Sigma 17-50 mm f/2.8 EX DC OS HSM - nowy, jasny zoom uniwersalny
Sigma Corporation zapowiedziała wprowadzenie na rynek nowego, uniwersalnego obiektywu zmiennoogniskowego o stałym świetle f/2.8 oraz wyposażonego w stabilizację obrazu OS i ultradźwiękowy silnik autofokusa HSM. Obiektyw należy do najwyższej serii instrumentów tego producenta oznaczonej symbolem EX.
Jeśli chodzi o ofertę stosunkowo jasnych zamienników obiektywu kitowego, największy wybór oferuje firma Sigma. Niedawno pojawiła się nowa wersja bardzo popularnego modelu 17–70 mm. Od roku 2004 jest na rynku model 18–50 mm f/2.8 EX DC, który w roku 2006 został unowocześniony i troszkę zmienił nazwę na 18–50 mm f/2.8 EX DC Macro. Dodatkowo, niespełna rok temu światło dzienne ujrzał obiektyw 18–50 mm f/2.8–4.5 DC OS HSM.
Poczynania Sigmy nie dziwią, bo konkurencja w tym segmencie jest bardzo duża. Canon i Nikon oferują swoim użytkownikom drogie lecz bardzo dobre optycznie modele 17–55 mm f/2.8. Tamron ma dwa obiektywy o parametrach 17–50 mm f/2.8 – jeden bez stabilizacji, drugi z nią. Tokina z Pentaxem oferują zaś model 16–50 mm f/2.8 mm.
Jak widać, główną bolączką Sigmy jest to, że zaczyna się ona od 18 mm, a konkurenci od 16–17 mm. Różnica niby nie jest duża, ale gdy spojrzymy na kąty widzenia, robi się poważna z jednego prostego powodu. Sigma, dla obiektywów przeznaczonych ma małą matrycę, podaje pola widzenia dla formatu swojej matrycy Foveon, która ma mnożnik 1.7x – zauważalnie większy od 1.6x Canona czy 1.5x matryc stosowanych przez Nikona, Pentaxa czy Sony. W efekcie, podawane w specyfikacjach kąty widzenia na najkrótszej ogniskowej, wypadają bardzo dla Sigmy niekorzystnie. Przykładowo, Tokina 16–50 mm f/2.8, na matrycy DX Nikona, da nam kąt widzenia sięgający 83.1 stopnia. Sigma 18–50 mm f/2.8, na matrycy Foveona daje zaś kąt widzenia 69.3 stopnia. Porównując więc specyfikacje na papierze Sigma wydaje nam się dużo gorsza.
![]() |
Opisane powyżej fakty były najprawdopodobniej przyczyną wypuszczenia na rynek dzisiejszej premiery czyli modelu Sigma 17–50 mm f/2.8 EX DC OS HSM. Jego specyfikacja podaje zakres kątów widzenia od 72.4 do 27.9 stopnia, ale znów trzeba pamiętać, że to wynik dla matrycy Foveon. Na matrycach o mnożniku 1.5x zakres tych kątów zwiększa się do 79.7–31.7 stopnia.
Nowy obiektyw wyposażono w optyczną stabilizację obrazu OS oraz w ultradźwiękowy napęd autofokusa HSM. Tym samym, jedynym obiektywem na rynku, który jest w stanie dać podobne parametry oraz stabilizację i ultradźwięki jest Canon 17–55 mm f/2.8 IS USM. Odpowiedni Nikkor nie ma stabilizacji, a Tamronowi brakuje napędu ultradźwiękowego autofokusa.
Nowa Sigma 17–50 mm f/2.8 składa się z 17 elementów ustawionych w 13 grupach. Zastosowano tam dwa elementy z nowego rodzaju szkła niskodyspersyjnego FLD (“F” Low Dispersion), którego własności mają być analogiczne do drogiego i świetnie korygującego aberrację chromatyczną fluorytu. Dodatkowo, mamy tam trzy elementy asferyczne: jeden hybrydowy, a dwa wykonane w technologii „glass mold”. Obrazu całości dopełnia przysłona o siedmiu listkach, którą możemy domknąć do f/22.
W stosunku do bezpośredniego poprzednika pogorszyła się praca w trybie makro (co zaowocowało zniknięciem członu MACRO w nazwie obiektywu). Poprzedni model ogniskował od 0.2 metra i dawał powiększenie 1:3, tutaj mamy odpowiednio 0.28 metra i 1:5. To jednak i tak wynik lepszy od konkurentów, u których minimalna odległość ostrzenia wynosi od 0.29 do 0.36 metra.
