kompakty (ale nie tylko kompakty)
    - polityka cenowa producentów (czy uzasadniona, czy nie to inna sprawa)
    - kryzys covidowy
    - problem z dostępem do podzespołów (nie wykluczone, że zaplanowany)
    - tendencje w fotografii itd

  17. 3 listopada 2021, 17:52

    Ja tam cieszę się że sadzawka pt. "rynek foto" robi się coraz mniejsza. Producenci musza się STARAĆ aby zarobić wypuszczając po prostu dobre produkty. W 2010 można było przyjąć że rynek wchłonie każdą paździerz, a teraz w dobie łatwo dostępnej informacji i szerokiego dostępu do zakupów online możesz kupić to co chcesz, za dobre pieniądze omijając crapy. Jeszcze nie tak dawno stałki 1.4 to były sprzęty tylko dla profi lub zamożnych amatorów, to samo zoomy 2.8. Teraz stały się dostępne dla większości użytkowników.

  18. Wnioski
    Wnioski 3 listopada 2021, 17:52

    Tak się zastanawiam... Skoro wszyscy robią smartfonami i nie widzą różnicy między jakością z innych aparatów (a już na pewno między tymi ze średniej półki i lepszymi) to po co w ogóle robić cokolwiek sprzętem lepszym niż średni? Dodatkowo druk offsetowy (czyli najpopularniejszy i wystarczający dla przeciętniaka) niedaje powalającej jakości a to kolorowe czasopisma i ew albumy są całkowicie wystarczające dla jakiś 99% konsumentów tych produkowanych treści. Czyli po co komu więcej niż przyzwoita przeciętność?

  19. Szabla
    Szabla 3 listopada 2021, 18:34

    Nie, nie wszyscy. Tylko ci, którym specjalnie nie zależy na jakości zdjęć.

  20. molon_labe
    molon_labe 3 listopada 2021, 18:38

    Moim zdaniem, jedno co rośnie na tych wykresach to obojętność potencjalnych nabywców, wobec proponowanych kierunków rozwoju fotografii.

    Już wszystkie korporacje dokonały redukcji kosztów, optymalizacji zatrudnienia, przeprofilowania, zbycia zbędnych składników majątkowych, przeniesienia działów produkcji z Japonii do Malezji i z Malezji do Japonii; Konsolidacji, centralizacji, decentralizacji i rozproszenia, podniesienia cen i..."wszystko to, jak krew w piach".

    A przecież, w globalnym ujęciu zamożność społeczeństw zarówno bogatej "północy" jak i mniej zamożnego "południa" się zwiększyła, populacja w ciągu ostatniej dekady wzrosła, więc, pozostaje taki wniosek ....coś jest nie tak, z tą ofertą.

  21. mgkiler
    mgkiler 3 listopada 2021, 19:03

    @RobKoz

    Ale przecież w latach 90 też ludzie robili sprzętem używanym.
    Myślisz, że w latach 90 to wszyscy nówkami cykali zdjęcia?
    Coś Ty.
    Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Nawet bym powiedział, że dziś rzadziej ludzie kupują używki niż dawniej.

    Więc skoro liczba ludności się zwiększyła to... jest to spadek względem tego co było kiedyś.

  22. Wnioski
    Wnioski 3 listopada 2021, 19:12

    @mgkiler co z tego, że liczba ludności się zwiększyła jak najwięcej przybywa wśród biedoty i patologii.

  23. mgkiler
    mgkiler 3 listopada 2021, 19:31

    @Wnioski:

    Trochę tak i trochę nie.

    Weź takie kraje jak Chiny czy Wietnam.
    Tam bardzo podniósł się poziom życia.
    To już nie są biedne kraje żyjące z upraw ryżu, tylko naprawdę rozwinięte kraje.
    Tam sporo osób kupuje aparaty dziś.

  24. Wnioski
    Wnioski 3 listopada 2021, 19:46

    Ilość dóbr do nabycia też znacznie wzrosła - komórki, laptopy, motoryzacyjne, ubrania... A ludzie coraz mniej interesują się czymkolwiek... Nastał złoty czas konsumpcjonizmu i powierzchowności... Niby marzenie korporacji ale to jest trochę tak jak z drożdżami w winie: tak burzliwie się rozwijają że alkohol który wyprodukują w końcu je zabija. Zresztą podobne badania były prowadzone na gryzoniach: na początku się mnożyły a później same się zwalczały (choć miały pod dostatkiem jedzenia i przestrzeni).

  25. deel77
    deel77 3 listopada 2021, 19:50

    @mgkiler ... a w bogatej europie, w marketach elektro aparatów coraz mniej.

  26. r2mdi
    r2mdi 3 listopada 2021, 20:49

    Tia. W bogatej Europie niedługo nic nie będzie. Samochodów już nie ma, aparatów nie ma, pomidory w szklarniach nie rosną bo prąd i gaz za drogi, etc. Niedługo piasku zabraknie przy takich specjalistach od zarządzania.

  27. Deadi
    Deadi 3 listopada 2021, 20:56

    Rosnąca populacja nie ma nic wspólnego z nierosnącym popytem na specjalistyczny sprzęt.

    To nie chleb czy mleko by rosło proporcjonalnie do wzrostu demograficznego, bardziej ma tu znaczenie zasobność portfela choć też niekoniecznie.

  28. stb
    stb 3 listopada 2021, 21:35

    A co niby ma rosnąca populacja na świecie z popytem na sprzęt foto?
    W pierwszej setce państ o najwyższym przroście naturalnym, jest z Europy tylko Luxemburg. Reszta, to trzeci świat żyjący w dużej części z pomocy humanitarnej - Niger, Uganda, Burundi, Kongo Etiopia itd
    Faktycznie nesamowity rynek na cyfrę :D

  29. r2mdi
    r2mdi 3 listopada 2021, 22:05

    Słusznie. Z9, A1, R3, etc. będą tam schodzić na pniu. :)

  30. baron13
    baron13 3 listopada 2021, 23:48

    Nie zajmuję się wyższością nad niższością. Ani smartfonów, ani kompaktów, ani "prawdziwych aparatów". Pstrykanie mnie bawi.
    link
    Takie:
    link
    bez płytkiej GO by nie istniało. Mam taką refleksję: robić zdjęcia. Jeśli kogośrusza przyszłość fotografii, to dobrze robić jakieś zdjęcia. Wówczas jakaś fotografia będzie.
    link
    :-)

  31. Negatyw
    Negatyw 3 listopada 2021, 23:54

    @Mumbak napisał:
    "Ja tam cieszę się że sadzawka pt. "rynek foto" robi się coraz mniejsza. Producenci musza się STARAĆ aby zarobić wypuszczając po prostu dobre produkty. W 2010 można było przyjąć że rynek wchłonie każdą paździerz, a teraz w dobie łatwo dostępnej informacji i szerokiego dostępu do zakupów online możesz kupić to co chcesz, za dobre pieniądze omijając crapy. Jeszcze nie tak dawno stałki 1.4 to były sprzęty tylko dla profi lub zamożnych amatorów, to samo zoomy 2.8. Teraz stały się dostępne dla większości użytkowników."

    Ciekawa teoria, czym bardziej producenci się starają tym klienci mniej kupują. A przez to, że wysokiej jakości produkty stały się dostępne dla większości użytkowników to praktycznie w ogóle przestali je kupować i sadzawka pt. "rynek foto" robi się coraz mniejsza.

  32. Wnioski
    Wnioski 4 listopada 2021, 06:33

    Taaa... Jest tak dostępny, że ja nowego sprzęta nie kupię! Pisałem już niejednoktotnie że takich jak ja jest wielu (i coraz więcej). I dobrze... Ludzie dorośli (dorastają) do tego, że to nie aparaty nowe i tanie jak nigdy aparaty zdjęcia robią!

  33. Wnioski
    Wnioski 4 listopada 2021, 07:00

    Sprawa jest banalnie prosta: kiedyś mniej było wszędzie zdjęć. Mniej było kolorowych czasopism (gazet nie było), mniej i gorszej jakości książki i albumy, mniej tv, internetu nie było... Ludzie mieli motywacje a nawet potrzebę posiadania własnych obrazków. Teraz jest ich wszędzie tyle, że na nikim już nie robią wrażenia i przestały być wartością, obiektem pożądania... Nastąpił przesyt, przegięcie... Nadmiar jest zazwyczaj gorszy od braku.

  34. Wnioski
    Wnioski 4 listopada 2021, 08:48

    "Zmarła pani X - wdowa po prenumeratorze pism ilustrowanych." Jak zapewniają pracownicy nieodżałowanego "Przekroju", nekrolog tej treści miał ponoć kiedyś wisieć naprzeciw dawnej redakcji najstarszego polskiego tygodnika ilustrowanego, przy bramie kościoła Reformatów w Krakowie.

  35. baron13
    baron13 4 listopada 2021, 09:06

    Moim zdaniem to "klimat społeczny" dla fotografii jest całkiem dobry. bynajmniej nie paradoksalnie ta cała sfera smartfonowa, te różne "fejszbuki" i inne media społecznościowe sprawiają, że wielu ludzi odważa się robić zdjęcia i dzielic nimi ze znajomymi. No i tu przytyk do posiadaczy aparatów. Albowiem zasadniczą moim zdaniem różnicą pomiędzy aparatem mniej więcej profi, a smarkfonem jest to, ze pozwala sknocić od strony technicznej zdjęcie. No i siłą rzeczy ogladanie zdjęć z aparatu koncentruje się na technicznych aspektach. charakterystyczne jest na przykład zamieszczanie na internetowych portalach zdjęć nieprzeskalowaneych w pełnym rozmiarze. Bo chodzi o to, aby inny fotopstryk pooglądał sobie jakie to świetne zdjęcia robi aparat kupiony za grubą kasę. Pomyślcie, że to właśnie temu prezentującemu zdjęcia chodzi o to, że nie on zrobił to zdjęcie, tylko sprzęt, na którego kumpla/nie-kumpla nie stać. Coś w tej okolicy.
    Efekt? galerie zalewają faktycznie złe, fatalne zdjęcia. Nie ma kadru, to po pierwsze. To, że fotografia, to dziedzina plastyki a nie techniki wyparowuje z głów. Zdjęcia mają mieć swoje techniczne parametry na przykład panicznie boimy się kontrastów, czarnych cieni, przepałów i na pewno poruszeń. Ostrość jak brzytwa i tak dalej. Że focia nie ma żadnych walorów plastycznych focissta nie wie, bo nie ma pojęcia, że takie istnieją.
    Otóż ów ruch smartfonowy jest niejako z definicji wolny od technologicznych więzów. Ludzie sobie prezentują CIEKAWE OBRAZKI. To powoduje, że fotografia smartfonowa, choć technicznie przepada w konfrontacji ze zdjęciami robionymi aparatami, bije na pysk produkcje "ambitnych fotografów".
    link
    Mimo banalnych kadrów mam jednak z tyłu głowy, że ma sens robienie obrazków, które kogoś mogą zainteresować. Dają się doczepić do jakiejś informacji, są jakieś, ładne, o zgrozo także potrzebne brzydkie, są graficznym przekazem jakiejś informacji, a nie wyłącznie prezentacją technicznych możliwości aparatu przy okazji sto razy ćwiczonego kadru. Niestety, to dramatyczna przewaga ludzi ze smartfonami, że oni o technologii nawet nie wiedzą i prezentują nie swój techniczny kunszt, ale obrazek, to o co chodzi w fotografii, jakiś graficzny przekaz. Wlaściciele aparatów nie potrafią nawet zaprezentować ich technicznych przewag nad smartfonami, dlatego aparat staje się czymś dziwacznym i zbędnym.
    link
    :-)