Pełna specyfikacja nowego obiektywu jest już dostępna w naszej bazie:
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
no i brawo!
Ile za to szkiełko i dlaczego tak drogo?
rolech, :: "glass mould"
Czy mozna bedzie sie spodziewac mocowania 4/3, tak jak u powszednika?
Ale piękna informacja na początek dnia, którego wschód zmarnowałem w łóżku wierząc prognozom pogody zapowiadającej totalne zachmurzenie. 70-200OS, 17-50OS. Pięknie... Tylko kasy brak :)
cedrys, "mould" to pisownia brytyjska, "mold" amerykańska, obie są więc poprawne i niech Japończycy wybierają jak chcą nazywać swoją technologię. :)
1980paul a na co ci taka Sigma pod 4/3 przy cropie 2x to da 34-100 mm, to już lepiej kupić ZD 14-54 mm
FLD to od Fucking Low Dispersion, tak?
Analogicznie do BFG?
;-)
Kaleb_82 dzieki. Jestem powaznie zainteresowany 18-50 ex dc macro glownie ze wzgledu na stale i jasne swiatlo. A szkla olka? Nie ta cen za te parametry. Czy mugl bys rozwinac swa wypowiedz.
A co tu rozwijać? Za ZD 14-54 przemawia przede wszystkim zakres, masz kąt widzenia jak dla 28 mm w przeliczeniu na FF czyli szeroko a w Sigmie 17-50 masz już 34mm, czyli jak w co drugiej małpce. Poza tym ZD jest uszczelniane i masz pewnośc braku problemów z FF/BF... tracisz jedynie trochę światla na długim końcu f/3.5 vs f/2.8.. jakieś 2/3 EV.
Popatrz na allegro ostatnio jest wysyp używek 14-54 w świetnym stanie za circa 1300 zł a to chyba nie majątek za szkło mające w systemie 4/3 status kultowego? Nówka kosztuje koło 2k, znajdź mi szkło o takim świetle z uszczelnieniami w innych systemach (nie mówię o kundlach). Canon swego czasu żądał za 17-85 f/4.0-5.6 (!!!) 2 kafle.
Jaka jest różnica między 28 a 34 mm widać tu:
link
Pozdr.,
K_82
Kaleb_82 Wszystko co napisales ma sens.Dzieki za poswiecenie czasu i uwegi.
"jest Canon 17–55 mm f/2.8 IS USM. Odpowiedni Nikkor nie ma stabilizacji," - uuujjj.... biedaczki....
@Sky_walker - używałem nikkora (w tym na ślubie kościelnym)i muszę przyznać że nie cierpiałem z braku VRa. IS/VR/OS w szerokich i jasnych kątach to taka moda, trochę jak LV i filmy. Nie koniecznie przydatne ficzery. Osobiście preferuję przyzwoitą pracę przy 2.8 niż konieczność stabilizowania przy f/4.
marcinek, gdy IS dawał ci 2EV korzyści, można było dyskutować, czy lepiej mieć IS i f/4, czy f/2.8 bez IS. W tej chwili, gdy IS daje 3-4 EV, to, co piszesz, to tzw. racjonalizacja: "nie mam, więc będę się trzymał wersji, że mi to niepotrzebne".
Oczywiście jak ktoś się zaprze, to używał nie będzie i nic go nie zmusi/przekona. Ale opinia, że "IS/VR/OS w szerokich i jasnych kątach to taka moda", to bzdura. Ja tam bardzo lubię cyknąć fotkę przy świetle zastanym, bo takie zdjęcie ma niepowtarzalny klimat. Mogę teoretycznie ustawiać lampy, ale to raczej w studio, niż w terenie, no i nie uzyskam naturalnego tła, a co najwyżej namalowane. Stabilizacja przydaje się też wtedy, gdy MUSISZ przymknąć dla uzyskania właściwej głębi (nie zawsze rozmyte tło jest zaletą), oraz wtedy, gdy i tak jest bardzo ciemno, a nie pozwalają używać statywu ani lampy. To ostatnie przydarza mi się najczęściej (obiekty sakralne, muzea, a raz byłem w pewnym ogrodzie na nocnej iluminacji i chętnie bym tam jeszcze wrócił z IS/OS/VR).
ulala....nie zazdroszcze kolegom z optycznych.....taki wysyp szkieł od Sigmy że nie wiadomo ktore najpierw do testów zabrać:)
Ze swojej strony i z praktycznej strony najczęściej używanym jest zapewne standardowy obiektyw taki jak ten opisany w tym poście, i prosiłbym aby w rozważaniu który wybrać do testó jako pierwszy- wybrać właśnie ten model..