  36. Deadi
    Deadi 4 listopada 2021, 09:45

    @baron13

    Czym i jakimi parametrami zrobiłeś ostatnie foto? Podoba mi się bardzo :)

  37. SKkamil
    SKkamil 4 listopada 2021, 09:50

    PO prostu sprzęt z wymiennym obiektywem jest dla osób o konkretnych potrzebach przykładowo Canon produkuje dwa obiektywy 85 1,2 jeden tanszy ze standardowymi powłokami jakies 13 tyś i drugi droższy ze specjalnymi powłokami Df do portretu ok 15 tyś , czyli idzie to w kierunku większej specjalizacji ;

  38. baron13
    baron13 4 listopada 2021, 10:17

    @Deadi: trochę zgaduję, jak to było. Niestety, po awarii kompa nie pozbierałem się jeszcze z oprogramowaniem i mam problem z exifami. Na pewno pełna klatka, najprawdopodobniej sigma 105 mm f/1,4 na f/1,4 iso 50 światło lamp błyskowych z filtrami pomarańczowy, zielony i niebieski (boczne). Pomarańczowa i zielona w sufit. Trzeba by posiedzieć przy tej foci, po pierwsze ustawić ręcznie korekcję koloru. Dodam, że przy f/1,4 zaczyna się robić problem za wielką ilością światła, dobrze np wsadzić filtr polaryzacyjny na obiektyw. Ponieważ używam min Łucz M1 z bardzo ograniczonym zakresem zmiany energii błysku, to kładziemy na lampie np papier toaletowy ;-)

  39. Deadi
    Deadi 4 listopada 2021, 11:27

    Bardzo ciekawy efekt, wygląda jak światło zastane :)

    Jakich filtrów używasz?

  40. RobKoz
    RobKoz 4 listopada 2021, 11:49

    @mgkiler

    "Więc skoro liczba ludności się zwiększyła to... jest to spadek względem tego co było kiedyś."

    Ale tylko procentowy a to nie ma znaczenia. Jeśli producentom opłacało się produkować aparaty dla 4mln odbiorców rocznie to będą je nadal robić gdy tych odbiorców jest 5mln. I nadal gdy znowu zejdziemy do poziomu 4mln.

    A to czy w danym momencie jest to 0,1% czy 0,2% światowej populacji nie ma znaczenia.

  41. Wnioski
    Wnioski 4 listopada 2021, 11:55

    @RobKoz
    dodatkowo producentów aparatów jest obecnie zdecydowanie mniej niż kiedyś - wiadomo, że niektóre produkcje nie były najwyższych lotów jednak były kupowane (były aparaty i polskie i radzieckie i niemieckie... cała masa prostych i tanich aparacików). Obecnie zostało w sumie kilkunastu wyjadaczy co zawładnęli całym rynkiem. A więc ilość produkowanych aparatów przez te firmy zdecydowanie jest większa niż kiedyś.

  42. baron13
    baron13 4 listopada 2021, 12:59

    @Deadi: Akurat w tym zdjęciu
    link
    wiem jaki był filtr zielony. Tu użyłem uczciwego Qudralite z zestawu do wrót. Filtry Zółte i pomarańczowe są z fotograficznego zestawu dla lamp reporterskich, ale musiałbym szukać pudełek co to naprawdę było. Tu:
    link
    masz światło niebieskie zrobione za pomocą kawałków pociętej butelki po wodzie Staropolanka niskogazowana. Wysokogazowana jest zielone i też jej używam.
    link
    Tu niebieskie światło padające zza okna tak zrobiłem. Do żółtego jescze złota parasolka na wyprzedaży za 25 pln. Cóż, jestem takim trochę wandalem :

  43. mason
    mason 4 listopada 2021, 13:07

    Jak potencjalny amator nowego aparatu tu zajrzy to...niczego nie kupi. Dowie się np. że najnowsze modele, jedne z najlepszych w klasie takie jak Nikon Z50, Z9 czy Sony A7 IV to wybrakowany szajs nie warty pieniędzy :D. "Obiektyw za 2500? łooo panie...winieta, nieostry, plastikowy bagnet i wogóle szajs. Polecam taki za 6 tys choć i tak szału nie robi"

  44. Negatyw
    Negatyw 4 listopada 2021, 14:54

    Japończycy nam nie płacą za promocję ich produktów.

  45. Soniak10
    Soniak10 4 listopada 2021, 18:41

    Kochani, pisząc o latach 90-tych i epoce fotografii kliszowej, zapominacie o jednej sprawie zasadniczej: to była era dominacji Kodaka i jego fotolabów, w których jakieś 95 procent odbitek było zamawianych na format 10x15 cm. Współczesne smartfony mają ekrany mniej-więcej tego rozmiaru, więc nie ma się co dziwić, że 95-ciu procentom użytkowników smartfonów ta wielkość i jakość wystarcza.

    Ps, baron: zdecydowanie skup się na kotach, wychodzą znacznie ciekawiej niż wrony za oknem. BTW: co im robisz, że Ci tak pozują? Moje za skarby nie usiedzą chwili w miejscu, gdy wyceluję w nie obiektyw.

  46. stb
    stb 4 listopada 2021, 22:07

    @Soniak10
    "Ps, baron: zdecydowanie skup się na kotach, wychodzą znacznie ciekawiej niż wrony za oknem. BTW: co im robisz, że Ci tak pozują? Moje za skarby nie usiedzą chwili w miejscu, gdy wyceluję w nie obiektyw. "

    Baron robi Canonem i jest dobrze. Koty boją się Soniaczy. No może poza kotem Szabli, ale to pewnie mutant :D

  47. Szabla
    Szabla 4 listopada 2021, 22:31

    Ja mam dwie kotki :)

  48. Soniak10
    Soniak10 4 listopada 2021, 22:52

    @stb: kurde, nie mogłeś mi tego powiedzieć zanim kupiłem Lumixa G90? 😬

  49. Wnioski
    Wnioski 5 listopada 2021, 07:49

    @Soniak10
    ale zamiast się martwić, że koty przed Sony nie teges.. powinieneś poszukać takich obiektów co to mają inne problemy niż systemy na cztery litery: link

  50. baron13
    baron13 5 listopada 2021, 11:23

    Sprawa wron i kotów moim zdaniem wiąże się dość mocno z problemem sprzedaży w branży foto. O ile pamiętam, koty w liczbie odsłon na stronach internetowych przebijają gołe panienki. Natomiast obstawiam, bo nie liczyłem, że wron, to ja jednak "sprzedałem" niestety, nie za kasę, znacznie więcej, niż kotów. Wrona jest "publicystyczna". Robię różne zdjęcia:
    link
    Jestem czasów, gdy kadr był jednak w centrum fotograficznych dyskusji. Inna sprawa, dyskutowało się o (społecznej?) roli fotografii, co sie powinno pokazywać i tak dalej. Za czasów mojej młodości istnieli FOTOGRAFICY. Warto sobie uzmysłowić, e mamy teraz generalnie taką tendencję, aby robić zdjęcia dekoracyjne. Nie znam nikogo kto powiesiłby sobie na ścianie "Za dworcem Saint-Lazare" Bressona. To właśnie nie jest fotografia dekoracyjna. Jest wystawowa, znacząca, ale nie nadaje się na ścianę o ile na tej ścianie nie zrobimy wystawy fotografii. Powiem zarozumiale, że mam bezczelności tyle, że strzelam se focie, jak mi w duszy gra:
    link
    albo
    link
    albo
    link
    Posiadamy aparat, aby opowiadać o swoim świecie. tworzymy go takze za pomocą fotograficznych środków wyrazu czyli np ogniskowej i GO:
    link
    Rajcuje mnie, że mogę dodać coś od siebie, np światło:
    link
    albo przestrzenne wycięcie kawałka rzeczywistości:
    link
    Nie przejmuję się, czy focie są dobrze oceniane, czy wstrzeliłem się z techniką i kompozycją. Człowiek, który opowiada, jak kogoś okradli, albo obdarowali, koncentruje się na historii. No i teraz, po to mi tele. A cóż, że za 5 stówek kupiłem takie bardziej cóś niż coś:
    link
    skoro wystarcza do pokazania czegoś. Otóż ludzie o wiele częściej kupują rzeczy do czegoś niż do niczego :-) Kupują do niczego, ale nigdy się do tego nie przyznają. W fotografii to się chyba zdarza relatywnie często. Jeden z powodów, to właśnie taki, że np sprzęt o nazwie aparat reporterski powstał pod kątem opowiadania historii, nie robienia zdjęć dekoracyjnych. najpewniej nie mam nic światu do powiedzenia, ale, to już inna sprawa ;-)

  51. sanescobar
    sanescobar 5 listopada 2021, 13:20


    @mason, napisał:
    "Powołując się na subiektywny Instytut Danych z Dupy, oceniam, że w porównaniu z czasami przed erą cyfrową, udział aparatów w rynku foto został zredukowany o dobre 80% co najmniej. "

    Mało dyplomatycznie ale sporo w tym racji. Nie spodziewałbym się, że dziadzia @RobKoz to ogarnie. Bo przecież w erze analogowej nie było sprzętu używanego, bo perspektywa człowieka z krajów demoludu oczywiście przekłada się na całą sprzedaż, szczególnie wtedy na rynkach kapitalistycznych.
    Jak jeszcze wziąc pod uwagę rewolucję internetową i właśnie potrzeby "internetu" to te dane z "Instytutu Dupy" są całkiem trafione.


    @RobKoz, napisał:
    " Robiąc analogiem na ślubach gdzie raz biała suknia a raz czarny garnitur miałem mniej nieudanych zdjęć niż pierwszymi cyfrówkami."

    Świetny przykład, nie wiem, który lepszy? Ten, że teraz jest więcej używek niż w erze analogowej, czy ten, że w kraju demoludu był mniejszy wybór. Zajebiście jest sobie tak odnosić rynek "demokracji socjalistycznech" do danych CIPA z 2021 roku. Ty miałeś mniejszy wybór to pewnie twój kolega z Francji, Japonii czy USA w tym samym czasie mieli tak samo.

  52. xylus
    xylus 5 listopada 2021, 13:30

    Ale pierdzielicie farmazony...
    Kilkanaście lat temu lustrzanki cyfrowe zjadły praktycznie całą branżę tradycyjną, tzn. "kliszową". Firmy z kilkudziesięcioletnimi tradycjami padały jak muchy jedna po drugiej, tym bardziej, im bardziej nie-amatorski i niszowy sprzęt produkowały. Hassel, Mamiya, Contax, Yashica, Kodak, Agfa... Dziś wiele z tych marek to tylko logo należące do zupełnie innych podmiotów. Nawet wielka Minolta się nie utrzymała.
    Teraz obserwujemy zmierzch "klasycznych" aparatów z tą różnicą, że cyfrowych. Cały segment tych aparatów jest zjadany przez komórki z dokładnie tego samego powodu, z którego to one 20 lat temu zjadły wszelkie kliszaki - cena i poręczność.

    Tak, jak wówczas byli oczywiście ludzie, którzy wciąż używali kliszowego średniego formatu, a na imprezach typu wesele wciąż strzelali 10 rolek Superii, bo pierwsze korpusy APS były mocno niedoskonałe jakościowo, tak i teraz są osoby, które będą wciąż używać "klasycznych" aparatów, bo jakość z komórek ich nie zadowala.
    Ale i wówczas i teraz stanowią oni niewielką w stosunku do ogółu i wciąż kurczącą się grupę. Wówczas większość pogodziła się z gorszą jakością na pierwszych APS ("słynne" matryce 6 labo 8,2 Mpix, kiepska rozpiętość tonalna itp.), w zamian za praktycznie nielimitowane i darmowe pstrykanie, nawet bez potrzeby jakiegokolwiek materializowania swoich pstryków. A dziś w zamian za poświęcenie ogólnej jakości technicznej dostają niesamowitą wręcz poręczność i wygodę użytkowania aparatu w smarkfonie, który mają zawsze przy sobie. A, że większości ludzi na świecie jakość zdjęć ze smarkfonów w zupełności wystarcza (a które z resztą są coraz lepsze za sprawą rozwijającej się fotografii obliczeniowej i AI), a nawet wolą takie lukrowanie rzeczywistości w stosunku do bardziej naturalnego ale surowego obrazu z "normalnych" aparatów, to mamy to co mamy.

    Więc nie pierdzielcie tych dziwnych teorii. Wygoda i powszechność używania smarkfonów. Tylko tyle i aż tyle. Trend jest nieodwracalny, zostaną tylko zawodowcy i amatorzy-pasjonaci, a reszta będzie miała aparat w swoim telefonie, który będzie im wystarczał.
    Naprawdę ciężko to ogarnąć?

  53. stb
    stb 5 listopada 2021, 14:20

    @Szabla
    Ja mam dwie kotki :)

    To masz dobrze. Płeć odmienna pozuje dużo chętniej, a wysuwająca się lufa (nie, nie, ta od tele) wzbudza ciekawość :D

  54. wzrokowiec
    wzrokowiec 5 listopada 2021, 15:48

    @xylus
    "dostają niesamowitą wręcz poręczność"

    Naprawdę nie wiem, skąd wziąłeś swoją definicję poręczności, ale chociaż od wielu lat fotografuję smartfonem, to uważam, że jest on cholernie nieporęczny, niewygodny i niefunkcjonalny z fotograficznego punktu widzenia. Jeżeli już miałbym wymienić jakąś zaletę o podobnym brzmieniu, to jest on podręczy.

  55. wzrokowiec
    wzrokowiec 5 listopada 2021, 15:49

    podręczny

  56. RobKoz
    RobKoz 5 listopada 2021, 16:25

    @xylus

    "Teraz obserwujemy zmierzch "klasycznych" aparatów z tą różnicą, że cyfrowych."

    Ni i mimo tego zmierzchu nadal produkowanych i sprzedawanych jest rocznie więcej aparatów z wymienną optyką niż w czasach analogów. Jeśli tak to ma zmierzchać to OK, mnie to nie przeszkadza :-)

    Nikt nie przeczy temu że rynek foto się kurczy, ale nadal jest większy niż dawniej. Więc skoro wtedy firmy nie padały jak muchy to teraz też nie będą musiały.

    "Więc nie pierdzielcie tych dziwnych teorii. Wygoda i powszechność używania smarkfonów. Tylko tyle i aż tyle. Trend jest nieodwracalny, zostaną tylko zawodowcy i amatorzy-pasjonaci"

    No patrz, czyli dokładnie tak samo jak dawniej :-)

    ", a reszta będzie miała aparat w swoim telefonie, który będzie im wystarczał."

    A wtedy reszta miała kompakty.

    "Naprawdę ciężko to ogarnąć?"

    A ktoś tego nie ogarnia? Przecież chyba wszyscy jesteśmy w tej sprawie zgodni. Ten co sobie kupił aparat gdy był na to boom dziś go porzuci na rzecz komórki. Ale jak ktoś 20 lat temu kupował lustrzankę to dziś ma dokładnie te same powodu by kupić aparat z wymienną optyką.

  57. xylus
    xylus 5 listopada 2021, 16:38

    @wzrokowiec

    Pisząc o smartfonie "poręczny" miałem na myśli fakt, że łatwo go zabrać ze sobą tak jak jest, i nie potrzeba żadnych toreb, pakowania, planowania itp. Co z resztą ładnie koresponduje z Twoim "podręcznym" ;-)
    Bo oczywiście obsługa i funkcjonalność tego aparatu w telefonie to dramat.

  58. xylus
    xylus 5 listopada 2021, 17:05

    @RobKoz

    "Ten co sobie kupił aparat gdy był na to boom dziś go porzuci na rzecz komórki. Ale jak ktoś 20 lat temu kupował lustrzankę to dziś ma dokładnie te same powodu by kupić aparat z wymienną optyką."

    Zgoda, przecież to właśnie napisałem - to właśnie są ci zawodowcy i pasjonaci, którzy pozostaną. Ale nie przeszkadza to temu, żeby co miesiąc lały się tu lamenty, że jest ich coraz mniej i nie kupują tyle, co kiedyś kupowali łącznie lustrzanek i kompaktów nie-zawodowcy i nie-pasjonaci w czasach boomu.

    I jeszcze jedno. Kiedyś jak ktoś kupował aparat, to kupował dodatkowe urządzenie. I niezależnie czy był to kompakt, czy lustrzanka, to musiał na to wydać rzeczywistą kasę. I nie było innej możliwości. Część osób zapewne wychodziła z założenia, że skoro już kupuje, to kupi raz a porządnie, i zwiększała budżet żeby kupić lustrzankę. Nawet jeśli później nigdy nie zdjęli oni kita z bagnetu, to nie miało to już znaczenia - była lustrzanka z większymi możliwościami "na przyszłość".
    A dzisiaj? W każdym telefonie aparat jest niejako gratis. Oczywiście w topowych modelach jest lepszy, ale nawet te najtańsze dają radę, a zwłaszcza w dobrym świetle są naprawdę co najmniej przyzwoite. Jeśli więc ktoś nie czuje potrzeby aparatu jako osobnego urządzenia, to wszystko czego potrzebuje już ma. Bo zakładam, że tylko jednostki nie mają już telefonu i bynajmniej nie z powodów finansowych ;-) A że dzisiaj wszystko ma być szybkie i nieskomplikowane, to telefon ma jeszcze tę przewagę, że pomimo, że już jest, to jeszcze sam robi wszystko na jedno kliknięcie.
    Kiedyś jeśli ktoś chciał robić jakiekolwiek zdjęcia, choćby tylko w czasie corocznych wakacji w Sarbinowie, to musiał kupić jakiś aparat. Dziś potrzeba naprawdę zapaleńca, który szybko odkryje koniec możliwości smarkfona, żeby pomyślał o kupnie aparatu jako osobnego urządzenia.
    A o kompaktach to już nawet nie ma co wspominać. Zostaną tylko te klasy premium dla świadomych użytkowników z matrycą co najmniej 4/3, a tzw. "małpki" czeka los telefonów z przyciskami. Być może będą nawet sprzedawane w dwupakach dla klientów 75+, czyli telefon z wielkimi przyciskami i małymi funkcjami i aparat "automatyczny" z jednym przyciskiem ;-)

  59. baron13
    baron13 6 listopada 2021, 11:05

    Myślę, że warto sobie uporządkować zagadnienia i określić, co jest problemem, a co jedynie zmianą, która może i irytuje, ale niczym nie grozi.
    Po pierwsze, sprzedaż aparatów jest zasadniczo jednak problemem producentów. Canon jest dla mnie dostawcą części sprzętu i nie zamierzam wyrywać sobie włosów z brody, jeśli popadnie w tarapaty. W najgorszym razie będę miał problem, co nowego kupić, ale bynajmniej nie oznacza to jakiś zasadniczych prroblemów. Bo na ten przykład i tak mamy chwilowo rewolucję bezluster i w lwiej części wedle mojej oceny sprawy idą w maliny. W świecie przejściówek, adapterów, tzw niezależnych producentów, jeśli będę miał potrzebę, to pewnie dla siebie znajdę jakieś rozwiązanie. Oczywiście, gdy generalnie siada branża foto, to dla klienta robią się jakieś haki. Ale ich rozmiar jest zupełnie inny niż dla producentów. Do pomyślenia jest coś takiego, że np kupię korpus Sony dla całej praktycznie szklarni, jaką mam przejściówkę pod EF. Choć powiedzmy sobie szczerze, to zupełnie abstrakcyjna na razie perspektywa, gdy mamy kilka nowych korpusów Cwanona lepszych od tego co mam.
    Oczywiście mamy klasę kolekcjonerów sprzętu. Ale to z fotografią nie ma nic wspólnego.
    Pomysł, jakoby aparat w smartfonie ma konkurować z "normalnym", jest także raczej nie teges. Nawet w przypadku kompaktów zazwyczaj parametry "normalnego" aparatu biją na twarz to, co może zaoferować smartfon. Na przykład maksymalna ogniskowa. Taki "supertele" musi mieć pierwszą soczewkę o średnicy pi razy drzwi w okolicy 50-60 mm minimum.
    Kto np poluje na fotki ptaszków, raczej musi mieć jakiś "prawdziwy aparat". Za aparatu z wymienną optyką na rzecz smartfona zrezygnuje ktoś, kto nie potrafi użyć wymiennej optyki. Nie jest to moim zdaniem kwestia np dochodów. Bo np za 5 stówek mamy stałki o świetle f/1,8, które w połączeniu z wysokim użytecznym iso w aparatach i dzięki możliwości operowania GO, całkowicie zmieniają możliwości fotografowania.
    Gdzie ja widzę problem? W modzie na smartfonowy styl fotografowania. Nieznośny kicz w postaci "selfie" jest chyba najbardziej krzyczącym przykładem. To jest problem rzeczywisty. Ale przecież można robić zdjęcia i je ludziom pokazywać. Gdyby kto uważał, że świat należy ratować przed upadkiem.
    Dodam jeszcze jedną zastanawiającą mnie rzecz. Uparte omijanie przez producentów możliwości sterowania przez smartfon lamp błyskowych. jest chyba tylko aplikacja Quadralite plus ich A1. Akurat przy mikrusich czułościach natywnych w smartfonach (z zastrzeżeniem, że nie wiemy, co to iso natywne) smartfonowi lampy by pomogły znacznie bardziej niż aparatom, gdzie zazwyczaj dziś już iso można bezpiecznie podciągać w okolice 6400, a nawet 12800 dla fufu. Oczywiście, że z użyciem zewnętrznej lampy kończy się zasadnicza niekłopotliwość smartfona, ale to tylko chyba aplikacja , a zysk byłby wielki. W rezultacie stan faktyczny jest taki, że smartfony właściwie nie mogą korzystać ze światła w fotografii i to jest kolejna dramatyczna przewaga aparatów fotograficznych.

  60. mason
    mason 6 listopada 2021, 19:46

    Chyba nikt nie wspomniał o jeszcze jednej przyczynie, która obecne może nieznacznie ale w przyszłości bardzo wpłynie na spadek sprzedaży aparatów. Chodzi o oprogramowanie do edycji.

    Testowałem niedawno Topaz DeNoise AI i jak dla mnie rewelacja. Tak na oko mogę robić zdjęcia o z ISO o 1,5 działki więcej przy podobnym efekcie końcowym co wcześniej z dłubaniem w RAW w LR. Jeśli kiedyś ISO3200 stosowałem rzadko, tak teraz nie boję się wejść na 6400 a nawet 8000. Równie świetnie działa Topaz Sharpen AI. Tanim kosztem użytkownik 4/3 może poczuć się jakby miał APSC.

    Na mniejszej GO mi bardzo nie zależy ale i tutaj pojawiają się co raz lepsze rozwiązania dzięki którym posiadacz 4/3 poczuje się jakby podpiął noktona do pełnej klatki. Już wkrótce oprogramowanie będzie tak dobre, że tylko fanatyczny pixel-peeper zauważy różnicę analizując pixele.

  61. Negatyw
    Negatyw 6 listopada 2021, 20:10

    Drugi z teorią, że czym bardziej producenci się starają tym klienci mniej kupują. Niby w jaki sposób dobry program do edycji zdjęć ma wpłynąć na spadek sprzedaży aparatów?

  62. mason
    mason 6 listopada 2021, 21:27

    @Negatyw
    To proste - zmniejsza się presja na kupowanie nowego, lepszego skoro dzięki paru kliknięciom zdjęcia wyglądają technicznie znacznie lepiej niż pozwala na to posiadany sprzęt. Program poprawi szumy czy nieostrości wynikające z niedoskonałego AF czy słabszego obiektywu a w przyszłości wiernie symulowany bokeh. Dobry soft może tchnąć drugie życie w starszy lub słabszy sprzęt.

  63. Negatyw
    Negatyw 6 listopada 2021, 22:12

    Lepszy sprzęt zawsze będzie lepszy. Ty będziesz redukował szumy ISO 64000 a ktoś inny ISO 256000 z lepszym skutkiem na zdjęciu bo ma lepszy sprzęt. A większość będzie chciała dobre zdjęcie bez gmerania w programach graficznych i tracenia cennego czasu. Nie ma czegoś takiego jak wiernie symulowany bokeh.

  64. baron13
    baron13 6 listopada 2021, 22:51

    Kilka poziomów nieporozumienia. Zasadniczy: jeśli mam aparat typu apsc, to do jakieś iso 3200 trzeba się przyglądać, żeby się dopatrzeć bez robienia korekcji. A tak wygląda iso 102400 z pełnej klatki:
    link
    Focia zrobiona przypadkiem, inna sprawa. Kolejna rzecz, jeśli chodzi o zdjęcia w kiepskim świetle, co wyżej napisałem,schody ze sterowaniem lamp błyskowych przez smartfony. Pewnie trzeba skopać tyłek producentom,ale w najlepszym razie potrzebna jest A1 ~ 3 stówy + jakaś inna "prawdziwa lampa" najlepiej Stroboss 60 lub jakiś Reporter. A to już i wielkie i kasa się konkretna robi. Sprawa kolejna, czy dla aparatów brakuje softu? Obawiam się, że problemem jest umiejętność obsłużenia tego co jest.
    Jeszcze jedno: optyka. Mamy aparaty ze światłem f/0,95?
    Powiedziałbym w podsumowaniu, że właśnie na odwrót: jeśli telefony mają problem to z szumami na stosunkowo niskim iso. To jeden z największych felerów maciupkich matryc.

  65. baron13
    baron13 7 listopada 2021, 10:13

    Jeszcze o zachwytach nad smartfonami i okolicą. A mianowicie, że w prawie wszystkich wypadkach wystarcza własnie jakość smartfonowa. Że nie wystarcza, właściciel smartfona orientuje się dopiero wówczas, gdy zdjęcia zrobić się nie da. Oglądacze zdjęć smartfonowych nie widzą niuansów,nie mają wymagań. Wymagania miewa wąska grupa ludzi. Oni chyba zawsze będą potrzebowali dobrego sprzętu.Ta sama grupa będzie próbowała robić zdjęcia w warunkach, w których to jest trudne. Warto się przyjrzeć, jak działają właściciele smartfonów. Widzi delikwent ładny widoczek wieczorek i pstryka. Nie wyszło... E... tam. Nie będzie się zastanawiał. zdjęcie nie stanowi dla niego wartości. Nie wysili się, aby choćby chwilę pokombinować w ustawieniach.

  66. cedrys
    cedrys 7 listopada 2021, 12:33

    @baron13
    "Nie wysili się, aby choćby chwilę pokombinować w ustawieniach."

    Po co miał(a)by się wysilać, skoro nie wie co to znaczy? Nie wyszło to nie wyszło, zresztą na małym ekraniku prawie wszystko wychodzi, a jak jest poruszone to nawet jest zadowolona(-y), gdyż lubi ruch :)
    Mnie irytuje zupełnie co innego, mianowicie że ludzie używają telefonu do celów identyfikacji. Jakiś czas niedawno temu pokazali focię 4-letniej dziewczynki, podobno zaginionej. Ja mam dobrą pamięć fotograficzną, również do twarzy, ale gdybym to dziecko spotkał to bym jej nie rozpoznał, nie mówiąc o tym, że obecnie starszy facet nie może się przypatrywać dziecku dłużej jak 2 sekundy (chyba że to jego wnuczka).

  67. mason
    mason 7 listopada 2021, 13:41

    @Negatyw
    Nowszy, większy i droższy będzie lepszy ale czy potrzebne są aż tak wyśrubowane parametry? We wspomnianej kwestii ISO - sporadycznie korzystam z ISO3200 przy robieniu zdjęć ruchliwemu dziecku (czasy rzędu 1/125s) przy sztucznym oświetleniu lub słabym świetle naturalnym późnego popołudnia. Zdjęcia są lekko zaszumione ale widzę to dopiero w powiększeniu - na ekranie laptopa czy odbitce nie ma znaczenia czy ISO200 czy 3200. Nie wiem za bardzo gdzie byłoby mi potrzebne ISO12800 o wyższych nie wspominając tym bardziej że te na 6400 można dobrze oczyścić tak, że i w powiększeniu wyglądają dobrze.

  68. mason
    mason 7 listopada 2021, 13:48

    @baron13
    Mamy już taki poziom smartfonów że...trzeba specjalnie szukać scen/warunków, w których aparat jest niezastąpiony. Mówię oczywiście o dobrym smartfonie. Widzę przepaść między moim S21 Ultra a żony S8 czy jakimś Redmi Note 9 Pro syna. Jak ktoś jeszcze używa tryb pro (by np. wymuszać niskie ISO przy statycznej scenie) to już w ogóle może cykać setki udanych technicznie zdjęć.

  69. Negatyw
    Negatyw 7 listopada 2021, 14:22

    @mason, co ma do rzeczy co Ty używasz i czego nie używasz i co Ci nie jest potrzebne. Program graficzny do obróbki zdjęć nie zmniejsza i w przyszłości nie zmniejszy sprzedaży aparatów fotograficznych. Sprzedaż aparatów maleje bo jest coraz mniej ludzi którym jest on potrzebny.

  70. mason
    mason 7 listopada 2021, 19:33

    @Negatyw
    Nie rozumiesz, że kupujący aparaty systemowe (pomijam zdychające od lat tanie małpki z matrycami poniżej 1 cala) dzielą się na 2 kategorie:
    - tacy, którym nie wystarcza smartfon czyli tzw. nowi
    - osoby, które posiadają już jakiś aparat (przeważnie podstawowy DSLR lub SLR ze sklepowym kitem lub 2-kitami)
    - zawodowcy - ale tych pomijamy bo to margines rynku.

    A po co świadoma osoba posiadająca 4/3 z kitem przechodzi na APSC czy FF? Po to by mieć mniej szumów, większą dynamikę i możliwość zastosowania mniejszej GO.

  71. baron13
    baron13 7 listopada 2021, 21:53

    @mason: raczej nie dostrzegasz ograniczeń, bo się przyzwyczaiłeś do pewnego zakresu tematów i warunków.
    link
    Seryjnie wykraczam poza możliwości:
    link
    To jest i ogniskowa 300 mm i brak światła.

  72. Negatyw
    Negatyw 7 listopada 2021, 22:16

    @mason, zgadzam się, tylko program do edycji zdjęć taki czy inny niczego tu nie zmienia.

  73. baron13
    baron13 7 listopada 2021, 23:24

    Nie jestem ani nowy, ani zawodowy. Aparaty kupują różni ludzie. Spora część, to zakup pod konkretne zastosowania. Wbrew wiedzy tutejszych, często ludzie "nie przechodzą" na jakieś fufu, ale dokupują kolejny korpus bo coś uzupełnia. Mam inne plany i nie stać mnie na m4/3, ale z kilku powodów chętnie miałbym takie sprzęt, przy czym rozmiary i waga są najsłabszym argumentem. A telefonu komórczanego nie mam w ogóle. Byłby mi jedynie zawadą.

  74. baron13
    baron13 8 listopada 2021, 00:05

    Jeszcze o zaklętym kręgu tematów i kadrów do jakich przywiązuje konkretny sprzęt:
    link
    Trzeba mieć np fizyczne 300 mm, aby zobaczyć tę GO i to rozmycie. Inna sprawa, czy jest kadr,czy jest ładny, brzydki, przekonujący itd. Ale bez fizycznej ogniskowej focista nigdy tego nie zobaczy i nie będzie miał pojęcia, że tu na balustradzie siedzi ten przypadek.

  75. towner
    towner 8 listopada 2021, 10:47

    nic wstrząsającego na średniej i niższej półce nie pojawiło się ostatnio.
    np. Sony A1 to drogi aparat, a inne marki? W takiej sytuacji klienci nie mają impulsu do zakupów, możliwe że 2022 przyniesie jakieś wystarczająco atrakcyjne premiery.

  76. BlindClick
    BlindClick 10 listopada 2021, 09:14

    @baron13
    Kiedys bym sie zgodzil ze trzeba fizyczne 300mm, a teraz juz nie.
    Przeciez przebieg promienia przez soczewke da sie policzyc - a to juz wystarczy by zrobic wierna kopie bokeh'a. Po czesci mi smutno...
    Tak jak raytracing wszedl do gier i powolutku sie zagaszcza, tak stane po tej stronie ze bokeh bedzie symulowany. Mozliwosc zamiany kilku kg szkla na poreczny obiektyw - PRO duzo zaplaca. NiC beda protestowac, ale jak Kodak z filmem tak i Oni z 10kg szklami zostana w rogu.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.